Wszyscy znajomi mi polecali Prison Break - i napalilem sie i zdobylismy wszystkie odcinki i zaczelismy ogladac i...
W polowie 1 odcinku mowie "kurde, gra aktorow mizerna jak w wiekszosci wspolczesnych, amerykanskich "megahitow", scenariusz naciagany, nieautentyczne dialogi i zachowania, no i glowny aktor, ktory mial ucaiagnac ta trudna role : szczerze mowiac wypada bardzo, bardzo kiepsko
Ja nie mam jakis szczegolnych wymagan co do filmow, ale Prison Break wydaje mi sie byc jeszcze wieksza szmira niz "The Lost"
Ogolnie nie lubie amerykanskiej komery, ale ten caly Prison Break to jest naprawde przyklad typowego badziewia z USA
Czy ktos moze , oprocz mnie, rowniez zauwazyl ze ten serial trąci nutka taniego banalu???