Ciekawy temat wyjściowy ale poza tym nuda i debilne zachowanie postaci. Większa część serialu to gadanie o bzdetach nie pociągające fabuły ani kroku do przodu. Gdy główny bohater idzie do lasu i historia zostaje popchnięta do przodu potem cała seria odcinków o niczym. Grupki detektywów rozwiązujących zagadkę tajemniczego miejsca błąkają się szukając wskazówek a gdy coś znajdą w większości przypadków ich sobie nie przekazują jakby mieszkali na innym kontynencie xD Wiedzący najwięcej Victor mieszka sobie kątem i nikt do tej pory nie skumał się że należy go spytać skoro jest tam najdłużej xD Dopiero nowi od niego cokolwiek wyciągają bo szeryf miał wypierdzielone. Potwory raz poruszają się błyskawicznie a raz jak zombie. Szeryf raz idzie do ruin kilka dni a później idą tam w kilka godzin xD To wszystko plus sosik obecnych czasów - mix rasowy, homoseksualizm i mamy obraz współczesnych produkcji. Aha - główny bohater szeryf jest fatalny. W sumie jego zastępca nie lepszy - fatalnie odegrane i irytujące postacie.
Gdzie tam jest jakiś wątek homoseksualny w tym serialu, bo chyba totalnie coś przegapiłam? A dwa, akcja dzieję się w Stanach Zjednoczonych, a tam jest mix rasowy, właśnie gdyby do miasteczka trafiali sami biali ludzie to byłoby to kompletnie od czapy, więc totalnie nie rozumiem tego argumentu XD