Proszę wybaczyć, ale ten serial mnie osobiście w ogóle nie wciągnął. Pomysł bardzo fajny, ale widzę, że to kolejny serial, w którym temat główny jest tak naprawdę wątkiem pobocznym, a najważniejsze są życiowe dylematy bohaterów. Nie wiem w ogóle po co ta cała otoczka sci-fi - równie dobrze mogłoby to się dziać na jakiejś wyspie albo w domku na wsi. Bohaterowie głównie skupiają się na życiowych problemach i osobistych konfliktach, co mocno zaczyna nużyć. Zresztą - w wielu innych serialach jest podobnie, bo inaczej widocznie nie da się zrobić iluś tam sezonów. Tak, wiem, że zaraz ktoś może skomentować, że nie wszystko musi być filmem sensacyjnym z akcjami i pościgami, ale to przecież nie jest dramat psychologiczny! W filmach i serialach, które mówią o jakiejś tajemnicy, fabuła powinna skupiać się właśnie na niej. Ciekawe, czy gdyby reżyser wziął się za kolejną odsłonę serii Aliens, to czy też zobaczylibyśmy obcego na początku, a potem przez półtorej godziny bohaterowie rozmawialiby o życiowych problemach snując się po statku kosmicznym (może raz na pół godziny strzeliliby do obcego, żeby potem znowu się snuć i smucić). Tak, nie każdy film i nie każdy serial musi być akcyjniakiem, ale tutaj zwyczajnie wieje nudą. Da się to obejrzeć od biedy na przewijaniu - 5 minut na odcinek, głównie żeby zobaczyć co wstawią na końcu odcinka (bo widz musi się przecież zaciekawić na tyle, żeby obejrzeć kolejny - a tu znowu d... i nic się nie dzieje).