Jak dla mnie to trochę podejrzane jak to wszystko się układam, mianowicie - jedzie kartka, nie ma potworów chociaż powinny już być, jeden z nich leży idealnie w jakby obmyślonym miejscu i po zabiciu daje sygnał do wyjścia innym. Oprócz tego Randall, który jako jeden z trzech ma te ćmy nagle oferuje swoją pomoc gdzie następnie zostaje złapany i Boyd który miał nie zostać złamany ma wybór życie 3 os
Jak dla mnie to trochę podejrzane jak to wszystko się układam, mianowicie - jedzie kartka, nie ma potworów chociaż powinny już być, jeden z nich leży idealnie w jakby obmyślonym miejscu i po zabiciu daje sygnał do wyjścia innym. Oprócz tego Randall, który jako jeden z trzech ma te ćmy nagle oferuje swoją pomoc gdzie następnie zostaje złapany i Boyd który miał nie zostać złamany ma wybór życie 3 osób czy Randall - racjonalnie wybiera 3 osoby. Ostatecznie Randall żyje przypiętny do karetki oraz w dość słabym stanie. Na trailerze do 5 odcinka widać, że randall rozmawia z Boydem w domu, gdyby zginął to byłoby po prostu przykro, ale jak będzie żyć i podburzać ludzi przeciwko Boydowi to uderzy w psychike jeszcze mocniej. Uważam, że wszystko co się dzieje jest zaplanowane w 100% przez potwory i nawet jak postacie coś robią to niepodświadomie w pewnym stopniu są to decyzje potworów. Tutaj już pójdę o krok dalej ale obstawiam, że śmierć Tian Chen (konkretnej postaci) i wypowiedzenie tych słów też będzie miało spore znaczenie (w sumie też dlatego że tak często jest powtarzane) - być może będzie tak, że Kenny faktycznie straci wszystkich aby cierpiał jak najmocniej.
Wydaje mi się, że potwory to mogą być ludzie którzy wcześniej żyli w mieście i przeobrazili się, tak jak Fatima teraz... Przynajmniej tak to wygląda. Na sekcji zwłok wyszło, że budowa jest jak u człowieka, tylko jakby zasuszona. Na pewno są inteligentni i złośliwi. Wcześniej wydawali się, że to proste formy życia, które polują i jedzą ludzi, ale najpierw radio, potem telefony, teraz igrają sobie z Boydem, bawią się nim...
Victor powiedział, że chłopciec w bieli kazał mu zakopać rzeczy ważne dla ludzi zabitych w masakrze. Ale on miał je w walizce. Może przez brak pochówku błąkają się teraz jako potwory?
Ale ci ludzie co zginęli jak Victor był mały to nie są potwory które teraz tam chodzą.
Te potwory które tam chodzą są "oryginalnymi" mieszkańcami tego miasta, wskazuje na to ich ubiór rodem z lat 60. Tak samo jak wygląd i samochody tego miejsca, wyglądają jak Amerykańskie miasteczko w tym okresie.
Przecież on te rzeczy zakopał w tej walizce. Przed przyjściem do Sary jest scena, jak idzie z łopatą