obawiam się w takim razie, że seriale pokroju gry o tron czy rodu smoka też nie będą dla ciebie, skoro boli cię powolne budowanie akcji. Co prawda, sezon 2, a dokładniej pierwsza połowa była okropna pod tym względem i naprawdę sceny rozmów były o niczym, żeby to o czym powinni, poruszyli pod koniec sezonu, jednak w tym sezonie dużo się dzieje, a bohaterowie (prawie wszyscy) naturalnie i powoli dowiadują się o wszystkim, czy przechodzą żałoby.

Chociaż wg. mnie serial dużo by zyskał, gdyby można było zbinge'ować cały sezon, zamiast czekać co tydzień na odcinek, bo to nie serial takiego pokroju, gdzie odcinki i tempo są tak nierówne, że gdybym ja oglądał co tydzień - znudziłbym się (zacząłem serial 1,5 tyg. temu i zbingeowałem, przez co lepiej się oglądało)

W Grze o Tron w pierwszym odcinku 1 wszego sezonu wydarzyło się więcej niż w całym drugim sezonie Rodu Smoka, tak więc może dzisiejsze scenariusze są po prostu odcinaniem kuponów, ale problemem jest fakt że nie bazują na książkach :) 
Nie męczy mnie powolne budowanie akcji, ale nuda i brak pomysłu na scenariusz. Totalnie nierealistyczne zachowanie bohaterów i dialogi z d***.
W 3 sezonie wieje po prostu strasznie nudą.

P. S. Może plusem było to, że rzeczywiście dwa pierwsze sezony wciągnąłem na raz

Przecież w 2 sezonie działo się mniej niż w 3, 3 jest o wiele znaczniej intensywny niż 2 był.

Aż tak bym nie powiedział, ale 2 sezon RS był przehypeowany i przez to takie negatywne odczucia, zwłaszcza po finale, który był wręcz żałosny (wiadomo przez skrócenie sezonu).

Ale wydaje mi się, że coś w tym jest, że dzisiejsze scenariusze są głupie. Oby to tylko kilkuletni okres i za jakiś czas wrócimy do poważnego kina, gdzie taki Ród Smoka miałby 1 sezon na 20 odcinków, 2 sezon załóżmy 14, zamiast wszystko upychać w 8/10 i robić fabułę bez pomysłu.

Jeszcze co do logiki to tu nawet nie wiem, co powiedzieć. Fikołki logiczne są tak częste, a idiotyczne zachowania bohaterów już nawet nie wywołują emocji - a to jest najgorsze w sztuce