Bohaterowie serialu są tak niesympatyczni, że każda kolejna scena to "o nie znowu ten/ta".
Cyganie z dzieckiem, Boyd i gruba, rodzinka, brednie Wiktora, teraz doszła jeszcze policjantka.
Rozmowy o niczym, "fabuła" stoi w miejscu, wrzucanie jakiś losowych wydarzeń - tu zadzwoni telefon od Thomasa, tam włączy się radio, tu cyganka będzie pić krew z trupa, nocne potworki będą oszczędzać Boyda, to teraz stara wiedźma przed zgonem powie cygance żeby uciekała. Tu już nawet twórcy serialu nie mają pomysłu jak dalej prowadzić scenariusz.
Obniżam ocenę serialu z 7/10 na 5/10. Masakra..