Stamtąd
powrót do forum 1 sezonu

Ubogi krewny LOST

ocenił(a) serial na 5

Oba skupiają się na grupie ludzi uwięzionych w tajemniczym miejscu, którego nie da się opuścić. W obydwu przypadkach głównym motywem jest przetrwanie i ucieczka. Towarzyszą temu dziwne i tajemnicze zjawiska, w surrealistycznym klimacie i towarzystwie potworów (Czarny dym vs coś w stylu Wampirów, jestem w pierwszym sezonie Stamtąd więc nie wiem jak ich nazwać).
I teraz kwestia naśladownictwa, które jest nieudolne.
Lost wyróżniał się bardzo głębokim budowaniem wielu, wiarygodnych bohaterów jednocześnie.
Widz wiązał się emocjonalnie z wieloma postaciami jednocześnie, a nie tylko z głównymi protagonistami.
Stamtąd nie potrafi tego odtworzyć, chociaż widać nachalne próby. Śmierć bohaterów którzy mieli więcej czasu ekranowego wcale nie jest poruszająca. Bohaterowie nie są angażujący a ich relacje niezbyt wiarygodne.

Kolejny ważny aspekt - skupienie się na tajemniczości i zagadkach. Lost był mistrzem w utrzymywaniu widzów w napięciu, oferując skrawki informacji, budując historię rozważniej. Stamtąd osłabiło aurę już w pierwszym odcinku pokazując „potwora z szafy”. Okej, wydaje nam się że czegoś nie wiemy - ale właściwie po dwóch trzech odcinkach już wiadomo z czym mamy do czynienia, jak potwory wyglądają, jakie mają metody, jakie zagrożenie niosą i jak się przed nimi bronić. To sprawia, że kolejne pytania nie są już tak istotne.
Personifikacja wyspy jak i miejsca w którym wylądowali bohaterowie Stamtąd to kolejny niemal identyczny element jeśli chodzi o pomysł. Ale w przypadku miasteczka i lasu w Stamtąd jest to dosyć mechaniczne i nieświadome a nie związane z przeznaczeniem. Stamtąd oferuje „klatkę” która jest mniej pociągająca niż wyspa która wydaje się mieć swoje intencje i wiąże bohaterów w wielowymiarowych celach.
Lost oferował przepiękna i bogatszą symbolikę, pełna nawiązań do kultury, religii, mitologii, filozofii - w każdym odcinku można było odkrywać pomysłowość twórców. W stamtąd mamy proste popkulturowe motywy jak „wampiry”, talizmany i duchy.
To tylko wierzchołek góry lodowej różnic jakościowych pomiędzy tymi dwoma serialami. Jestem po pierwszym sezonie Stamtąd, ale nie łatwo iść dalej oglądając ubogiego krewniaka Lost.