Może dla Amerykańców to ciekawe, ale widziałam tyle produkcji osadzonych w łagrach albo z wątkami torturowania więźniów przez komuchów albo gestapo, że z całym szacunkiem, ale wymiękałam na scenach z Hooperem. Winona też niestety nudna. Gdyby nie ten zabawny gościu, którego imienia nie pamiętam z poprzednich sezonów.(ten od karate), to bym prawdopodobnie zasnęła prędzej czy później.
Filmy przygotowują decyzje polityczne. Po 2014 Rosjanie wrócili do roli złych. Nawet się scenarzyści wstrzelili w aktualną sytuację.
Myśle ze gdyby nie było tych scen w Rosji to fabuła jakoś znacząco by się nie zmieniła, zupełnie nie pasował mi tamten wątek
Szczerze powiedziawszy to wolę wątek rosyjski niż te pierdoły o problemach młodzieńczych:) dopiero od 5. odcinka zaczyna się prawidłowa fabuła serialu, czyli walka z potworami z Upside Down.
Popierem tę wypowiedź oraz przedmówców. Wątek rosyjski - mega nudy. Wątek o problemach podobnie, wycieczka do tej koleżanki hakerki też zawiewała nudą. Wątek upside down powinien być lepszy, ale momentami było sporo nielogiczności które nie występowały w sezonach 1 i 2. Niestety, ale widać brak pomysłu i odpowiedniego scenariusza, co za tym idzie spadek jakości serii. Nie rozumiem tych zachwytów i ocen 10/10 dla 4 sezonu. Mam wrażenie, że netflix zaczął jakiś rodzaj marketingu oddolnego na portalach typu Filmweb.