Jax bardzo się zmienił od czasu kiedy został prezydentem klubu w jaką stronę dalej to pójdzie, czy stanie się okrutnym tyranem, którym w zasadzie już prawie się stał.Czy może zrozumie, że może stać się tak naprawdę kimś znacznie gorszym niż Clay i odpuści.Ludzie z samrco widać, że po mału pękają psychicznie... Jucie to właściwie wrak człowieka, Bobby ma kompletnie inną wizje na właściwie wszystko niż Teller.Tig też został potraktowany bezdusznie przez Jaxa, może i zasłużył ale w sumie i tak został już bardzo ukarany za swoje pochopne zachowanie.Co dalej z Tarą i co bardziej ciekawe co dalej z Clayem... ? Gemma wraca do gry w wielkim stylu :D Jakie jest wasze zdanie dokąd to wszystko zmierza i co będzie się działo w VI sezonie ? Może to już tylko jeden został... pozdro !
Też mam takie zdanie szczególnie po tym jak JAx powiedział "Jestem tylko mechanikiem i dbam o swoja rodzinę, wydaje mi się że ugadali się choć nie wiadomo czy August jakoś nie wbije kosy w plecy potem jaxowi
Prosty dowód dla Augusta na to że to Jax zabił Popa : Umowa odnośnie Charming Highs :P Pope miał ją dać Jaxowi przy dostarczeniu Tiga ;P Jax mówi że się spóźnił i Pope już był sztywny a on się zmył ;P skąd ma w takim razie papierek ? :P
A nie przyszło Ci do głowy, że Augustowi pasowały takie tłumaczenia, bo juz od dawna łasił sie na pozycję Popa ;) To jak się pożegnał z Jaxem daje dużo do myślenia :)
Ale co ty w ogóle pieprzysz, gość mówił prawie to samo co ty tutaj wielce podsumowałaś.
No Panie inteligent niby gdzie jest to podsumowanie w tej wypowiedzi i ja nie pieprze bo jakbym pieprzyła to bym tyłkiem ruszała, to po pierwsze a po drugie najpierw sprawdź do czego się tyczy odpowiedz a później wk***rwiaj ludzi !!!
tutaj cytat do którego była odpowiedz inteligenciku :
"Cała ta akcja z zabójstwem Popa mocno naciągana Jax załatwił 3 bodyguardów i samego Popa w pojedynke nawet z zaskoczenia to ostro naciągnięte no i to jak August łyknął te proste tłumaczenia skąd Clay wiedział gdzie ma sie udać by załatwić Popa. Mnie najbardziej interesuje co wywinie Gemma żeby się wykręcić od sprzedania Tary? Tak to wyrezyserowali że całkiem możliwe że Jax nic nie Gemmie nie zrobi nawet gdy sie dowie że przez nią zamknęli Tarę bo tamta chciała ich zostawic i wyjechać z dziećmi postawiła ultimatum które w tej sytuacji jest bardzo na jej niekorzyść nie bardzo Jaxowi może zalezeć by Tara szybko wyszla z pierdla i wyjechała z jego dziećmi tak mu odpierd...ło od pewnego czasu że z nim wszystko jest możliwe... tak czy siak szkoda że trzeba będzie długo czekać by sie o tym dowiedziec :)"
W sumie scena odegrana bardzo realnie - jak sie atakuje z zaskoczenia, bronią z tłumikiem można i wykurvić cały barak Niemców. Co tu nierealnego. Trzech przydupasów skasował z zagrożenia, przy Popie juz mógł nie trafić a sam mógł oberwać gdyby nie pchnięcie Tiga w Pope'a. Wg. mnie scena realistyczna, zwłaszcza ten strach jaki malował sie na twarzach Tiga i Jaxa.
Jakby nie patrzeć sporo zaryzykował - Pope mógł od razu jednym strzałem skasować tiga (zresztą sam Tragger to powiedział potem) i cały plan poszedłby sie iebać. Jax chciał chyba że tig był świadomy grozy śmierci i tego że Jax gotów jest zagrać va banque jego życiem - ostrzeżenie na przyszłość by Tragger nie próbował go wyrolować.
Realna jak na realia filmowe ;) w rzeczywistosci zaden tlumik nie dziala tak jak te na filmach.
Wohoho scena z Otto, no pojechali po bandzie, jak miałem okazje w moim życiu być w obecności kilku trupów tak ta scena mnie wzdrygneła a strachliwy nie jestem. Ciekawe jak publika i krytycy na to zareagują? A co do tej żebraczki, czy tam chorej psychicznie to pojawia się jeszcze w jednym odcinku/scenie jak Gemma daje jej kilka dolców na ulicy czy jakoś tak. No ciekawe jak losy bohaterów SOA potoczą się w kolejnym sezonie, tyle jeszcze czasu trzeba czekać, ech.
No dobra Otto pozbył się swojego języka no ale to nie oznacza że nie może zeznawać ma jeszcze ręcę chyba autorzy zostawią to tak jak jest i nie zobaczymy jak Otto odgryza sobie palce co by nie móczeznawać pisemnie :)
Nie wiem czy zeznania psychopatycznego mordercy, który odgryzł sobie język, mają jakiekolwiek znaczenie.
Ta urocza amerykańska cenzura- odgryzanie języka, wbijanie krzyża w krtań czy czyjejś twarzy w gwoździe jest w porządku, ale jak ktoś powie "f*ck" czy pokaże sutki to wszyscy są oburzeni.
Mnie wlasnie to najbardziej smieszy w tym serialu. Banda gangsterow ktora nigdy nie przeklina. :)
Dobry odcinek ale jakby czegoś brakowało... motyw z pistoletem był przewidywalny, może nie było pewności co do Tiga ale każdy chyba liczył że przeżyje (promo dość często w tym sezonie "pozorowały" śmierć). Tig ma psa co oczywiście cieszy :D Juice po małym kryzysie i wyrzutach sumienia też się ładnie uśmiechał i wydawał szczęśliwy :p śmiech Otto bez języka to najbardziej urocza rzecz w tym odcinku, na 2 miejscu jest Tara (której serdecznie nie znoszę) siedząca w radiowozie ( brawo dla Gemmy za pokazanie kto tu rządzi :D), tak samo cieszy Clay i to że (wg.mnie) skoro nie doprawili FINAŁU NR.V jego śmiercią to będzie miał okazje zaprezentować swój złowieszczy uśmiech w VI sezonie dość dłużej niż do "przed przesłuchaniem" :P ogólnie cały odcinek przepełniony pozytywnymi emocjami :) jednie Bobby jakiś smutny się wydawał... a i jeszcze Thomas płakał, ale wg. mnie dlatego że też chciał zobaczyć jak Tarę pakują do radiowozu :) z niecierpliwością czekam na VI sezon :D
Czytam wasze wypowiedzi i każdy z was przedstawia jakąś ciekawą uwage, sugestie i wszystko zaczyna się składać w jedną całość...
A przynajmniej jakieś przypuszczenia, które w sumie wydają sie całkiem realne.I według mnie będzie tak, sierżantem zostanie a zarazem wróci na stary fotel Tig dlatego, że Jax będzie chciał go wyróżnić za wyjątkową lojalność i ogólną postawę po wyjściu z pierdla a poza tym może chcieć "wynagrodzić" mu przygode z Popem zaczynając od spalonej córki a kończąc na tej mistyfikacji w ostatnim odcinku.A poza tym to odpowiedni człowiek na to stanowisko.Natomiast VP zostaje nie kto inny jak Chibs :) Bobby w świetle Jaxa się nie sprawdził, a wręcz go zdradził ale oczywiście pozostanie jednym z Synów.Ktoś bardzo słusznie zauważył, że Tara może zacząć sypać i pewnie tak będzie.A Clay... jak to Clay jak zwykle jakoś się wywinie i nadejdzie zemsta i tym razem na wszystkich na całym klubie.I przeczuwam, że w pierwszych 3 odcinakch następnego sezonu zginie ktoś z górnej półki, Bobby...
Elvis niech ginie, jest strasznie irytujący, ta jego postawa "prawego,uczciwego" MC starej daty jest juz trochę irytująca i żałosna (Piney też taki był i cholernie mnie to wkurzało).
sam fakt że knuł za plecami Jaxa by Clay wyniósł głowę cało dyskwalifikuje go jako VP - na VP najlepszy byłby Telford, sierżantem oczywiście Tiggy. I liczę że w 6 sezonie pokażą jakiś ciekawy wątek z Happym.
Serial by bardzo stracił na śmierci Bobby'ego. Ze jednej strony kryminalista, morderca, z upodobaniem do alkoholu i cudzych kobiet, z drugiej strony bystry i rozsądny consigliere, trzymający w ryzach ten klub. Nie rozumiem tylko jego oburzenia na akcję z Pope'em- moim zdaniem Jax zrobił bardzo rozsądnie, zamykając go, bo wyrzucony z klubu Clay jest jeszcze bardziej niebezpieczny, niż normalnie.
Bobby to taki ostatni stracony MC starej daty, tak samo jak Piney - sorry ale to dinozaur, a ich miejsce jest wiadomo gdzie;)
Lubiałem Elvisa na początku. ale ta postawa do teraz biorąc pod uwagę syf i fałsz z obłudą jakie pojawiły sie w Klubie wydaje sie co najmniej dwuznaczna i dwulicowa. Sorry, Elvis do piachu, choćby za to że knuł nad tym jak zbrodniarz Morrow miałby unieść łeb cało...
Ale co on "knuł"? Namówił Claya na to, żeby się przyznał. Wyszłoby na to samo, gdyby się nie przyznał.
Jak Bobby do piachu, to cały klub do piachu, bo to jedyny głos rozsądku w tym MC.
Gdyby nie "knucie" Bobbiego to Clay byłby w klubie i (wg,mnie) wtedy Augi mógłby podpiąć MC do odpowiedzialności za śmierć Popa ;P nie może zginąć bo wtedy nikt się w Klubie nie bedzie stawiał i Jax będzie miał władzę absolutną,a (znowu wg. mnie) to byłoby nudne ;P Bobby nie jest starej daty, jest trochę jak Jax kiedy był VP ;P a co do Vp właśnie to szczerze nie widzę nikogo na to miejsce zamiast Bobbiego :P
mi się też wydaje że on się smiał - Otto ma grubo nawalone we łbie, co widać po kolejnych numerach jakie odwala.
podniecacie się to Wam napisze co będzie w następnym sezonie żeby skrócić męki czekania
będą się bujali z widzami cały sezon w więzieniu
raz Tara raz Clay pokazywany-nikt nie zginie
Clay to nawet jak się kolejka killerów do niego ustawi to wyjdzie ze wszystkiego
teściowa z mężem zniszczyli życie Tarze
ale tak to jest jak sie chu**owo wybiera-wybór 2 osoby jest najważniejszym wyborem w życiu a ona zamiast sensownego lekarza wybrała przygłupa bez zawodu co lata ubrany w kamizelkę z naszywkami-co on miałby robić w tym Oregonie??
taki typ kobiety,tak ma jak sobie wybrała-zresztą gadka Jaxa z Nero było jasna że żaden nie zrezygnuje bo to ich lifestyle
stara nie wydała Tary, ex komandos namieszał i on będzie głównym przeciwnikiem sezonu
z Charming nikt nigdy nigdzie nie wyjedzie chyba że w finale kończącym wszystko Tara z dzieciakami pójdzie w siną dal
póki sonsy to kura znosząca złote jaja to będą scenarzyści kręcić
jedyny plus odcinka-Tig ratujący psa
Też badzo mi się podobał ostatni odcinek. Jedyna uwaga do muzyki: ostatnia piosenka "Sympathy for the devil" zmasakrowana. Mogli dać wersję Guns 'n Roses albo przynajmniej Rolling Stones.
Zgadzam się. Nie słyszałem gorszego wykonania tej kultowej piosenki. Już na prawdę chyba nie mieli kasy na tantiemy dla jakichś dobrych wykonawców.
"jedyny plus odcinka-Tig ratujący psa" a o nazwaniu papużek to już się zapomina? Carl i Carla Ci tego nie wybaczą!!!!
Dobry odcinek. Do końca wierzyłem że Jax nie sprzeda Tiga. Skoro nie odstrzelono Claya to jakoś się z tego wyplącze. Tak to już jest w tym serialu. Nie wyobrażam sobie śmierci Claya z ręki kogoś innego niż Jaxa. Co do Gemmy to nie ma pewności że to ona zakapowała Tarę. Zresztą jeśli tak było to Tara szybko powiadomi o tym Jaxa i będzie dym. Scenę z Ottem mogli sobie darować....Mam nadzieję że w kolejnym sezonie twórcy oszczędzą sobie jakiś gwałtów na Tarze w więzieniu.
Końcówka sezonu nie zachwyciła .Fajnie się to układa pewne sprawy się rozwiązują ale jeszcze więcej pozostaje otwartych wątków . Szykuje się kolejny sezon ale czy to będzie jak z Prison Break ?? Fajna pierwsza seria a później nieprawdopodobne zwroty akcji .
wg mnie odcinek genialny ! trzymam kciuki za Gemmę i jej intrygi, bo jak Jax się dowie, że to przez nią Tara siedzi ( bo tak to teraz wygląda, ale kto wie, serial już nie raz zaskoczył ) to będzie się działo...:)
Na tle beznadziejnego finału 4 sezonu, teraz każdy finał będzie dobry. A ten jest bardzo dobry- nie jest tak rewelacyjny, jak trzeci, ale ma swoje momenty i wyraźnie kończy sezon.
zgadzam się, liczyłem na lepszy finał. to bardziej wyglądało na odcinek ze środka sezonu.. ale w porównaniu do finału sezonu 4? Tamten był świetny, a już na pewno lepszy od tego. zmiana charakteru tary, która chciała śmierci claya, gemma, która nie była pewna czy nie wyjdzie jej współudział za zabicie ojca jaxa, pół żywy clay który prawdopodobnie zechce się zemścić, no i jax jako prezydent... ten finał był słabszy, jakby naciągany na siłę.
Ale w finale czwartego sezonu nic tak naprawdę się nie zdarzyło. Prócz tragicznej pomyłki Tiga cały finał rozwleczony na dwa odcinki polega na chodzeniu i gadaniu. Cała akcja Lincolna przeciwko IRA, donoszenie Juice'a, wszystko idzie w gwizdek, bo nagle się okazuje, że Kartel to CIA. Wątek z Clayem się nie kończy, wątek z IRA i Kartelem również. Jedyną naprawdę mocną sceną jest ta najistotniejsza, czyli gdy Jax siada u szczytu stołu. Ale cały finał był strasznie nudny.
ale struktura całego soa się zmieniła. upadł clay, widzowie mogli zacząć wierzyć że klub zacznie się zmieniać, doszedł kolejny duży przeciwnik w postaci pope'a, a teraz jedynie emerytowany Toric, sprawa staje się bardziej osobista. okay, z clayem było podobnie ale on zabił byłego preza samcro, pineygo z first9, i żone oppiego. to było ściśle związane z klubem. a teraz odwet za przypadkową panią doktor, przez byłego policjanta (sorry, nie znam się na tych amerykańskich szczeblach władzy)? dobra, możę sie to dla ciebie wydawać blachę, ale moje własne odczucie jest takie że finał sezonu 4 wbił mnie w fotel a po tym mam wrażenie że przeciągają serial na silę. idealnie mogliby teraz zamknąć całą produkcję. cóż, gusta i guściki ;)
A) najlepsze momenty: Otto vs jego język i Pope vs Tigg;
B) gdyby Gemma wsypała Tarę myślę, że ujawniliby to teraz, żeby podgrzać atmosferę (chociaż zastanawiające jest to, że Gem przyszła od razu po aresztowaniu i ta poza a'la president i jego ol' lady za plecami by Gem & Jax);
C) skoro Clay nie zginął na końcu tego sezonu na pewno nie zginie na początku kolejnego;
D) z Tary zrobiła się twarda baba i nie sądzę, żeby łatwo dała się... usunąć z widoku;
E) przecież to oczywiste, że Augi wie co stało się z Popem, oprócz tego, że było a'propos tego wiele aluzji, to jego
ostatnia rozmowa z Jaxem nas w tym upewnia;
F) psychiczna kobieta przewija się od dłuższego czasu i raczej poza symboliczną (wg uznania) rolą nie ma innej do odegrania.
5 sezon udał sie początek beznadziejny zabawny czułem sie jak by sobie jaja reżyser zaczął robic te pościgi teksty nowe motory niewiadomo kiedy zakupione itd... potem zaczeło się robić ciekawiej teraz wątek z tarą no i tym gościem od zabitej siostry przez Otto hmm no no może być dośc ciekawie i opodejrzenia na jaxa przez ekipe Popa..