Albo Daryl pójdzie na ugodę w swoim stylu. Obliże paluchy i poda łapę Neganowi.
Albo Maggie, być może Jadis, ale w skrajnych przypadkach. Najbardziej prawdopodobne jest to, że to nowa grupa tzw. Commonwealth/Wspólnota.
Wspólnota wydaje się najbardziej możliwa tylko nie pasuje mi wzywanie o pomoc ( no chyba że zostali zaatakowani ) i słaby sygnał radia nie wiem czy to pierdoły i się czepiam ale jakoś nie pasuje mi to do nich w tej sytuacji
Odcinek całkiem niezły, wreszcie pokazali nam zimę.
Tylko trochę słabo są przygotowani do tej zimy. Eugenne nie przeczyścił wszystkich "kominów" :)
Negan przekomiczny z rozłożeniem ojcostwa na czynniki pierwsze.Zrobił z nich bandę idiotów :)
Trupy zamarzają, więc Alfa wyprowadziła swoją trzódkę na cieplejsze tereny:) Bardzo mądrze.
A nasi bohaterowie proszą się o kłopoty, przecież Alfa powiedziała nie wchodźcie nam w drogę ,a będzie git, to nie ,oni muszą naruszać postanowienia i będą kolejne ofiary ...
Carol rzuciła Króla, bo ten kazał się odchrzanić Darylowi, miło . Kolejny trójkącik?
Nagan ratuje nierozważną Judith - i tym sposobem staje się najpozytywniejszą postacią tego serialu?
Nikt nie zginął , ale mi epizod przypasował. Choć po finale można było spodziewać się o wiele więcej, szkoda ,że na końcu w radiu nie było głosu Ryszarda ...Była by bomba ...
No szkoda, że nie usłyszeliśmy Ricka. :D
Ale trochę Negan nie za łatwo przeżył tę noc w mrozie i w śniegu? I tak łatwo potem drogę odnalazł? I czym on oberwał w tą nogę jak szukał Judith?
Wiatr niósł jakieś sztachety.
Kiedy trzeba to przetrwają a kiedy nie to łyżka może zabić :)
No rzeczywiście, sztachety to mogły być, bo takie podobne to coś było. :D
Ale przez ułamek sekundy myślałem, że ktoś może przez tą śnieżycę się rozbił jakimś helikopterem i odłamki lecą na niego. ;D
Przeglądam forum, i opluwam monitor od Twoich tekstów :D aż sie ciepło na sercu robi że wątek TWD jeszzce do końca nie wymarł na FW ;-)
w tym sezonie w końcu od bardzo dawna widok zombi budził groze bo nie wiadomo było czy to jednak nie szeptacze... ciarki.
eh, i tylko Hessa żal, ale śmierć miał przynajmniej epicką, jakkolwiek to brzmi.
Oj tak, nadal mi go brakuje...
PS. Ledwo przeczytałam, że wspomniałaś o Darylu, na pocztę przyszła mi reklama sexshopu:D:D:D:D:D
wielki brat patrzy, uważaj...;) a co sądzisz o ewentualnym shipie z Connie? ja chyba nadal nie odżałowałam Daryl/Carol ...
Connie to ta głucha? Majkel ma "potwierdzone info", że coś będzie się dziać:D
Carl jest znów singielką, więc...anything could happen;)
tak.
kurcze, interpretujesz że zdjęcie pierścionka to definitywne zerwanie?
ja bym pomyślała ze Carol potrzebuje czasu, pobyć sam na sam... przeżyć żałobę samotnie... a potem może wrócić do Ezekiela. aczkolwiek nie rozumiem w sumie tego, czemu odtrąciła go w tym momencie, i w sumie to żal mi sie go zrobiło.
Odcinek, w porównaniu do poprzedniego, trochę nudniejszy ale oglądało się ok.
Gdyby nie Carol to chyba daleko by nie zaszli w trakcie tej ewakuacji - nikt inny nie miał na tyle odwagi by zaproponować przejście 'na skróty' przez teren Szeptaczy. Fajnie, że wróciła do Aleksandrii.
Ocieplanie wizerunku Negana do przewidzenia. Dobrze, że psa znaleźli ;)
Zimy się nie czepiam. Rozumiem, że przeskok czasowy (widać po brzuchu Rosity). Mróz trzyma może już od tygodni, zbliża się śnieżyca - stąd te intensywne opady śniegu, ale o drożność kominów i inny źródła ogrzewania mogli zadbać ;)
W sumie dobre zakończenie sezonu, pozamykali większość wątków, wyprowadzili Negana z domu niewoli pozwalając mu się altruistycznie wykazać, Królestwo upadło, Carol wróciła do punktu wyjścia, itd.
Dziwnie wyglądałaa ta zima, w tej kwestii mogli się bardziej postarać, albo ją sobie w ogóle odpuścić. Może się mylę ale chyba przez cały serial nie widziano w nim śniegu (?), a zima objawiała się tym, że bohaterowie nosili grubsze odzienie. I nagle taka gruba zawierucha? Poza tym TWD dzieje się o ile dobrze kojarzę w Georgii i Washington DC a tam raczej nie ma takich zim. Dziwne było to wszystko: ewakuacja całego miasta na ostatnią chwilę, żywności mają na jakieś dwa, trzy dni, burza śnieżna budzi lęk jakby to była głęboka Syberia i jest przewidywana, że potrwa DNI, dramatyczne sceny porzucania dobytku i ucieczka na nogach przez wraże terytoria jakbyśmy oglądali serial o początkach Słowian, lub co najmniej Leonardo do Caprio walczącego o przetrwanie an Dzikim Zachodzie (brakowało, żeby się chowali w brzuchach koni). Do tego po LATACH istnienia Aleksandrii i Królestwa chcą nam wmówić, że nikt nie pomyślał o kominkach, piecach i drewnie w domach? NAPRAWDĘ??? :D
Gdyby nie ten dramatyczny wątek zimy byłoby ok :)
No właśnie mi się ten motyw nagłego uderzenia zimy po tylu latach/sezonach bez płatka śniegu (nie licząc tej scenki z Lydią przy palu po henrykowej głowie) zupełnie kupy nie trzyma... Chyba że wskutek zatrzymania prac w fabrykach, spalarniach, braku spalin z samochodów ip. itd. nagle doszło do odwrócenia procesu globalnego ocieplenia - jedyne racjonalne wytłumaczenie, choć nadal nie wyjaśnia dlaczego tak zaniedbano przygotowania pod hasłem 'winter is coming' :/
A na początku 3 sezonu w 1 odcinku, kiedy Daryl zabija sowę włażąc do jakiejś przypadkowej chaty z resztą ( Boniu, że ja takie szczegóły pamiętam!!!) nie było właśnie zimy?
Ja pamiętam jedynie stosunkowo nieliczne sceny, że po ubraniach bohatyrów widać było, że lekko pizga, ale śniegu zupełnie nie kojarzę, aby się w scenografii pojawił - a teraz jakby pier...nęło śniegiem i mrozem z 9 sezonów naraz ;D
a akcji z sową zupełnie nie przypominam sobie! Szacun za pamięć!
Wpadłam w necie na małe podsumowanie ewolucji jego stylówy, może Cię zatem zainteresuje to zestawienie :D
https://i.pinimg.com/736x/6e/84/b4/6e84b40a040fdba7bd9f5ab9c067b499.jpg