Ten serial ma świetną fabułe, dobrze rozwijającą się akcje i napięcie. Ale cholera jasna kto zatrudniał tych niedołajdów aktorów? Dla mnie dzielą się na bardzo mnie wkurzających chociażby swoimi mordami i totalnie obojętnych. A wiadomo, że podstawą udanego serialu są fajni bohaterowie, z którymi można się jakoś utożsamić.
Andrea denerwuje mnie swoją wiecznie zmartwioną minką- to samo pierwsza dama od 7 boleści. O śmierć Shane, albo chociaż jego odejście od "grupy" liczę od 1 odcinka, takiemu debilizmowi nie pomaga jego brzydota. Totalnie obojętni mi są Glenn, Dale i Carol, matko jak nie można budzić żadnych emocji? Delikatnie na plus wychodzi "samiec alfa" i jedyna dla mnie mającą sens postacią jest dla mnie Daryl (Norman Reedus) i jemu życzę jak najlepiej :D Dziwię się sobie że włączyło mi się takie hejterstwo i chciałam Was zapytać, jak odbieracie bohaterów? Kogo byście wywalili na odgryziony pysk, a komu kibicujecie?
Dokładnie. To jest tylko dowód na totalne zakręcenie tej babki. Raz go buntowała, a teraz będzie udawać świętą i robić mu wyrzuty. Jeszcze drugi nie daj Boże zwariuje.
Hehe wolę się nie pytać jak to będzie wyglądało i kto będzie stał na czele rewolucji.
Wracam z pracy, chcę ogarnąć nowe posty w moim temacie w 15 minut,a tu godzinne rozprawki wyolbrzymionej próby psychoanalizy i hejterstwo :D
Do tego wyczytuję kolejne niuanse naszych jasnowidzów, o moim i innych użytkowników braku rozumowania przy oglądaniu filmów! Kurna ludzie, jak Wam się mój temat nie podoba, to won na swoje!
Nie cierpię łapania za słowa, wytykania braków przecinków (i kurna shiftów !) i czepialstwa przez dzieciaki, mocne w gębie zapewne tylko w necie.
Baj de łej (nie wiem czy nie ryzykuję teraz kolejnych aktów przemądrzalstwa) liczę że nowy sezon przyniesie mi konkretną bohaterkę!
Peace.
To jest forum dyskusyjne i każdy ma prawo się wypowiedzieć. Na drugi raz załóż sobie prywatne forum i flitruj użytkowników.
Ale ok, posłucham Twojej żądania i więcej w Twoim temacie nie będę się wypowiadać.
Peace.
to jest forum, powinieneś się z tym liczyć. :-) każdy ma prawo do swojje wypowiedzi, czy Ci sie to podoba, czy nie. że niby jestem mocna w gębie tylko tutaj? nie wydaje mi się, w przeciwnym razie nie mogłabym raczej pracować gdzie pracuję. rozumem, gdybyś powiedział to do kogoś, kto hejtuje i klnie na innych, obrażając ich i robiąc sobie osobiste wycieczki - bo takich jest tutaj pełno. ale czepianie się ludzi piszących rzeczowe posty...trochę mnie to bawi, bo to jakieś kuriozum. wolałabyś żeby "Twój' wątek roił się od trolli i wulgranych głupków? prześmieszne.
Nie, ona wolałaby, aby w tym temacie było więcej postów typu ''hihihihih xDDD'', bo skoro serial to czysta rozrywka dla zjadaczy popcornu, to i dyskusje powinny jak najmniej wyczerpujace dla mózgu.
I serio, ludzie zaczynają mnie bawić z tym ''to mój temat, ja tu rządzę!''.
nie raz, nie dwa inni forumowicze próbowali mi dokopać swoimi postami - z baaardzo różnych powodów, natomiast pierwszy raz ktoś czepia się długich i rzeczowych postów. taki już mam 'roboczy' nawyk, że jak piszę to się rozpisuję a jak szukam informacji, to robię to dokładnie. dużo rzeczy rozumiem, ale czepianie się właśnie tego - nie bardzo. :-)
serio, jestem przemądrzała, raz na tydzień czytam Freuda i nie oglądam filmów/seriali dla własnej przyjemności. wszystko rozkładam na śrubki i czynniki pierwsze - od samochodu po serial! :-D
MsliverK - przepraszam za pisanie w formie męskiej, zagalopowałam się, z góry piszę, żeby nie było kolejnego powodu do uprawiania czepialstwa. :-)
Nie próbuję nikomu 'dokopać swoimi postami' ;) Zresztą, nie ja zaczęłam.
Znowu: nie czepiam się długich i rzeczowych postów(nie róbcie z siebie tak poszkodowanych), a chamskich odzywek i nadmiaru ironii^ i nudzi mnie już to wyjaśnianie.
Dalej, nie chcę się kłócić ani dramatyzować, nie zabraniam Wam tu się wypowiadać. Niektóre Wasze posty są rzeczowe, ale moglibyście popracować nad odpowiadaniu innym tak samo ładnie i składnie, jak recenzjujecie serial.
"I serio, ludzie zaczynają mnie bawić z tym ''to mój temat, ja tu rządzę!''
A czy Wam ktoś płaci za pisanie postów "Ten temat był wałkowany już wcześniej, po co zakładać nowe wątki"? No cholera strażnik Teksasu od siedmiu boleści.
Jaką głupotę?!
Żałuję, że dałam Wam się sprowokować, a widząc po Waszych postach nie byłam pierwsza. Serial zdobywa coraz większą popularność, więc jeszcze będziesz miał okazję wykazać się swoją mądrością w innych tematach.
No i trochę mnie poniosło z tym ogarnięciem tematu w 15 minut, chodziło mi o ilość monotematycznych postów w których dodatkowo użytkownicy nie szczędzą obrzucania ''bagno-mułem".
Jestem teraz na 7 odcinku 2 sezonu i zaczynam bardziej rozumieć bohaterów.
I o dziwo..Lori przestała mnie denerwować.Nawet Ją lubię,znaczy się rozumiem w pewnym sensie.
Tak samo Andrea,dużo osób pisało że postrzeliła Daryla,tak ale to nie było celowo.
Była niezbyt rozważna,ale każdy popełnia błędy.Dziewczyna jest coraz bardziej zaradna.
Nawet Shane mi nie przeszkadza,początkowo jak oglądałem ten serial to dużo bohaterów mnie drażniło.
Teraz mogę śmiało napisać,że lubię wszystkich.Są tak różni,ciekawi że wszyscy są potrzebni.
Pozdrawiam.
A kto Ci się podoba najbardziej?
Każdemu inaczej podchodzą bohaterowie, nie ma tu żadnej zasady.
Zastanawiam się jeszcze jak oceniasz serial? Ja dałam mimo wszystko 8, bo "Żywe trupy" (xD) są świetnie zrobione, ale nie ukrywam, że gdyby było więcej mi pasujących postaci ocena była by o 1, a może i 2 pkt wyższa :)
Za chwilę będę oglądał 8 odcinek 2 sezonu.
Tak więc jeszcze nie jestem po 2 sezonie,i mogę paru rzeczy nie wiedzieć :)
Ale na ten czas,najbardziej lubię z postaci męskich zdecydowanie Glenna oraz Daryla.
Glenn to taki chłopiec na posyłki,jednak potrafi walczyć,obronić innych.Jest szczery,minus że nie potrafi dochować tajemnicy.
Daryl ,początkowo Go nie lubiłem.Ale od 2 sezonu,widać że jest dobrym człowiekiem.Jest zdeterminowany,twardy ale nadal ludzki...i to Jego zaleta.Poza tym kusza wymiata :)
Jeżeli chodzi o postacie kobiece,to chyba Andrea.
Popełniła kilka błędów,postrzeliła Daryla ale to była zbyt szybka reakcja.
Po prostu nie pomyślałam,sam nie wiem jakbym zachował się na Jej miejscu.
Poza tym przeprosiła,żałowała,i zostało Jej wybaczone :)
Andrea również przeszła przemianę,chciała się zabić a teraz sama zabija.Jest uparta,i również zdeterminowana.
Uważam że jest potrzebna w drużynie.
Serial oceniłem na 10,zachwycił mnie od 1 odcinka :)
Daryl taki niby podobny do swojego brata,a taki inny. Mam nadzieję, że nie da się zbajerować przez niego w 3 sezonie na jakąś zemstę. Z Andreą niby masz racje, ale i tak pozostaje na mojej liście do ugryzienia, z powodu jakiegoś "widzi mi się".
Każdy ma swoje typy :)
Też mam taką nadzieje,a Jego brata nie lubię.
Czekam aż go zjedzą.
A jak oceniasz Lori?
Ja jej nie znosiłem,teraz jest mi obojętna.Już nie wkurza mnie tak jak początkowo...
Też do ugryzienia. Jej mimika twarzy, zachcianki i jakieś apodyktyczne teksty...
A brat Daryla też twarda sztuka może dać sobie długo radę (już dał, chociaż nie widzieliśmy jego losów), chyba że jego zbytnia pewność swojej siły go zgubi.
Oj, MsliverK wydaje się, że straciłaś najbardziej "zaawansowanych" intelektualnie i psychologicznie forumowiczów. Szczerze, jak dla mnie najbardziej na lajcie, bo mam nadzieję, że teraz dopiero będzie można normalnie po ludzku pogadać i usłyszeć opinie innych ;)!
Dla mnie Glenn był zawsze spoko, trochę miejscami nieogranięty, ale naprawdę sympatyczny i pomocny grupie. Dla mnie chyba jedna z najprzyjemniejszych postaci :). Andrea już wspominałam wielokrotnie, mnie masakrycznie wkurza. Dale też tym moralizatorskim podejściem.
Jeśli chodzi o brata Daryla to fakt, jak on sie zjawi tez sie troche boje ze Daryl wroci do bycia takim... nieuspołecznionym... jak byl wczesniej. Ale niestety Damx123, wydaje mi się, że Merle nie da sie tak latwo zjesc, w koncu to starszy brat Daryla :D !.
haha szkoda słów na to towarzystwo :) Takiej hipokryzji dawno nie widziałam, ktoś coś dodał od siebie, niezgodnego z ich wizją rozwoju osobistego w tym dramacie, kończyło się 50 zdaniowym wyjaśnieniem dlaczego ma racje :P
Też w sumie przesadziłam w pierwszych postach pisząc o nautralności Glenna, miałam na myśli to właśnie jego sympatyczne usposobienie, które minusuje jego uległość. Czyli budzi we mnie skrajne emocje, ale i tak wychodzi na +.
Heh, ja się ogólnie boję oglądać brata Daryla, bo jest bardzo negatywną postacią (i nie chodzi mi tu a żadne irytujące zachowanie, ale raczej nieobliczalność).
hipokryzja...taaa, że tak pozwolę sobe zacytować Daryla: "get a dictionary, look it up.' :-)
zresztą... nieważne. w wątku obok napisałam co myślę o tej całej sytuacji i na tym skończę wypowiadanie się na ten temat. wracam do pisania postów o serialu i o bohaterach jak to robiłam przez ostatnie miesiące, bo ten nieprzyjemny offtop zaczyna mnie drażnić. nie ma co się dalej wykłócać. cya.
Myślę, że jak zaczniemy ich olewać, to w końcu sobie pójdą... Przynajmniej mam taką nadzieję, bo naprawdę nie chciałabym tu mieć postów zawierających więcej błędów i emotikonek niż sensownego teksu ; <
To niech Rick Go zabije :P
Nie lubię brata Daryla,i koniec.
Nie lubię takich postaci,Shane nie był święty ale jeszcze jego niektóre działania,zachowania rozumiałem.
A Merle jest psychiczny sam w sobie.
:)
Nie mogę już edytować.
Glenna też oceniam pozytywnie, bo to taki na ogół pomysłowy i sympatyczny gość (dostawca pizzy, to było dobre)
Dziadek jest dobry, lubię te jego gadki (rozśmieszyło mnie to jak Shane przez chwilę mierzył w stronę Ricka, a Dale go na tym przyłapał - to jego "Jesus"). Szkoda że go jakiś Szwędacz podobno zeżrę.
Merle mi się kojarzy z Woodym Harrelsonem. Też mnie przyprawiła o wybuch śmiechu scena w której Merle przykuty na dachu krzyczy "Jezusie zejdź do mnie" i w tym momencie do drzwi zaczynają się dobijać 3 zombie ;] (wiem, mam trochę chore poczucie humoru).
Oj tak i bohaterowie serialu i pewne uciążliwe neerdy :P
Jak chcesz edytować, to ostatnio rozgryzłam ten motyw, odświeżasz stronkę i wtedy wyskakuje na Twoim poście ikonka "edytuj" ale tylko w ciągu kilku minut można.
Hahaha, zawsze przy oglądaniu komedii staram się zapamiętać najlepsze gagi, ale cholera nigdy tego nie robiłam przy TWD, od 3 serii będę. Ktoś z Was coś jeszcze pamięta? Bo jak napisałeś, to rzeczywiście mi się przypomniały te scenki, dobre są.
Dzisiaj obejrzałam 3 i 4 odc 2 sezonu.
W 4 odcinku dosyć zabawna była akcja z wyciąganiem zombiaka ze studni żeby nie zakaził wody (nie przewidzieli tego że zombie rozerwie się na pół i dolna połówka wpadnie do studni).
Poza tym czy mógłby mi ktoś wyjaśnić dlaczego Shane nie zastrzelił Otisa tylko go jedynie postrzelił?
Dobra uwaga. Nie chcę Ci pisać (małego) spoilera więc ogólnie: W późniejszym odcinku, przy pewnym znaczącym wydarzeniu, ktoś zwróci uwagę, że zombie żywią się "ruszającym" jedzeniem. Chociaż myślę, że szwędacze i tak by się do Otisa dobrały, jakby już leżał martwy z kulką w głowie. A może ktoś ma inne wytłumaczenie?
Jak już obejrzysz odcinek z tym wydarzeniem (nie pamiętam który to) to daj znać, bo mam do tego (trochę głupie i mało znaczące) pytanie.
Chyba wiem o co chodzi - jak próbowali wyciągnąć zombiaka ze studni to próbowali "wywabić" go konserwą ( haha) i wtedy (chyba) Lori powiedziała że nie jest zainteresowany tym, bo ofiara nie krzyczy i nie próbuje uciekać. Zatem jak brzmi to pytanie?
Ja również uważam że oni i tak by zeżarli Otisa gdyby Shane go od razu zabił. W końcu po kilku sekundach nie stracił by "świeżości".
No tak to też mogło posłużyć za przykład, ale miałam na myśli inne wydarzenie. W każdym razie już nie muszę go zadawać, bo rzeczywiście ofiary muszą się ruszać.
No właśnie ja też myślałam, że nawet jakby go zabił to i tak zombie pojadłyby go sobie a chociaż chłopak nie musiałby się tak męczyć ;/
Mnie natomiast ciekawi coś innego. Wtedy co na autostradzie zaskoczyła ich ta grupa zombie T-Dog rozwaliłm sobie pół ręki.
Cholera wysłałam to przez przypadek ;p
Daryl schował T-Doga pod jakimiś zwłokami no i chodzi mi o to, że zombie nie czują świeżej krwi? Wszędzie dookoła leżały "stare" zwłoki a w jednym momencie świeża krew i żaden zombiak nie zwrócił na to uwagi? ;p
No właśnie, też na to zwróciłam uwagę. Jeszcze było nawet ujęcie, gdzie pokazano świeżą krew na asfalcie i myślałam że zacznie się "jatka". Widocznie Szwędacze nie mają aż tak dobrego węchu.
W ogóle czy to nie jest za bardzo naciągane że Dale zauważa sporą grupę Szwędaczy, kiedy ci już są dosłownie parę metrów od nich?
Jeszcze jedna rzecz - któryś bohater, to chyba był Morgan mówi o tym że zarazić się można przez ugryzienie, zadrapanie, albo jeśli ma się styczność z krwią zombiaka. I mamy właśnie między innymi scenę kiedy Rick ćwiartuję zombie mając założoną maskę ochronną na twarz, a np. Andrea rozwalając Szwędacza ma na twarzy pełno jego krwi i nie zostaje zarażona. Zresztą było wiele takich sytuacji gdzie skóra bohaterów miała styczność z krwią zombie. Więc chyba z tym zarażeniem się przez czystą skórę nie jest tak do końca prawda. Poza tym to by było głupie, bo jeśli zabija się Szwędacza z bliska to siłą rzeczy jakaś kropelka rozbryzgującej się krwi zawsze spadnie na człowieka.
Oglądałam już pełno filmów o podobnej tematyce i wydaje mi się, że mogliby się zarazić jakby krew dostała się do oka lub ust (tak chyba było podajże w "28 dni później") ale oni tyle razy byli umazani w ich krwi, że aż dziw, że nikomu nic się nie stało ;p
No to by było logiczne i pewnie tak jest. Tyle że właśnie oni mieli już co najmniej kilka razy krew zombiaków na twarzy i trochę to naciągane że za każdym razem mają takiego farta, że krew nie dostaje im się ani do ust, ani do oczu.
W tym wypadku chyba głównie o efekty chodzi ;p
Napisałaś: "Widocznie Szwędacze nie mają aż tak dobrego węchu" a jak Rick i Glenn chodzili "przebrani" za zombie po mieście? To by wychodziło, że węch zombiaki mają całkiem całkiem ;p Ja szczerze myślałam, że jest po T-Dogu w tym momencie na autostradzie... w sumie trochę naciągane to wszystko ;p
Tak w ogóle to polecam inne filmy z tymi aktorami a w szczególności:
- "Święci z Bostonu" (świetna rola Reedusa, naprawdę polecam tylko pierwsza część, druga już nie jest taka super coś się strasznego stało z twarzą Sean'a Patrick'a Flanery'ego ;/) oraz "Dark Harbor"
- "Supernatural" w sezonie 3 Lauren Cohan (Maggie w TWD) gra Belle Talbot również wg mnie fantastyczna rola :)
No własnie mnie samą to zdziwiło. Do tej pory w większości gier czy filmów było tak, ze zombiaki leciały na świeże, "żywe" mięso, niekoniecznie na krew. To by tłumaczyło fakt, że np nie zwrócili uwagi na ranę T-Doga. Z drugiej strony kłóciłoby się to z tym, że ktoś może normalnie być obok, a oni nie zwrócą uwagi, dopóki czegoś nie usłyszą, jak to np było w przypadku Andrei zamkniętej w łazience podczas tej hordy na autostradzie. Jeśli chodzi o zarażenie się to musicie uważnie oglądać ;). W komiksie też o tym wspominają, tam mi się podobało jak jest to wyjaśnione.
No ale każda historia z zombie ma swój sposób na zarażenie, ja sobie np serial ciągle porównuje do gry RE albo do innych filmów z tego gatunku i w sumie, chociaż ogólna tematyka jest podobna, to bardzo się różnią. Ze wszystkiego można się czegoś nowego dowiedziec :).
No otóż to. W końcu zombie jest bądź co bądź fikcyjną postacią ( i oby tak zostało) więc mogą "działać" na rożnych zasadach w zależności od tego jaki kto będzie miał koncept. Grunt żeby nie robić z zombie "przyjemniaczka" do którego będą wzdychać dziewczęta ;]
akurat mam wrażenie, że zombie z serialowej wersji TWD mocno opierają się na założenaich z 'biblii' każdego zombiemaniaka - Zombie Survival Maxa Brooksa. szczerze powiem, że fajnie się to czyta. taki rys teoretyczno-historyczny stworów, które nigdy nie istniały. ;-)
no a sam Kirkman w komiksach podzielił zombiaki na kilka typów. takich, którzy tylko się bezmyślnie wałęsają, takich, którzy leżą na ziemi, charczą i nie potrafią zaatakować, takich którzy atakują znienacka (SPOJLER DLA TYCH, KTÓRZY SA W PIERWSZYM SEZONIE) jak ten, który zaatakował Dale'a.
dla zainteresowanych podsyłam linka do fragmentu książki w którym jak dobrze poszukacie, znajdziecie opis zombie z prawdziwego zdarzenia. ;-) http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/max-brooks/zombie-survival/fragment
UWAGA SPOILER
Co do "zombie Dale'a" :) czyli zombie asasyn, ninja czy jak mu tam to sporo pisaliśmy w innym temacie w tej kwestii. Wcale to nie jest powiedziane, że to kolejny rodzaj. Raczej to wytłumaczenie tej sceny osób, które kupiły taką jej realizację. Moim zdaniem to nie było nic innego jak zabieg filmowców w celu wywołania zaskoczenia widza, ale wyszło tak, jakby nie wiedzieli jak się żywe trupy zachowują. Chcesz to dam linka do dyskusji żeby się nie powtarzać n-ty raz. Wiem, że tego nie lubisz:)
Takie moje zdanie, ale spoko. Jak się pojawi takich więcej i zostanie to skomentowane w serialu czy komiksie w należyty sposób, przyznam się do błędu:)
Wydaje mi się, że długo nie będziesz musiała czekać. Raptem do 14 października :D
Skąd ta pewność? (znaczy, że się takie pojawią) chociaż, ja już nic nie mówię bo znowu zaczniesz sypać spoilerami, a AMC naśle na Ciebie... asasyna! (zgadnij jakiego:))
Tylko to nie jest spoiler :) Obecnie można znaleźć na youtub kilka spotów reklamowych TWD. Na jednym z nich widać, jak zombie dosłownie atakuje z nienacka Ricka i całkowicie powala go na ziemię. Nie są to pewniaki, a jedynie przypuszczenia, lecz jeżeli nawet Rick nie dał mu rady to coś musi być na rzeczy. Ale jeżeli moje rozumowanie okaże się błędne to zwracam honor :)
Tak samo i ja jeśli racji mieć nie będę:) specjalnie założę temat: "Tomb2525 miał rację!" i posypię głowę popiołem:)