Jak dla mnie 4 sezon na razie rozczarowuje. Ciagle tylko gadanie i gadanie i akcja w wiezieniu. Dopiero w 4 odcinku wyjechali na zewnatrz. Nie wiem, ale mi najbardziej podobaja sie odcinki gdzie szukaja czegos poza wiezieniem, jest wtedy jakies takie oczekiwanie na cos nowego, nieodkrytego. Jak na przyklad ta scena w aucie z radiem. Wiem, ze jestem naiwny ale ciagle wierze, ze gdzies tam za horyzontem jest jakas ostoja cywilizacji, jakies wojsko, jakies zorganizowane spoleczenstwo. Dlatego przy kazdym wyjsci "na zewnatrz" czekam az w koncu sie na nich natkna. A jak na razie tylko zaraza i zaraza i filozoficzne przemyslenia i przemiany wewnetrzne bohaterow. Jednym slowem - wieje nuda.
I coś mi się wydaje, że ten koleś Sam, obciął nogę tej gościówie i zostawił na pożarcie, aby sam siebie ratować, bo nic by jej nogi tak równiutko nie obcięło, poza siekierą lub jakimś toporem
Spojler
Wydaje mi się że, Carol wróci w następnym odcinku. Myśle że, Rick bd miał ,,kłopot,, i ona go uratuje, albo w inny sposób.
A mi wydaje się, że Daryl z ekipą spotkają Carol na drodze i zabiorą ją z powrotem.
odcinek na poziomie jak zawsze. Carol mnie irytowała- nie mogłam pojąć jej motywów. Zabiła 2 ludzi nie żałowała tego zrobiła to bo jak twierdzi tak należało czego oczekiwała od Ricka ? Ze powie ok oby tak dale ? Chyba była świadoma ze facet może zmienić o niej pogląd . Ciekawi mnie jak wytłumaczy to grupie . Jej los jakoś mnie nie interesuje choć czuje ja jeszcze zobaczymy np z gubernatorem . . Uważam ze powinni zostawić tego kolesia co ryzykował życiem za wódę- nic z niego nie będzie- pociągnie z butelki i będzie miał wszystko i wszystkich gdzieś
A czy ktoś zauważył, że Daryl nie prowadzi juz samochodu..? :) I zastanawiam się czy on cokolwiek widzi zza tych długich kłaków:)
A co do samego odcinka, jak dla mnie ta seria bardziej niż poprzednie skupia się na rozterkach, dylematach i decyzjach poszczególnych osób. Akcja troszkę utknęła w martwym punkcie.
Jeśli chodzi o Ricka, to jego decyzja w sprawie Carol, nie była chyba do końca przemyślana. Nie mógł wiedzieć jak reszta grupy zareaguje na wiadomość o tym, że to Carol zabiła tych ludzi. Ale Rick ma to do siebie, że podejmuje decyzje za innych. Generalnie jego osoba jest trochę irytująca. Ciągle ma jakieś problemy, szuka sam nie wie czego, chce być liderem grupy, za chwilę już nie chce, i ten wieczny grymas na twarzy,
Ale może się czepiam chłopa niepotrzebnie:)
Pozdrawiam.
"I zastanawiam się czy on cokolwiek widzi zza tych długich kłaków:)"
To teraz już wiem skąd ta akcja z samochodem w poprzednim odcinku.
To by wiele wyjaśniało:) Co jak co, ale fryz to ma najgorszy z całej ekipy. Nawet Carol miała bardziej ogarnięty łeb:)
Nie wiadomo jak postąpiłaby grupa, ale wiadomo co by zrobił Tyreese - zatłukłby ją na miejscu:D. Wystarczy spojrzec na jego zachowanie, na chęc zemsty. Myślisz, że słuchałby jej głupich wymówek. Moim zdaniem Rick podjął słuszną decyzje. Można wręcz powiedziec, że uratwał jej życie. Nie wiem skąd nagle ten hejt na Ricka. Tak czytam wypowiedzi niektorych, jaki on zły, a Carolinka dobra i poszkodowana i oczom własnym nie wierzę. Serio, to on jest tym złym? Carol postanowiła zabawic się w panią życia i śmierci. Kto jej dał prawo decydowac, kto może życ, a kto nie? Wiele osób na forum już o tym pisało, ale powtórzę jeszcze raz : zabiła dwie niewinne osoby i jej tłumaczenie, że zrobiła to dla dobra ogółu nie zmienią faktu, że jest morderczynią. Ciekawe, czy jakby u siebie zauważyła objawy choroby, to strzeliłaby sobie w łeb, żeby nie narażac innych. Nie sądze :D .
Nie twierdzę, że Carol jest bez winy, Bo tak nie jest, ale Rick też wielokrotnie podejmował decyzje bez wiedzy reszty grupy, tłumacząc to sobie działaniem dla dobra ogółu.
Poza tym pomijam już tą całą sytuacje. Dla mnie Rick jest po prostu nijaki. Naprawdę trudno mi znaleźć w nim ostatnio jakieś pozytywne cechy. Każda z postaci zmieniła się w taki czy inny sposób na przestrzeni ostatnich sezonów. On tkwi w jednym miejscu,
Rick po prostu dla mnie wypada bardzo blado na tle pozostałych. To tyle.
Nie twierdzę, że Rick jest idealny. Ustosunkowałam się jedynie do tej konkretnej sytuacji. Bawią mnie wpisy typu: Rick jest zły, bo pozbył się z grupy Carol. W końcu ona jast taka zaradna, pomocna i tak naprawdę nie zrobiła nic złego, a on znowu ma jakieś schizy i wyrzucił ją bez powodu.
Nie zrozum mnie źle, nie piszę w tym momencie o Tobie, tylko tak ogólnie :D. Obejrzałam odcinek, który z resztą bardzo mi się podobał :), wchodzę na forum poczytać sobie opinie na jego temat i po prostu nie wierzę w to co widzę. Ludzie jadą po nim, twierdząc, że jest hipokrytą, że sam robił to co ona i jeszcze ma czelność ją osądzać. Rick nigdy nie zabił swojego ( nie licząc Shane'a ale, to zupełnie inna sytuacja), nigdy nie zamordował niewinnych ludzi, a niektórzy porównują jego czyny do tego co zrobiła Carol, co jest dla mnie istnym absurdem.
Co do samego Ricka, to muszę się z Tobą zgodzić. Ta jego wieczna mina męczennika zaczyna się robić nudna. Jednak za to co zrobił w ostatnim odcinku ma u mnie wielkiego
plusa :D.
Postępowanie Ricka jest logiczne i słuszne to co zrobiła Carol, to nie była błahostka tylko zwykłe morderstwo członków z własnej grupy.
Nie rozumiem tego pocisku po Ricku że sam zabijał, że decyduje o losie Carol, że jest hipokrytą. Po pierwsze nigdy nikogo nie zabił z zimną krwią ot tak sobie, tym bardziej członków swojej grupy i to zupełnie niewinnych. Owszem podejmował czasem złe decyzje, nie zawsze postępował do końca moralnie, ale robił to wszytko z pozycji lidera grupy, odpowiedzialnego za swoich ludzi. Musiał podejmować trudne decyzje. Tu nie ma żadnego porównania do tego co zrobiła Carol.
Czas rozważyć możliwość, że Karen poprosiła Carol o zakończenie jej życia i spalenie zwłok by ochronić innych przed chorobą. Dlatego nie było walki. W odcinku widać jak Karen przekręca się na bok tyłem do Carol. Po powrocie Rick może znajdzie jakiś list od Karen. Moim zdaniem to jest całkiem logiczne, że tych dwoje byłoby gotowych się poświęcić dla reszty. Karen kochała Ter.. i wiedziała, że będzie przychodził do nich i się może zarazić. Daję 50/50, że tak mogą to rozegrać.
Dobrze wiec jesli Caroll zabiła ich z zimną krwia , dlaczego w takim razie wraca do grupy? Nie sądze by Ricka obowiązywała ,,tajemnica spowiedzi ".
Co wprowadzasz Ludzi w błąd , chyba oglądamy inny serial :P , to nie była noga Hershela tylko oko Gubernatora , zanim coś napiszesz sprawdź fakty :P:P
Zdecydowanie to byłą ręka Merla, którą nosi Daryl w plecaku, a której nie upilnował. Rączka jak w rodzinie Adamsów. Nie ma innej możliwości i kropka. Noga mogła co najwyżej przytrzymać.
To spisek trójcy :P ..noga , oko i ręka a to gorsza zaraza niż zombie i grypa razem wzięte :P
Oko Gubcia jest jak oko Saurona, które wszystko widzi. A Rączka i Noga to wspólnicy. Rick jeszcze tak potężnego wroga nie miał.
Do tego jeszcze dochodzą zęby tego zombiaka co Andrea i Milton załatwili kiedy An szła do więzienia po rozejm :P
Ludzie kuźwa ale może dawalibyście spoilery co, niektórzy może na ten przykład chcieliby mieć niespodziewankę!!
(A nie przyszło wam do głowy, że Karen i David mogli się nawdychać oparów przeterminowanej farby do włosów Daryla firmy szwarckopf i sami się zaciukali i podpalili w przypływie obłędu?)
Jakt ta farba mogła się przeterminować, skoro widać że jest regularnie używana (ani odrościka nie widać :P )?
Ja stawiam że Karen utłukł wściekły fryzjer, bo pewnie zazdrościła D i chciała podjumać troche kosmetyków na swoje loczki. David to przypadkowa ofiara wojny :P
Piszcie coś z sensem albo nie piszcie wcale - please!!! Takimi "zabawami", które nic nie wnoszą, namnażacie tu tylko "szmelcu"...
Czy nie ma na tym forum żadnego, przyzwoitego Moderatora, który wyczyścił by to forum z off topic - ów???
W drodze wyjątku odpowiem - mimo że nie chcę nabijać postów "o niczym" - moim zdaniem! - łatwiej czytać krótsze wątki - nawet jeżeli dotyczą nawet zbliżonych zagadnień, niźli jeden, gdzie będzie paręset stron.... A te gry w słówka i gadanie o "dupie maryny" zamiast na temat , mogą też być przyczyną tego, że wiele osób woli stworzyć nowy wątek (nawet podobny do wielu innych) niż pisać swoją opinię pod wątkiem w którym jest paręset odpowiedzi (w tym pewnie więcej niż połowa o niczym) i gdzie pies z kulawą nogą nie zajrzy...
Jeden temat na odcinek wystarczy, czy jeden temat o zapytanie o napisy (a nie po każdym odcinku) itp. W pierwszym przypadku osobny temat jest wskazany, gdy mamy ciekawe zagadnienie, a nie tak jak w tym okresie miliony (hiperbola! A nie dane statystyczne) o Carol i jej ostatnim postępowaniu albo czemu na nią są hejty (to jest przykład, a nie tylko i wyłącznie do ciebie!). Duża ilość postów świadczy o ciekawej dyskusji i ja osobiście na takie wchodzę, czytam dłuższe wypowiedzi, a gdy zauważam odbieganie od tematu na bardziej luzacki (szczególnie, gdy wiele osób tutaj znam - heloł! - i wiem czego mogę się po nich spodziewać) to całą tę gałąź pomijam i przewijam dalej. To nie jest ciężkie. Tymczasem w każdy poniedziałek gdy wchodzę na to forum, ja wiem co się będzie działo. Przede wszystkim będzie jeden temat o odcinku, czyli coś bardzo dobrego, ale potem znajdzie się paru głupków, którzy założą własny, potem kolejny matoł co to będzie się pytał o napisy też walnie osobny temacik i osobny temacik o to gdzie można z napisami albo lektorem obejrzeć online. Jak będzie w odcinku coś poruszającego to na przestrzeni tygodnia pojawią się minimum dwa takie same tematy, jeszcze po drodze ktoś założy temat o wkurzającym Ricku/Carlu/kogoś tam innym, o którym na przestrzeni 4 lat tematów jest kilkanaście i nie osiągają one nawet 3 stron. No, ale nadal zakładajcie takie same tematy i przekroczmy liczbę 3 000, dzięki czemu znajdzie się idiota (a tacy byli już wcześniej), u których umiejętność korzystania z wyszukiwarki nie istnieje i im się nawet nie chce, bo wolą założyć nowy, zamiast ten sam czas wyszukać interesujący ich temat. Dzięki temu mamy chociażby powyżej 10 tematów o różnicach pomiędzy komiksem a serialem. Bardzo lubię obrońców przeciwko OT w temacie. Hipokryci. Temat zaśmiecać to ciuś ciuś, a forum może być zarąbane do woli. No, a jak był temat, gdzie dziewczyny sobie spamowały do woli i można było się pośmiać jak ktoś chciał to jakaś frajerzyna to zgłosiła. Cymbał.
To jest to z ust mi to wyjąłeś, nalać mu dobrze człek prawi. Ja się pod tym podpisuje obiema rękami czy rękoma ... no dobra ręcami. No cóż do poniedziałku ... obyś nie miał racji...
Po avatarze jednak wychodzi, że miał. No nie będę wnikał wiesz lepiej. "Aby życiu nadać smaczek raz dziewczynka raz chłopaczek".
A avatarze mam aktora, którego lubię, a nie faceta, bo jestem facetem. W profilu mam znaczoną płeć. Widać obok nicka, gdy się wejdzie. Może Antony'ego mało ludzi kojarzy, ale c'mon! Jak miałam Normana to ludzie też się machnęli.
Jakby tak patrzeć po avkach to Tortuga też jest facetem.
High five!
Jak czytam co raz to nowsze absurdy mające na celu wybielić Carol to po co się spinać skoro można se to potraktować żartem, nie? Poza tym to jam tu jest weteranem i mi koty nie będą dyktować warunków, o!
Hehe, ciekawe jaka byłaby reakcja na nasze detaliczne dyskusje o falce Ricka, wizytach sąsiedzkich u Knurostwa połączonym z piciem łiski z musztardówek, tudzież przerzucaniu się seksi gifami z Normanem.
Młodzież tak naprawdę nie wie, co znaczy prawdziwe śmiecenie na forum! :D
Na pewno uprawiałam wobec was podglądactwo - to pamiętam. Dodam do tego bimbrownictwo Hersha, celowe zaśmiecanie podwórka, wesołe wizyty i rewizyty i wychodzi, żeśmy byli idealnym sąsiedztwem. Wiesz, takim, gdzie to nawet polis się nie zapuszcza :D
Policmajster też wpada na te wizyty. Prawdziwe bezprawie i skorumpowanie. Gotham City to jest wesołe miasteczko przy Naszym Woodbury :D
Policmajster musi wpadać na robienie trwałej :D robi się przy okazji farbowania Darliny ^^
Tak a propo Ricka, czekam z bijącym sercem na kolejną scenę topless. Myślisz, że zostanę zaszczycona widokiem jego klaty jeszcze raz w tym sezonie?
No nie zupełnie po to, ale ok :D
Kobieto, paczaj lepiej na to:
https://pbs.twimg.com/media/A2Tui-2CUAAtc10.jpg:large
Mówiłaś coś o pączusiowych cycuszkasz Ricka?
No nieźle się chłopak prezentuje :D
Chwilunia, Rick ma pączusiowe cycuszki? Nie możet' byt'! Czyżby aż tak mnie zaćmiło?
Ty się na tym znasz, znajdź mi stosowne zdjęcie!
Nieźle?
Popacz na te jędrne i wyrzeźbione sugar tisty, a ramionko? Każdy mięsień ładnie zaznaczony. Nic tylko masować :D
Niestety nie znalazłam, musisz sobie zapuścić ten odcinek jak se koszulinę targa, ale za to znalazłam to (dzieci zamknijcie oczy!):
http://www.thecelebarchive.net/public/ca/Andrew%20Lincoln/3054115200116326748367 .jpg
Jest też dużo fotoszopek, ale wklejać nie będę, bo by mnie o szerzenie pornografii i demoralizacje posądzili.
Cytat "nieźle się chłopak prezentuje" pochodzi z kultowej mangi, na polskie genialnej przetłumaczone, pt. Aralka i jest kwestią wypowiadaną przez Grzybasię Zadymiarę lat bodajże 5 na widok atrakcyjnego chłopka . Jest to dowód uznania :D
No cóż, fajne te fotki, ALE Endrju zdecydowanie lepiej się prezentuje będąc starszym. Zresztą sama możesz potwierdzić ten szczególny fenomen (chyba że uważasz, że Knur był lepsiejszy w młodości, moim osobistym zdaniem Pan Knurosław wygląda goręcej niż kiedy był Knurkiem, chociaż nie powiem, te loczki były słodkie ^^)