PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 177 tys. ocen
7,8 10 1 177179
6,6 33 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead
magik30

No shit, Sherlock xD
Wybacz sarkazm, ale przypadkiem natknęłam się na Twoją wypowiedź i nie mogłam sobie odmówić.

ocenił(a) serial na 7
Replikant1

Rzadko się wypowiadam na temat nowych odcinków, ale tym razem zrobię wyjątek, a co! (Przestańcie, ten aplauz jest zbędny :P) Decyzję Ricka uważam za słuszną. Nie miałam nic przeciwko Carol, ale gdy zabawiła się w Boga, pozbawiając życia dwoje ludzi, pozbawiając ich szansy na wyzdrowienie, straciła wiele w moich oczach. Nawet tego nie żałowała, takie przynajmniej odniosłam wrażenie, cały czas się wykręcała, że zrobiła coś, co było konieczne. Zarzucenie Rickowi, że też zabił kogoś z grupy (co z tego, że w całkiem innych okolicznościach) również nie było w porządku, jakby chciała, żeby ją zrozumiał. Poza tym Grimes dał jej szansę, jakiej ona nie dała Karen i Davidowi - szansę na przeżycie, bo jestem pewna, że Tyreese nie darowałby jej tego i po prostu ją zabił, doszłoby do zamieszek w więzieniu. Gdyby Rick jednak nie ujawnił, kto zabił tę dwójkę, to zostałby podważony jego autorytet. W końcu co to za policjant, który nie potrafi wykryć sprawcy. Carol zdenerwowała mnie też, gdy mówiła o Edzie, ale o Sophii już nic, dopiero gdy Rick jej zwrócił uwagę. Sophia nie żyje = Sophia nie istniała, przynajmniej ja tak to odbieram. Polecenie, żeby osłabieni, chorzy ludzie im pomagali również nie uważam za najlepszy pomysł i gdy nie chciała jeszcze chwili poczekać na chłopaka, znowu kogoś pozbawiła szansy. Podsumowując, MOIM ZDANIEM Rick podjął słuszną decyzję, zapewne to nie było dla niego łatwe, w końcu Carol znał już bardzo długo i zdążył się z nią zżyć. Poza tym ciekawi mnie reakcja Dixona na to. Co do Tyreese'a, on też mnie wkurzył. To, z jaką łatwością skreślił swoją siostrę i te jego zapędy samobójcze. Rozumiem, że stracił kogoś ważnego, ale powinien wziąć się w garść, na przykład dla siostry. Daryl pięknie sprowadził Boba do parteru. Byłam pewna, że mu przyłoży, gdy ten sięgnął po broń. Ogólnie wrażenia po odcinku są pozytywne.

Cóż, przepraszam za wszelkie błędy, nie zawsze z lekkością przenosi mi się myśli na papier, a raczej na klawiaturę. Dzięki za uwagę. ;>

Replikant1

Widzę że każdy ma swoje zdanie o Carol więc i ja coś dorzucę :D
Już bym przeżył to, że zabiła te dwie osoby. Dobra popełniła błąd. Ale przyznając się do tego postawiła Ricka w dziwnej sytuacji. Bo jeżeli Rick miał zachować milczenie to tak samo jakby wyrażał zgodę i aprobował to co zrobiła. Niestety Carol jest bardzo obłudna (c.d.n.). Rick zabił Shana ale przyznał się do tego. Ktoś tu wymieniał przewinienia Ricka ale zauważmy, że cała grupa wiedziała co robi lub co zrobił Rick. Kiedy Rick zaś zaczął tłumaczyć Carol konsekwencje jej decyzji ta chciała od Ricka milczenia.
Ale nie to mnie wkurza w Carol! To pierdziu pierdziu do tych dzieciaków o tym by były silne i niezależne!!! No babo głupia co ty p#@$@!lisz skoro w dwóch odcinkach to Rick ratował twoje dupsko. W poprzednim odcinku bo PANI NIEZALEŻNA poszła wyczyścić wąż i nie wzięła pistoletu(głupota w TWD czasem bije po ślepiach) a w ostatnim odc. chciała podziwiać lot zombiaka ze schodów. Tak ją zamurowało że nawet kroku nie zrobiła ale do dzieciaka gada " masz tu nóż i wbij go w głowę swojego ojca".
Niestety ale te dwie smarkule co nimi Carol się "opiekowała" są dziwne. Zwłaszcza ta chora. To pewnie ona dokarmiała szczurami zombiaki.
Co do odcinka to fajny. Tyreese na samym końcu już trochę inaczej się zachowywał więc może rozmowa z pani psycholog Michonne coś pomogła. Jak wiele osób tutaj już zauważyło najlepsze odcinki to te które dzieją się w "trasie".

ocenił(a) serial na 7
pionek16_80

co do odcinka wypowiedziałam się parę postów wyżej a teraz jedno zdanie o Tyreese. Czy on musi ciągle chodzić w tej kretyńskiej czapce? Spocony aż mu pot po nosie płynie, ale kurcze w czapce, rano w czapce wieczór czapka po prostu dramat ( jak dla mnie).

hell

Taki lajfstajl naszego Murzyna. Nigga thug musi chodzić w czarnej czapeczce, obowiązkowy fashion statement.
Tak jak Daryl musi mieć skórzaną kamizelkę jako easy rider, Andrea torbę na ramieniu uj wie z czym, Rick te swoje kałbojskie koszule (nawet jak jedną stardże, to ma zapasik na podmiankę), a Hersh koszule i szelki w stylu Ojców Założycieli/ zdobywców Dzikiego Zachodu/ Amishów.
Ludziska mają swój styl i nie ważne, praktyczny, czy nie :)

ocenił(a) serial na 6
hell

:D
Bo to taki imidż.

ocenił(a) serial na 10
pionek16_80

Carol nie kazała małej zabić ojca - szwendacza. Mała sama chciała, Carol nie chciała się zgodził, mała nalegała. Poza tym są opinie, ze Carol kryje małą. Watpie w to, ale niektóre argumenty po częsci do mnie trafiły.

pionek16_80

Bo Carol jest najbardziej mocarna, jak trzeba zabić kogoś złożonego chorobą, kto nie może się bronić. Co innego zombi. Tu już ktoś inny musi wkroczyć. Ale potem i tak wyjdzie, że jest odważna, bo wyszła za siatkę i zabiła zombi, które się sturlało ze schodów jak w komedii :D

ocenił(a) serial na 4
Replikant1

Najzabawniejszy moment odcinka: Carol mówiąca, że sobie poradzi z Tyreesem. Ohohohoho! Dobre.

Michonne i Daryl powinni spędzać więcej czasu ze sobą. Ja mam nadzieję, że jakoś ogarną tę dwójkę. Wiem, wiem marzenia ściętej głowy, ale mimo wszystko...

ocenił(a) serial na 6
Replikant1

Wszyscy wierni fani Carol, a jest ich wiele, będą wniebowzięci.

ocenił(a) serial na 9
Replikant1

co tu dużo mówić - epizod był po prostu świetny - jak cały sezon narazie

użytkownik usunięty
Replikant1

Moja opinia: szkoda, że Rick przeżył, a reszta całkiem spoko :)
Ciekawe co z tym kolesiem ze zwichniętym barkiem, później w cudowny sposób doczłapie się do więzienia? Tak podejrzewam...

ocenił(a) serial na 8
Replikant1

Strasznie nudny, przegadany, mi o wiele sie bardziej podobal poprzedni odc, fajnie że tą paskudną Carol odprawili....

ocenił(a) serial na 9
Replikant1

szkoda Carol , była bardzo przydatna grupie.Ciekawie co teraz Rick powie reszcie?? że zginęła?? nikt mu nie uwierzy, że nagle postanowiła odejść.

ocenił(a) serial na 9
Mikael82

Myślę, że powie prawdę oczekując akceptacji swojego wyboru.

ocenił(a) serial na 9
Madziara_3

Tyresse będzie ją ścigał jak Michonne Gubernatora

Mikael82

Też mnie to nurtuje. Może będzie to następny etap powrotu Daryla -badassa? :D Nie wydaje, żeby przeszedł nad zniknięciem Carol do porządku dziennego. Chociaż kto go tam wie, w końcu śmierć Merla spłynęła po nim jak woda po kaczce ;) Mogłoby tu być zarzewie ciekawego konfliktu między nim a Rickiem. Ale znając życie scenarzyści schrzanią sprawę.

Replikant1

Cieszę się, że pozbyli się Carol. Jej postać była od początku nieporozumieniem. Dobrze, że nie zgotowali jej jakiejś dramatycznej śmierci. Jestem tylko ciekawa jak zareaguje Daryl;)

Replikant1

O dziwo, wydaje mi się, że odcinek ciut lepszy od poprzednich, z dotychczasowych chyba najbardziej mi się podobał. Gadanie trochę bardziej treściwe, może niezbyt oryginalne mądrości, ale mniej lania wody, większych dziur logicznych nie zauważyłam.

Coraz bardziej irytuje mnie Tyreese, tak jak powiedziała Michonne, sam nie wie czego chce.
W osłupienie wprawił mnie fakt, że Darylowi najwyraźniej odrastają jaja, nie sądziłam, że to kiedykolwiek nastąpi :P. Co prawda, poza, mina i ogólna badassowość Darleny w scenie z Bobem była komiczna, ale niech się chłopak stara, może coś jeszcze z niego będzie. Oby tylko ograniczono efekty komediowe ;)
Coś, czego zupełnie nie rozumiem, to wykopanie Carol. Cała sytuacja dla mnie głupia i nielogiczna. Rick Cierpiący zachowuje się jakby Carol pół więzienia z zimną krwią zarżnęła, reakcja nieadekwatna do sprawy. Carol jest obecnie jedną z najbardziej wartościowych członków grupy i pozbycie się jej jest dla mnie niezrozumiałe.

TorZireael

Ale napisz mi proszę dlaczego Carol cytuje : "ol jest obecnie jedną z najbardziej wartościowych członków grupy i pozbycie się jej jest dla mnie niezrozumiałe" ?
Czy dlatego że wyszła oczyścić wąż nikomu nic nie mówiąc i do tego bez pistoletu i Rick musiał ją ratować? Co takiego zrobiła?
OK ten ojciec dziewczynek mówił że jest super i Tyreese też to powtarzał ale ja nie zauważyłem jakiś fajerwerków.

pionek16_80

Opiekuje się dziewczynkami. Opiekuje się ludźmi w ogóle. Widać, że ogarnia rzeczywistość, umie o siebie zadbać, umie walczyć. Dla mnie to taka kobieta, co i upierze, i ugotuje, i dzieciakiem się zajmie, i zombie rozwali łeb jak będzie trzeba. Podpora społeczności w ogóle.Taka Matka... eeee.... Amerykanka :P Nie to żeby miała być jakaś licytacja czyje życie ważniejsze, ale Carol widzi mi się bardziej wartościowa niż jakaś Karen czy inna statystka, która wskoczyła na 5 minut do serialu.

pionek16_80

Ojciec dzieci i Tyreese zauważyli tylko oficjalną twarz Carol - czyli spokojnej, miłej, opiekuńczej dojrzałej kobiety. Takiej automatycznie powierza się w opiece swoich bliskich, dzieci i chorych.
Czego Tyreese i ojciec nie wiedzieli, to że Carol ma też drugą, ukrywaną twarz - fałszywej, nawiedzonej, przekonanej o swoich racjach wariatki, która te powierzone swojej opiece dzieci nauczy trzymania sekretów przed rodzicami, zwyzywa te dzieci od słabeuszy oraz zamorduje z zimną krwią chorych.

Poza tym bez przerwy trzeba ratować jej dupę. Nie ogarnia nawet jednego zombi turlającego się po schodach.

Nie wiem, co w niej jest takiego wartościowego.

emo_waitress

Przesadzasz. Nie jest jakąś świetną postacią ( a kto jest?), ale ja tam nie widzę w niej żadnej fałszywej, nawiedzonej wariatki. Demonizujesz jej czyny. Zgoda, spudłowała z tym oskarżeniem o słabość, ale z nożami miała rację. Rick na pewno zacząłby się rzucać, no bo po co dzieci mają umieć się bronić w czasie Zombie Apokalipsy. Lepiej było trzymać to w tajemnicy. Zabicie chorych nie było czymś humanitarnym ( chociaż też zależy jak na to spojrzeć), ale mogło powstrzymać epidemię, nie zabiła ich. bo ich nie lubiła, bo podobało jej się zabijanie, bo miała chwilę i chciała się poćwiczyć wbijanie noża, tylko z powodów, przykro to pisać, praktycznych.

TorZireael

Nie umiem dyskutować z tymi argumentami. Po prostu nie umiem. Tłumaczenie zbrodni Carol praktycznymi powodami - nie wiem jak się do tego odnieść.
Przez całe te dyskusje o Carol w tym temacie my próbujemy wytłumaczyć, że jakiekolwiek nobliwe i szlachetne powody nie miałaby Carol nie zmienia faktu, że świadomie poszła i zabiła dwójkę chorych, bezbronnych ludzi, którzy mieli prawo oczekiwać od grupy pomocy i wsparcia. Bo tak działa GRUPA.

A wy na wszystkie sposoby próbujecie usprawiedliwiać jej zachowanie. Owszem, zaczynacie posty od: tak, tak to było złe, ALE. Wiesz o tym, że wszystko co poprzedza słowo "ale" w takich kontekstach nie ma znaczenia?

I to uporczywe porównanie Carol do Ricka i jaki to on jest be i hipokryta. Tylko że Rick NIGDY nie zabił niewinnego, bezbronnego członka grupy!

Sama masz nicka pochodzącego z Wiedźmina. Jeżeli uważnie czytałaś sagę, to powinnaś pamiętać, jak Sapkowski opisywał "praktyczne zabijanie" i jak się przez to wszystko pięknie yebało :)

PS. "z nożami miała rację. Rick na pewno zacząłby się rzucać, no bo po co dzieci mają umieć się bronić w czasie Zombie Apokalipsy."
z nożami jak najbardziej miała rację. Co do Ricka to jak widziałaś Rick wcale nie miał nic przeciwko. Ale Carol nie dała mu szansy tego powiedzieć. Tak jak nie dała szansy Karen i Davidowi na wyzdrowienie lub godną śmierć.

emo_waitress

Ok, przywołanie Sapkowskiego i Benjena Starka to znak, że dyskusja robi się poważna :P

Po pierwsze, samego faktu nikt nie kwestionuje, zabiła chorych i bezbronnych ludzi, samo zabójstwo jest złe. Napisałam, że miała racjonalne powody. To nie znaczy, że kierowanie się wyłącznie racjonalizmem jest dobre - jak widać nie jest i "Wiedźmin" również nas o tym przekonuje ;)
Po drugie, co złego w ALE? Używając tego słowa, wskazuję na różne niuanse zagadnienia.
Po trzecie, ok, Rick nie zabił niewinnego. Chwała mu za to, że w drugim sezonie nie wykonał zaplanowanej egzekucji. Ale :P skazał na śmierć człowieka na autostradzie i to coś chyba znaczy.

Nie jestem pewna tej godnej śmierci. Czekał ich taki los, jak tego pierwszego chłopaka, który umarł, czyli powolna agonia i duszenie się własną krwią. Moim zdaniem mało w tym godności, ale jeśli mówimy o jakimś rodzaju eutanazji to zgoda, decyzji o niej nie powinna podejmować jedna osoba.
Z nożami, biorąc pod uwagę szajbę Ricka, zawsze zachodziła opcja, że się nie zgodzi. Dla mnie jedną z najlepszych scen w serialu jest wspomniany już sąd i egzekucja z drugiego sezonu. Tam też, mieliśmy zagadnienie zbiorowego podejmowania decyzji vs.jednostka, ścierał się humanitaryzm i racjonalizm i wtedy byłam za humanitaryzmem. Jednak wtedy serial miał jeszcze coś ciekawego do przekazania, nie był powierzchowny. Przyjmijmy więc, że moja znieczulica na zbrodnie Carol, to efekt rozczarowania kolejnym sezonem Zombie apokalipsy ;)

TorZireael

Był tu Benjen Stark? *v*

Sąd nad Randallem nasuwa się automatycznie, ale mimo wszystko nie jest adekwatny do sytuacji. Wtedy gópi ciul Rick (ach, jakże chciałam skopać mu te jego świętojebliwy pysk za ten durny akt nietrafionego miłosierdzia) sprowadził członka grupy morderców i gwałcicieli na farmę, między swoją rodzinę.
A jak się skończył ten sąd wszyscy wiemy.

Tym razem mamy zgoła trudniejszą sytuacje, bo chodzi o członka grupy "od zarania" oraz o nowych członków. Wszyscy mają jakieś powiązania, przyjaźnie, nawet miłości i nie mam pojęcia, jak taki sąd by wyglądał. Skoro po obcym człowieku zakończył się rozłamem i jatką, to pomyśl co by się stało teraz! Rick postąpił słusznie.

Godna śmierć w ich przypadku to taka, kiedy wszyscy, łącznie z chorymi są świadomi, że wyczerpali wszelkie możliwe opcje pomocy. Agonia z pluciem krwią jest może i be, ale zapewniam cię, chory nie będzie myślał w tym momencie jak wygląda, tylko CHCĘ ŻYĆ! - I no cóż, to jest ICH wybór, czy chcą tak umrzeć, czy zechcą to przyspieszyć. Ale powtórzę - ICH wybór.
I wiesz co? Jestem na sto procent pewna, że chcieliby żyć jak najdłużej. Nawet uwalani krwią po pachy - chcieliby żyć jak najdłużej i liczyli na pomoc do ostatniej chwili.

emo_waitress

A nie było? O.o Tekst o używaniu "ale", skojarzył mi się z GoT.

Ze mną było akurat odwrotnie, nie wyobrażałam sobie żeby miał go zostawić, tym bardziej później zabić, chociaż przyznam szczerze, że już dokładnie nie pamiętam skąd ten Randall się napatoczył.

Jeśli ten sąd już musiałby być ( a chyba musiałby, bo Rick wydawał się Carol bać i tak czy owak sprawy by nie zostawił), to pewnie byłoby ciężko, zwłaszcza z Tyreesem, który najpewniej zechciałby przerobić Carol na mielonkę. W pewnym sensie więc Rick może i uratował jej życie. Chociaż i tak uważam, że zbyt pochopnie ją osądził.

Agonia z pluciem krwią nie wydaje mi się niegodna dlatego, że brzydko wygląda (skąd ten pomysł???), tylko dlatego, że jest długa, bolesna i męcząca. No ale masz rację, pewnie powinien to być ich wybór.
Namieszało się z tą Carol. Teraz to już trochę sama nie wiem co sądzić ;)

ocenił(a) serial na 10
Replikant1

Może trochę przegadany, ale nie był zły. Ja najbardziej się cieszę, że Daryl w końcu znowu pokazał, że jest badassem. Ta scena z Bobem i flaszką była totali emejzing. Bob wyglądał jak zbity pies normalnie. Zastanawiam się czy Daryl serio da mu w tyłek, czy tylko tak straszył;) I tak w ogóle widzę, że separacja z Rickiem Darylowi służy, o wiele lepiej jak nie musi chłopak robić za Rickowego ochroniarza. Oby więcej takich wypraw w Mich, to jest to, co tygrysy lubia najbardziej;) Co do Ricka i Carol.... Chwała Rickowi, pięknie się z tą początkującą wariatką rozprawił, niestety jestem na 100% pewna, że Carolkę jeszcze zobaczymy. Mam tylko nadzieję, że Daryl zaraz nie poleci jej szukać jak jakiś superhero, ale o tym wolę nie myśleć, na razie cieszę się chwilą;)

ocenił(a) serial na 5
czarna_mamba_9

Smutny odcinek! Wracaj Carol! ;(
Jedyna kobieta która była od samego początku. Ch** ci w dupę Rick!

ocenił(a) serial na 10
Nogutek

No nie wiem. Ja tam bym się bała mieszkać z Carol pod jednym dachem:P Ona serio ma coś z głową. Wrócić zapewne wróci, o to nie ma co się martwic.

ocenił(a) serial na 5
czarna_mamba_9

Nie oto chodzi. Rick nie ma nic do gadania. Inni też powinni o tym decydować a nie Rick się tylko rządzi :/

ocenił(a) serial na 10
Nogutek

Przecież on to też zrobił bo wiedział, że jak Tyreese się dowie, to Carol zabije. I nie będzie zważał na to, co inni mają do gadania. Tymczasowo uratował jej tyłek i tyle.

ocenił(a) serial na 5
czarna_mamba_9

Tyreese nie musiał się dowiedzieć no ale e tam xD
Odcinek fajny no ale dla mnie smutny nieco...

ocenił(a) serial na 10
Nogutek

Wg mnie właśnie musi. A Rick i tak mu powie, to nie typ osoby co zataiłaby takie rzeczy, przecież nasz farmer przeżywał nawet rzeźnię niewinnych prosiaczków;)

czarna_mamba_9

Ze względu na twój nick nie byłabyś bezpieczna z Carol. Jesteś zagrożeniem dla grupy!
Ja w sumie też, kelnerzy to gatunek do bicia :(

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Haha Ja tam się Carol nie boję, trzymałabym z Darylem i z Mich, więc spoko, obrona jak się patrzy;) A sama też chyba bym dała radę, I hope;)

Replikant1

Miszon się uśmiechła.

Replikant1

Bardzo dobry odcinek :)
Rick i Carol- nie wiem czy to było mądre...wywalenie Carol. Rick powiedział, że Carol nie powinna decydować o życiu innych, a Rick może decydować? Może decydować, że kogoś wywali? To, że "dowodzi" nie znaczy, że ma takie prawo. Ludzie piszą, że Carol jest nienormalna, ok też napisałem, że zdrowa nie jest. Jednak po tym odcinku widzimy, że jest zrównoważona psychicznie i emocjonalnie. Gdyby była nienormalna, to zabiłaby Ricka..ja na Jej miejscu bym tak zrobił. Carol zabiła dwie osoby, no i? Ile osób zabił Rick, czy Jego dzieciak? Jego dzieciak zastrzelił chłopaka, który chciał się poddać. No, ale co tam...On nie należał do "grupy". Carol dobrze powiedziała z tym farmerem...i moim zdaniem to Ona powinna dowodzić, nie Rick. Rick jest bardziej psychiczny niż Ona, widział Lori, słyszał głosy, Carol jakoś takich schorzeń nie miała i nie ma. Więc kto jest chory psychicznie?

Daryl, Michonne, T, i Pan, który lubi sobie wypić- akcja ciekawa, T jest beznadziejny....najgorsza postać z całego serialu, Lori mnie mniej denerwowała niż On. Daryl i akcja z alkoholikiem, nie rozumiem tego...skoro chcę się nachlać, niech chleje po co ta cała kłótnia? Czy ktoś zabiera papierosa Darylowi? Leki jak leki, przecież je zabrali..nie rozumiem tego zachowania. Michonne i Daryl? Jako para? Nigdy w życiu.
Nie widzę Ich razem, nawet jeżeli chodzi o sceny czysto erotyczne, bez większych uczuć..nie widzę tego.
Ale może tak będzie? Nie wiem...zobaczymy.
Zaciekawiły mnie dwie nowe postacie, a raczej już jedna :) Ciekawe co z Nim będzie, i co będzie dalej.
No i mam nadzieje, że Carol wróci :)

ocenił(a) serial na 5
Damx123

"Gdyby była nienormalna, to zabiłaby Ricka..ja na Jej miejscu bym tak zrobił." - czyli jestes nienormalny :P

Voltrex

Bywa, takie życie :)

ocenił(a) serial na 7
Damx123

Carol podjęła zbyt pochopną decyzję z uśmierceniem dwójki ludzi. Co jak co, ale to byli ludzie, którzy byli członkami grupy. Rozumiem Rick'a, bo podjął trudną decyzję ; z jednej strony nie chciał mieć obok siebie osoby bezwzględnej, która za bardzo chciała dbać o dobro grupy i jej bezpieczeństwo, a z drugiej strony w tym Świecie trzeba być bezwzględnym tyranem. Jednak nawet w takim Świecie mały element człowieczeństwa powinien zostać.

ocenił(a) serial na 4
Damx123

Zacytuję swoją wypowiedź którą umieściłem kilka postów wyżej.

"A kim jest Carol, żeby decydować o życiu dwójki ludzi? A kim jest Carol aby samemu podejmować tak drastyczne kroki w tajemnicy przed całą radą w której zasiadają ludzie o wiele bardziej doświadczeni życiem niż ona? A kim jest Carol by odzierać ludzi z człowieczeństwa i zabierać im możliwość nie tylko na powrót do życia, ale również godną ludzką śmierć? Rick zachował się tutaj adekwatnie do zachowania Carol. Bestialsko wręcz nakreślił przyszłość Peletier stawiając ją przed faktem dokonanym bez prawa głosu. I tak zresztą wykazał się na tyle sporym miłosierdziem, że dał jej opcję życia bo gdyby powróciła do więzienia to nie wiadomo czy dożyłaby jutra. Nie mówię, że jest to decyzja w jakimkolwiek stopniu moralna, ale można ją zestawić na równi z tym czego dokonała sama Carol. "

Reasumując Rick dał poznać Carol "smaku jej własnego ostrza" jak i przedłużył jej życie o dobre kilka dni, tygodni, miesięcy jeżeli złagodnienie atmosfera w wiezieniu.

A jej zestawienie z czynami Ricka jest co najwyżej (by nikogo nie urazić) głupie. Rick nigdy, ale to naprawdę nigdy nie zabił bezbronnej oraz nieświadomej tego co się dzieje na około osoby. Dave, Tony, Randall, Thomas, Andrew, Shane, ludzie Gubernatora to wszyscy w pełni świadomi swojego postępowania jak i zachowania ludzie wiedzący jakie efekty mogą przynieść ich kroki. To było bezpośrednie zagrożenie wynikające z ich destruktywnego względem otoczenia działania. Karen jak i David byli chorzy, kompletnie pozbawieniu możliwości obrony. TO BYLI CZŁONKOWIE GRUPY WIĘZIENNEJ, ludzie którzy zawierzyli jej swój los oraz życie, ludzie którzy pokładali w niej nadzieję. Carol odarła ich z człowieczeństwa oraz godności. Zestawienie tego z Rickiem mija się z celem.

Carol natomiast nie jest stabilna psychiczne. Ma typowy syndrom wyparcia. Z jeden strony jest świadoma negatywnego i w pełni niemoralnego charakteru jej czynów, ale z drugiej strony układa sobie w głowie scenariusz wybielający jej poczynania zasłaniając się dobrem ogółu. Nie ma znaczenia to, że rada zadecydowała o natychmiastowym leczeniu, odizolowaniu wszystkich mieszkańców bloku D jak i kwarantannie jakie nałożono na rzeczony blok. Dodatkowo popiera swoje zdanie przywołując chociażby sprawę Shane'a co jak dla mnie jest nie tylko przejawem jej hipokryzji ale czystej głupoty. Nie chcę nawet wspominać o tym, że raz każde Rickowi podjąć stosowne kroki w tej sprawie zmuszając go do wyrażania analitycznego spojrzenia na sprawę po czym ponownie stosuje wręcz emocjonalny szantaż przywołując ich historię jak i relacje po to by Grimes zataił to co zrobiła. Dodatkowo ma jeszcze żądania w sprawie Lizzy oraz Micki mimo tego, ze nie jest ich formalnym opiekunem i nie jest dodatkowo w pozycji by wydawać jakiekolwiek żądania.

tomb2525

Że też jeszcze ci się chce to tłumaczyć :)

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

A jakoś mnie tak "natchnęło" :D

Damx123

Też mi to przyszło do głowy, może jestem nienormalna? ;) Gdyby Carol rzeczywiście była taką niezrównoważoną wariatką, psychopatką i zimną suka, jak niektórzy uważają, to zabiłaby Ricka, ciało rzuciła gdzie w krzaki, a grupie powiedziałaby, że go szwendacze zjadły, jak przeszukiwał jakiś dom. I nikt by jej nie udowodnił, że kłamie.
Rick wędruję od cierpiętnika do świętoszka, sam zostawił faceta na autostradzie (co dla mnie było strasznym draństwem), jego dzieciak zabił innego bez zdania racji, wydawało się przez krótka chwilę załapał, że żyje w świecie w którym moralność jest... trudna. A tu nagle rości sobie prawo do osądzania Carol. Jakby był w czymkolwiek od niej lepszy.

Czyli nie tylko mi się wydaje, że Daryl i Michonne coś ostatnio za dużo czasu ze sobą spędzają? Mam wielką nadzieję, że nic z tego nie wyniknie, w ogóle tego nie widzę. Starczy jednej pary zakochańców.

TorZireael

Coś ich ciągnie do siebie jak widać i może tak być dalej ;]

TorZireael

Dokładnie, i dlatego nie rozumiem ludzi, którzy krytykują Jej zachowanie :) Gdyby była taka epidemia "żywych trupów", ciekawe czy każdy byłby nadal moralny, prawy i dobry. Ja na pewno nie...i zrobiłbym wszystko, żeby przeżyć. Carol też chciała zapewnić bezpieczeństwo grupie, bo Rick sadził warzywka :) Więc rozumiem Ją w 100 % i nie krytykuje tego co zrobiła, uważam, że zrobiła dobrze zabijając Karen i tego drugiego. Chciała dobrze, a wyszło jak wyszło :) Tego już nie oceniam.
Oni pasują do siebie w akcji :) i tyle, nie widzę tam żadnego uczucia, chemii czy czegoś takiego. Michonne i facet, jakoś ciężko mi sobie to wyobrazić...

Damx123

Wiesz, może moje poglądy nie są aż tak radykalne, nie twierdzę, że bohaterowie powinni od razu lecieć zabijać chorych, a Carol jest święta i nieskalana. Nie jest, ale nie sądzę, żeby była wyzutą z zasad, oszalałą psychopatką. Przynajmniej na ten moment :P Po prostu uważam, że miała jakieś tam powody dla niej rozsądne, dla zabawy ich nie zabiła, próbowała radzić sobie z zagrożeniem, w sposób, który okazał się nie najlepszy. Do tej pory była jedną z nielicznych "czystych" postaci, aż w końcu i jej twórcy postanowili dorzucić jakieś moralnie dwuznaczne świństwo.

ocenił(a) serial na 5
Replikant1

Czy ktoś wie jaka piosenka leci na samym końcu tego odcinka?

użytkownik usunięty
judyta861115

O właśnie, o to samo miałam pytać.