Abe ma gdzie uciekać:
http://45.media.tumblr.com/6ab1f838f998582ef2966a4b8102c51a/tumblr_nvd1erT5QM1ua 2xxgo3_r1_500.gif

:D

z takimi leśnymi patrolami, to przeżyją nawet Riczarda :P Jeszcze żeby któryś był czarny... :P

http://www.reactiongifs.com/wp-content/uploads/2013/09/albundy_shock.gif

Spodziewam się takich reakcji na ten gif
https://media.giphy.com/media/kySjJurEs4Yfe/giphy.gif

pffft

Pardon, ale dziś trudno znaleźć dobrego gifa, bo ciągle znajduję takie:

https://gfycat.com/HappygoluckyAgitatedAkitainu

PS. Kolo za Leo w czarnej koszuli i z petem trochę wygląda jak Shane...^^

Jeśli dobrze pamiętam, był tam Szejn :)

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!

O Jezu,moje oczy xD

Co się zobaczyło to się nie odzobaczy ;O

"Southland" nie widziałaś?

Nie.

Zniszczyłaś mi dzieciństwo!

Właśnie mi się przypomniało jak moja znajoma półżartem stwierdziła, że oni to na pewno zrobią. XD Jezusie...

Oni? eeee... jak jej to przyszło do głowy? :D dla mnie jeżeli chodzi o związki męsko-męskie to tylko Daryl z Rickiem, tu faktycznie czuję chemię między postaciami i miedzy boahaterami :P

Szczerze to ja też. Po prostu moja znajoma zaczęła się naśmiewać, ze ten Abe tak się obraca między Saszką a Rositą, ze w końcu sfiksuje i pójdzie do Judżina.

Teraz mam na ciebie haka. Jak ci powiem, żebyś mi dała 10 złotych, a ty powiesz: nie dam, to ci powiem: analizowałaś TWD w 5 sezonie. W PIONTYM.
>:D

se kuźwa musiałam sprawdzić który teraz mamy :P

Nie będziesz mnie zastraszać! nie robiłam tego! a nawet jeśli to pewnie po pijaku, więc stosuje się ta sama zasada - nie pamiętam, więc nie miało miejsca. Zdecydowanie odmawiam przyznania się do takich czynów!

Dzięki tym hakom będę bogata, hoho!

Oj no, u mnie to dość normalne ;) Ale co do drwin też się zgadzam, szczególnie 5 sezon...

W komiksie TWD był taki schemat. Rządzi Rychu i ma swojego badassa do pomocy. Kolejno Tyresse, Abraham. W serialu ten schemat się nie sprawdza, bo dodali badassa nad badassami Daryla, więc te postaci gdzieś tam obok przechodzą. Więc muszą Abrahama uśmiercić, ale żeby ktokolwiek się tym przejął to przypomną widzom, że on w ogóle w tym serialu jest :P

Ostatnie zdanie to dla mnie kwintesencja wątku rudego :P

"Więc muszą Abrahama uśmiercić, ale żeby ktokolwiek się tym przejął to przypomną widzom, że on w ogóle w tym serialu jest"
oł gad :D

W sumie także odniosłam rażenie, że to już last farewell with Abraham. Za bardo Tyreesowy był w tym odcinku, brakowało tylko poukrywanych po kątach zmarłych szepczących mu na uszko "Jest w porządku".
Jeśli natomiast coś między Sashą a Abe nastąpi ciekawa jestem, jak zareaguje na to Rosita.

Może być tak, że Abraham rozstanie się z Rositą ("to tylko seks", "muszę się ustatkować", "fajnie było, bajo") i zaraz po tym zginie, jeszcze zanim wyjawi Sashy swoje uczucia. Kolejna śmierć kogoś bardzo bliskiego dla Sashy byłaby już sporą przesadą ze strony twórców. Nawet Maggie mogłaby jej wtedy buty czyścić. :) Między Sashą i Abrahamem już trochę zaiskrzyło na początku sezonu, kiedy razem jechali sobie samochodem odprowadzając trupy. A może z tym Abe'm to tylko zmyłka i wcale nie zginie? Może to Rosita albo Sasha dokonają żywota? Kto wie, kto wie... :)

Odcinek jak dla mnie wyjątkowo udany,podobała mi się Maggie w rozmowach z Gregorym,osada Hilltop całkiem podobna do tej z komiksu,
dostajemy też więcej info na temat Negana i jego zbawców którzy funkcjonują niczym mafia.

Abrahamowi w końcu dano więcej do roboty, jednak ta postać powoli zbliża się do swojego końca.
Dużo się już z niej nie wyciągnie, pewnie jego ubiją.
Rozumiem jego dylematy, Rosita dobra dupcia jednak miłość to miłość :D

Glenn i Maggie święte małżeństwo, nudzi mnie już to.Ta cała drama pachnie mi taniością, muszą być.
Carl spoko rozmowa z Dad. Dad fajnie uciachał tego leszcza z nożem.Ciołki z Hilltopa nie wiedzo co sie dzieje.
Gregory nieźle zagrany, jego dynamika z Maggie na plus, w komiksie było podobnie, dobrze że już trzymają się bardziej kanonu.
Zmienili skład ekipy wycieczkowej, nawet lepiej choć akcja z wywróconym samochodem chyba wyszła z tyłka scenarzysty.
They don't trust, jeesus.Czytałem w wywiadzie ze ma sztuczną brodę, nie widać, za to widać jaki z niego aniołek w białej koronkowej bluzce.Prawie się, świecił, mediator.

Serial stracił swój impet mimo wielu zabiegów, teraz jest hype na Negana, wow, przejdzie i się rozejdzie.
Jedyne co będzie ciekawe jeśli AMC starczy hajsu to wojna, może potrwa z pół sezonu.
8 sezon będzie raczej ostatnim, dochodzi do tego Fear the... i Kirkman będzie syty.
Bo jeśli będzie trwać to dłużej to twórcy mają nas za zombie.

Osada Hiltop trochę przypominała mi osadę galów z Asterixa, dziwię się jak oni tam przetrwali od samego początku, bo konstrukcja nie wyglądała na zbyt solidną. Kwestia obfitości pożywienia wygląda mi na nieco naciąganą, bo gdzie oni ją tam hodują?

Ten odcinek zapowiada pasjonujący finał sezonu. Ryszard na powrót stał się dawnym Ryszardem z brodą, który bez mrugnięcia okiem potrafi zaciukać człowieka. Jego nastawienie co do celu ich podróży (że bez żywności nie wyjadą) moim zdaniem było zwiastunem tego, że albo jakoś się dogadają, albo sami sobie tę żywność wezmą. Mimo wszystko dziwię się jednak dążeniem do konfrontacji z Neganem. Oni wprawdzie radzili sobie dotychczas z różnymi szumowinami, ale:
1) Rozwalili osadę gubernatora, a ten powrócił i spacyfikował więzienie. Ofiar było zbyt wiele.
2) W Terminusie skończyliby jako posiłek na wigilijnym stole, gdyby nie Carol, która praktycznie w pojedynkę rozegrała tę bitwę.
Podejrzewam, że grupa Negana będzie dysponowała siła zbliżoną do gubernatora, albo mniejszą. Wygląda też na to, że Negan i spółka nie są tak bezwzględni, a jedynie starają się za takich uchodzić. Ten zwyczaj zabijania jednego człowieka z napotkanej grupy to oznaka słabości, ucieczka przed konfrontacją poprzez zastraszenie. Jak pamiętamy, gubernator nie darował życia praktycznie nikomu, kto wpadł w jego ręce i miał coś przydatnego. On wręcz polował na wędrujące grupy i zbijał każdego z zimną krwią. Wnioskuję więc, że Negan nie okaże się nawet w połowie tak groźny, jak gubernator.

No i jeszcze zastanawiam się co się dzieje z Carol? Ostatnio coraz rzadziej ją oglądamy i mam nadzieję, że nie przyjdzie im do głowy jej ostateczne uśmiercenie...

Wybacz ale Gubernator przy Neganie to pikuś,czytałem komiksy także wiem.

Wybacz, ale mogą zepsuć tę postać. Póki nie zobaczę końcowego produktu nie uwierzę, a takie nakręcanie się może tylko spotęgować późniejsze rozczarowanie. Moda na brak przekleństw w tym serialu może wszystko popsuć. Być może wyjdzie coś takiego - Negan przeklinający: "No, kurka wódka, motyla noga! O kurcze, zaatakowali nas. Psiakostka, do broni! Do jasnego pierona, do stu pieronów, atakują nas!" A może się mylę i dostaniemy gościa groźniejszego od Gubernatora.
Na tę chwilę oceniam to co przedstawili w serialu, a Gubernator był chyba największym psycholem, pomimo tego, że nie jadł ludzi, jak Terminusy, których bardzo mało było na ekranie, a Wilki przeminęły jeszcze szybciej, niż się pojawili. Do tej pory nie wiem o co im w końcu chodziło. Negan to szansa na prawdziwą wojnę z całą paletą zasadzek, bitew, podchodów, dywersji itp., których starczyłoby na półtora sezonu, a pewnie, jak zwykle dostaniemy filozoficzne teksty. Chociaż po tym odcinku odzyskałem nadzieję i czekam na tego Negana i wojnę.

No szkoda że przekleństw pewnie mu nie dadzą,ale sam język to nie wszystko,Negan to niezły psychol i bez nich hehe.

wybacz ale moim zdaniem to masz maks 12 lat skoro takich argumentów używasz ;)

No no po komentarzach stwierdzasz kto ma ile la,ciekawe.Jakich argumentów oczekiwałeś typie? autor komentarza widać że komiksów nie czytał i zakłada coś błędnego,a ja poinformowałem że jest jak najbardziej odwrotnie,że Gubernator to pikuś przy Neganie.Także wybacz ale przypierdalasz się o nic.

Popieram Cię, Adorianu. To chyba jakiś troll. "wybacz ale moim zdaniem to masz maks 12 lat skoro takich argumentów używasz ;)" Oeniam jego wiek na podstawie metody i argumentów jakie zaprezentował na chyba jakieś 6-7 lat. :)

Karl jak miał 12 lat, to dostał swoją pierwszą giwerę ;)

Niemozliwe przeciez ten Gubernator to psychopata nad psychopatami

Tak jak pisałem,przy Neganie jest niczym,ale nie chce spoilerować nic z komiksów :).Zagrożeniem też będzie większym.
W takich komiksach czy serialach po jakimś czarnym charakterze przychodzi czas na kogoś kto tego wcześniejszego musi przebijać,żeby podnieść poprzeczkę dla bohaterów.

To unikanie konfrontacji przez Negana wygląda mi bardziej na pozory, ja obstawiam że Ricki pojadą na imprezę pewni swego a tu się okaże że Negan ma całą armię a nie jeden tyci czołg jak Gubuś.

Brak jaj i niezdecydowanie Hilltopowców, co do Ricków sprawia, że możliwe będzie to rzeź Aleksandryjczyków w wyniku, której Morgan przejmie władze. Aż się boję co mogłoby się wydarzyć pod rządami Morgana. Możliwa wersja przemowy Morgana do Aleksandryjczyków w następnym odcinku: Nie walczcie z Neganem! Z pewnością da się go nawrócić. Zabije jednego z naszych, a może i dziesięciu, ale nie przejmujcie się przecież weźmie tylko połowę naszych zapasów, a tych i tak nie mamy. Pamiętajcie, że każde życie jest cenne... bla... bla...bla... Ciekawe ilu Aleksandryjczyków to łyknie.

"Zycie jest cenne" :D

Państwo wyznaniowe :D

Ta konfrontacja z Neganem była Tak dobrze przedstawiona w komiksach ze na 99% wiem że AMC spieprzy sprawę . Grupa Ricka po tych wydarzeniach była wstrząśnięta , wszystko co do tej pory robili runie w gruzach bo zdadzą sobie sprawę że nie wygrają . Aż do czasu poznania Ezekiela . Ale to dopiero w 16 odcinku dowiemy się kto zginie od kija bejsbolowego pvwiazanego drutem . A "Oazę Zbawców " i "Krolestwo" poznamy w 7 sezonie .

Negan nie zabija napotkanych ludzi, bo potrzebuje niewolników. Gdyby zabijał wszystkich spotkanych ludzi, to wkrótce jego ludzie musieliby wziąć się do roboty i samemu zacząć uprawiać ziemię, a tego chyba nikt z nich nie chce, zwłaszcza że mają żarcie za darmo. Zabicie Gregorego też nie byłoby głupim ruchem dla Negana. Bez dobrego przywódcy w Hilltop całkowicie podporządkowałby sobie osadę i stworzyłby niewolniczą prowincję.

Gubernator miał swoich wyznawców i ludzi, którzy mu służyli by mógł utrzymać wysoki komfort życia. A on sam jeździł na wypady z czystej przyjemności. Czy możliwe jest osiągnięcie tego samego poprzez terror wobec tych którzy mają służyć? Szczerze wątpię. Nie w czasach TWD. Każdy stracił większość albo wszystkie bliskie mu osoby, każdy dzień może być ich ostatnim, wielu z nich o ile nie większość musiała zabijać nie tylko walkersów, ale również groźnych ludzi. Czy w takich okolicznościach na całej wiosce może zrobić wrażenie zastrzelenie losowo wybranej osoby? Dajcie spokój, to się kupy nie trzyma.
Nawet jeżeli przyłapią osadę z opuszczonymi gaciami, to późniejszy opór i kontratak to tylko kwestia czasu. W ostateczności mogą też po prostu spakować manatki i odjechać w siną dal.
A co do próby zabójstwa Gregorego, to uważam, że to było strasznie idiotyczne posunięcie. Próba zabójstwa przywódcy to nic innego, jak proszenie się o bunt.

Gdyby się udało zabić Gregorego to ciućmoki z Hilltop stałyby się posłusznymi barankami Negana. Zgadzam się z Twoją opinią, że w prawdziwej apokalipsie tego typu zachowania Negana zwyczajnie nie byłyby opłacalne, zachowanie Gubisia pod tym względem było cwańsze. Ludzie z własnej woli odwalali kawał dobrej roboty, a pod przymusem nie chcieliby pracować i zbuntowaliby się, zwłaszcza ludzie którzy przeżyli tak długo w tym świecie. To naprawdę nie trzyma się kupy, ale oceniam to co mam, a mam ciućmoków z Hilltop, ciućmoków z Aleksandrii, którzy cudem (ci z Hilltop to chyba tylko z pomocą Jezusa) przeżyli aż tyle w tym świecie. Na obu osadach zabójstwo Ricka (Pete i ten z Hilltop) zrobiło spore wrażenie więc wierze, że zabójstwo kogoś przez Negana również mogłoby wywołać wrażenie. Po prostu Negan źle to rozgrywa. Ja bym zamiast jakiegoś randoma zabił po prostu przywódcę (może nawet tak, żeby podejrzenia nie spadły na mnie, np. Deanna zmarła i Rick stał się przywódcą) danej osady po czym oświadczył, że jak chcecie to możecie się do nas przyłączyć, no i kibicowałbym nowym wyborom. Świeżym przywódcą łatwiej manipulować, bo się po prostu nie zna na rządzeniu. Nie chcecie się przyłączyć. Trudno robimy sposobem Gubisia. Włości powiększałyby się, a zamiast haraczu mielibyśmy łańcuch zobowiązań: pomagaliśmy wam np. z hordą (nikt nie musi wiedzieć, że dzień wcześniej specjalnie skierowaliśmy ją pod waszą osadę :), więc teraz wy dajcie nam trochę jedzenia.

Przetrwanie Aleksandryjczyków było wielkim szokiem, bo fujary były z nich nieprzeciętne, ale ostatecznie zostało to dobrze wyjaśnione. Wędrujące w ich kierunku walkersy niemal w komplecie lądowały w kamieniołomie. Jak pamiętamy horda później próbowała zameldować się u wrót miasta, ale pochód został przejęty przez komitet obrony demokracji, który wyprowadził ich na manowce ;)
Jeżeli chodzi o Hilltop, to Jezus mówił, że nie mają zbyt dużo żołnierzy, a głównym problem jest brak amunicji. Tak wiec być może nie są tacy cichociemni. W każdym razie mam nadzieję, że jeżeli okażą się przydupasami, to chociaż wyjaśnią to jakoś.

Spójrz na Szpitalników, tam też niby byli ludzie uciskani, niby była chora sytuacja i terror, ale jakoś to funkcjonowało bo ludzie byli słabi i zastraszeni. Nie wiadomo co w sumie było przyczyną napuszczenia tego faceta na Gregory'ego, mówili że dostawa była w normie. Mógł to równie dobrze być chwilowy kaprys bo ktoś na kogoś "krzywo spojrzał". Negan jest pewnego rodzaju ikoną, który posłuszeństwo wymusza twardą ręką i przy pomocy wiernych mu ludzi, którzy wiedzą że dzięki niemu nie muszą się wysilać i mogą sobie pozwalać na wiele. Gubernator zachowywał pozory, Negan się w to nie bawi. Ma jakieś zasady bo w kompletnym chaosie nie dałoby się uformować żadnej grupy, ale mimo wszystko to taki człowiek-żywioł, cały jego wątek jest w komiksie mocno nieprzewidywalny i można się złapać na tym, że w każdej chwili się spodziewasz czyjegoś zgonu gdy on jest w pobliżu.

Wydaje mi się, że w przypadku szpitalników można mówić co najwyżej o nadużyciach pozycji, ale nie terrorze. Koniec końców to strażnicy ryzykowali życiem by zdobyć zapasy i obronić szpital, który pozwalał na naprawdę wysoki komfort życia. W zamian oczekiwali tylko by zupa nie była za słona, by gacie były czyste, a pomieszczenia wysprzątane. Ponadto to było więzienie dla kilku osób, które stosunkowo łatwo było pilnować i po obaleniu władzy nikt stamtąd odchodzić nie chciał.
O Neganie czytam od kilku miesięcy na forum, ale to się po prostu kupy nie trzyma. Mieszkańcy Hilltop i jakieś inne podległe im wioski nie są pod bronią, więc równie dobrze mogą wyjechać, albo po cichu zebrać broń, przygotować zasadzkę i rozwalić gościa. A tu nie ma nawet dążenia w tym kierunku, a powodem strachu jest skatowanie jednej osoby.
Zdaje sobie sprawę, że reżyser jakoś to nam wyłoży, ale jak na razie zapowiada się na przekroczenie kolejnej linii absurdu.

"Mieszkańcy Hilltop i jakieś inne podległe im wioski nie są pod bronią, więc równie dobrze mogą wyjechać, albo po cichu zebrać broń, przygotować zasadzkę i rozwalić gościa."
Już pomijając to, że - jak już wspomniałem w poprzednim poście - nikt nie wie, gdzie znajduje się siedziba Zbawców (o czym my mówimy, skoro hilltopowcy nie widzieli ich w większej grupie niż 20 osób, kiedy ich jest z 5-10 razy więcej), to oni mają posterunki porozstawiane po całej okolicy. Na jeden z nich trafili Daryl, Abraham i Sasha w poświęconym sobie odcinku.

Tak mi się wydaje, że trafią właśnie na jeden z posterunków, a nie siedzibę główną. Tak w ogóle to w komiksie Gregory nawet sądził, że Negan jest tak naprawdę postacią wymyśloną, bo nigdy go nie widział na żywo.