PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 177 tys. ocen
7,8 10 1 177126
6,6 33 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

SANCTUARY FOR ALL. COMMENTARY FOR ALL. THOSE WHO ARRIVE - SURVIVE (YOU BET).

Forumowy temat dla wszystkich chętnych do wspólnego dyskutowania, wyrażania opinii, zachwytów oraz krytyki na temat trzeciego odcinka siódmego sezonu TWD oraz przewidywań na temat dalszego rozwoju akcji w jednym miejscu.

Korzystanie z tematu - jak zwykle - dobrowolne.

Previously on AMC's The Walking Dead:
- wizyta Carol i Morgana w Królestwie - osadzie mlekiem, miodem i tygrysami płynącej;
- danina dla Zbawców ze świń tuczonych trupiną;
- opuszczenie i nie opuszczenie w jednym ww. osady przez Carol.

Tak mi się skojarzyło ... ostatni akapit dobrze sumują bardzo proste, rozbrajająco szczere (chyba ostatnie) słowa, jakie padły między braćmi: "I just want my brother back."
... łączyła ich krew, wspólne ciężkie doświadczenia, kawał życia ... niektóre problemy zrozumie tylko brat ...

użytkownik usunięty

Przeczytałem wywiad z Normanem Reedusem i faktycznie twórcy egzekwują wątek męczennika. W sensie, że Daryl sam siebie karze za to, co stało się z Glennem.
I dla niego "I'm Negan" to nie są po prostu słowa, bo Dixon jest typem człowieka, którego możesz bić, torturować i poniżać, ale nie złamiesz jego ducha - ergo, obstawanie przy swoim to swego rodzaju hołd dla przyjaciół, którzy odeszli i tych, którzy jeszcze mają nieszczęście żyć. To go trzyma przy życiu i musi pozostać sobą, zamiast bycia nawet udawaną marionetką Daryla.

No i faktycznie, zwracam honor. To nie jest ten wyrachowany charakter, jak u Carol, zawsze ta postać była budowana jako prostolinijny facet, takie gierki w szpiegowanie nie dla niego są.

Także kupuje to i wierzę.
#jesteśmydarylem

użytkownik usunięty

Mogę poprosić o link do wywiadu? :)

użytkownik usunięty

TWD's Norman Reedus on Whether Negan Can Break Daryl
http://www.ign.com/articles/2016/11/07/the-walking-dead-norman-reedus-on-whether -negan-can-break-daryl

użytkownik usunięty

dziękować :D

ocenił(a) serial na 6

Wszystko trzymałoby się kupy, gdyby nie fakt, że to Negan stwarza mu wręcz idealne warunki do zostania męczennikiem. Rick nie miał tego wyboru, musiał schować swój honor, żeby uratować grupę. Daryl po prostu mówi "nie", a Negan się dąsa, zamiast powiedzieć mu, że jak nie zacznie aportować, to pojadą razem do Aleksandrii i wybiorą następną osobę do randki z Lucille.

Proste, ale nie pasuje do scenariusza :P

Wierzę w wersję Daryla męczennika, który to co go spotkało uważa za swego rodzaju karę (choć obiektywnie wcale nie uważam, że na nią zasłużył, bo o ile dobrze pamiętam tę scenę, spodziewałam się, że Rosita zarobi w Lucką w makówkę i Daryl mógł śmiało pomyśleć to samo i skoczyć odwracając uwagę Negana od niej na siebie).
Dlatego nie pozwoli się złamać, bo a) to by była obraza dla pamięci Glenna, b) nie jest to w stylu Daryla c) nie jest to zgodne z charakterem Daryla d) stawiając się Neganowi Daryl przedłuża tortury, na które uważa, że zasłużył - skazując się być może nawet na śmierć

W serialu Oz był też taki więzień, który pozwalał się szmacić traktując to jako formę pokuty i kary za zbrodnię, którą popełnił. Od razu skojarzyło mi się to z Darylem :)

emo_waitress

O! Pierwszy raz (chyba) widzę jak ktoś wspomina na Oz (może zbyt rzadko zaglądam na fw :) poza Oz-forum, które i tak jest martwe. O którymż to więźniu taka opinia padła, jeśli można widzieć?

happyand

SPOILER OZ
Beecher kiedy pozwalał robić ze sobą co chce jego ówczesny "właściciel". Wtedy to siostra Peter Marie stwierdza, że trzeba mu przypomnieć kto jest prawdziwą ofiarą (czyli to zabite przez Beechera dziecko).

emo_waitress

też SPOILER OZ (?)
a zatem wg wzoru Daryl winien teraz pozbierać się do kupy i znaleźć sobie przystojniejszego faceta ...

happyand

Wszystko układa się w logiczną całość :D

ocenił(a) serial na 8
Valdoraptor23

Nastały ciężkie czasy na planie filmowym. Wszystko wywróciło się do góry nogami. Ryszardokracja obalona. Na dobre zapanowała Naganoktura.
- Tak nie może być ex-żono Pana Di! - burzył się ex-kusznik.
- Daryleu rób co Ci każą...
- Pryh. Po prostu tęsknię za Ryszardem i naszymi wspólnymi wypadami.
- I za kiwaniem do siebie głową porozumiewawczo?
- Tak, za tym też.
Wtem pojawił się On. Pan Żelazko.
- Nie rozmawiaj z nim!
- Dobrze Di... Daryleu to wpadnę później. - powiedziała na odchodne.
Żelazko obserwował ją jeszcze przez chwilę gdy z gracją poruszała się w negańskiej, zwiewnej sukience.
- Nie wpadniesz później! No chyba, że test będzie pozytywny...
Dwight oparł się plecami o ścianę celi serialowego prychacza i osunął na podłogę zajmując miejsce obok niego.
- Żelazko? Czemu Ona ciągle mnie nawiedza?
- Nie wiem... Pewnie szuka kolejnego męża - odpowiedział z niesmakiem - Widzisz Daryl, Ona jest jak twoja kusza. Czasem jest u właściciela, a czasem u człowieka z przypaloną twarzą.
- Żelazko?
- Tak?
- To nie było zbyt głębokie.
- Myślisz?
Daryleu kiwnął głową porozumiewawczo i zaczął wpatrywać się w twarz Dwighta. Czekał.
- Co się gapisz?
- Odkiwaj!
- Co?
- Odkiwaj głową!
- Nie jestem nim Daryl. To już minęło, zapomnij...
I tak siedzieli pogrążeni w smutku i nostalgii. Wspominali lepsze czasy.
- Kanapeczkę? - spytał Żelazko.
- Poproszę.
Jeden z najlepszych ludzi Negana położył plasterek pomidorka na ówcześnie przygotowanej kanapce z karmą dla psów z najwyżej półki.
- Trzymaj.
- Co jak co, ale robisz świetne kanapeczki Żelazko.
- Dzięki.
Zdawać mogłoby się, że obydwaj delikatnie się uśmiechnęli. To mógł być początek nowej przyjaźni.
- Żelazko? Mogę nazywać Cię człowiekiem, który starał się wyleczyć tak wielu a spalił sobie twarz i stracił tak wiele?
- Skończ.

#taGbyło



ocenił(a) serial na 6
ZjedzCiastko

Szapoba. Swoją drogą, kanapka z psią karmą to nie jest jakieś wielkie poniżenie dla faceta wpierniczającego wiewiórki, oposy czy węże.

ocenił(a) serial na 8
majinus

Racja ;D

ocenił(a) serial na 7
majinus

Zaryzykowałbym wręcz twierdzenie o delicjach.

majinus

ależ oni już spożywali psią karmę. pamiętam jak Carl za młodu wygmerał coś takiego w szafie kuchennej

ocenił(a) serial na 6
happyand

Wiesz, w czasach kiedy ludzie miażdżą sobie głowy bejzbolami za jedzenie głównie, ja bym nie wybrzydzał i już dawno przeszedł na karmy dla zwierząt :P Zwłaszcza te kocie, one świetnie pachną.

ocenił(a) serial na 7
majinus

Wystarczy spojrzeć na pasztety dla ludzi i kotów. Pasztet dla ludzi: woda, 17% mięsa drobiowego mechanicznie oddzielonego od kości (to są resztki, których rzeźnik nie potrafi dokładnie odkroić od kości, więc wrzuca się to w maszynę, która to robi) Pasztet dla kotów: 60-80% mięsa drobiowego z najwyższej półki. Więc dlaczego by nie jeść tego w czasie apokalipsy?

majinus

mam kota ... i inne doświadczenia. każda kocia karma śmierdzi. jakby nadejszła apokalypsa, to w ostateczności łykałabym tzw. suche.

ocenił(a) serial na 10
happyand

Mieli spożywać ale RYYYYK! widząc KORALA otwierającego puszkę wyrwał mu ją z rąk i rzucił na podłogę.

ocenił(a) serial na 5
majinus

Taka pucha żarcia dla psów ma więcej substancji odżywczych i witamin, niż ich przeciętny posiłek.

ocenił(a) serial na 7
majinus

Można od razu stwierdzić, że Daryl to ma tam za wygodnie. Swoją drogą, ktoś tu zapomniał o jedzeniu psów w 5 sezonie. Co jak co, ale Chińczykami to oni nie są.

użytkownik usunięty
majinus

Ja czytałam, że mieli pokazać nie-wiadomo-jakiego-rodzaju tortury Daryla aby się w końcu wykąpał...

Ja czekałam, aż go wsadzą pod szlaucha jak Rambo, niby tortura, ale przynajmniej mielibyśmy korzystny efekt uboczny.

użytkownik usunięty
emo_waitress

no to czekamy dalej :)

ocenił(a) serial na 10
ZjedzCiastko

Gad demyt, jak Wy to robicie, ZjedzCiastko :D?

Odcinek monotonny jak WOW! można by rzec, że o niczym, a mimo to dostajemy tak zacną przeróbkę? Negandatura, kiwanie i kanapeczki Pana Żelazko - szanuję ;]

ocenił(a) serial na 8
Einshaew

Mi natomiast odcinek bardzo się podobał, świetnie kreują postać Dwighta i przyznam, że sam nawet nie wiedziałem jaką tym razem historyjkę naskrobać, bo wszystko było poprawne ;D

ocenił(a) serial na 10
ZjedzCiastko

Żodyn nie powiedział, że śmieszkowanie z fabuły poszczególnych odcinków TWD to łatwe zajęcie. ŻODYN.

Dłejt jest zrobiony całkiem nieźle, chociaż mogliby się bardziej postarać przy jego charakteryzacji, by był bardziej strasznie wyglądający a nie tak, jakby pomylił gofrownicę z poduszką :)

ocenił(a) serial na 8
Einshaew

Yep, mógłby mieć bardziej pomarszczoną twarz. Brakuję mi trochę wpuszczania przez niego tych kropli do oka (komiks), ale i tak jest dobrze.

ocenił(a) serial na 10
ZjedzCiastko

Zastanawia mnie, dlaczego zabił swego ex-frienda strzałem w plecy? Wiedział, że się przemieni. Czy w świecie, w którym trupów jest aż nadto (niektóre źródła fandomowskie twierdzą, że w świecie TWD jest proporcja 5000 trupów na jednego człowieka) nie powinno się dbać o to by nie tworzyć nowych?

Podobnie jak majinus nie kupuję patentu bójki z łokerem na środku drogi. Co jak co, ale osoba spieprzająca z Neganowa nie powinna tracić sił a tym bardziej ryzykować życiem na szarpaninę z jedną szwędą :)

ocenił(a) serial na 8
Einshaew

Jak dla mnie stary przyjaciel Dwighta był leszczem bądź też "sprytnym Judżinem", który chował się za murami Sanktuarium, w którym zapewne takich leszczyków jest aż nadto (przykład Królestwa i Alexandrii). Potem wyruszył na eskapadę gdyż stwierdził, że Negan robi brzydkie rzeczy. Dwight wiedział, że nawet jak przyprowadzi kumpla to ten nie podporządkuje się liderowi i skończy jako zombie na ogrodzeniu. Dwight postąpił słusznie (jak dla mnie) i strzelił mu w plecy.

ocenił(a) serial na 8
ZjedzCiastko

Chociaż omen omen i tak gość skończył na odrodzeniu xD Przynajmniej Dwight zaoszczędził mu "żelazkowania".

ZjedzCiastko

Gość i tak chciał umrzeć, więc w sumie pewnie było mu wszystko jedno gdzie skończy, a Dwight pewnie nie strzelił mu w głowę, bo mógłby dostać opieprz od Negana za "miłosierdzie" dla uciekiniera.

ocenił(a) serial na 10
Valdoraptor23

A skąd Niigan miałby wiedzieć, że błękitna koszula został zabity przez Dłejta?

Einshaew

No to może za sprowadzenie dodatkowego walkera do obrony dostawało się dodatkowy plaster pomidora na kanapkę ;P

ocenił(a) serial na 10
Valdoraptor23

W takim razie Daryleu powinien dostać keczap do kanapki! :)

Valdoraptor23

I tym samym wyjaśniło się tajemnicze punktowanie - to jak menu w subwayu: każdy punkcik to dodatek do kanapki!
Dwight temu był tak zły na Daryla, że się nie ugiął, bo za tak dorodnego rednecka Negan obiecał mu... KURCZAKA TERIYAKI!!

ocenił(a) serial na 9
Einshaew

Nie zapominajmy, że ten exprzyjaciel to własność Negana. Dwight to wie jak każdy inny neganowski podwładny i czy żywy czy martwy musi wrócić do obozu. Jak widać martwi też się przydają ... i są własnością Negana ... Dlatego też strzał w plecy - co by Dwight nie musiał go taszczyć do obozu. A tak przyprowadził go na smyczy jak to zwykł robić Heshel swego czasu ...

Mikael82

Haha, w sumie zupełnie nie pomyślałem o tym, że przecież trup z nieuszkodzoną głową "sam się transportuje" ;D

ocenił(a) serial na 9
Valdoraptor23

Dokładnie tak, a Negan byłby niezadowolony, że niema choćby ciała swego podwładnego. Dwight mógłby przypłacić to oparzeniem kolejnego policzka...

ocenił(a) serial na 10
Mikael82

A widziałeś gdzieś tą smycz na podorędziu Dłejta? Chyba że miał w kieszeni jej składaną wersję? :)

Ależ ja się czepiam ostatnio! :)

ocenił(a) serial na 9
Einshaew

Pewnie tą scenę pokażą w wersji rozszerzonej :)

ZjedzCiastko

Super! :D Świetny dialog pana Di aka Żelazko i Daryla! Szacunek za pomysł.

Valdoraptor23

Pierwsza połowa była odrażająca, ciężkostrawna. No a potem:
1. Requiem dla snu - to scena na schodach z Dweightem i jego żoną tak mi się skojarzyła. W ich życiu stało się już wszystko. Utonęli w bagnie, koniec. Z niej dragi zrobiły prostytutkę, z niego zombie (chodzi? chodzi! ale czy żyje? na czym polega życie? na oddychaniu?). (ps. choć ostatnia scena z Darylem i Dweightem pt. "wiem dlaczego to zrobiłeś" była ok, to sądzę, że była niepotrzebna. niektórych rzeczy nie trzeba widzom tłumaczyć.)
2. Negan - guru, sekta, socjopata ... bla bla bla ... wszyscy widzą, wiedzą, to po co strzępić język. Negan jest wnerwiający i nie będę się nim zajmować. Gada, straszy bejsbolem i suszy zęby (szanowny pan w niebieskiej koszuli i jego podsumowanie kultu utworzyli moment kulminacyjny odcinka, jak dla mnie. wreszcie ktoś normalny, szkoda, że się szanowny pan poddał - ja sądzę, że Dweighta można było trochę bardziej jeszcze pocisnąć ... choć z drugiej strony, co szanownego pana obchodzi jakiś luzer, skoro on swoją decyzję już podjął).
3. No Daryl - (oto ci jest wątek urozmaicający istnienie, tudzież "wyglądanie" Daryla w serialu, tak?) No to Daryl. Na początku byłam zniesmaczona (nadal jestem?). No bo jak to tak ... gość pochodzi z patologicznej rodziny, ojciec go lał i poniżał, gdy był dzieciakiem. Brat się zawinął, zostawił go, niedoświadczonego żółtodzioba samego na polu walki, ratował jedynie siebie. Nobody cares. Sam się wychowaj, sam sobie dorośnij, sam żyj dla siebie. Taki mamy z tego morał. Bajka kończy się oczywiście, gdy książę Rick nadjeżdża na białym koniu i pokazuje Darylowi inny świat ... someone cares. Ładna bajka z morałem. Ja lubię takie. Rozgadałam się. Chciałam jedynie wskazać, żeśmy niejako trochę wleźli do tej samej rzeki w pierwszej połowie tego odcinka ... tym razem jednak, zgodnie z nową polityką twd (a może oni tak zawsze mieli, tylko ja przewijałam za dużo, żeby to zauważyć?), wchodzimy do tej rzeki w miejscu, gdzie nie czujemy gruntu (tak samo tylko inaczej, mocniej, z nastawieniem na szok). A więc znów biją, poniżają jak tylko mogą, usiłują złamać. Tylko tym razem Daryl już nie potrzebuje, by ktoś pokazał mu: kto to jest Daryl Dixon. (Brat Merle zrobiłby inaczej, ale chcę wierzyć, że i tak byłby z młodego dumny :) I tyle. Bajka z morałem. Doskonała terapia podnosząca darylowe morale (tu nieco żartuję, ok, mam serce i widzę, że to nie jest zdrowe środowisko). Terapia na miarę twd.
I na koniec transparent: Gdzie jest Jezus?! Gdzie jest Jezus?! (cóż, obok Michone - której też mi mało po 7x1 - jest on jednym z tych "ciągle jeszcze normalnych", więc ciągle czekam, bo mi mało - poza tym wpadłam na pomysł - a tak w ogóle to wcale nie mam ochoty się z niczego tłumaczyć :)

ocenił(a) serial na 6
happyand

Co do Negana, to ta cała otoczka wokół niego jakby padła w tym odcinku. Ciężko uwierzyć, że zastępy zakapiorów, jak ci którzy spuścili manto Darylowi, słuchają się zwykłego faceta koło 50-tki, który spaceruje sobie z bejzbolem i lubi przydługawe monologi.

użytkownik usunięty
majinus

No ale w sumie z drugiej strony co mają pokazywać?
Ten porządek świata z Neganem u władzy jest już ustanowiony, ciężko oczekiwać że z każdym swoim pojawieniem się będzie pokazywał, co to nie on. Ma wystarczającą ilość lojalnych mu ludzi, by wyegzekwować ją u innych i stłumić ewentualne zalążki buntu, a jednocześnie ma tyle do zaoferowania by niewielu osobom przychodził on do głowy.

Też mam sporo zastrzeżeń do niego, ale jakbym miał się zastanowić jak ja bym go pokazał, to nie wiem czy wpadłbym na coś lepszego.

ocenił(a) serial na 6

To jest trochę wina castingu, bo Jeffrey Dean Morgan to jest kawał świetnego aktora, ale ostatnimi laty mocno schudł i przy tych bandziorach to trochę takie chucherko. Wiadomo, że postura to nie wszystko, ale charyzma też nie.

użytkownik usunięty
majinus

Jak dla mnie charyzmy to on też za bardzo nie ma, nie czuje się od gościa aury takiego naturalnego lidera, bardziej przez swoją manierę wychodzi na pajaca snującego się z kijkiem. Rick nie musi robić wygibasów, durnych poz, uśmieszków, modulacji głosu i machania kijem, żeby czuć było od niego cechy przywódcze. Dlatego te całe sanktuarium strasznie naciągane się wydaje, bo wszyscy trzęsą portkami przed kompletnym lamusem.

użytkownik usunięty
majinus

Na ś.p. Gubernatora można było też ponarzekać, ale jako głowa postapokaliptycznego polis był o wiele bardziej wiarygodny, no i umiał zmanipulować skutecznie ludzi, by za nim szli.

ocenił(a) serial na 5

Gubernator był OK. Jak się odzywał, to gadał z sensem, miał jakiś cel i plany, które realizował. A Negan to taka ludzka wydmuszka, która łazi z kijkiem i terroryzuje ludzi.