PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 178 tys. ocen
7,8 10 1 177528
6,6 38 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

SANCTUARY FOR ALL. COMMENTARY & PIESELE SUCHARY FOR ALL. THOSE WHO ARRIVE - WILL CRINGE SUCH MUCH!

Cotygodniowy wątek służący wyrażeniu opinii o nowym epizodzie TWD. Korzystanie, jak zwykle, dobrowolne :)

Previously on AMC's The Walking Dead:
- godzinny wstęp do nowego sezonu, który zasadniczo można było upchnąć w góra 30 min. gdyby wyciąć wszelkie gadki motywacyjne oraz futurospekcje RYYYKA!
- zdrada Grześka oraz przejęcie władzy nad Hiltopem przez Meggie
- Kryształowa Noc w świecie łokerów wykonana przez mieszkańców Aleksandrii & company
- Ksiądz Gabriel zamknięty w jednym pomieszczeniu z Neganem.

Charlie_TSW

Czyli mam zastosować zasadę: ten oto miły ojciec Grace nigdy nikogo nie zabił i nie jest zwyrolem. Co prawda on i jego słodziutka dziewuszka korzystają z owoców działań innych zwyroli, z tego, co ci zwyrole załatwią, korzystają z tych zwyroli opieki, ale skoro oni sami nikogo nie zabijają, to oczywiście mam na to brać poprawkę :)
Czyli te lekarstwa, które Simon zapieprzył z Hilltop narażając urojoną ciążę Maggie, a które pomagały ciężarnym kobietom w Sanktuarium, melony, przez które zginął ten chłopak w Królestwie, a które pewnie ten nie-zwyrolski tatunio przetarł na papkę dla córuchny... jak rozumiem to są te poprawki? ;)

Sorry stary - trzymasz z kryminalistami = bierzesz na klatę nie tylko korzyści, ale też konsekwencje.

Wydaje mi się, że popełniasz błąd stawiając znak równości między Neganami i Rickami i traktujesz te grupy tak samo. Tylko że to nie są dwa równe sobie plemiona, które odkryły właśnie żyzną ziemię i zaczynają się o nią tłuc. Wtedy, gdyby jedno z nich się poddało - absolutnie popierałabym honorowe potraktowanie pokonanego. Tylko że w przypadku koalicji Ricków i Neganów to ci ostatni są pasożytami, wykorzystującymi strach i przemoc do uzyskania korzyści. Więc wybacz, ale trzeba być ostatnim idiotą, żeby darować im życie w imię moralnych wzmożeń, na których w sytuacji życia i śmierci, jaką jest apokalipsa po prostu nie ma miejsca. O czym wkrótce się przekonamy :)
Ten serial pierdylion razy pokazał czym się kończy darowanie życia kryminalistom. Pierdylion piętnaście :D I oni dalej to robią, jak Odyna kocham, no jak dzieci.
Na dodatek nawet nie wiadomo, czy koleś był ojcem tej dziewczynki. Równie dobrze mógł być strażnikiem dzieci spłodzonych przez Negana, w końcu to on trzyma harem :)

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Nie chcę się bawić w adwokata diabła, więc powiem tak - byłbym zwyczajnie zniesmaczony, gdyby Ricki urządziły bezbronnych przeciwnikom jatke, przypominającą krwawe egzekucje rodem z totalitarnych reżimów. Domyślam sie, że wybory moralne podczas apokalipsy są trudne, ale mimo wszystko podejście zerojedynkowe my, albo oni do mnie nie przemawia. Gdzieś musi być granica, bo mordując każdego kto stanie na naszej drodze, wkrótce nie będziemy lepsi od naszych oprawców. Tak wiem - pewnie w razie wybuchu apokalipsy za długo z takim nastawieniem bym nie pożył.

I nie stawiam obu grup na równi, ale Rick i spółka też mają mnóstwo za uszami- choćby napad na Oceanside i kradzież broni w imie "większego dobra". Rysiu zastrzelił też policjanta z Atlanty (a tę grupę ciężko traktować jako antagonistów, zaczął walić do gościa z Królestwa w 6x15 (ostatecznie powstrzymał go Morgan) itp.

PS. Negan raczej nie zdązył narobić dzieci ;)

Charlie_TSW

Ale dlaczego tak sądzisz?:> Tzn, że nie zdążył?:>

ocenił(a) serial na 7
Kasss1711

Bo te żony to raczej stosunkowo nowy pomysł - było to wspomniane w 7x03, że Sherry poślubiła Negana dopiero po powrocie z nieudanej ucieczki. Więc zgaduje, że inne żony też nie zostały poślubione na początku apokalipsy, tylko w miarę niedawno. Ponadto sam fakt trzymania dziecka w jakiejś spelunie z daleka od matki i ojca byłby dość absurdalny - Negan chce mieć wszystko pod kontrolą, więc raczej nie zostawiałby syna/córki tam, gdzie nie może go doglądać.

Charlie_TSW

Z tym trzymaniem dziecka w "spelunie" to się zgadzam, ale z drugiej strony pokoik małoletniego/tniej był zbyt odpicowany jak na pokoik dziecka zwykłego szaraczka...
Wątek żon mnie nie interesował zbytnio, więc szczegóły pominęłam:)

ocenił(a) serial na 10
Charlie_TSW

Policjanta z Atlanty? Masz na myśli Shane'a?

ocenił(a) serial na 7
Einshaew

Nie, tego co nawiał Sashy w 5x07 bodaj.

Charlie_TSW

Hm, chodzi o tych policjantów ze szpitala of doom? :>

Charlie_TSW

No ale ja nie piszę o starciu z przypadkowo napotkana grupą, z którą akurat Rychu ma spinę o zasoby, pole ziemniaków, miejscówkę, czy co tam. Ja cały czas piszę o w normalnych warunkach uzbrojonej po zęby, zorganizowanej grupie przestępczej, z całą hierarchią, zasadami, która pasożytuje na każdym, kogo znajdzie, i z którymi nie ma dyskusji. Albo do nich przystajesz i akceptujesz ich zasady żyjąc jak pączek w maśle, albo im służysz i żyjesz jako półniewolnik drżąc o życie swoje i najbliższych, albo się buntujesz i wtedy twoja ekipa ginie (patrz: napuszczenie zombi na Hilltop, śmierć Glenna i reszty od Ricków, śmierć tego chłopaczka z Królestwa, zamordowanie połowy populacji Oceanside). Więc o czym my tu w ogóle mówimy?

Ci ludzie poddali się, bo akurat nie trafiło na głupków, widzą że przeciwnik ma przewagę, widzą też, że przeciwnik jest bandą idiotów, na dodatek targaną konfliktami.
Być może ci ludzie nie są do końca zepsuci, ale fakt pozostaje faktem - są neganami, czyli zaakceptowali reguły i przyłączyli się do żerowania na niewinnych kosztem ich zdrowia i życia.

Negan nie ma oporów przed "mordowaniem każdego, kto mu stanie na drodze". Jego ludzie zabijają za owoce :P Zabierają lekarzy, lekarstwa narażając na śmierć niewinnych ludzi. Dlaczego w takim razie stawiasz Ricków na jakimś marmurowym piedestale każąc im być kolejnymymi wcieleniami Mesjasza? :P Koalicja Rickmanów ma prawo do bycia bezwzględnym przeciwnikiem.
I dobrze, że przywołałeś przykłady brzydkiego zachowania Ricków. Jakby nie było przedtem (wraz z teraz świętojebliwym Jesusem!) zaatakowali śpiących!!!! negańczyków. Wtedy wszystko było cacy, nikt nie ronił łezek nad zbrukaną duszyczką, nawet ksiądz z modlitwą na ustach pobożnie usuwał z tego świata potencjalnych parafian :D Tak samo z Oceanside: Ricki napadli na kobity, które nic im nie zrobiły, ograbili i zostawili na pastwę losu BO kiedyś te kobity okazały miłosierdzie pewnej dziewczynie :D
Tak że skąd te nagłe cnotliwe krygowanie się? Skąd to "my nie tacy, my moralnie lepsiejsi"?

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Ja nie przekonam Ciebie, Ty nie przekonasz mnie. Po prostu jeśli wojna ma wyglądać tak, że Ricki z uśmiechem na ustach wybijają 2-3 setki Zbawców, ponosząc minimalne straty, to do mnie to nie przemawia, choćby dla tego, że sami Zbawcy nie zabili aż tak wielu osób. I pytanie czy po wymordowaniu tak wielu ludzi można w ogóle wrócić do w miarę normalnego życia.

Negan też nie morduje każdego, kto mu wejdzie w drogę, wręcz przeciwnie sprawia wrażenie dość wyrozumiałego - już na początku mógł zabić każdego kogo uznał za zagrożenie, czyli prócz Glenna i Abe'a choćby jeszcze Ricka, Daryla i Carla. Za akcje Carla w Sanktuarium mógł wybić pół Alexandrii (ograniczył się do Spencera, a pewnie by sobie odpuścił, gdyby ten go nie prowokował), za akcje Rosity podobnie (a ograniczył się do jednej osoby). W 7x16 również mógł rozkazać Jadis i jej towarzyszom rozstrzelanie Ricków, a jednak bawił się w negocjacje. Generalnie w komiksie cały konflikt i wojna były pokazane bardziej realistycznie i sensownie niz ma to miejsce w serialu.

Co do Jesusa to praktycznie nie brał on udziału w ataku na śpiących, dobił tylko jednego rannego którego celował do Glenna i Heatha i widać było, że nie sprawiło mu to przesadnej radości.

Co do Oceanside to raczej nie okazały Tarze miłosierdzia, bo oprócz młodej wszystkie chciały ją zabić i po prostu miała farta. Choć patrząc z perspektywy czasu załuję, że jednak jej nie odwaliły.

Z mojej strony EOT, bo zdaję sobie sprawę, że ani ja, ani Ty nie zmienimy zdania ;) Po cichu mam nadzieje, że na dłuższą metę pomysł Jesusa okazę się trafiony i ci jeńcy przydadzą się do jakiejś wymiany itp.

ocenił(a) serial na 10
Charlie_TSW

Problem polega na tym, że trudno odróżnić, kto wśród Neganów jest zły z wyboru, a kto z przymusu. A pro po egzekucji na bezbronnych przeciwnikach - rembembeee Gleen and Abraham? Remembeeee? :)

emo_waitress

"Nie wiedziałam, że tak może być, ale Jesus okazał się strasznym tępakiem, a Tara nagle robi na mnie pozytywne wrażenie"
Ja rozumiem obydwie racje (choć zostały podane topornie, jak to wyżej ładnie określiłaś --- to stała kwestia jakości dialogów w twd, norma ... po co debatować ...).

Ehem ... postanowiłam wystosować próbę obrony kcheścijańskiej postawy Jezusa (dzieci kwiatów?).
1. Morgan swego czasu miał bardzo podobny pomysł na życie. Promował miłosierdzie. Jego błąd polegał na tym, że przyjmował postawę wszechwiedzącego mędrca. Jezu, póki co, jedynie kłóci się jak baba na targu. Wykłócanie się o kartofla uważam za dużo bardziej przyziemne niż Morgana szybowanie na wysokościach. Jezu oferuje bardziej racjonalną wersję Peace&Love.
2. W czasach z-apokalipsy ludzie, jako gatunek zagrożony, powinni być pod ochroną. Trzeba się czem prędzej rozmnażać, budować cywilizację na nowo itd. To nie są żarty. Jak będziemy się zabijać, to nie będzie komu żyć.
3. Po drugiej stronie też są ludzie. No właśnie. Czy pamiętamy tego szanownego pana, który opuścił był Neganowo i piechotą zmierzał w stronę słońca, jak najdalej od terroru Zbawców? Dwight upolował go w końcu i zabił. Tamta sytuacja mówi mi, że w Neganowie są ludzie, którzy walczą dla dyktatora jedynie z obawy o życie swoje, życie swoich bliskich, stracili nadzieję, pozostają wku*wieni brakiem internetu itd. Być może tacy właśnie są ludzie, którzy mając przewagę liczebną, złożyli broń w tym odcinku. (To jest jedyne wyjaśnienie jakie przychodzi mi na myśl.)
Negan, pomimo całej sympatii widzów jaką zgarnia, pozostaje szaleńcem. Różnica między nim a Rickiem jest taka, że Rick na spłatę długu poczekałby do następnego tygodnia, a Negan z bananem na gębie upie*doliłby wujka Stasia. Zero możliwości dialogu. Dyktatura. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że dla części Neganowa taka sytuacja może być skrajnie stresująca i niepożądana.
4. Jeśli idzie o gościa z szafy (tego który zrobił z Jezusa idiotę) ... Jezu zdaje się przejawiać skłonność do naiwniactwa. Jest to wada, ale moim zdaniem pasuje do postaci. Mnie to nie przeszkadza.
5. Jeśli Jezu chce dać ludziom po drugiej stronie dodatkową szansę, rozumiem to. Jeśli jednak jego miłosierdzie będzie obejmowało Negana, wyrażę nieukontentowanie. Moja tolerancja ma limit.

Postawa Tary zdaje mi się zupełnie zrozumiała i jej nie trzeba bronić. Była jak żołnierz na akcji. Na wojnie są ofiary i już. Prosta sprawa. Białe i czarne. Krótko i twardo. Walimy do wszystkiego co się rusza.
Racja Tary chyba jest mi nieco bliższa, ale opory Jezusa przed zabiciem gościa z szafy też są zrozumiałe.

... poza tym ... kiedyś może okazać się, że nawet takiego pana Moralesa, po terapii i okresie próbnym, będzie można spokojnie zaprosić na integracyjny skawendżing

no nic, zobaczymy jak to się rozwinie. jakby scenariuszowo odpowiednio ująć spór Tary i Jezusa, to moim zdaniem moglibyśmy dostać całkiem niezły watek XD

happyand

A ja właśnie nie rozumiem :P
Byłoby to dla mnie zrozumiałe i ewentualnie do kupienia gdyby:
- serial w konsekwentny sposób pokazywał swoich bohaterów, dzięki czemu czulibyśmy, że ktoś ma faktycznie takie, a nie inne poglądy, takie podejście, taki charakter itp. Wyskok Jesusa mnie autentycznie zaskoczył i to w morzu innych głupot, co jest godne podziwu :) bo do tej pory Jesus nie przejawiał takich ciągot. Jesus owszem nie stosował przemocy, kiedy nie musiał (wesołe hasanie z Darylkiem i Ryśkiem po łąkach), ale kiedy trzeba było, to ją stosował. Na dodatek bez wahania poparł Maggie, która dąży do konfrontacji i KOŃCA zagrożenia, która straciła ukochanego Glenna z rąk ludzi, nad którymi się właśnie ulitował. Ja w tym nie widzę sensu.
- serial pokazał konflikt postaw. Nic takiego nie ma. Wszyscy prą do walki, do zlikwidowania zagrożenia, miny zacięte, włos rozwiany, cepy w rękach, spicze wypowiadane schrypiałym głosem, futro na tygrysie faluje. I nagle okazuje się, że w najbardziej gorącym momencie walki, kiedy wszystko może pójść źle dochodzi do konfliktu fundamentalnych wartości i to na oczach przeciwnika, który może to wykorzystać. Wszyscy są zaskoczeni, nie tylko ja :D Co mnie jeszcze bardziej dziwi, to że wszyscy poddają się decyzji jednego gościa, choć aż ich szarpie, żeby się nie zgodzić. Jesus nie jest przywódcą. DLACZEGO ludzie się go słuchają w tak ważnej sprawie????
- gdyby ten serial nie powielał tego, co się pojawia w ten sam nużący sposób od 2 sezonu i co zawsze, ZAWSZE, źle się kończy. ZAWSZE.


Mimo wszystko sprawdzamy tę dyskusję do "liczby diabłów na główce szpilki" :P Jednym słowem "ilości zła na jednostkę osobową". Nie wiem jak teraz Jesus sobie to wyobraża: usiądą wszyscy za naprędce skołowanym stołem przykrytym zielonym suknem i zaczną oceniać/sądzić swoich więźniów? Zaprzyjaźnią się z nimi i wypuszczą do swoich osad z uzyskanym mocnym postanowieniem poprawy? Będą trzymać w więzieniu, utrzymywać i żyć w strachu, kiedy uciekną przy pierwszej okazji? Przecież koalicja nie ma możliwości, żeby coś z tym ludźmi zrobić, co by im nie groziło w przyszłości. I nie mają żadnej pewności, że ci ludzie - którzy już raz się złamali i poddali Neganowi - nie zrobią tego ponownie, kiedy nawinie się kolejny psychol.

Wątek uważam za głupi i stworzony tylko po to, żeby sprowadzić dodatkowe nieszczęścia na Ricków. Ja nie wiem, co negany muszą zrobić, żeby wyleczyć ich z tego naiwniactwa.

emo_waitress

A widzisz, ja już wiem gdzie tkwi problem. Sens i prawdę w twd trzeba sobie samemu naciągnąć i uformować. Chcesz mieć wszystko elegancko podane? W twd? :)

Jezu był Peace&Love już wcześniej. Ale strzelał do uzbrojonych napastników (i to się nie zmieniło). Z gościem z szafy, unoszącym łapki do góry i błagającym o litość jeszcze go nie widzieliśmy. W swojej galopującej naiwności Jezu uwierzył w niewinność.
"Nie wiem jak teraz Jesus sobie to wyobraża"
ja też nie wiem ... sądzę, że on tego wszystkiego dobrze nie przemyślał. jego zachowanie było trochę impulsywne.
pamiętasz jak nasłał Ricków na obóz Zbawców? w czasie (brutalnego) ataku też coś tam marudził, że inaczej sobie to wszystko wyobrażał ...
inaczej, czyli jak?
facet jest młody i okropnie naiwny. chce zmieniać świat, ale nie wie jak.

Wniosek z tego taki, że hipisi nie nadają się na wojnę. I nie znaczy to, że kompletnie nie mają racji. Znaczy to tyle, że świat nie jest gotowy ich racji przyjąć. Jest zbyt utopijna.
Nadal stanęłabym po stronie Tary (ale rozumiem też Jezusa ... tak jak rozumiem bajki disneya XD).

"straciła ukochanego Glenna z rąk ludzi, nad którymi się właśnie ulitował"
Glenn zginął z rąk Negana. Za czyny tyrana nie mogą odpowiadać jego ofiary. Wśród Neganów przebywa w tej chwili lekarz z Hilltop. Jakbyśmy chcieli wystrzelać wszystkich Neganów, to doktorka też byśmy w końcu ubili. Trzeba jednak trochę uważać w co się wali :P
W poprzednim - absolutnie znakomitym :/ - odcinku Rick też dał Zbawcom prawo wyboru, jeśli dobrze pamiętam. Prawo do zmiany strony w wojnie. Wybór był sztuczny, ale był. (Sztuczny, no bo jak tu się sprzeciwić Neganowi, skoro wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że Negan jest nieśmiertelnym demonem?)

happyand

"Wśród Neganów przebywa w tej chwili lekarz z Hilltop. Jakbyśmy chcieli wystrzelać wszystkich Neganów, to doktorka też byśmy w końcu ubili. Trzeba jednak trochę uważać w co się wali :P"
No właśnie, ale czy myślisz, że spotkalibyśmy owego lekarza wśród ziomeczków biegających z bronią po budynku, atakującego SWOICH? Poddającego się Jesusowi? Walczącego z Rickiem? :) Jak słusznie zauważyła Tara (nie wierzę, że to piszę), decydujący jest argument posiadania broni. Negany nie dawały jej jednostkom wątpliwym.

Myślę, że ofiary Negana, "niewolnicy", każdy przebywający wbrew swojej woli w jego osadach byłby raczej łatwy do wyłuskania z uzbrojonego tłumu napierniczającego z kałachów w koalicję. Przede wszystkim raczej by w tym tłumie nie przebywał :)

emo_waitress

Masz rację :)
Tak jak w przypadku gościa z szafy jestem w stanie bronić postawy Jezusa snując bajki o tym jak to serce i rozum ruszyli na wojnę, tak podczas tego drugiego incydentu mam wątpliwości. Tam skala zjawiska była większa, ryzyko było większe, ludzie trzymali w łapach broń.
Może brakowało lidera. Ricka lub choćby Daryla. Jezus straciłby siłę przebicia.

happyand

Krakowskim targiem stańmy na tym, że mogłoby być ok, gdyby zostało to odpowiednio poprowadzone. Tada! :D

ocenił(a) serial na 5
Einshaew

Ja nie wiem jak oni to robią, ale twórcy nie potrafią zupełnie adaptować komiksu. Mamy niby te niszczenie posterunków Negana, ale to jest tak źle pokazane... Te sceny walki, brak odrzutu broni, przecież to gorzej wygląda niż w filmach klasy B I sama ilość zbawców, co oni są jakąś drugą armią czerwoną ? Zawsze mnie śmieszy, kiedy grupa ricka wybija 100 zbawców tracąc góra 1-5 osób i jeszcze ma problem o to, że HURR HURR Negan jest zły bo zabija naszych ludzi. A patrząc po komiksach to zbawcy nawet po przegranej wojnie będą utrzymywać pokaźną liczbę ludzi, ciekawe jak twórcy to rozwiążą xD

ocenił(a) serial na 10
Przemo2323

Brak odrzutu broni to już klasyka TWD :D Chcę obejrzeć making-of'a walki z obecnego odcinka! Te dwie grupy, schowane parę metrów od siebie, machające atrapami broni :D Ciekawe, ilu aktorów, o przepraszam rozpędziłem się, "aktorów" kusi, by podczas nagrywania robić "pfiu! pfiu! pfiu!" ;]

ocenił(a) serial na 5
Einshaew

Ale czy to naprawdę tak ciężko "symulować" odrzut bronni, albo wytłumaczyć aktorom jak to mają robić ;_;

ocenił(a) serial na 10
Przemo2323

To jest jedna z nierozwiązanych zagadek TWD :)

Einshaew

Kolejne absurdalne absurdy TWD w bieżącym odcinku (a mimo to nie mogę przestać oglądać):
- dwie linie naparzających do siebie ludzi z karabinów maszynowych w odległości kilku metrów a i tak nie mogą jeden w drugiego trafić,
- szerokość tego "frontu" większa niż odległość między liniami wszyscy jak na patelni widoczni jeden względem drugiego od boku a i tak nie mogą trafić, bo coś każe im strzelać na wprost,
- zasłaniają się za samochodami i blachą dachową ocynkowaną, które przed kulami z karabinów maszynowych żadną osłoną nie są, ale do tego zdążyliśmy się w filmach przyzwyczaić, że wszystko co nie jest kartką papieru łącznie z oparciem od kanapy chroni przed kulą,
- oczywiście amunicja niekończąca się,
- za to kompletny brak granatów także po stronie rzekomo konfiskującej całą broń napotkaną,
- parka wyposażona w pistolety z tłumikiem celuje przed siebie bo ktoś może nadejść, ale oboje w tym samym czasie patrzą do tyłu,
- trójka odważnych chcąca naraz szturmować jedne drzwi - współczuje temu w środku, gdyby nagle trzeba było chować się za futryną,
- babka biorąca czynny udział w strzelaninie jest na tyle roztrzepana, że daje się ugryźć łokerowi
- grupa pościgowa podążająca za gościem co do którego istnieje ryzyko, że może używać kończyn dolnych w celu biec, co może doprowadzić do zniweczenia planów, podąża tempem spacerowym z przerwami na pogawędkę.
- Rysiu z siekierą przy pasku w momencie kiedy ma goście na tacy (większego od siebie) gra va banque, i bierze się za duszenie.

ocenił(a) serial na 10
sputnick

Amunicja skończyła się Donatellowi w jednym z pistoletów, niczym wiara w jego motto "all lives matters!" ;). Dziabnięcie łokera w tym odcinku, kończące laskę od Neganów zasługuje na miejsce w topce najgłupszych śmierci w TWD. A właśnie, łokery.

Co się stało z motywem, że łokerów jest "coraz więcej"? Dwie grupy postanowiły się powystrzelać jak kaczki - żadna nie wzięła pod uwagę faktu, że zwycięska grupa będzie musiała poradzić sobie z łokerami przyciągniętymi przez hałas?

Nie wiem, czy nieuważnie oglądałem, ale w odcinku jest scena, w której Ezekiel dostrzega uciekiniera, każe Karol oszczędzać ammo i widzimy jak Shiba zabija gościa - mimo to w radyjku nasi spacerowicze słyszą, że wróg wie o ich obecności i szykuje się na bitwę? WUT :D

Einshaew

No to dawaj to do 'wontka' z Bambi^^
Who the fcku is Sheba?:>

ocenił(a) serial na 10
Kasss1711

po tym sezonie twój wątek się rozrośnie :)

Einshaew

Bambi czeka^^
Ale i tak uważam, że drugi odcinek wyglądał nieco lepiej ( aczkolwiek strzelanina na poziomie wczorajszego odcinka "Belfra"_ kto oglądał te czuł ból;))

użytkownik usunięty
Kasss1711

Elooo, dawno mnie tu nie było :D
A co do odcinka, to jeśli chodzi o Hessa to jestem usatysfakcjonowana^^
Sama przyznaj!

http://gifimage.net/wp-content/uploads/2017/08/i-love-it-gif-15.gif

użytkownik usunięty
Kasss1711

Hm, myślisz że możemy kontynuować nieprzyzwoitą rozmowę o wypranych w perwollu włosach Hessa z poprzedniego sezonu, czy już lepiej już się nie kompromitować i nie ciągnąć tego wątku? :>

Mamy od tego prajw bez cenzury^^

użytkownik usunięty
Kasss1711

^^
No więc, całe szczęście że w tym całym zamieszaniu jakim jest apo zombie, przynajmniej jeden człowiek pamięta, co to grzebień:>

A tak poza tym, z fajniejszych rzeczy odcinka >> http://maisiejiwes.tumblr.com/post/166936556840
słodka Kizia Mizia ;-)

z wodogłowiem:D

ocenił(a) serial na 10

Ta kizia mizia żre budżet każdą sekundą obecności na ekranie :) W kolejnych odcinkach wystąpi namalowana w Paint'cie :)

Einshaew

Nie, nie, nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!Chcesz, żeby przebiła Bambi?

użytkownik usunięty
Kasss1711

https://78.media.tumblr.com/03aee0bd4dc366938277d7b3350e444a/tumblr_oym7wykl2N1u 4kolmo6_400.gif

ocenił(a) serial na 7
sputnick

... i to duszenie jeszcze jakoś słabo dopięte (obrona przed duszeniem też woła o pomstę ;-)

ocenił(a) serial na 9
Einshaew

O czym był ten epizod?
1.Pif-paf , pif-paf!!!
2.Głupkowate teksty Ezekiela , z których nawet Carol miała polew.
3.Jezus the Miłosierny one . :) Nie zabijaj, zabij, nie zabijaj. Weźmy 50 chłopa do paki, będą kolejne gęby do wykarmienia.
4.Morales - no i co z tego,że Morales?
Bzdurny , do niczego potrzebny epizod. Rzeź nieudolnych negańczyków.Czekają nas jeszcze kolejne epizody, które nic a nic nie posuną akcji do przodu?
Aha milion pocisków wystrzelonych - dwóch zabitych i dwóch rannych, tymczasem po stronie Negana zginęło już co najmniej stu może dwustu :). Ale spoko Negan ma więcej ludzi niż jest żywych trupów na świecie.
Wielkie rozczarowanie.

ocenił(a) serial na 10
Mikael82

odnośnie puntu 4 - oto głos rozsądku :D

ocenił(a) serial na 9
Einshaew

Fajnie ,że Morales się pojawił, ale on był nikim w obozie w Atlancie. Także zamiast Moralesa Rick mógł znaleźć koszyk z morelami i byłoby takie samo poruszenie i taki sam wpływ na fabułę:)

Mikael82

No co ty, teraz się zacznie Urabianie Ricka, nic cię nie nauczyły powroty zza sezonów pod postacią Morgana? :D Następne odcinki przyniosą Wyrzuty Sumienia Ricka, bo zabił swoje alter ego (każdy ojciec w apokalipsie jest alter ego Ricka), Atak na Ricka w wykonaniu Jesusa, Tary, Maggie i tego chodzącego koszyka moreli. Myślę, że dołączy również Daryl, albowiem właśnie Przeżywa. Dopuszczam też wąty w wykonaniu Aarona, który był hop do przodu, kiedy wszystko szło dobrze, ale kiedy bojfrend zarobił kulkę, to można by już zacząć szukać odpowiedzialnego za ten stan rzeczy, a Rick jest jak znalazł.
No i ZAPOMNIAŁABYM O MORGANIE. Dołóżmy też Atak ze strony Morgana.
Na koniec sezonu będziemy oglądać Ricka w roli wyjątkowo sfatygowanej ścierki do podłogi :D

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

Co do Morgana. Chłop nadrabia zaległości w liczniku trupów.Tyle czasu bronił każdego życia ,że teraz kładzie trupem każdego kogo spotka. Jeszcze kilku i wyrówna rekord Ricka:) Morgan na pewno jest zły na Jezusa, bo tylu neganczyków w jednym miejscu... ale zapewne Jezus zbiera ,,fragi" dla Ricka, żeby lider utrzymał swoje miejsce na liście zbrodniarzy :)

Te najazdy kamery na poszczególnych bohaterów, ta muzyka, te porywające przemowy... Toż to epopeja narodowa będzie dla przyszłych pokoleń:) AVE TWD :)

Mikael82

jeśli wierzyć jednej stronce, to już niedługo Morgan może przestać irytować, czyli pójdzie sobie w siną dal ( z pokaźną ilością trupów na koncie;))

ocenił(a) serial na 9
Kasss1711

Oby, mam nadzieję (ale to już od dwóch - trzech sezonów) , że wreszcie odstrzelą nieco większą grupę głównych bohaterów. Czas na Morgana, Tare, Michonne, Jezusa,Księdza, Carol i Daryla. Rick, Judith i Carl mogą zostać :) Resztę przewietrzyć :)

Mikael82

Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!
Z połową Twojej listy się nie zgadzam!!!

ocenił(a) serial na 9
Kasss1711

Nie pisze, że wszyscy w jednym sezonie, ale z tej listy połowa powinna wypaść już w poprzednim sezonie.A Daryl , Michonne , bo zapewne o nich się Tobie rozchodzi stracili swoją moc, już nie budzą takich emocji. Potrzeba świeżej krwi. Nowego Merla, nowego ,,starego" Daryla. Można ich wprowadzić tylko wywalając tych spasionych i zarośniętych:)

Mikael82

Nie, nie, nie i nie:)

ocenił(a) serial na 9
Kasss1711

Pamiętasz odejście Dale'a albo Hershela , albo Shane'a ? To były emocje i bomby, tymczasem teraz odejścia Tyressa czy też jego siostry Sashy są takie ... bez polotu. Podejrzewam, że z Darylem było by tak samo. No chyba, że odeszły by jakoś epicko... no ale na epickość ze strony ,,twórców" TWD nie ma już co liczyć :) W rewelacyjny sposób pożegnano się z Noaha , no ale czy on był w głównej obsadzie? Nie.

Mikael82

Bo odejścia Dale'a, Hershela czy Szejna to była nagła, dramatyczna śmierć.
Której raczej się nie spodziewałeś. W dodatku akcja wtedy była niesamowicie wartka - zagrożenie tuż za plecami, więc nie ma czasu na rozkminę nad zabitym, tylko trzeba wiać. A Ty się denerwujesz przed ekranem, żeby wszyscy zwiali i jeszcze "przeżywasz" w jakiś sposób tę śmierć...Jednym słowem- pełno emocji.
A śmierć Tajrisa....well, gdy zaczął mieć te swoje wizję w pokoiku na pięterku, to zaczęłam czytać Pudelka w drugim okienku, wybacz...

ocenił(a) serial na 9
Kasss1711

Brakuje takich nagłych odejść. Teraz każdy ważny bohater odchodzi cały epizod.
Glen upadając koło śmietniczka , gdyby zginął, miałby epicką śmierć, wśród hordy. Niespodziewanie i dramatycznie, co z tego zrobiono wszyscy widzieliśmy.

Mikael82

Śmietniczek był wypadkiem przy pracy scenarzysty, który zapewne nadużył tequili czy innego absyntu- umówmy się.
Noooo, może i brakuje, ale i tak nie zgadzam się z Twoją "listą śmierci":)