Daryl od 3 odcinka śmiga bez rękawów.

Ta ale Daryl z kuszą to nie jest Meggie z nożykiem.

Co nie zmienia faktu, że jego też może coś drapnąć, plus Maggie miała czas, aby się wyrobić w walce wręcz. Nie róbmy z niej już takiej ofiary.

Maggie jako jedyna z kobiet w drużynie jest taka twarda.
Reszta kobiet została,tylko Maggie wybiera się na akcje.
Więc dziewczyna potrafi zadbać o siebie.
Najsłabsze ogniwo to zdecydowanie Lori.

Lori może jest najsłabszym ogniwem grupy pod względem fizycznym, ale akurat nie psychicznym i emocjonalnym. Oczywiście zdaje ona sobie sprawę jak ważne jest zapewnienie bezpieczeństwa, ale nieodzownym elementem jest również stabilizacja, którą ona chce wprowadzić. Pragnie aby grupa w końcu zaczęła żyć jak cywilizowane społeczeństwo, a nie jak zwykłe maszyny do zabijania. Sama podtrzymuje większość na duchu, a dziecko, które ma się urodzić daje nadzieję na lepsze jutro, mimo tych wszystkich przeciwności losu. Weźmy dla przykładu sytuację przy ognisku. Ona chce aby Rick dał grupie parę dni odpoczynku na "podreperowanie" samych siebie, a on natomiast za wszelką cenę chce iść naprzód. O Lori naprawdę można wiele powiedzieć, ale na pewno nie to, że nie sprawdza się w powierzonej jej roli.

No muszę niestety przyznać Ci racje :)
Lori pod względem psychicznym naprawdę daje radę.
Chociaż może nie jest tak silna psychicznie jak Carol...która przeszła sporo,plus straciła rodzinę.
Ale faktem jest że Lori ma silną psychikę ,chociaż zmienną...i to nie wina ciąży :)
Bo Ona taka już była.
Szczerze to nie wiem kogo bym "skreślił".
Brakowałoby mi wszystkich.
Każdy wnosi coś innego do grupy,każdy jest jakoś potrzebny.
Ale liczę się z tym że kogoś na pewno uśmiercą,chociaż wolałbym żeby to byli nowi bohaterowie...których jeszcze nie znamy.

Faktycznie, powiało świeżością po tym przydługim siedzeniu na farmie... Tradycyjnie kilka scen potwierdziło, że oglądając Walking Dead trzeba mieć wiele tolerancji dla braku logiki.

Hershell został ukarany za używanie shotguna z infinite ammo, cziter jeden..

Raczej za to że podzielił się kodem z innymi :(

Jest Daryl, jest impreza. Sorry, ale ja przez fandom mam lekko na bani. Tak mi się patrzałki cieszą jak Norman dużo gra!
Współpraca Ricka i Daryla mnie cieszy. Carl może nie będzie idiotą. Lori mało, więc nie denerwuje. Wszyscy w tej przerwie i przez tę zimę się wyrobili. Czekam na spotkanie Michonne i Andrei z grupą. CHCĘ JUŻ!

Poza tym witam nowo-oglądających albo nowo-komentujących!

Mnie Daryl zachwyca swoim ponczem. Też chcę takie.

Jak będziesz przez jakieś 11 lat fanem tego poncza to ci kupię :3 Chcesz?

Pewnie.

Właśnie obejrzałam odcinek :D. Super ! Bardzo podoba mi się w tym serialu to, że nie jest on zwykłą krwawą jatką. Mamy tutaj zbliżenie na postawy naszych bohaterów. Dzięki temu jednego lubimy mniej innego bardziej. Ugryzienie lekarza ?Hehe ciekawe jak wy byście się zachowali w takiej sytuacji! Nacierają na nich truposze z każdej możliwej strony a do tego jego córka została w tyle ! Koleś szukał swojego dziecka w ciemnym tunelu pełnym potworów. Nic więc dziwnego, że miał tylko jedno w głowie - znaleźć ją i zobaczyć czy wszystko ok. Takie sceny jak ta przy ognisku są potrzebne, to jest chwila wytchnienia dla nich i dla widzów. Przecież dla tych ludzi zombie to już normalny element ich życia. Są bezpieczni więc cieszą się daną chwilą i korzystają z niej bo jutro może ich już nie być. W ogóle przesadzacie z tym czepianiem się szczegółów. Ale końcówka MEGA. Wyobrażacie sobie patrzeć przez kraty jak nagle wpada jakaś ekipa i na waszych oczach odrąbuje komuś nogę ?! Ciekawa jestem jak załatwią tych chodzących drani w korytarzu z którego uciekli. Bo przecież wcześniej czy później będą musieli to zrobić.
Andreaa ma prawdopodobnie zapalenie płuc. W warunkach w których przyszło jej bytować może umrzeć. Z tego bardzo trudno się wyleczyć a i powrót choroby może być szybki i gwałtowny. Coś o tym wiem :)
No nie mogę się doczekać co będzie dalej. Momentami wstawałam :D

dla mnie odcinek super - wreszcie :)))

co mnie rozwaliło to to, jak Rick - podczas gdy reszta spiewała przy ognichu- obszedł trzy razy dookola ogrodzenie, ale czy nie mógł wtedy ukatrupić kilku sztywnych? zwykłą pałką dałby rady, a ten chodził dookoła jak w cyrku ;)

Obcieta noga Hershella - to przełożenie na losy Dale`a - dla mnie super, poza tym ciekawi mnie czy tak samo zginie :>

z jednej strony dobrze że przyspieszyli akcje - Lori juz z taakim brzuchem - z drugiej lubiałam czytać o ich losach w komiksie
ale w sumie II sezon był bardziej przegadany także w tym sobie odpuścili i dają do przodu ;)

Carl się wyrobił - fajnie mu w tych dłuzszych włosach, przypomina powoli komiksowego Carla, a to duży +

chciałabym by Carol skończyła tak jak w komiksie please please :D:D

poza tym niezła grupka wyskoczyła przy końcu, sporo ich:)

A może zostawili te zombiaki za ogrodzeniem żeby było swoistą ochroną przed żywymi? Na pewno zniechęcą wielu do zajęcia więzienia.

Bardzo słuszny domysł.

Racja ,może coś w tym jest ,ale swoją drogą jak myślicie ? Ilu jest tych więźniów ? Z 6-10 ? Może cały blok mają opanowany ;)
Ale z drugiej strony ,ciężko by było im wybić/sprowadzić te zombiaki na spacerniak ,a i mam wrażenie ,że oni są uwięzieni.Według mnie gdyby mogli to pewnie siedzieliby bliżej wyjścia :)

Nie wiem czy ktoś o tym wspomniał ale mnie totalnie rozwaliła scena gdzie ściągają z trupów strażników kamizelki kuloodporne a potem zakładają je na siebie.
Czyżby zombiaki potrafiły strzelać? Ja rozumiem gdyby one pokrywały ręce to by można założyć ale po co takie bez rękawa? Przecież zombiaki najczęściej gryzą po rękach i nogach a nie po klatce piersiowej...tylko sobie utrudniają bo ciężej jest się w czymś takim poruszać. Tak w ogóle to Rick zaczął mnie strasznie wkurzać już w poprzednim sezonie a teraz jeszcze takie fochy stroi na biedną żonę, która co prawda go zdradziła ale przecież nie wiedziała że on żyje...do tego strasznie się rządzi jakby był bóg wie kim. Ja już bym wolała się odłączyć niż być z kimś takim w drużynie...szkoda że Shane nie żyje.
Ciekawie się zapowiada następny odcinek bo spotkanie z kryminalistami im raczej na zdrowie nie wyjdzie :D

Zombie raczej gryzą gdzie popadnie, a że najczęściej są to ręce, czy nogi to nie zmienia to faktu że lepiej się zabezpieczyć, bo nigdy nic nie wiadomo.
Rick w końcu powiedział: "this isn't a democracy anymore" więc nie dziwota, że się rządzi, a reszta robi co każe, a Shane i tak był zbyt długo w serialu. Zresztą on to by dopiero im wprowadził dyktaturę.

@marza4366 mnie rozwaliło jak ktoś ściągnął maskę (bodajże maggie) wraz ze skórą z twarzy o.O

To był Rick, hehe.

Najczęstszym błędem jest myślenie, iż zombie gryzą tylko po rękach czy nogach. Tak naprawdę to jest im to wszystko jedno, byleby tylko dobrać się do ofiary, a gdzie ją tam pogryzą? Mało ważne. Zakładając kamizelki zmniejszają obszar potencjalnych punktów, które mogą być zaatakowane. Poza tym ręce i nogo są w o tyle lepszej sytuacji, że o ile taka ofiara jest w dobrej kondycji, o tyle łatwiej jest się jej wyrwać, no chyba że zostanie powalona. Dodatkową rzeczą jest fakt, że taką pogryzioną rękę można amputować co nie przekreśla już ofiary. Jest szansa na odratowanie. W przypadku obszaru brzusznego czy klatki piersiowej już nie ma tak "kolorowo"

Co do Ricka, to niestety ale się mylisz. Jego przemiana działa w pewnym stopniu deprawująco na grupę pod względem tylko psychicznym, jednakże to zachowanie oraz klarowne podejmowane decyzje pozwoliły tej grupie przetrwać razem, za co każdy jest wdzięczny. Rick szuka im bezpiecznego schronienia. Co do rządzenia, to chyba został uznany za lidera, więc co innego mu pozostaje? Decyduje kto, co, kiedy, jak i po co ma daną rzecz wykonać. Co do Shane, to bardzo dobrze, że już poszedł w niepamięć. Podejmowane przez niego kroki doprowadziłby do unicestwienia tej grupy, a to z tego względu, że po pierwsze dbał jedynie o swój interes, po drugie los grupy był mu całkowicie obojętny, po trzecie jego decyzje były często mało rozważne. Ogólnie brak mu było racjonalnego pomyślunku, nie wspominając o klarownej ocenie sytuacji.

Poza tym Shane jako osoba niezrównoważona stanowił by zagrożenie dla pozostałych członków grupy. Wątpię czy ktokolwiek z nich by chciał, aby władzę w grupie sprawowała osoba, która pod wpływem impulsu była by gotowa nawet poświęcić żyjcie kogoś z nich. Co innego zgodzić się z kimś w jakieś osobnej kwestii, a co innego dać temu komuś "wolną rękę" w podejmowaniu wszystkich decyzji.

Podobieństwo do Shane'a wrócą już pod koniec tego sezonu bądź w czwartym na pewno .
W zasadzie Rick też będzie w stanie poświęcić kogoś z grupy dla dobra własnej rodziny ale tak się póki co nie stanie .

No w sumie fakt. Tyle że patrzyłam na to pod kątem samego serialu.

Jak się nad tym zastanowić to w sumie masz rację ale ja jednak bym wolała podróżować w 2 osoby niż z całą zgrają ludu gdzie ogólnie jest ciężej o wszystko.
Powiem że sezon 3 zaczął się bardzo dobrze i mam nadzieję że utrzyma taki poziom przez resztę odcinków ;)

Z jednej strony lepiej w dwójkę (jeszcze zależy kto to by był :D), a z drugiej strony jak to się mówi w "grupie zawsze raźniej". Nie chodzi tylko o towarzystwo, ale grupa taka jak np. w serialu zapewnia większe bezpieczeństwo i ma też inne korzyści.

do komentarza Tomba mogę przypomnieć o tym jak zginął Dale (? ,mam nadzieje ,że pamięć nie zawodzi :)) Wypruł mu flaczki ,że tak powiem ;/ więc jakby nie było taka kamizelka może uratować życie .

dokładnie lepiej mieć zabezpieczony chociaż brzuch niż nic, rękę czy nogę można odciąć aby nie wdało się zakażenie ale gdy coś by stało się z brzuchem to już po człowieku, w pierwszym sezonie jedna osoba została ugryziona w brzuch i sepsa zrobiła swoje, więc nie dziwię się że woleli się zabezpieczyć bo przecież nie są idiotami, nie jedno przeszli więc dlaczego mieliby odrzucić kamizelki skoro mogą im pomóc?