Zdrowych Wesołych i przede wszystkim zalanych Świąt życzy wszystkim forumowiczom TWD, Ja
Merle, Daryl, Shane i gość honorowy - Bane ;D
Już widzę miny Merle'a podczas amorów :D. Jak masz jakieś ciekawe foty, to wrzuć, pośmiejemy się.
Ja też lubię starszych, ale jeśli miałabym zrobić, to co Andrea, to wolałbym wejść w stado zombie.
A ja już wolałabym zamknąć się z Merlem w jednym pokoju :D:D
Tutaj jakaś impreza, Merle oczywiście nawalony - http://images6.fanpop.com/image/photos/32300000/Michael-Rooker-and-Norman-Reedus -daryl-and-merle-dixon-32321465-500-503.jpg jego morda na tym zdjęciu zawsze mnie doprowadza do śmiechu
Tutaj również jakaś impreza - http://images5.fanpop.com/image/photos/25800000/Daryl-Merle-Dixon-the-walking-de ad-25864613-415-600.jpg Daryl tak ładnie ubrany, a Merle w jakieś wieśkowatej czerwonej koszuli i ten buracka stylówa z włosami na czubku głowy, capią bródką i okularkami. Pewnie myśli że mądrzej wygląda :D
Merle na żebrach pod jakąś podstawówką - http://images5.fanpop.com/image/photos/31000000/Michael-Rooker-daryl-and-merle-d ixon-31073362-500-667.jpg
Loczki - http://cdn.mos.totalfilm.com/images/m/michael-rooker-talks-james-gunn-s-guardian s-of-the-galaxy-116640-470-75.jpg
prawdziywy redneck - http://images5.fanpop.com/image/photos/30800000/Merle-Dixon-Michael-Rooker-bts-t he-walking-dead-30822269-375-500.jpg
O kur**a.. - http://www.aceshowbiz.com/images/wennpic/michael-rooker-59th-annual-ace-eddie-aw ards-02.jpg
Lepiej żeby Merle nie wiedział, że to widziałyśmy..
Na fazie z Philipkiem - http://tvafterdarkonline.com/wp-content/uploads/2012/10/Rooker-Morissey.jpeg
Rodzinka Dixonów, Daryla zabrakło (pewnie poszedł na wiewiórki do lasu) - http://a2.ec-images.myspacecdn.com/images01/25/2bf82608850885d115c44152726108a4/ l.jpg
Nie wiedziałam że Merle był szeryfem...
Udało mu się jakąś pannę wyrwać - http://www.movpins.com/big/MV5BMTcyMzE0MTU2Nl5BMl5BanBnXkFtZTcwNTA2Mzc3NA/michae l-rooker-and-mikaela-hoover-at-event-of-super.jpg
Merle na jakieś imprezie - http://www2.pictures.zimbio.com/gi/Rainn+Wilson+Michael+Rooker+Premiere+IFC+Midn ight+E4Z2lZpi8Y9l.jpg jak zwykle świniak nie ma wyczucia i poszedł na elegancką bibę ubrany w dżinsy i jakąś bluzę..jeszcze ten popcorn...
Zabawia się w Toma Jones'a - http://www.exposay.com/celebrity-photos/michael-rooker-and-danielle-harris-25th- film-1Oho50.jpg
Merle zaczął robić siarę na imprze. Tu się schlał tak, że już go jakieś typki musiały wynosić z klubu - http://www2.pictures.zimbio.com/gi/Ellen+Page+Michael+Rooker+Super+Panel+Comic+3 3gupYdyOmLl.jpg
Jak wszyszliśmy to zachciało mu się popisywać sflaczałymi mięsniami - http://p.twimg.com/Aysb7KVCYAE-aXH.jpg:large
Wiedziałam że Merle lubi młodę, ale nie że aż tak młodę.. - http://bandbent.files.wordpress.com/2012/05/rooker.jpg prokurator jak nic...
Merle się chwali swoimi gwiazdkowymi prezentami od Hershela - http://www.whosay.com/jamesgunn/photos/111022
Na kwadracie u Gubcia - http://www.zombiediary.com/wp-content/plugins/rss-poster/cache/213ec_twd_rk_305_ 0703_0752.jpg
Merle przed swoim domem, nie dziwię się Darylowi że uciekł stamtąd do Ciebie - http://www.hotflick.net/flicks/2009_The_Marine_2/009MET_Michael_Rooker_005.jpg
I jeszcze bonusowo zdjęcia Philipka po miesiącu spędzonym na kwadracie u Merle'a - http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/7b/David_Morrissey_as_Macb eth.jpg/1024px-David_Morrissey_as_Macbeth.jpg
Hhahahahhahahhahahha mistrzostwo te fotki :D! Czerwona koszula w jakieś dziwne wzory jest po prostu wieśnicka na maksa. On to ma styl. Loczki miażdżą hahahhahahhahaha.
Był szeryfem przez tydzień, bo zamiast brać się do roboty, to oczywiście pił. O tej rodzince, to nawet mi nie przypominaj. Jak pojechałam tam kiedyś z Darylem, to mama z ciotką chciały mnie nauczyć grać na banjo.
A na zdjeciu o kur*a wygląda jak jakiś duchowny. Pewnie się przebrał żeby wino mszalne pić za darmo. Powiem Ci, że na takie picie, to ciało ma całkiem, całkiem. A ten prezent od Hershela, to wolę nie mówić z czym mi się kojarzy.
Phillipek po tygodniu już jak żul wygląda. Dobrze, że był na terapii. No i ostatnim czasem ktoś nowy dba o Niego.
Zdjęcia są super. Ale się uśmiałam :D.
No albo tutaj - http://www.zimbio.com/photos/Michael+Rooker
chociaż na tej focie już mniej wieśkowato wygląda. Powinien zainwestować w jakiegoś dobrego stylistę. Chociaż nie ma co się dziwić że ubiera się jak ubiera..
W tych loczkach to wgląda jak mój wujek z 30 lat temu.
Hahaha no tak. Współczuję. Ja tylko słyszałam z opowieści jakie te kobity są pokręcone.
No ciałko nie takie złe ma jak na dziadka i regularnego jełopa :D
Tylko Hershel mógł wpaść na pomysł żeby dać komuś w prezencie rolę papieru toaletowego i kulki gejszy..nie chcę wiedzieć, co staruszkowi chodziło po głowię wręczając Merlowi to drugie..
Po jednej z awantur z Andreą zaszył się na jakiś czas u Merle'a i pili przez 2 miesiące. O tak ten jego milusiński wyraz twarzy przedstawiciela handlowego, albo ta seksi kamizelka w której cały czas chodzi (nawet w trakcie ten-teges się z nią nie rozstaje) i ta fryzurka z przedziałeczkiem...
Btw, właśnie Merle jest u mnie i wpierdziela ciasto i dziwnie się podśmiechuje do mnie..ciekawe o co mu chodzi...
A tu jeszcze jedna fota Merle'a na jego kwadracie - http://www.hotflick.net/flicks/2009_The_Marine_2/009MET_Michael_Rooker_001.jpg
Regularnego jełopa - hahahahahahhahahhaha padłam :D:D.
Możemy się domyślać dlaczego Andrea zabawia się z Hershelem skoro On takie gadżety ma w zanadrzu. Aż strach pomyśleć, co Oni tam we troje robili u Dale'a.
Te rękawki z płomieniami na 1 focie są Merlowskie po prostu. I jeszcze faka pokazuje. Hhhahahaha fota w domu super. Jak udaje, że gazetę czyta.
Podśmiechuje się, bo jest cały podjarany, że Go zaprosiłaś. Pewnie myśli, że w Święta się zlitujesz i Go przygarniesz/
Hahahaha wolę sobie nawet nie wyobrażać co oni w tym camprze w trójkę wyprawiali. Nie widziałam że Hershela jarą takie gadżety, ba! Że te sprawy w ogóle go jeszcze interesują...
I jeszcze ta klamerka i kapelusik. Widać że chłop z południa...
Hehe przecież i tak każdy wie że ledwo literki składa...dobrze że przynajmniej nie trzyma tej gazety do góry nogami.
Zapytałam się go czego tak japę cieszył, to powiedział że widział mnie z Philipkiem pod choinką i że ciekawe co na to Rick powie.. chcę mnie szantażować :/ powiedział żebym mu przyniosła więcej żarcia i jakiegoś browara, to chyba nie był dobry pomysł z zapraszaniem tego knura do siebie...
Hershel zażywa niebieskie tabletki i dlatego tako ochoczo się zabawia. A że Andrea chętna na wszelakie pomysły, to korzysta.
Może Rick nie uwierzy, Powiesz, że z tego przepicia Merle ma już omamy wzrokowe i na pewno uwierzy. Gubcio założył odświętną kamizelkę, to się nie ma co dziwić.
Chcesz zrobić dobrze, a tu jeszcze szantaże. Wstydził by się. Powiedz, że idziesz spać i wystaw browara za drzwi. Poleci od razu.
Hahaha niebieskie tabletki leże :D Znając jego to pewnie liczy na jakiś odjazd po nich,tylko nie wiedział że one mają takie skutki uboczne. No właśnie, czym ja się martwię! Przecież Rick na pewno nie uwierzy temu alkoholikowi.
No, Philipek chcę się popisać, widziałam że specjalnie nie odczepił metki...
Dostał w łeb,to zaczął robić to swoje "uuu uuu", myśli że mnie weźmie na litość, ale już mu zapowiedziałam że zje, co ma zjeść i paszoł won.
Ps. Philipek chyba się rzeczywiście nakręcił, bo wypisuje do mnie z propozycją wspólnego oglądania telewizji...
Zastanawiałam się co ten Phillpek tak krąży koło Ciebie odwrócony przez większość czasu. A On miał metkę z tyłu i chciał zaszpanować. Spryciarz.
Hhhahahaha Merle ma mistrza za to swoje "uuuuuu". Myśli, że polecisz na Niego po tym. Wmawia sobie, ze to jakoś fajnie brzmi.
O widzisz. Jak Phillpiek na telewizję zaprasza, to już coś jest na rzeczy. Andrea nie miała takiego przywileju.
Ja myślę że to przez to jak po ostatniej awanturze musiał zwiać z domu i dostał jakieś dziwnej zapaści i ja z Rickiem go wtedy przygarnęłam..poza tym później te jego akcje z jakimś przebieraniem się w moje ciuszki, czy jakieś rozbieranie się itd. no i jeszcze ta terapia. Cholera wie co mu teraz w głowie siedzi..no z tego co widziałam to kamizelka za 1000 rubli.
Taaa zaczął mnie jeszcze całować po rękach i błagać żebym go nie wyrzucała, bo święta i w ogóle..ale ja już wiem jakby to się skończyło gdybym pozwoliła mu zostać. Na razie jeszcze siedzi i je, a właściwie żrę. Matko, zero kultury, no jak świnia normalnie.
I właśnie to mnie martwi..ale, chyba nici z tego bo Philipek właśnie przyszedł do mnie. Pokłócił się z Andreą, bo widział przez okno jak wsiada do campera i obściskuję się z Dalem..
Hahhahahha żre świnia :D. Niech je i ucieka. Zero wyczucia. Przyszedł Phillipek, a ten nadal siedzi. A jaką kamizelkę tym razem założył? To jak się dowie, że w camperze już czekał Hershel z prezentem, to Andrea nie ma po co wracać.
No niestety Merle dalej siedzi i jak zobaczył Philipka to się bardzo ucieszył (pewnie zwietrzył okazję do napicia się). Tym razem ma kamizelkę w panterkę...chyba jeszcze nie wydobrzał po tej terapii. Powiedział że pierdzieli Andreę i żebyśmy szli pod choinkę..
Pięknie się musiał prezentować w tej panterce :-D. A Merle siedział czy podglądywał knur jeden?
Tak, przepięknie :D Merle użył swojej rączki jak wykałaczki i powiedział żebyś my sobie nie przeszkadzali. Skończyło się tak że Philipek wyciągnął flaszkę i wypiliśmy ją w trójkę. Philipek zaliczył zgona i padał na moje łóżko, a Merle'a znalazłam rano leżącego w żarciu pod choinką i do tego obrzydliwie chrapiącego. Okropny widok.
Mam przed oczami Merle'a jak używa tej rączki zamiast wykałaczki i lubieżnym głosem mówi żebyście sobie nie przeszkadzali. To piękna impreza była. Dobrze,że tak to się skończyło,a nie jak zwykle jeśli chodzi o Merle'a. Andrea dzwoniła 10 razy i pytała czy nie wiem gdzie się podział Phillipek, ale nic nie powiedziałam. Spytałam czy camper już naprawiony,ale coś odburkneła pod nosem i się rozłączyła.
No nie wiem, czy tak dobrze bo Merle dalej leży pod choinką z kawałkami ciasta na mordzie i brzuchu. Próbowałam go obudzić, gwizdałam,szturchałam itd. nawet puszkę z piwem otworzyłam, bo zazwyczaj to działało, a tu nic. Śpi dalej jak zabity. Obawiam się że znowu będzie u mnie kimał ze 2 dni. Philipek za to wstał rano i zrobił mi naleśniki z czekoladą na śniadanie. Mniam. Jest lekko skacowany i na razie się nie zanosi na to żeby wrócił do Woodbury. Hehe franca teraz będzie udawać że nie wie o co chodzi. O dziwo do mnie nie dzwoniła..
Obudził się już Nasz "Pupilek"? Nie dzwoniła do Ciebie, bo pewnie myśli, że Rick z Tobą jest. Naleśniki z czekoladą, pycha. Ale się Phillipek stara.
No, pyszne były. Muszę mu się jakoś odwdzięczyć.
Wyobraź sobie że Andrea przyszła do mnie. Od razu rzuciła się Philipkowi na szyję, ale ten ją odepchnął i nic się do niej nie odezwał, tylko patrzył na nią tą swoją groźną miną. To ta się zapytała o co chodzi i dlaczego Philipek jest w samym szlafroku, a ja w samych majtach i czemu on mnie łapie za cycki. Philipek jej powiedział żeby zabierała swoje klamoty z Woodbury, bo już tam nie mieszka i że jeśli się tam jeszcze pokaże to poszczuję na nią Penny. To ona zaczęła drzeć japę, że niby Philipek jest impotentem, że mu nie staję i że ciągle go boli głowa i nie potrafi jej zaspokoić i takie tam i jeszcze przyznała otwarcie że i tak miała odejść do Dale'a, bo wygrał w zdrapkę 100 dolców. Na to wszystko jeszcze Merle wylazł (widocznie obudziły go wrzaski Andreii) i chwiejąc się na nogach cały uje**bany żarciem, podszedł do Andreii i zaczął robić to swoje "uu uu" po czym złapał ją za tyłek i zapytał czy nie znajdzie się jeszcze miejsce dla "old pala" Merle'a w camprze, na co ta mu dała w mordę i sobie poszła.
Tak że przynajmniej Andreę mamy już z głowy, teraz jeszcze tylko Rick...
Hahhahahhahahhaha padłam :D. Merle ma mistrza. On zawsze się umie odnaleźć w sytuacji. A Dale, to milioner normalnie. Ciekawe na co przepuszczą tyle kasy. Lepiej żeby Hershel się nie brał za kupowanie prezentów. I co Merle już poszedł w końcu czy dalej flaszkę stawia? Bo Daryl wpadł na pomysł żebyśmy zaprosili Merle'a na weekend, bo mama z ciotką wyjeżdżają i nie chce Go samego zostawiać. Muszę namówić Shane'a i innych żeby zrobili imprezę na melinie w weekend i będę mieć Go z głowy. Rickowi pewnie będzie smutno, ale powiemy Cryingslave żeby się Nim zajęła :).
Cały Merle :D:D Jak Andrea wyszła to postał chwilę chwiejąc się do przodu i do tyłu, po czym coś bełkocząc zaczął iść w stronę salonu i nagle się potknął, tak że przewrócił się na choinkę i teraz leży na podłodze przygnieciony przez nią i znowu kima..już nie mam do niego siły. Lepiej niech Daryl przyjdzie i go zabierze. A właśnie co u Ciebie i Daryla? Nadal łapiecie wiewiórki?
No cóż, przykro mi, ale nic nie poradzę na to że jak Philipek patrzy na mnie maślanymi oczkami to mięknie mi serce..poza tym wiesz, ciekawe perspektywy się przede mną otwierają...
Właśnie do mnie dzwoniła z płaczem Maggie, że Hershela wywieźli na sygnale po dostał zawału podczas zabaw w camperze. Jeszcze do tego miał wsadzony w dupsko różowy wibrator...
Hhhaha Hershel przegiął pałę. I to dosłownie!
Phillipek jest niezły, więc ja Ci się nie dziwię, że serce Ci mięknie. Ciężko będzie Ci się Merle'a pozbyć. Musi wytrzeźwieć najpierw, a to trudne do osiągnięcia.
Daryl łapie te wiewiórki, choć nie wiem po co. W domu tyle normalnego jedzenia, a On znosi to ustrojstwo. Mnie to szkoda tych biednych wiewióreczek, wiec trzeba mu znaleźć inne hobby. Lepiej żeby Merle się o tym nie dowiedział, bo On już by Mu znalazł nowe hobby w postaci butelek.
No..Maggie powiedziała, że już wolała jak pędził bimber z Merlem. Jeszcze co gorsza coś bełkoczę że chcę wziąć ślub z Andreą i wyjechać na Kanary. Lepiej niech Merle go weźmie z powrotem w obroty, to szybko zapomni o Andreii.
Nie wiem co oni mu tam dawali na tej terapii, ale ciągle się do mnie klei, ja już okrakiem chodzę, a jemu ciągle mało.
To chyba jakaś nerwica...mnie też szkoda, bo to takie fajne zwierzątka. Może zachęć go do jakiegoś wyszywania, czy cuś. O albo żeby ryby łowił, chociaż to nie, bo znając życie Merle się do niego podepnie pod pretekstem "zalewana robaka na przynętę".
Ale amant z tego Phillipka. Widocznie Andrea za mało działała, bo się w camperze zabawiała i już nie miała chęci na Gubcia.
To już lepiej jak Merle się "zajmuje" Hershelem. O ile nie chce sprzedawać Jego nogi.
Darylowi coś wymyślimy, żeby nie musiał zabijać wiewióreczek. Coś, co Merle'a nie przyciągnie.
Na szczęście jutro trochę od niego odpocznę, bo jedzie do Woodbury sprawdzić czy Andrea się wyniosła. No co ty ona się grzmociła z dziadkami na camperze i jeszcze chciała potem z Philipkiem, ale on mówi że ona już stara dupa jest i go nie kręci. Poza tym jak się dowiedział o tych zabawach to tym bardziej nie ma już na nią ochoty.
Będzie ciężko, bo Merle potrafi nie mal wszystko skojarzyć z alkoholem.
Dzisiaj o 21:45 na TVP 2 jest jakiś film z Merlem. Będzie łaził po górach z Stallonem. Ciekawe czy będzie miał loczki :D
Dzięki za info. Ale duet, Merle i Sylwek. Nie omieszkam zobaczyć jak się prezentuje Nasz ulubieniec. Chodzenie z Merlem po górach. Ja bym się nie odważyła :D.
Ja też. Jeszcze pijany gdzieś człowieka popchnie, albo sam spadnie z jakiegoś klifu. Współczuję Sylwkowi :D
Albo obaj się stoczą z jakiejś skały. Merle pewnie gdyby spadł pijany i przeżył, to pewnie by cieszy z całej sytuacji.
Hahahaa już sobie wyobrażam jak pijany Merle zlatuje z jakieś góry razem z Stallonem.
Sylwek na pewno nie zginie, bo on jest niezniszczalny.
Ale jaja :). Daj znać jak sytuacja.
A Merle'a oglądasz? Jaki młokos w brązowych lokach :D.
Jak zobaczyłam co się stało z tą laską na początku filmu, która bujała się z Merlem na skałach to sobie pomyślałam że tak się kończą wypady z Merlem w góry...Jeszcze dodatkowo wszyscy w okół niego ginęli - tych dwóch gości, pilot..pechowy jakiś. I zauważyłaś że nie miał jeszcze tego swojego głosiku? Lata picia robią swoje :D:D A co do loczków, to powiem Ci że nie taki zły jest... potarzałabym się z nim w śniegu hahaaha.
Jak się dowiedziałam że Rick przyjeżdża to trochę się wystrachałam, bo Philipek siedział u mnie. Biedny, jak przyjechał do Woodbury to się okazało że Andrea wyprowadzić, się wyprowadziła, ale wypuściła Penny i ta gdzieś zwiała. Philipek jej szukał przez pół dnia w lesie, ale jedyne kogo znalazł to Tyreese'a leżacego pod sosną z butelką jabola, bo go Shasha z chałupy wyrzuciła, za to że roboty ni ma. Aha i jeszcze spotkał Daryla siedzącego na drzewie, udającego dzięcioła...
Jednak nie to jest najgorsze...najgorsze jest to że Merle się obudził i zaczął szaleć. Najpierw gdzieś zniknął, a jak go znalazłam to okazało się że wyduldał 2 buteleczki zmywacza do paznokci i siedzi w wannie nagusieńki (!) drąc japę na cały regulator (oczywiście łazienka cała zdemolowana). Jak mu powiedziałam żeby zamknął mordę, to mi powiedział że mogę mu wypucować kikuta. Jak go postraszyłam policją, to wtedy znowu mnie zaczął całować po rękach i cisnąć bajere, żebym zluzowała, że on posprząta, że mnie bardzo lubi, bo ja taka dobra jestem i robiąc to swoje "oh yeah" jak na tym filmiku, świniak próbował mnie wciągnąć do wanny :/ I na to wszystko w tym momencie wszedł Rick..
Wszyscy ginęli wokół Merle'a w filmie. Głosik i loczki jeszcze nie zniszczone przez procenty. Przyznam, że Merle za młodu całkiem, całkiem :D.
Ale świnia z tej Andreii. Już mogła kamizelki wyrzucić, a nie biedną Penny wypuszczać. Skoro Tyreese zaczyna pić i jest bez pracy, wyrzucony z domu, to Merle ma nowego kolegę, ucieszy się. A to udawanie dzięcioła przez Daryla, to, to Jego nowe hobby - nie mam pytań :/.
Merle nagi w wannie robiący "Oh yeah" - hahahahhahahhaha. Jeszcze Ciebie chciał tam wciągnąć. Następnym razem chyba 100 razy się zastanowisz zanim Go ugościsz.
A Rick co na to wszystko?
Jeszcze jak pięknie dostał wpi**dol, a później jak załatwił tego gościa. Mordę ma jak buldog, ale ma w sobie to "coś". Nawet teraz jako stary dziad i alkoholik haha.
Świnia straszna. Penny do tej pory się nie znalazła. Trzeba będzie powywieszać ulotki na słupach. Raczej wątpię, bo Tyreese ma słabego baniaka. Ostatnio wypił 2 kieliszki i wywieźli go na sygnale z zatruciem alkoholowym. Merle powiedział że już więcej go nie zaprosi na żadne picie, bo tylko gorzałę marnuje.
Ehm to trochę dziwne hobby sobie znalazł...no ale przynajmniej Merle go nie rozpije. W końcu on na drzewo nie wlezie.
Dobrze że mu ściągnęłam jego nożo-rękę jak spał, bo tak to by mnie pochlastał pewnie. Rick jak to zobaczył to zapytał się co to ma znaczyć, na co Merle z tym swoim uśmieszkiem odpowiedział czy nie widać i żeby się ustawił w kolejce...próbowałam mu wytłumaczyć że knur jak zwykle majaczy i jeszcze dodatkowo robi mi na złość, ale Rick bez słowa wyszedł. Jeszcze minął się w drzwiach z Philipkiem, bo ten poszedł po browary do sklepu, ale nie zwrócił na niego uwagi. Chyba się obraził:( I jeszcze do tego pewnie myśli że poleciałam na Merle'a. Zrobiłam dziadowi awanturę, ale wszystko po nim spłynęło i jeszcze na dodatek powiedział żebym mu nie truła dupy, bo go od mojego jaszczenia łeb na pierdziela i lepiej żebym przyniosła mu browara i umyła plecy...tak nigdy jeszcze się nie zachowywał...
Bo Merle jest męski po prostu i dlatego ma to "coś" :D. Jak On się o tym dowie, to mamy przej....
Hahhahahahahhahahhahahha leżę po tej historii :D. Już sobie wyobrażam nagiego Merle'a w tej wannie mówiącego do Ricka żeby się ustawił w kolejce. Jak Rickowi przejdzie "pomerlowy" szok, to może zadzwoni.
Dobrze, że o Phillipku się nie zorientował. A knura poniosło po całości. Jeszcze mu plecki umyć. Chyba tą Jego nożoręką. Jak Penny się nie znajdzie, to zaczniemy poszukiwania.
Oł je, jakby on to powiedział :D Lepiej mu takich komplementów nie walić, bo on to obierze niemal jak oświadczyny.
Nawet jeżeli mu przejdzie, to jak się dowie o Philipku to z powrotem się obrazi. Żeby tylko nie chciał mu wbić maczety, albo siekierki w łeb.To tylko kwestia czasu jak się dowie.
Daj spokój, świnia przegina pałę i to na całego. Zapytałam go się jeszcze kiedy ma zamiar opuścić mnie i mój dom, a ten wiesz co mi odpowiedział? Cytuję: "Nie opuszczę cię aż do śmierci." Po czym zaczął obrzydliwe rechotać...nie wytrzymam z nim. Prosiłam Philipka żeby zainterweniował w tej sprawie, ale on powiedział że nie może, bo Merle jest jego best friend, wielokrotnie kiedy był w dołku Merle służył pomocą (a właściwie flaszką), dlatego teraz nie może go wyrzucić. Philipek nie widzi tego że Merle traktuje mnie jak jakąś niewolnicę i się ze mną drażni. Dobrze że przyjemniej dał mu ze 3 browary, bo ten jakoś wylazł z tej wanny i zaczął się panoszyć po domu (dobrze że przynajmniej zakrył się ręcznikiem, bo nie mam ochoty oglądać jego pyrdka). Tak że po tych 3 browcach teraz jest spokojny. Boję się co będzie w nocy...
Ok, Daryl ma doświadczenie w szukaniu zaginionych dziewczynek :D
Rick u mnie był na chacie i strasznie płakał jak małe dziecko a później wpadł w szał i porozwalał mi cały sprzęt AGD w kuchni. Pytałam co się dzieje a on na to " it's not your f*cking business!!! " po czym kłapnął drzwiami i wyszedł. Dzwoniłam do niego i mówiłam mu jaka jest u Ciebie sytuacja powiedział, że musi to przemyśleć.. Ale jednego jest pewien knur Merle długo nie będzie chodził po świecie...
Oł shit..nie wiedziałam że tak to weźmie do serca. Co będzie jak się jeszcze dowie o Philipku...nie mam nic przeciwko temu żeby zrobił porządek z knurem Merlem. Jeśli chodzi o Philipka, to już tak łatwo nie jest.
No mówię Ci tak ryczał, że aż mi go szkoda było... Proponowałam mu szybki numerek na blacie kuchennym na pocieszenie ale odmówił..... Boję się, że się załamie kompletnie.
A z tym Gubciem to Ty tak na poważne?
No właśnie wynikła taka sytuacja, że Carl przyszedł do mnie na chatę i powiedział że on i Judith bardzo za mną tęsknią i że Rick się kompletnie załamał, tym bardziej że dowiedział się o Philipku i tak się wku**ił że chwycił za siekierkę i powiedział że rozdupcy całe Woodbury, tak że kamień na kamieniu nie zostanie. Philipek jak to usłyszał, to tak się wystrachał że uciekł. Tchórz..gdzie ja miałam oczy,chyba w dupie. Tak że powiedz Rickowi żeby przyszedł do mnie to pogadamy. Tym bardziej że jestem teraz sama w domu z Merlem i się zaczynam bać, bo knur się oblizuje i coś bełkoczę że to będzie dłuuuga noc...
Jest już Rick u Ciebie? Bo godzinę temu dzwoniłam do niego i mówił, że się do Ciebie wybiera. Powiedziałam mu o Merle'u przy okazji to już nawet nie dał mi dokończyć...tylko rzucił słuchawką. Ja bym radziła Merlowi się od Ciebie wynosić.
A Gubciowi tchórzofretce też nie pomoże ukrycie się za plecami opryszków w Woodbury to jest pewne.
Tak jest, właśnie leżymy w łóżku. Wszystko sobie wyjaśniliśmy. Rick jest teraz cały happy. Z tego szczęścia zamówił pizze, przyniósł browary i zioło. Merle też trochę dostanie, bo Rick go oszczędził. Merle został moją gosposią. Wiesz, "podaj,wynieś, pozamiataj" itd. za dach nad głową i skrzynkę browara dziennie. Knur oczywiście na to przystał, tak że teraz trochę się na nim odegram.
Hahhahahhahha :D. Merle nie opuści Cię aż do śmierci. Już widzę ten uśmiech na Jego "cudownej" twarzy. Jakby było naprawdę źle, to daj znać, to jakoś z Darylem zgarniemy Go do meliny z powrotem.
Jego "pyrdka" :D też bym nie chciała oglądać, ale jestem pewna, że chodzenie z pyrdkiem na wierzchu sprawiało bym Mu wielką frajdę. Im bardziej byś oponowała, tym bardziej by się cieszył :).
Rick musi się uspokoić, bo nie może skrzywdzić Merle'a. Musicie porozmawiać na spokojnie i jakoś się dogadacie. Niech Cryingslave będzie w zasięgu żeby Go pocieszyć, a Phillipek zajmie się pocieszaniem Ciebie.
Daryl ma doświadczenie w wielu sprawach (jak kolwiek by to nie zabrzmiało) ;D.
Na razie siedzi na kanapie z girami na stoliku i zaczyna się wypytywać o swoją rączkę. Jak powiedziałam że mu jej nie oddam, to o dziwo nawet się nie wkurzył i wyparował z tekstem że jeszcze by mi przez przypadek pochlastał "buźkę", a nie chciał by mi nakładać worka na łeb..pokazałam mu faka to ten się uśmiechnął, ściągnął ręcznik (Jejzuuu...) i pociągnął łyk piwa i powiedział żebym do niego przyszła, bo mu się browar kończy...jakby Rick był w domu, to by do takiej sytuacji nie doszło. Chyba popełniłam błąd...
Hehe domyślam się w jakich..pewnie musi Ci być z nim dobrze. Pokazuje Ci różne sztuczki podpatrzone u wiewiórek :D
Chciałaś spełnić dobry uczynek, nakarmić "biedaka", a ten się zadomowił i jeszcze nagi sobie chodzi po mieszkaniu. On jest niemożliwy z tymi swoimi tekstami hahahha :D.
A Phillipek niech trochę uspokoi kolegę. Właśnie. Co Gubcio robi tak w ogóle?
Nie tylko u wiewiórek ;D.
I się do mnie w chamski sposób jeszcze dostawia! Już pisałam, że Philipek nic nie zrobi, bo Merle to jego kumpel który nie raz go ugaszczał u siebie na melinie w trudnych chwilach, więc sama rozumiesz...Philipek przed chwilą spiździł Merle'a że jeśli chcę u mnie siedzieć, to żeby się przynajmniej ubrał, bo nikt nie ma ochoty oglądać jego sflaczałych członków, na co Merle się obruszył i się mnie zapytał czy mnie to przeszkadza i czy rzeczywiście z jego "klejnotami" jest tak źle (lol)...
Hhahahahhahaha :D. Wiesz co Merle zrobił? Przyszliśmy z Darylem z flaszką żeby Go wziąć od Ciebie, to otworzył Nam drzwi, wziął flaszkę, powiedział cytuję "Ja się nigdzie stąd nie ruszę, bo tutaj o mnie dbają" i zatrzasnął Nam drzwi przed nosem. Pewnie Ci nie wspomniał, że byliśmy. Ciężko Ci będzie się Go pozbyć.
A Rick się coś odzywa?