Czy mi się wydaje, czy na końcu do Daryla mierzy z karabinu ten sam typ, który zginął wcześniej na
oczach Ricka pod łóżkiem? :>
Ja tam zawsze lubiłam drugi sezon i co jakiś czas sobie do niego wracam.
"Wydaje mi się, że czwarty sezon też nabierze swojego charakteru za jakiś czas..."
wiesz że zostały 3odcinki do końca? Deczko mało czasu na nabieranie charakteru :)
Miałem na myśli to, że gdy leciał drugi sezon to wszyscy go jechali jak burą su*kę, mówiąc że nie ma akcji... nie ma zombiaków, nic się nie dzieje...wina tuska! :) A teraz, jak kończy się sezon czwarty, to nagle w drugim znalazły się interakcje, zależności, powiązania emocjonalne same och! ach! jaki ten sezon był cuuudny! :)
Dlatego wydaje mi się, gdy będziemy oglądać, dajmy na to 5. lub 6. sezon TWD to będziemy wspominać z sentymentem "a pamiętasz, jak Karl siedział na dachu bez buta i jadł pudding?" :)
nie było mnie na forum jak leciał sezon 2 + mi się od samego początku podobał :)
Myślę, że jeżeli w kolejnych sezonach będziemy z rozrzewnieniem wspominać 4, to będzie to naprawdę bardzo przykre :P
"Pamiętacie te dobre czasy, gdy zombie nie miały rozciągliwych błon i nie przelatywały nad murami?" :D
nie doceniałem 2 sezonu teraz go uwielbiam - czwarty sezon jest puki co znacznie lepszy niż trzeci.
Sezon 2 wciąż jest dla mnie denny. Ale w PORÓWNANIU z tym co się teraz dzieje, to a juści, wydaje się bardzo dobry :D
No sezon 2 to nie był lepszy niż 4 mimo wszystko... Tutaj chociaż mamy zmiane otoczenia, jakiś nowy krajobraz co jakiś czas i troche walki o przetrwanie, a sezon 2 to było smażenie jajek na farmie i stękanie Lori, do tego zombie pojawia się raz na odcinek. Niestety jednak ten serial powoli staje się 'zapychaczem czasu' a nie czymś na co się oczekuje przez cały tydzień i nawet Daryl nie jest już w stanie nic poradzić.
Odwieczna prawda: słychać coś za drzwiami? Nie otwieraj to musi być grupa zombi pukająca :D
"Z uwagi na wybuch zombi apokalipsy zawiadamiamy z przykrością, iż Pańska emerytura została przekazana na Fundusz Spokojnego Gnicia dla Walkerów"
Daryl i Beth są tymi ćwokami z pierwszych minut odcinków Supernatural, wiesz, tymi którzy giną :D
*brzęk zabezpieczeń przeciw ZOMBI*
Daryl: "to musi być pies"
Randomowy fan horrorów: "pffthahahaha, poważnie pies? ojej a może to żyrafa?"
Daryl: "idę sprawdzić"
Randomowy fan horrorów: "dude.."
Daryl: "dam mu papu, pewnie głodny"
Randomowy fan horrorów: "oj chwilunia.. Oj"
*Daryl podchodzi nonszalancko do drzwi i je otwiera bez obczajki*
Randomowy fan horrorów: "dude nO"
Zombi: "psze pana czy Mati może wyjść na dwór?"
Randomowy fan horrorów: *spogląda pusto w dal sącząc herbatę z sokiem malinowym, w tle smyczki grają smutne rosyjskie pieśni, herbata się kończy*
Dwa trupy w kostnicy, światło zgaszone, Daryl i Beth w kuchni gadają:
Trup 1: Stary?
Trup 2: Hm?
Trup 1: Śpisz?
Trup 2: Aha
Trup 1: Stary... co my tu w ogóle robimy?
Trup 2: Leżymy...jak poziom tego serialu :):)
To taki żarcik :) Mi odcinek się spodobał i daję mu okejkeu :)
No w sumie patrząc po tym, jak niektóre walkery są gadatliwe i wrzeszczą po nocy jak sowy, to całkiem możliwe :D
Zobaczyły swoje nazwiska na liście tych, które zjedzą Daryla i nie mogły powstrzymać swojej radości :)
Cóż, zidiocenie Daryla i Beth, osiągnęło spektakularne apogeum w poprzednim odcinku, przyznaj, że tamtego nic nie pobije ;) Teraz to już tylko dryfowanie po spokojnych wodach głupoty.
Szkoda, że nie zadryfowali do filmu "300", jakby ich łupinka zaplątała się między statki pełne napakowanych Greków, to by się od razu lepiej oglądało :D
Emo, jak zawsze fajnie Cię czytać. Cóż, ja się już z tym serialem pożegnałem, o czym informuję wszem i wobec.Skończyłem oglądać 11 odcinek i .... na kolejne już nie miałem ochoty. Myślę, że głównym grzechem tego serialu jest jego przewidywalność. Postacie o psychologi prostej jak pewne narzędzie rolnicze. Postacie sunął równo po jasno wytyczonych im płyciznach i nie zbaczają ani o milimetr. Na dłuższą metę to zwyczajnie nudzi, mnie w każdym razie znudziło. Dla przykładu, Ile razy mam oglądać pochód drących się, gnijących mord i bohaterów opowieści ,wbijających im kołki w czachę? Czy naprawdę goście którzy ten serial piszą mają choćby podstawowe pojęcie o czymś tak istotnym jak różnorodność? Osobna sprawa, to target tego serialu. Najgorsze jest to, że jest to produkcja dla dzieciaków. Dzieciaków, u których dopiero konstruują się wszelkie gusta z filmowymi włącznie i żeby ich zanadto nie przemęczać, autorzy TWD wychodzą im naprzeciw, tworząc serial, który pomijając pojedyncze sceny, które da się policzyć na palcach jednej ręki, jest zaskakująco płytki. Inna sprawa, że na wszystkim ciąży też ten nieszczęsny komiksowy rodowód, który de facto jest właśnie taką rysowaną telenowelą w świecie zombie, przeznaczą dla masowego, nastoletniego odbiorcy. W TWD brakuje pasji, szaleństwa, nieprzewidywalności, brakuje tego wszystkiego co jest obecne chociażby w "Grze o tron". Bogu dzięki za "Games of Thrones". Ileż tam jest smaczków, ile takiej realnej baśniowości, niesamowitych emocji godnych najbardziej czystych greckich tragedii. "Gra o tron" jest snem o świecie fantasy stylizowanym na średniowiecze. "The Walking Dead" to po prostu tani koszmar z którego chcesz się jak najszybciej obudzić. Ja już wstałem.
Uwielbiam takie porównania na forach: TWD to chu*jnia z patatajnią a Gra o Tron jest bosssska! Spoko, jeden woli oglądać jak trupom rozwala się czaszki, a inny lubi patrzeć na brata dymającego swoją siostrę :) Gusta są różne :)
Cóż, powiem Ci tak: O ile rozwalanie trupom czaszek jest wałkowane od 4 lat w każdym z kilkunastu odcinków, to "dymanie siostry przez brata" FORMALNIE pokazane zostało tylko raz, w pierwszym odcinku 1 sezonu. Ty jednak zestawiasz jedno z drugim, chociaż patrząc na proporcje nie powinieneś tego robić. No ale widać, masz jakiś spory problem, skoro w "Grze o tron" widzisz jedynie akty kazirodztwa.
Od razu się przyznam, że nie oglądam "GoT" po prostu obejrzałem dwa pierwsze odcinki by ocenić, czy warto poświęcać na ta swój czas, i niestety nie zostałem fanem tej produkcji :)
TWD mi się podoba, chociaż faktem jest, że ostatnio na forum pojawia się gimbaza, która jęczy że za mało tu zombie i ich rozwalania.
Przeczytałem cały komiks i jestem daleki od stwierdzenia, że jest robiony pod i dla młodzieży - brutalne gwałty, morderstwa w wykonianu dzieci, okaleczania i tortury to nie jest materiał dla dzieciaków.
słusznie, zgadzam się .Też dałem szansę tej niby mega produkcji jaką jest Gra o tron - i?? po prostu nie wciągnął mnie a obejrzałem cały pierwszy sezon - starałem się ale dla mnie to serial niegodny mego czasu.
Rozwalanie mózgów zombie może nie jest zbyt ambitne ale mi się podoba - ,,Ona tańczy dla mnie,, tez śpiewała cała Polska - a chyba wszyscy nie są idiotami - ludzie kochają tandetę.
"Gra o tron" to dwa poziomy wyżej i jak widzę,nie każdy chce się męczyć. Ta tandeta jest zawsze bliżej telenoweli.
Zgadzam się z Nick_filmweb,TWD jest raczej pod dzieciaków,owoce zawsze są na szczycie.
Chwyc za ksiazke to pokochasz swiat Martina. O ile pierwszy sezon sledzilem z wielkim zaciekawieniem to juz pozostale GoT ogladam tylko dla porownania a to wypada naprawde mizernie. Cala historia zostala strasznie splycona niestety ...
Powiem Ci szczerze ze nie jestem chyba wstanie wymienic nawet jednej bzdurnej zmiany tak na poczekaniu ale w trakcie ogladania 1 sezonu zakupilem wszystkie dostepne ksiazki i juz wtedy zobaczylem jak duuuzo mnie ominelo ale ok, kazdy wie ze serial czy film nie jest w stanie odzwierciedlic w 100% ksiazki. Niestety to co ujrzalem w 2 sezonie GoT to bylo to wypracowanie ucznia z ocena dopuszczajaca, ktore napisal na podstawie jakiegos streszczenia na 4 stronach :)
Jezeli chodzi o aktorow, stroje i scenerie to wszystko jest na wielki plus. Jezeli chodzi o sama fabule ... coz, kogos nie znajacego ksiazek napewno moze wciagnac. Kogos czytajacego ksiaski, raczej wylacznie odrzuci ...
Zgadzam się, choć z ciekawości zerkam na sceny takie jak Krwawe Gody czy narodziny smoków. No i zerknę na wesele najbardziej "lubianego" z Lanistero-Baratheonów :D Dla czystej przyjemności.
Niektóre sceny podpadają pod poziom ekranizacji Potterów 4-6, ktoś kto nie czytał, nie wie o co chodzi w filmie a kto czytał ten parska śmiechem albo robi facepalma. GoT unika tego rozrzutu między bajką dla dzieci a mroczną historią dla dorosłych ale jednak uproszczenia typu zmiany imion "żeby widz zapamiętał" to moim zdaniem przesada xD
A czytales moze te trzy poboczne historie z 7 krolestw takze z pod reki Martina ?? Tytul chyba brzmi: "Rycerz Siedmiu Krolestw". Czyli The Mystery Knight, Bledny Rycerz i Wierny Miecz.
Nie, nie słyszałem o nich. Zaciekawiłeś mnie teraz :) To jakieś spin-offy obecnej historii czy z innych czasów?