W serialu bardzo podobało mi się to, że właściwie nikt nie był tym, kim się wydawał - w końcu, prędzej czy później, pokazywał swoją prawdziwą twarz. A co myślicie o Piper Ratliff? Zrezygnowała z życia w klasztorze, ponieważ naprawdę nie była w stanie zaakceptować standardu życia, czy porzuciła pomysł życia w nim ze względu na brata?
Moim zdaniem nie kierowała się tutaj dobrem Lochlana, a swoim. Zrezygnowała, bo tak naprawdę była jak reszta rodziny - narcystyczna i zepsuta przez pieniądze. Przez cały sezon próbowała być kimś innym, żeby ostatecznie osiągnąć swoje amor fati. Jej ubiór i zachowanie pod koniec odcinka ulegają zmianie. Jest wyraźnie wystrojona i rozluźniona, pogodzona ze swoją rolą młodej księżniczki. Tyle tylko, że jeszcze nie wie, co czeka ją za zakrętem... Życie zbliżone do tego, którego zaznała w klasztorze i które świadomie odrzuciła. Być może jest to duża nadinterpretacja z mojej strony. Chętnie poczytam, co inni mają do powiedzenia na temat Piper. Moim zdaniem była to jedna ze słabszych postaci tego sezonu.