Technicznie bardzo ciekawy. Przesycone zdjęcia i muzyka wywołująca niepokój i napięcie. Niezłe dialogi. Sęk w tym, że pierwsze 3 odcinki nakręcają, zwiastują dodatkowe pokłady ukrytych napięć. Niestety w czwartym niby nadal na coś czeka ale niewiele się dzieje. Piszę to sfrustrowany i wymęczony 5 i 6 odcinkiem. Napięcie wciąż narasta ale zwyczajnie przestaje mnie to obchodzić. Zobaczymy, czy nastąpi jakieś „wynagrodzenie” za cierpliwość. Następnym problemem są bohaterowie. Tak, jak w poprzednich sezonach łatwo było nawiązać z nimi więź, tak tutaj bardzo trudno. Wszyscy są zgrubnie nakreśleni a ich losy i intrygi nieciekawe. Nie ma żadnego, barwnego typu. Żadnego ekscentryka, żadnej choćby włoskiej, bezczelnej ale intrygującej prostytutki. I ten wątek „duchowy”… Jakże banalny i ukazany na poziomie mądrości Mistrza Miyagi z Karate Kida.