Twin Peaks
- podstawowe informacje
- lista wszystkich sezonów
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- Rankingi
- pozostałe
Rozczarowana finałem! Niech Lynch powie, że to żart i zostało jeszcze 10 odcinków!
ocenił(a) serial na 5Mam wrażenie, że Lynch zostawił fanów z jeszcze większym niedosytem i frustracją niż 25 lat temu. Myślałby kto naiwnie, że trzeci sezon załata sporą część wątpliwości, które pozostawił sezon drugi i pozwoli nacieszyć się ulubionymi postaciami... Nic bardziej mylnego!
Najbardziej zabolało mnie, że nie dowiedzieliśmy się, co się stało z Audrey. Nie było spotkania Coopera z Audrey. Myślałam, że być może Dale przyjdzie jej na ratunek. Zamiast tego mamy ponownie postać Diane. Nie wiem dlaczego, ale Laura Dern nie przemawia do mnie w tej roli. Może to przez scenariusz. Chyba inaczej wyobrażałam sobie Diane. Nie przemawia też do mnie uczucie między nią a Dale'm.
Oczywiście samo uczucie też nie jest do końca pewne. Trzeba pamiętać, że akcja przenika między odmienną rzeczywistością/snem. Scena seksu między nią i Cooperem - także daje do myślenia. W sposób jaki Diana zasłania twarz Dale'a - może nawiązywać do gwałtu jaki dopuścił się na niej zły Cooper.
Jedyne czego można być pewnym to to, że do Las Vegas wrócił Doug (pewnie lepsza wersja poprzedniego).
16 odcinek rozbudził we mnie nadzieję, że zdołam nacieszyć się starym, dobrym Cooperem - ale była to zbytnia naiwność. Dale wrócił, by zaraz znów przenieść się do innej rzeczywistości (głupi ten, kto wyobrażał sobie, że pije swoją ulubioną kawę i je placek wiśniowy w Twin Peaks).
Co miał znaczyć list do Richarda? Wiem, że niektórzy są przekonani, że Richard to na prawdę Dale, ale jestem innego zdania. Myślę, że rzeczywistość podsuwa Cooperowi pewne tropy i list jest jednym z nich. Ale wszystko jest możliwe.
Według mnie - ostatnie dwa odcinki, były jednymi z najsłabszych. Jedyny plus - możliwość przeniesienia się wehikułem czasu i zobaczenie jeszcze raz Pata i jego żony. Tym razem nie znajduje ciała Laury, co jest zasługą Coopera, który zmienia bieg historii.
Jestem GŁĘBOKO ROZCZAROWANA! Co tam, czuję jakby Lynch dał mi po mordzie. Chciałabym, żeby ogłosił, że ma jeszcze "10 odcinków w kieszeni i chyba nie byliśmy tacy głupi i uwierzyliśmy, że ta historia tak ma się skończyć!" Niestety, na to się nie zapowiada. Czuję, że dostaliśmy wszystko i nic.
W poprzednich sezonach było mnóstwo scen, które można było określić jako kultowe, a w tym?
Jestem tak rozczarowana! Tyle czekania!
:-) ALL.
Na imdb 3x17 obok 3x16 to najwyżej oceniany epizod 3 sezonu. Oba z notami 9,8.
Gorzej z samym finałem 3x18, gdzie ocena słabsza 9,2 i spada.
Chyba wielu rozczarowuje finał. Pewne sceny zbyt krótkie, inne za długie. Za szybko poradzono sobie ze złym Cooperem i
później z Bobem. Brak wyjaśnienia z Sarą Palmer, Audrey Horne czy matką w finale mnie też rozczarowało.
I co powiedziała Laura Copperowi na ucho.
Swoboda interpretacji jest przebogata i to przeklenstwo oraz blogoslawienstwo:)
W kazdym razie zakonczenie jest takie jak tytul serialu. 17 odcinek ma w sobie duzo "dobrego", a resztka tego "blizniaczego", czyli zlego. Cooper dwukrotnie traci Laure - prowadzac ja przez las i prowadzac pod dom Palmerow. Odwieczna walka dobra ze zlem nie moze sie zakonczych, bo "the world spins".
Mozna pisac, ze jakiemus Richardowi przysnil sie chwalebny zywot Coopera. Mozna pisac, ze dusze Laury i Coopera wedruja i znajduja nowe wcielenia. Mozna w koncu pisac, ze istnieje pare rownoleglych (?) swiatow. W kazdym razie sex nie byl udzialem Coopera i Diane, bo ta pioseneczka wczesniej co innego zwiastowala:)
wg mnie sex Coopera i Diane to ten "gwałt" który opisała tulpa Diane. Oni oboje byli wtedy doppelami/tulpami. Cooper zawiózł Diane na stację, gdzie zobaczyła własną tulpę. To tam się stało "to coś" o czym opowiadała agentom zaraz przed śmiercią. Tylko: czy to przyszłość czy przeszłość ;)
No gdzies czytalem, ze to jego przebudzenie w motelu to jest pierwsza scena w ogole w TP :D czy jakos tak.
Ten gwalt ma sens:)
Mnie zawiodło zignorowanie postaci Annie. Wszyscy chcieli wiedzieć How's Annie, a o niej ani słowa. I ten wątek romantyczny Coopera i Diane? Coś mnie ominęło? Nigdy nie było ani przez chwile podprowadzone, że oni coś do siebie czują. Związek Coopa i Annie był idealnie wygrany, oboje świetnie do siebie pasowali. Dla niej dał się zamknąć 25 lat w Czarnej Chacie, a teraz nawet o nią nie pyta i mamy jakieś sceny z Diane. WTF Davidzie Lynchu?!
Według mnie można byłoby nawiązać (niekoniczne w ostatnim odcinku) do Windoma Earla. Jego postać była ciekawa, był byłym agentem FBI, był w Czarnej Chacie i wiedział o "złu" czającym się w lasach TP. Nawet jeśli przestał istnieć, to np. Cole mógł nawiązać do niego w rozmowie z Albertem i Tammy.
Zastanawia mnie jeszcze ta klatka w Nowym Jorku. Po co była? Kto był tym milionerem, który ją sfinansował.
I strasznie mi szkoda, że wątek Audrey taki okrojony :(
No i kiedy Log Lady powiedziała do Hawka "strzeż się postaci na Blue Pine Mountain" (czy jakoś tak), to myślałam, że szeryf i Hawk wybiorą się do lasu (może z dobrym Cooperem) i kogoś tam zobaczą.
Szkoda, że to wychodzenie z Chaty i walka dobrego i złego Coopera były mało przełomowe, mało powalające, raczej efekciarskie.
Za duża rola Diane. Przecież kochał Annie.
ale sceny z 1989 roku, jak Cooper prowadzi Laurę przez las - świetne.
Tak samo scena przed domem - albo to Laura się budzi ze snu albo Cooper...
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
