Dwa ostanie odcinki i myzyka świetne... Reszta filmu bardzo słaba, ale mozna oczywiście się ze mną nie zgodzić...
8 odcinek.. co to było? 58 minut, które można zmieścić w 5 minutach treści. efekty jak z "Alicji po drugiej stronie lustra". a, zapomniałem. przecież to Lynch!! :D odcinki od 4 do 7 były nawet ciekawe. ale ósmy to jest dla mnie naprawdę nie porozumienie. artyzm, bo sztuka itd. ale ludzie, jest to nazwane "Twin Peaks"....
więcejObejrzałam. Jestem wielką fanką Twin Peaks, kocham ten serial za surrealizm i ukryte smaczki, ale kompletnie nie rozumiem pierwszego odcinka. Za dużo wątków. Mam nadzieję, że fabuła się szybko wyklaruje, bo obejrzenie tego było dość męczące
Wciąż mam jednak nadzieję, że coś się zmieni i będę musiała zaktualizować tę wypowiedź. Niestety dziś, po 12 odcinkach czuję rozczarowanie. Przerost formy nad treścią. Nieskończona liczba bohaterów, nierozwijane wątki, historie znanych bohaterów poleciane 'po łebkach', brak głównego wątku. Smutne.
1. Zesłana na ziemię, by wybawić ludzkość od grzechu jakim stał się wybuch bomby atomowej.
2. Była symbolem niewinności i czystości. Pomagała niepełnosprawnym (brat Audrey), rozwoziła posiłki potrzebującym.
3. Kuszona przez Boba. Siły ciemności bardzo chciały ją posiąść, a ona broniła się przed tym i wolała umrzeć....
Jak narazie (po pierwszych 4 odcinkach) wygląda jakby Lynch zakpił sobie z fanów serii robiąc jej parodię.
Miał być Twin Peaks, a wyszło nie wiadomo co. Polecam ten sezon wszystkim osobom lubiącym zadawać sobie torturę oglądania rozciągniętych scen w stylu takiej, gdzie gość prawie przez trzy minuty zamiata parkiet. Jest ich w nim mnóstwo.
Aktorstwo wygląda tu jak z filmów wytwórni Asylum. Zatrudniona po znajomości...
Ten twór dla oryginalnego serialu, jest niczym "Dylematu 5" dla "Alternatywy 4". Tragedia pod każdym względem. Piszę to jako fan oryginalnej serii :(
Miałam nadzieję na COŚ, tymczasem, były tylko "momenty", rozlazły, niezrozumiały już kompletnie.. i na siłę. Jedynie muzyka i agent Cooper ujmują.
są niezwykle drętwe, niezręczne, tanie, a przerwy między wymianami zdań nawet przy zwykłych dialogach za długie.
No i do cholery nie ma muzyki żadnej w tle, a w oryginalne to była podstawa :D
Zamiast szczęścia na widok powrotu Andyego i jego skrzeczącej dziuni czuję raczej zmęczenie i poirytowanie
...a nie obok świetnego Alberta i Gordona partaczyć aktorsko rolę.
Jest beznadziejna, sztuczna do bólu. Dzieci w przedszkolnym przedstawieniu są bardziej przekonujące niż ona.
Nic mnie chyba tak w tym, skądinąd dobrym, sezonie nie drażni (wolę już obejrzeć do końca scenę sprzątania podłogi).
Jak pierwszy sezon łyknąłem jak pelikan, tak kolejne idą mi jak krew z nosa. Przede wszystkim uroku pierwszego sezonu już nie ma, począwszy od znikomej ilości świetnej muzyki, po samą fabułę, która zawija się jak makaron, czyli dużo psychodeli, mało sensu.
W pierwszym sezonie urokiem było to, że film zaczynał się...
Czy wiecie, że za tydzień zakończy się przygoda z serialem Twin Peaks?
No cóż! Muszę przyznać, że ten fakt przepełnia mnie niewyobrażalnym smutkiem, ponieważ oglądanie trzeciego sezonu było niczym spotkanie po latach z dawno niewidzianymi starymi przyjaciółmi. Dlatego bardzo boli mnie, że zanim zdążyłem się tym...