Cytując klasyka: nawet w najgorszej komunie nie kręciło się takiego gówna.
Ten sezon mógł być dobry. Mógł. Niestety 30 rozpoczętych wątków bez ładu i składu, nigdy nie ukończonych, przerwanych a część nigdy nie wyjaśnionych sprawia że tego gówna nie warto nawet dotykać kijem.
I tutaj nie chodzi nawet o te wszystkie międzywymiarowe bzdury bo to jest i tak totalne nieporozumienie i kicz (a grupka pewnych osobników wali sobie do ołtarzyka z lynchem i jeszcze do tego obraża wszystkich innych bo "nie rozumieją lyncha"; jest to o tyle ciekawe bo np. filmy Rodrigueza chociaż też specyficzne to nie wywołują tak negatywnych reakcji) ale właśnie o ilość wątków. Wątków zbędnych które nie miały żadnego celu i do niczego nie prowadziły i nawet do końca nie wiadomo kto jest kim, co robi, dlaczego i po co. Jak widz coś ogląda to oczekuje że będzie wprowadzenie, rozwinięcie i zakończenie.
Ale nie tutaj. Sezon się ciągnie staszliwie. Niektóre sceny powinny mieć góra 30 sekund a trwają po 2-3 minuty. Do tego irytujące powtórzenia np. program doktorka i reklama łopaty. No naprawdę na wuj oglądamy to dwa razy?
I na koniec jedna ważna uwaga. Całej tej paranormalnej treści nie będę nawet komentował bo nie ma czego. Żałuje że nie mogłem być przy kręceniu tego gówna bo naprawdę chciałbym zobaczyć co w duchu o tym gównie myśli ekipa która to gówno musiała kręcić, montować itd. A stawiam na to że zapewne żałowali że odrzucli dzień wcześniej propozycję pracy przy nowym pornosie i teraz muszą się męczyć z lynchem.
Sądziłem że po obejrzeniu Ludzkiej Stonogi będzie mi ciężko trafić na jeszcze większe gówno (chociaż na celowniku miałem obejrzenie Morderczej opony) a tutaj proszę trafił się Twin Peaks sezon 3, który trafia na pierwsze miejsce mojej listy filmów/seriali które nigdy nie powinny powstać.