Już dawno nie czekałem z taką niecierpliwością na kolejny odcinek.
Z tym, że ona nie spotykała się z Joe, Benji i barmanem jednocześnie. Przez długi czas w ogóle nie brała Joe pod uwagę jako chłopaka. Traktowała go raczej jako znajomego. A przelotny seks miała po tym, jak dawała sobie spokój z Benjim, jako odreagowanie. Zdradziła Joe dopiero z psychologiem, co mogło wynikać z tego, jak powiedziała, że jo ją osaczał. Swoją drogą Joe też zdradzał swoją dziewczynę.
Ja również, jak koleżanka, mam nadziej, że Candace da mu popalić i to zdrowo.
Chciałbym zrozumieć Twoją obronę tej postaci (w wielu postach), ale najnormalniej w świecie nie rozumiem. Gość był psycholem - jasne, to przecież jest punkt wyjścia i wiadomo, że jest bardziej winny. Ale z czasem zacząłem mu kibicować, żeby to on się od niej uwolnił, a nie ona od niego. Płytka, bezduszna i rozwiązła. Oczywiście nie zasługiwała na takie historie jak zdarzyły się w serialu. Ale gdyby to był serial bez przemocy i prześladowania to byłaby jedną z bardzo kiepskich osób, o ile nienajgorszą. I jeszcze ta egzaltacja u niej...ble.
Ale nie jest.Dziewczyna jest płytka i egocentryczna, a mimo to Joe przyczepił się jej jak rzep psiego ogona. On lubi takie. Candace też jest taka, plus wydaje się wredna. Żadna nie zostałaby moją przyjaciółką, bo unikam takich kobiet.
Po prostu nie lubię ludzi osaczających innych, I wkurza mnie zarzucanie jej rozwiązłości, jakby to była jakaś wielka przewina.
Nie wiem i nie siedzę jej w głowie, ale nie podobało mi się jej zachowanie. Czy dobre było całowanie się z Joe, by za chwilę pójść do łóżka z barmanem? Wydaje mi się, że tak jak pisałem wyżej, ona nie wiedziała do końca co to miłość. Chciała się po prostu ''dobrze bawić'', nie zważając na uczucia innych. Fakt, gdyby Joe był zdrowy, pewnie by olał sprawę i poszedł w tany dalej, zamiast przejmować się kimś, komu na nim nie zależy. Faktem jest jednak to, że nie była dobrym materiałem na partnera :)
On też nie był dobrym partnerem, nawet gdyby był zdrowy. Przypomnę ci, że zdradzał swoją dziewczynę, bo widzę, że rusza cię tylko zdrada Becks.
Kobiety po prostu chciałyby, by ktoś oszalał na ich punkcie, stracił głowę. No i niech pierwszy rzuci kamieniem ten sprawiedliwy, co nie pogrzebał w necie poznawszy kogoś interesującego ;)
Beck jest wytworem naszych czasów: tak przywykła do ma masek, że już sama nie pamięta swojej prawdziwej twarzy. A jej prawdziwa twarz to buzia małej, zalęknionej dziewczynki, wciąż poszukującej akceptacji i uznania.
Nikt tu nie jest ani do końca dobry, ani zły - zupełnie jak w życiu...
Nie no, ja nie rozumiem obrony tej kobiety. Lily na siłę, chcesz zrobić z niej pozytywną postać, a takową niestety nie jest. Owszem, zapomniałem o sytuacji, gdy zdradził Karen z Beck, tutaj przepraszam za nieuwagę i krótką pamięć, ale jej zachowanie, jednak wykraczało ponad pewne normy. Może trochę przesadzę, porównując ją, do takich kobiet, co na imprezie by rwała każdego, byleby tylko przeżyć z nim cielesny stosunek, ale jakiś potencjał w tym względzie ma. No sorry, ale spotykasz się z kimś, z kim dobrze spędzasz czas, całujecie się, a za chwilę, wystarczą dwa komplementy od barmana i lecisz z nim do łóżka? Tak nie robią prawdziwe kobiety :)
Zgodzę się z M_G_ - nasze czasy mają to do siebie, że liczy się fejm i każdy robi najwięcej, by się przypodobać innym. Nawet ta jej przyjaciółka Peach, udawała taką dobrą i dbającą o Beck, a tak na prawdę przejawiała zachowania psychopatyczne. Świat byłby lepszy, gdyby każdy był po prostu sobą :) No może, nie aż taką osobą jak Joe albo Peach. Ale chociażby znośną, bez dźwigania masek i mydlenia innym oczu!
Chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Gdzie robię z niej pozytywną postać? Wg ciebie jest gorsza od psychopatycznego faceta, a wg mnie nie jest. Piętnujesz w niej zachowania, na które u Joe przymykasz oko. Poza tym nawet jeśli "by rwała każdego, byleby tylko przeżyć z nim cielesny stosunek", to co z tego?
Co? Chyba Ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Gdzie ja niby napisałem, że ona jest od niego gorsza? Napisałem, że sorka, ale zapomniałem o tej sytuacji z Karen i fakt, też się źle zachował, musisz chyba zacząć czytać co piszę. Bo to co robiła było złe, w jednym rozbudzała nadzieję, z drugim spała w tamtym czasie. A to, że jest to sprzeczne z moimi poglądami i mogę oceniać, jak się zachowywała. Zresztą, skąd ta obrona jej?
Kończę tę dyskusję, nie przekonam Cię do mojego oglądu tej sytuacji.
No ale nie zabił jej kiedy dowiedział się o zdradzie,wcześniej odpuścił ją sobie i znalazł nową dziewczynę.Dopiero na koniec zabił gdy dowiedziała się prawdy o nim,gdyby nie to pewnie dalej by żyła(chociaż jakiś czas :P )
Polecam ten serial, bardzo dobry thriller psychologiczny, spodoba się szczególnie miłośnikom książek. Polecam.