Widzę, że telka ma wiele postaci wręcz komicznych. Są tak przerysowane, że samo ich pojawianie się wzbudza u mnie śmiech. Przykład - pan w meloniku prowadzący zakład pogrzebowy; stara indianka,. która pojawia się niczym duch i przepowiada wielkie tragedie. Smieszy mnie tez Aliche, taki stary - maleńki. Moment, w którym gapi sie do kamery i stwierdza kto porwał Lucianę wymiata :D
Sen Luciany był mega:
Suknia ślubna i ten staruch na łóżku - "choć do mnie gołąbko, nauczę cię latać bez skrzydeł hahahahah".
jak dla mnie właśnie Aquiles psuje całą te telke, jest złym charakterem a gra głupiego i śmiesznego co nie czyni go taki złym a tym samym telka staje się mega dziwna i przynajmniej mi odechciwa się oglądania wątków z nim... ;/
Niepotrzebna jest również ta stara baba przepowiadająca przyszłość :/
Nie lubie takich akcji, może dlatego...
Takie wątki przypominają mi takie staaaare telenowele i takie nierealne ;/
Momenty kiedy Luciana mieszkała jeszcze w swojej wiosce też były czasami głupie takie śmieszne i niepotrzebne. Tak jak pisali przedmówcy to rzucanie megafonem czy porwanie i areszt ;/
Ta stara indianka jest w serialu niepotrzebna, zgadzam się. Aquiles jak dla mnie jest karykaturą czarnego charakteru. Twórcy serialu pomieszali realizm (jeśli może być coś realnego w telenoweli) z baśniowością. Też mi się to średnio podoba.
Śmieszne sceny z Ariche albo Hannah są miłą odmianą, ale wprowadzanie takich nierzeczywistych postaci jest dziwne.
ODC. 9
Matilde: Brygido zawsze byłaś taka...!
Brygida: Jaka?!
Matilde: Taka jaka jesteś!
Brygida: Jestem ideałem! :D:D:D
ODC. 10 Rozwaliły mnie sceny z pijaną Hannah :D
Albo ten taniec Aldo i wmuszanie w Patricia alkoholu oraz podlizywanie się Brygidy ;)
Telefon -
Rodrigo: Hannah jeśli to Gala powiedz, że się kąpię.
Hannah: Halo...Jeśli to Gala, Rodrigo się kąpie :D
Mnie też :) Wmuszanie alkoholu w Pato było świetne :) O ile z Janą chciał się napić, to szampana za bardzo nie chciał kosztować ;)
A mnie rozbawiła scenka, gdy Brygida podawała śniadanie Rodrigo. Była taka uradowana, że Rodrigo je śniadanie przyrządzone przez nią.
A ja coś o niej przeczytałam i teraz to wrażenie zawsze mi towarzyszy podczas oglądania Brygidy...
I głupia Brygida oczerniła Lucianę..;/
A Rodrigo pewnie uwierzy...niech sam patrzy na swoje postępki. Mówi o wielkiej miłości do Gali, a sam wykorzystuje Lucianę, by się zabawić. Co to miało byc to w piwnicy?
Właśnie, Rodrigo pyta się Brygidę o Lucianę?? Najlepiej niech sam zobaczy jaka jest Luciana.
Tak, w piwnicy pocałował Lucianę, bo jak sam powiedział miał na to ochotę... A Luciana mu nieźle odpowiedziała:) Podobało mi się jak go spoliczkowała, a później jak powiedziała, że nie kosztuje czegoś, co do niej nie należy.
Tak tu pokazała klasę. Pomyślałam, dobrze mu tak!
Myśli, ze jak jest bogaty to weźmie dziewczynę do piwnicy, sprzeda jej bajer o winie i szampanach i będzie mógł ją całować kiedy mu przyjdzie ochota.
Jak na razie to Rodrigo jest bardzo rozpieszczony i traktuje Lucianę jak zabawkę.
Tak, Luciana bardzo dobrze się zachowała :)
JA na początku Rodriga dobrze odbierałam, ale też sądzę, że jest trochę rozpieszczony i że podoba się każdej dziewczynie. Poza tym, jak on postępuje. Całuje się z inną dziewczyną w dniu swoich zaręczyn. Dla mnei byłby skreślony...
Tak, oczywiście. Poza tym jak Rodrigo się zdziwił zachowaniem Luciany?? Też się zastanawiam, czego on się spodziewał??
Później ją niby przeprosił, ale zobaczymy, co z tego wyniknie..
Myślał, ze ona umrze z rozkoszy. Pewnie chciał sobie umilić dzień zaręczyn i sie zabawić ostatni raz.
Zdziwił się, że prosta dziewczyna nie jest wcale łatwa jak zapewne przypuszczał.
Właśnie, trudno mi to pojąć, bo w Miami, tam w klubie mówi, że jest wierny narzeczonej,a tutaj całuje się z Lucianą...
Skoro tak deklaruje miłość Gali, to nie powinien się błaźnić i zwodzić Luciany jakimiś bajeczkami.
Tylko robi jej problemy.
No właśnie... Może jednak Rodrigo, aż tak nie kocha Galii..
Tylko, po co wplątuje w to wszystko Lucianę? OK, spodobała mu się, ale to nie znaczy, że ma się nią zabawić , a później rzucić...
On jej na razie nie traktuje jej tak jak ona na to zasługuje. Nie zdaje sobie sprawy, ze rani L.
Chce tylko zaspokoić żadzę.
Może z czasem zobaczy jaką Luciana jest dobrą sobą. Jednak ta sprawa z klubu będzie się za Luciana ciągnęła.. Ciekawe jak wtedy Rodrigo zareaguje...
Na pewno będzie oburzony, ze prostytutka pracuje u nich w domu. Tak mu nagadał ten właściciel klubu, że hohoho. Nie zostawił na Lucianie suchej nitki. Z resztą Lucianie tez wmówił, ze Rodrigo chciał się tylko z nią zabawić.
Niech to, Rodrigo miał dobre zdanie o tej dziewczynie z baru, ale ten gbur Ivan, nakłamał mu, że to złodziejka..;/ Tak, jej też nic dobrego o nim nie powiedział.
Długo zejdzie niczym odkryją nawzajem prawdę....jeszcze ta paskudna Brygida podsłuchuje rozmowy niczym FBI :D
Pewnie tak...Ale to na pewno nie będzie przyjemne... Gala jak się dowie to sobie poużywa... I myślę,że może i Roselena, bo jak ona dowie się kim est Luciana, to będzie chciała się jej pozbyć..
Na pewno, ale to aż dziwne, że Roselena jest tą kobietą z przeszłości.
Gala już coś podejrzewa, ale jak na razie nic konkretnego. Taka wredna baba na pewno opracuje szczegółowy plan zemsty.
Bardzo dziwne...
Wg mnie Gala widzi konkurencję w Lucianie. Gala od samego początku pomiata Lucianą..
Z drugiej strony ciężko uwierzyć, że dziewczyna ze wsi pracuje w nocnym klubie.
On jako jedyny, widział Lucianę kilka razy...
Haha, Hannah i to jej martini:D nieźle jej dało popalić, uwielbiam tą dziewczynę:)
Brigida, wrrrr... jaki lizus, Pato się na niej poznał, bo jej nie lubi;p A Rodrigo mnie wkurza.... poza tym ja myślałam, że on wie, że Luciana to ta sama dziewczyna co w klubie itd.... No bo po co on się później tam o nią pytał itp? myślałam, że dlatego, że wiedział, że to ta sama co z pociągu. Później się okazuje, że nie wie, że to ona, pomieszane:D
Hannah jest boska, poimprezowałabym z nią :D
Też tak myślałam. W sumie głupio trochę wyszło skoro Rodrigo nie wie, ze to była Luciana.
Widać on się pyta o każdą dziewczynę, z którą miał cokolwiek do czynienia.
Tak, Jana jest świetna ;)
Widać on się pyta o każdą dziewczynę, z którą miał cokolwiek do czynienia. --> cocco03, świetny tekst :) Ale się ubawiłam to czytając :)
:D byłam pewna, ze Rodrigo wie, ze to Luciana...ale widać za gruba była dla jego oczu warstwa makijażu, z resztą czy on patrzył na twarz....;)
No właśnie w samych wspomnieniach jego to raz myśli o tej z pociągu, a po tej imprezie w klubie myślał o tej co ją obronił. W tym, że dla niego podobno to są dwie różne osoby;p trochę to naciągane i na siłę moim zdaniem, żeby później zrobić dramatyczną scenę: Boże to ta kelnerka z nocnego klubu!! :D
hahahaha juz widzę jak Rodrigo biadoli z tego powodu, pewnie jeszcze sie pod prysznicem rozpłacze ;D
Czyli myślał zboczuch o dwóch dziewczynach...Lucianie nr 1 i Lucianie nr 2...kurczę brakuje do kompletu jeszcze trzeciej ;)
Czyli ta z pociągu nie była dla niego tak ważna skoro spodobała mu się wymalowana lalunia z klubu.
I da posmakować gorzkiego szampana, mmm... :D
Nie no, ja myślę, że tą z pociągu to od razu skojarzył z Lucianitą;D Chociaż, kto go tam wie:D
Ooo ten tekst o szampanie był po prostu mistrzowski :D:D:D
"Gorzki, ale jest bardzo smaczny. Próbowałaś kiedyś???^^" Brakowało "chętnie cię nim uraczę, tu w tej piwnicy" :D
Tez tak myślę. :) ale wtedy przy pociągu to się zachowywał jak wariat, ktoś mógłby pomyśleć, ze znali się od wieków.
hah, narazie jest dziwny i wkurzający z lekka ;p a Patricio taki słodki, jeszcze jak się uśmiecha:) taki samotny siedział, jak wszyscy się bawili;/ dobrze, że ma taką kochaną siostrę:D
A jak widzę Achillesa to ogarnia mnie śmiech:D co jest trochę kontrastowe do tej dramatycznej muzyczki ,,zbliża się zło" w tle:D
Patricio jest do schrupania. Nie przyjrzałam mu sie zbytnio kiedy pisałam, że w URPEA nie ma przystojniaków. :D
Aquiles - zło śmiechu warte :D