Ocenę 2/10, a nawet byłbym skłonny dać jakieś 3 a nawet 4 za muzykę i efekty specjalne. Na prawdę widać ten ogromny budżet i można zachwycać oko pięknymi widokami, efektami a i muzyka umila przyjemnie czas. Ale znów wielka szkoda, bo wszystko to ginie w odmętach nijakiej fabuły, tragicznych dialogów i bezsensów. Świat fantasy światem fantasy, ale to trzeba być supermanem żeby przepłynąć ocean wpław, a tymczasem robi to elfka. Hartfooty są śmieszne, ale jakoś tak brak mi ogłady i... porządku jaki panował wśród Hobbitów. A bliżej nieokreślony olbrzym (żeby nie spojlerować nie napiszę kim domyślamy się że jest) jest zbyt dziki jak na swoją misję.
Wielka szkoda bo zaprzepaszczono ogromną szansę żeby stworzyć wielkie arcydzieło.