Potwierdzam negatywne opinie. Usta pani Ewy, wymyślony antysemityzm, niedokończone wątki, nagłośnieniowcy dali ciała, słabe tempo akcji, kiepskie odwzorowanie polskich realiów z tamtych lat, itd.
Mimo wszystko jak oglądałem serial to czułem klimat książek Coben'a. Przenikliwość bohaterów, przerywane w połowie dialogi, wyrozumiałość partnerów głównych bohaterów i wylewające się zmęczenie. I mimo wszystko uważam, że Damięcki zagrał dobrze.
Z jednej strony cieszę, się że poczułem ten klimat. Z drugiej strony ekranizacja stylu Harlan'a zwróciła mi uwagę na jego schematyczność, powtarzalność i miejscami banalność.