Według mnie całkiem przyzwoity. Ma swoje wady : dźwięk, niektóre polskie realia ( w latach 90. miałam 18 lat i mieszkania wyglądały trochę nowocześniej , choć mieszkałam w małym mieście . Ubieraliśmy się tez inaczej , ale to drobiazg.) Pan prokurator zdecydowanie przykuwa uwagę , gdyby nie on, chyba nie obejrzałabym drugiego odcinka. No i ten wątek antysemicki. Jakoś do mnie nie przemawia. Film ma trochę dziur , ale i tak lepiej się ogląda niż czyta. Nie przepadam za Cobenem, jest przewidywalny , szybko można rozgryźć kto i co ma za uszami. Film ma swoją atmosferę i jest lepszy niż książka , którą próbowałam czytać . Zakończenie mnie rozczarowało . To już bardziej pasowalby mi , ze siostra to jego współpracownica , która ciagle jest przy nim , niż siostra zakonna ... Równie dobrze mogłaby być kimkolwiek . Pytania : po co ojciec Laury zabił syna sprzątaczki ? Jak prokurator mógł widzieć ojca Laury z kochankiem , skoro ten chwile wcześniej poderżnął gardło dziewczynie ? Kto i po co zapłacił za to opowiadanie , które przeczytała Laura ?