Wow, ok, od czego tu zacząć :) Genialne sceny z Meave, dzięki spacerowi zobaczyliśmy więcej tego co w środku, plus ta muzyczka. Teddy obudził w sobie tygrysa, a Arnold.. no właśnie, tyle z nim było, ze trzeba to wszystko poukładać.
Ciekawe, że nie było żadnych scen z Dolores i Williamem. Można by rzec : odcinek pokazujący teraźniejszość;)
Dobra, piszcie, czekam na lektora bo po angielsku ciężko było wyłapać niektóre słowa.
Feliks jest przerażony, bo zabrał świadomego hosta na spacer, co diametralnie zwiększa szansę, że ktoś może to odkryć i facet wyleci z roboty.
właśnie o to mi chodzi. ale naprawdę nie ma o czym dyskutować - mocno zaryzykował, udało mu się i jest ok. dla innych teorii nie ma to najmniejszego znaczenia, więc szkoda czasu na roztrząsanie tego
o, dobrze powiedziane.
w ogóle jak tu wszedłem po napisaniu pierwszego posta i zobaczyłem 3 strony odpowiedzi to trochę mnie zdziwiło, że tak wiele osób hejtowało tą scenę na starcie, zamiast opisywać inne o wiele ciekawsze aspekty tego odcinka
atrybut nas, Polaków, że się czepiamy czegoś ,co na pierwszy rzut oka może wyglądać jak niedociągnięcie ?
Przecież hosty muszą się najpierw w tych boksach jakos znaleźć, nie teleportują ich, tylko przyprowadzają w ten sposób za rączkę.
też prawda, może po prostu udawali odstawianie nowego hosta :) czemuś się nie zjawił z tym tekstem zaraz po odcinku..
A do tego dlaczego ci rzeźnicy w fartuchach nie wyłączyli jej jednym kliknięciem w tablet? Albo ciosem krzesłem w głowę? Otóż też sobie zadałem te pytania ale Jonathan Nolan zapowiedział rozwiązanie tej zagadki w 8. odcinku ;) http://www.ew.com/article/2016/11/06/westworld-adversary-interview
fajne rzeczy tam piszą, jest też tytuł tego kawałka...odpalcie i powiedzcie, że nie macie już teraz emocjonalnych wspomnień z tymi nutami:) https://www.youtube.com/watch?v=Vnoy_0bZ5V4
Ta wersja WW bardziej mi się podoba https://youtu.be/Z6YbZ0hZQYM
W ogóle, to jestem fanem muzyki filmowej i do różnych trailerów, więc z niecierpliwością czekam na cały sundtrack z WW. Jest rewelacyjny i z pewnością trafi do ścisłej czołówki moich ulubionych :)
mi też, nawet dałem im suba.. ;)
oj tak, też czekam, ta melodia gdy Benek schodzi do podziemi, gruuubo ryje psychę
no i wszechbrzmiący główny cudny wątek grany na milionie różnych instrumentów. Mieliśmy chyba teraz jego najsubtelniejszą wersję, w domku z creepy-robo-rodzinką. Uwielbiam tą mlodię.
Chciałbym zauważyć że "rzeźnicy" nie mają prawa posiadać i używać kontrolerów i na dodatek łazić z nimi i hostami po górnych poziomach. Było to podkreślone we wcześniejszym odcinku, gdy chińczyk w ukryciu trzymał pada. Jest to duża dziura logiczna, bie bójmy się tego powiedzieć:)
o właśnie - kolejny dobry argument, ale myślę, że można przejść nad tą dziurą, bo ona nic nie zmienia w kwestii głównych teorii
Dokładnie nic to nie zmienia, bo serial jak był, tak i jest dalej wyśmienity fabularnie. Do tej pory wszystko było bez żadnej skazy. Ale żeby taka rysa w scenariuszu? Chyba w 2 odcinku było podkreślone że ekipa od brudnej roboty, łata tylko dziury w hostach i o żadnych wybudzaniach czy rozmowach z nimi nie ma mowy. A tu facet jak po świeżym świniobiciu, ubrany w gumowy fartuch łazi z hostem. Raczej większość zauważyłby taką "anomalię".
ja tylko czekam, aż zapomnicie o anomalii, obejrzycie jeszcze raz i docenicie piękno sceny spaceru Meave :) Ona już praktycznie przeszła do klasyki patrząc po tym w ilu wersjach jest na yt.
Sam Nolan przyznał, że podobała mu się na papierze ale jak zobaczył ją na ekranie to się poryczał. Nie sposób mu się dziwić.
Niestety dla mnie ta scena kultową nie będzie, za względu na tą niedożeczność. Uważam, że twórcy powinni być konsekwentni i zamiast rzeźnika rozpisać do tego bardzo ważnego fragmentu odcinka, nową postać z ekipy behawioralnej.
Nolan na tym płakał? Może akurat kroił cebulę;)
nie tylko on:) każdy człowiek z odrobiną wrażliwości i wczuciem się w klimat tego serialu myślę, że jest zdolny do spocenia oczu.
Cóż, szkoda, że nie dla wszystkich będzie ta scena kultową, wypada tylko współczuć :)
Ale ja już od pierwszego odcinka jestem wczuty w ten niesamowity klimat. Wrażliwy też raczej jestem, nie raz zdażyło mi się poryczeć na filmach. Ostatnio na arcydziele Ch. Nolana Interstellar, który miał sporo wyciskaczy łez. Także nie musisz mi współczuć, pewnie się jeszcze nie raz zdarzy w Westworld taka scena. Tylko mam nadzieję, że tym razem Jonathan poprosi swojego starszego brata o doszlifowanie scenariusza, żeby znowu nie było wtopy:)
Kurczę, no to dobra nic już nie mówię, w takim razie moja wina, podjarałem się za mocno i oczekuję, ze każdy zrobi to samo. W takich chwilach zawsze ignoruje wszelkie potencjalne niedociągniecia, przyznaje się bez bicia.
Dehzz, mam wrażenie że rozmawiasz z trollem.
Mi tam się oko zaszkliło w czasie przechadzki Maeve i myślę że każdy kto przeżył już własne dojrzewanie psychiczne się wzruszy bo doświadczył tego smutku.
Brawo! Każdego, który ma swoje zdanie i dopatrzy się nieścisłości nazywasz trollem. Jeszcze niedojrzałość zarzucasz. No no. Wiesz co? Według mnie jesteś smarkaczem, który nie mając argumentów na swoje wypociny, atakuje jak przedszkolak klockiem.
Ok, było powiedziane, że to ekipa od brudnej roboty, ale czy było powiedziane, że nie mogą włączać hostów i nie mają dostępu do tabletów sterujących? Szczerze przyznam, że nie przypominam sobie żadnych ograniczeń. Co więcej logika nakazuje, aby ekipa naprawcza po dokonaniu napraw mogła włączyć hosta by sprawdzić, czy wszystko gra. Poza tym, w jednym z odcinków, Feliks przesłuchiwał jednego hosta, którego nakrył i za te nakrycie został zrugany przez samego Forda. Nie zarzucał mu jednak, że przekracza swoje uprawnienia.
No więc wymyśliłeś sobie te ograniczenia Feliksa, czy mam problemy z pamięcią?
Wg Jonathana Nolana zostanie to wyjaśnione w 8. odcinku - http://www.ew.com/article/2016/11/06/westworld-adversary-interview
Dzięki za info. Jeśli wyjaśnią to w miarę logicznie to zwracam honor twórcom:)
Ja zastanawiam się jak wygląda realny świat. Zawsze gdy zjeżdżają kilka pieter w dół to jest opuszczone centrum handlowe, teatr, biurowiec i zastanawiam się czy na zgliszczach stworzyli jakaś kopułę, a potem na nad nią dziki zachód.
Bardzo ciekawa koncepcja! Po co kopać 100 pięter pod ziemią, skoro można wykorzystać miasto zasypane na wskutek jakiegoś apokaliptycznego wydarzenia.
Zgadzam się z @acidity, ciekawa koncepcja zwłaszcza, że nie wiemy jak to jest ze światem z zewnątrz w tej przyszłości. Facet w czerni coś tam chyba gadał o życiu tam i tu, ale w sumie nic nie wiemy. Z drugiej strony osobiście wolałbym, aby nie udziwniali serialu i nie wprowadzali większych zmian w świecie na zewnątrz względem 'naszego' bo w tej chwili widzę to tak, że oglądający serial zakładają, że on się nie zmienił oprócz możliwości skorzystania z takiej atrakcji jak park rozrywki 'Westworld'. Najprostsze rozwiązanie :)
cóż, goście muszą się skądś brać, Edek ma fundację, są satelity, jest gdzieś Delos ,raczej wszystko funkcjonuje jak należy...
aczkolwiek mogliby coś pokazać. Mamy kolejną tajemnicę do pokazania kiedyś tam :)
Btw, barek przy basenie wyglądał raczej niezbyt futurystycznie, na moje nie wiele się zmieniło / czyt. nie przykładali się specjalnie do futurystycznej wizji świata.
I bardzo dobrze, że nie chcieli tworzyć wizji futurystycznej. Ludzie mają swoje przyzwyczajenia i niełatwo z nich rezygnują, szczególnie, gdy są praktyczne i intuicyjne. Michio Kaku określa to jako "efekt jaskiniowca" i tłumaczy w ten sposób np. to, że wciąż używamy takiej samej klawiatury z przyciskami pomimo, że np. te wyświetlane np. na powierzchni stołu są bardzo tanie, albo tradycyjnej myszki, którą próbowano udziwniać, jednak konstrukcja podstawowa jest niezmienna. Ciekawostka: nie wiem czy zauważyliście(wielu pewnie tak), ale na stronie głównej googla jest taka ikonka mikrofonu. Jak się ją kliknie, to można wprowadzać zapytania do wyszukiwarki metodą głosową. Funkcja dostępna od dawna, a kto z niej korzysta? Lepiej walić w klawisze, bo z pewnych rzeczy się nie rezygnuje :)
komendy głosowe, jakkolwiek innowacyjne mają jedną zasadniczą wadę, są głośne :) Nie jest to praktyczne. Nikt nie lubi rozmawiać w tłumie przez telefon, szczególnie o rzeczach prywatnych. Wyobraź sobie pracę w korpo gdzie na sali na raz 100 osób nawija do swoich komputerów. Zadaj w przedziale pociągu pytanie do googla "tanie seksowne ciuszki pod choinkę dla niej na allegro" :)
Dlatego google glass się nie przyjmie. Następne po pisaniu będzie chyba dopiero bezpośrednie połączenie nauralne. Prywatność u ludzi to pewien priorytet i już.
a właśnie, że ja korzystam ! raz na ruski rok jak mi się przypomni...ale korzystam. :)
Btw, jeśli chodzi o głos, to ostatnio doświadczyłem wspaniałego odkrycia nową formą komunikacji ( poniekąd ). Mianowicie używanie nagrywania wiadomości głosowej w Whatsupie - genialne bo :
1. jakoś dźwięku jest piękna
2. nie ma limitu długości
3. zużywa bardzo mało netu
4. jako forma komunikacji różni się i od pisania i od rozmowy telefonicznej ,ma cały szereg zalet, można odsłuchać kiedy się chce , dialog jest tak naprawdę ciągiem monologów, w których druga strona Ci nie przerwie, zawsze możesz odsłuchać poprzednie wypowiedzi drugiej strony by na wszystko odpowiedzieć, i masa innych, dosłownie takie mailowanie głosowe, coś wspaniałego, polecam każdemu :) Messenger też to ma ale jakość lipna i limit 1 minutowy..
to tak na marginesie
1. MiB zna się na zemście, zatem być może jest to prawdziwa motywacja, która nim kieruje.
2. Mnie zastanawia, czy Theresa i drugi sabotażysta współdziałali, czy też Theresa wprowadziła zmiany nie sprawdzając, "historii". Dopuszczam też taką możliwość, że ktoś posłużył się kodem Theresy by zamaskować własne działania. W każdym razie ile osób poza Fordem i Bernardem ma tak wysoki kod dostępu.
3. Pada mit, że Ford nie jest sentymentalny. Tutaj nie do końca rozumiem, czy host będący odzwierciedleniem jego ojca celowo miał nadane przez Forda cechy Arnolda. Wtedy wkraczamy na inną relację pomiędzy Arnoldem i Fordem. Mistrz - uczeń. Poza tym brat Forda miał na imię Thomy i jeśli dobrze usłyszałam, to nie żyje.
4. Ciekawa koncepcja Labiryntu - mitu Westworld. Człowiek, który powielokroc umarł, a zatem host po odpowiedniej przemianie ma szansę na spokojne życie.
Tutaj też na uwagę zasługują szkice związane z Labiryntem. Pojawia się w nich Kościół i przede wszystkim Dolores. Czyżby to miejsce było stworzone dla niej. Nie potrafię zrozumieć dlaczego Ford chce je odtworzyć mimo, że tak obawia się inteligencji u hostów. I koncepcja Arnolda, że w każdym hoscie powinna być cząstka twórcy. Mamy konkretną liczbę 47 hostów, dzieł Arnolda. 47 potencjalnie ognisk zapalnych.
5. Po raz kolejny upada mit o powszechnej inwigilacji. W końcu Fordowi udało się ukryć "dom dzieciństwa" przed wszystkimi przez tyle lat. Tych miejsc w Parku musi być więcej.
6. Maeve. Tak jak powyżej wskazał inny uczestnik dyskusji, ja też miałam wątpliwości jakim cudem Felixowi udało się ją tak daleko zaprowadzić. Przede wszystkim ciekawe są dla mnie dwie rzeczy: 14 jako maksymalny poziom IQ hosta i fakt, że ich możliwości są dużo wyższe. Może więc tak naprawdę za tymi wszystkimi wydarzeniami stoi host, którego inteligencja nie ma ograniczeń. Oczywiście jest pytanie jakim cudem nikt go nie odkrył. Nie wierzę w zmartwychwstanie Arnolda, ile on miałby teraz lat.
7. Atak na Elsie. Nie wiem dlaczego, ale podejrzewam Hemswortha. Być może Bernard szybko się przemieścil. Generalnie zachowanie Bernarda w tym odcinku było bardzo niejednoznaczne. Starano się go pokazać jako ostatniego sprawiedliwego, który odkrywa, że nikomu nie może ufać.
8. Jeśli tłumaczenie było dobre, to 5 hostów jest niezarejestrowanych. 4 zostały zidentyfikowane przez Bernarda, gdzie jest 5?
Odcinek, który pozostawił możliwość snucia teorii spiskowych wszelkiej maści.
7. Też od początku podejrzewam Stubbsa. Ktoś założył Elsie szybki pewny chwyt, a Stubbs jest szefem ochrony.
8. Też myślę, że piątym hostem był pies.
ale była mowa o 5 hostach mających anomalie, więc raczej pies się nie liczy. Ford=Si to tylko kolejna teoria, ale na którą też można znaleźć sporo potwierdzeń - "magiczne sterowanie" Forda, słowa MiB "co bym znalazł jakbym Cię rozpruł", słowa Forda do Dolores "w moim śnie" itp. tylko, że na pewno by zadbał żeby system go nie rozpoznawał
Właśnie to sterowanie Forda wszystkim wokół to raczej argument przeciwko teorii o nim jako hoście. Bo jako twórca Westworldu miałby władzę nad wszystkimi tworami, które są w parku, ze względu na uprawnienia, których nikt inny nie ma z oczywistych względów. Host sprawujący władzę nad innymi hostami? Nie pasuje mi to w ogóle. Z drugiej strony słowa MiB rzeczywiście zastanawiające, trudno to inaczej wytłumaczyć.
nie rozumiem tego jako argumentu przeciw - według tej teorii nikt nie wie, że Ford to android, oprócz twórcy - Arnolda, który przedstawił go jako a) swego syna lub b) swego wspólnika, żeby zrobić test SI - czy ktoś rozpozna, że to nie człowiek. nikt nie rozpoznał, tylko, że SI się zbuntowała i przejęła władzę (może Arnold chciał tworzyć dalsze SI a Ford chciał pozostać jedyny w swoim rodzaju i śnić swój sen, wykorzystując hosty i ludzi) . Arnold upozorował samobójstwo i ukrył się w Labiryncie, skąd chce zniszczyć Park a głównie Forda=SI, za pomocą MIB, który może chce pomścić Arnolda (nie wie, że on żyje) i wzbudzanych hostów. teoria jak każda inna - bez niepodważalnych dowodów za ani przeciw
Test Turinga? A la Ex Machina? Niezłe. Twoja hipoteza trzyma się kupy, ale na razie nie na nią dowodów, poza spekulacjami. Zobaczymy, co nam przyniosą kolejne odcinki.
Gdyby Ford nie byl czlowiekiem a hostem, biorac pod uwage jego wiek i czas stworzenia musialby dzialac na tych samych zasadach co stare hosty (on jako dziecko i jego rodzina) kto by go naprawial? On sam? Z tego co widzielismy w szostym odcinku to dosc "przestarzala" technologia. Ford sam mowi, ze sam je naprawia i konserwuje. To napewno latwiejsze niz naprawianie samego siebie. Poza tym, rozumiem teoria z Fordem jako tworem "nie ludzkim" jest kuszaca. Ale on pracuje z masa ludzi juz od 30 lat - przeciez hosty sie nie starzeja, jak bylby w stanie "postarzac swoje cialo" tak aby nikt tego nie zauwazyl.
dlaczego nie? przecież technologia musiał być wystarczająca, żeby otworzyć Park. z biegiem czasu mógłby się aktualizować, postarzać itp. ale to tylko teoria - nie ma dowodów an za, ani przeciw
Wszyscy mogą być SI(łącznie z obsługą i gośćmi), a park powstał w celu budowy przez SI, jeszcze bardziej zaawansowanych SI. Podział ról mógłby teoretycznie wpływać na ich rozwój na wielu różnych poziomach.
Popieram. Zwierzęta są zbyt prymitywne no i nie porozumiewają się, a przecież to moduł do komunikacji satelitarnej.
ad 4
Ciekawe, które hosty należą do tej grupy. Zrobiłem klatkę stop gdy Bernard oglądał tę listę, ale rozpoznałem tylko Dolores.
Kwestią otwartą pozostaje pytanie ile jeszcze może być niezarejestrowanych hostów -dzieł Arnolda.