Wow, ok, od czego tu zacząć :) Genialne sceny z Meave, dzięki spacerowi zobaczyliśmy więcej tego co w środku, plus ta muzyczka. Teddy obudził w sobie tygrysa, a Arnold.. no właśnie, tyle z nim było, ze trzeba to wszystko poukładać.
Ciekawe, że nie było żadnych scen z Dolores i Williamem. Można by rzec : odcinek pokazujący teraźniejszość;)
Dobra, piszcie, czekam na lektora bo po angielsku ciężko było wyłapać niektóre słowa.
Hmm trochę nie bardzo czaję, czemu po dostaniu flaszu, jak Meave dostała się do naprawy, nie zaczynamy od tego jak się skończył poprzedni odcinek - czyli gdy sobie siedzi z ptaszkiem, tylko leży na stole operacyjnym.
Fajnie że pokazali na tej mapce wielkość Świata, dobrze widzę że są tam jeszcze jakieś wyspy?
Dostaliśmy w końcu coś więcej na temat labiryntu, choć nadal nie wyjaśnia to zbyt wiele xD Nie wiem czy tym człowiekiem jest Arnold czy jakiś host? Bo ze słów Teddy'ego wynikało by że host. Ponadto, słowa o tym, że to człowiek który ginął wiele razy, to trochę tak jakby była mowa o nim samym.
To zwiedzanie trochę mi się wydaję naciągane, bo co nikt nie zwrócił uwagi na tego Chincola i Burdelmamę? Ale ogólnie fajny motyw i potem z tym rudzielcem. Postać Meave, co raz bardziej mi się podoba, ma charakterek :)
Duet Edzia i Tedzia udany i co raz ciekawszy, Teddy'emu ten duet bardzo służy, bo zyskuje na wyrazistości i już nie jest z niego taka nudna klucha. Robi się z niego badass i to z prędkością światła, aż sam Edek się zdziwił jak Tadzio chycił za tego CKMa :D
Śledztwo Bernarda ciekawe, tak podejrzewałam że za tym stoi Theresa, ewentualnie Ford. No to się wyjaśniło, że ten dzieciaczek to klon Forda i do tego ma kopie całej swojej rodzinki. I ta akcja z tym psem i Arnold...nadal to wszystko takie zagmatwane, a zarazem intrygujące. Tak myślałam że ktoś coś zrobi Elis czy jak jej tam (sorry, nie zapamiętałam jeszcze imienia).
Generalnie odcinek bardzo dobry, zwłaszcza ostatnie minuty. Dużo się dzieje, momentami odnoszę wrażenie że nawet trochę za dużo. Najbardziej mnie interesuję wątek Meave i "chirurgów". Wygląda na to, że będziemy z jednej strony mieć bunt maszyn, a z drugiej jakieś intrygi w zarządzie.
"Bo ze słów Teddy'ego wynikało by że host. Ponadto, słowa o tym, że to człowiek który ginął wiele razy, to trochę tak jakby była mowa o nim samym. "
Wg mnie mowa o tym 'człowieku' w ustach Teddy'ego i ogólnie, że jakieś hosty mają takowy mit oznacza, że faktycznie chodzi o robota (hosty myślą, że o człowieka bo za takowych się uważają, imo). Albo chodzi o Arnolda w jakimś wcieleniu (dużo wspominano w odcinku), albo o hosta, który wyrwał się ograniczeniom stawianym przez system.
"aż sam Edek się zdziwił jak Tadzio chycił za tego CKMa :D"
Edek: "a myślisz, że już kogoś znasz" xD
Ciekawi mnie, jak Maeve będzie się teraz zachowywać na Dzikim Zachodzie. Przecież logicznym byłoby, że po powrocie panowie robofile zmieniają ustawienia na poprzednie czy coś - nie są wtedy pod groźbą zagłady.. i właśnie dochodzi też ich kwestia, mianowicie: jak to rozwiązano w scenariuszu, że nie zrobią tego, o czym piszę. Już mnie to ciekawi :D
"Wg mnie mowa o tym 'człowieku' w ustach Teddy'ego i ogólnie, że jakieś hosty mają takowy mit oznacza, że faktycznie chodzi o robota (hosty myślą, że o człowieka bo za takowych się uważają, imo). Albo chodzi o Arnolda w jakimś wcieleniu (dużo wspominano w odcinku), albo o hosta, który wyrwał się ograniczeniom stawianym przez system."
Masz rację, chodziło mi właśnie o to, że zapewne chodzi o hosta. Hmm...wydaje mi się że albo chodzi o Arnolda i ta teoria, że jakoś tam jego umysł został przeniesiony do ciała hosta albo może to jest legenda na zasadzie takiego proroctwa, które się dopiero dopełni poprzez Dolores albo Meave. Tak wiem, bez sensu xD
Dobry był ten tekst i w ogóle uważam, że połączenie tych dwóch postaci wychodzi ciekawie. W tym odcinku właściwie zaszła jakby zamiana ról, bo to milusiński Teddy zamienił się w badassa, a sajko Edek robił za poczciwego Wujaszka. Nie do końca wiem co o tym myśleć.
Ja myślę że Meave nieźle namiesza :) Biorąc pod uwagę że jej podkręcili inteligencje, to możemy się spodziewać jakiś przebiegłych działań, ja myślę że nad nią już nie będzie po prostu żadnej kontroli i nie będzie się dało ot tak jej zrestartować czy wyłączyć.
widziałaś na końcu posta co dorzuciłem ? jest też myśl o Edku i Teddym. Jak macie jakieś nowe wnioski to po prostu odpowiadajcie na pierwszego posta a będzie na samym końcu i tam zawsze trzeba rozpoczynać przeglądanie odcinkowego tematu jak się nie było jakiś czas :)
A motyw z Meave to coś pięknego. Oglądałem jej pochód z 5 razy. Geniusz tej sceny polega na fakcie, że oto host jest świadom tego co widzi a widzi śmierć swoich ziomków, życie codzienne, miłość i w końcu narodziny niesamowicie pokazane pompowaniem krwi. To jakby takie dostąpienie jakiegoś najbardziej zakazanego grzechu, wtargnięcie pod powierzchnię natury rzeczywistości. Jakby ktoś odpowiedział ci po co istnieje wszechświat i jaka jest rola człowieka i sens życia :) Wielkość tej sceny to coś czego nie ogląda się na codzień.
Ja korzystam z opcji śledzenia tematu. Wprawdzie skrzynkę mam zasypaną mailami, ale za to nie czytam po dwa razy tego samego i nic nie przegapię :)
tylko najgorzej jak dostaniesz powiadomienie, że 5 osób odpwiedziało w wątku. Klikając na nie przerzuca Cię tylko do ostatniej odpowiedzi :( Da się to jakoś usprawnić ?
Hmm, ja dostaję jeden mail na każdy wpis. Jedyny problem jest tylko wtedy, gdy po jakimś czasie wpis przeskoczy np. ze strony pierwszej na drugą bo link prowadzi do konkretnej podstrony.
Teoria dotycząca Arnolda: http://www.filmweb.pl/serial/Westworld-2016-232988/discussion/Arnold,2834119
Niestety, ale to wszystko nie trzyma się już kupy i jest strasznie naiwne. Już nie mówię o wykrywaniu wszelkich nieprawidłowości w kodzie hostów, których nie widzą programiści na monitorach (a jedynie mogą dostrzec podczas zabrania hosta na przegląd, na którym ten i tak może programistów okłamać bez pozostawienia śladu w kodzie źródłowym :D ). Tworząc taki park raczej każde nadprogramowe zabicie muchy czy zboczenie ze scenariusza powinno być odnotowane na szeregu monitorów nadzorowanych przez szereg programistów- no ale ja nie prowadzę wielomiliardowego biznesu, więc się pewnie nie znam.
Ostatni odcinek to już majstersztyk naiwności, szczególnie dotyczy to wątku z burdelmamą:
- chinol (aspirujący na programistę, czyli wydawałoby się człowiek inteligentny), który nie zgłosił odchyłki burdelmamy w jej zachowaniu, tylko zastraszony kontynuuje wieczorne rozmowy i przedstawia świat ludzi
- wycieczka laboranta rozmawiającego z rozglądającym się, zatrzymującym co jakiś czas, robotem- w placówce, gdzie przechowywane są informacje i technologie warte miliardy, nie ma systemu kamer i, ponownie, armii ludzi ich kontrolujących
- zastraszony przez robota kolega chinola, który: a) nie wciska przycisku alarmowego w każdej możliwej chwili, kiedy robot jest daleko; b) mając przed sobą konsoletę, poproszony o modyfikację charakterystyk, zamiast zmniejszyć gospodarzowi inteligencję do 0, aby udawał kurę, oraz siły/ sprawności również do 0, znosi sztucznej inteligencji jakiekolwiek granice, gdzie przy poziomie 14/20 jest mądrzejsza od 95% ludzkości (oczywiście nie jest to również odnotowane na żadnym monitorze u żadnego programisty). Błagam!
Po pierwszym odcinku byłem zachwycony i miałem nadzieję, że wszystko tu będzie miało ręce i nogi. Im dalej w las, tym gorzej (poza wątkiem Arnolda) i póki co jestem mocno zawiedziony serialem i mam cichą nadzieję, że wszystkie te nieścisłości i głupoty jakimś cudem wyprostują przed końcem sezonu
Przecież "chinol" nie jest zastraszony. Maeve go przekabaciła i jest teraz po jej stronie. Nie pomaga jej ze strachu, tylko raczej z ciekawości. Poza tym, jak fascynująca musi być dla niego bezpośrednia rozmowa z hostem, który nie reaguje na usuwanie pamięci i wychodzi poza ustalone algorytmy programowania. Toż to lepsze, niż wizyta w parku o której zawsze marzył, ale na którą go nie stać. Maeve sama powiedziała, że umie czytać ludzi jak nikt i wiedzieć czego chcą inni, zanim oni sami się tego dowiedzą.
No i trzeba pamiętać, że Feliks uciął już sobie pogawędkę z Maeve w finale poprzedniego odcinka. Nie wiemy o czym rozmawiali, ale najwyraźniej ta rozmowa wpłynęła na niego tak, że jej pomaga. Zgadzam się, że może tutaj chodzić o ciekawość, szczególnie, że teraz może zrobić i zobaczyć coś więcej, niż przy wskrzeszeniu ptaszka.
dokładnie, wystarczy oglądać ze zrozumieniem i nagle takie pytania czy zarzuty jak u kolegi Stanio nie mają miejsca - bo to wszystko jak dotąd było ładnie wytłumaczone. Rudy kolega też nie poleci wcisnąć przycisku alarmowego bo na swój sposób Maeve go również przekabaciła co wynikało z dialogu między nimi o kamerowanych pomieszczeniach, fantazjach itp. To przecież od razu dało do zrozumienia, że Maeve wie o czymś na temat Rudego, czymś co nie chciałby żeby wypłynęło na światło dzienne.
źle ubrałem w słowa ostatnie spostrzeżenie - Maeve wie o działalności pobocznej Rudego, której ten raczej nie chciałby ujawnić przed zarządem, w dodatku sama może go wspomóc w tym, żeby ta działalność była znacznie doskonalsza.
Tu też trzeba pamiętać, że obaj mają już tak nagrabione, że po zgłoszeniu czegokolwiek, od razu wylecieliby z roboty (niezgłoszona ucieczka Maeve ze stołu z rozprutym brzuchem; przywłaszczony tablet i ptaszek; niezgłoszone przedostatnie wybudzenie Maeve).
Pozostaje im tylko brnąć w to coraz głębiej i liczyć, że sytuacja jakimś cudem sama się naprostuje.
dokładnie tak, słowem, jak skwitowała Meave, i tak zostaną wydymani ale warto się najpierw obłowić :)
zgadzam się - Felix jest zafascynowany i ciekawy co będzie dalej. w dodatku może myśli, że ma jakiś margines bezpieczeństwa - kontroli. bardziej mnie ciekawi czym w końcu przekonała tego drugiego? najpierw był zastraszony, ale później chętnie współpracował.
no własnie, powiedziala, że wie czemu m.in. wymazują pamięć, bo jest wielu młodych samotnych, ktorzy nie powinieli dotykać towaru,a on to wykorzystał
na moje gościu robi jako burdel tata wśród personelu niskiego poziomu jak ziomek z stali obok, któremu pokazala film Elsie ;) Dlatego Rudy z Felixem wtedy mieli takiego cykora, bali się o to, że proceder wyjdzie na jaw ;) Elsie nie domyśliła się, że ktoś może na tym zarabiać hajs.
Więc gościu jest w kropce, musi robić co karze albo po biznesie heh
rzeczywiście masz rację - Felix z ciekawości naukowca a rudy będzie kosił szmal (chyba do tej pory nikt za to nie płacił - jaki sens płacenia za coś co masz za darmo, tylko ten przyłapany używał chyba wyłączonego hosta) trio Meave, Rudy i Felix będzie musiało dodać coś extra - myślę, że świadomą Meave a później może tą drugą
za darmo? za darmo to mają goście a nie personel typu Felix, sam powiedział, że nie stać go na wizytę w parku. pamiętasz filmik, który Elsie pokazywała gościowi z boxu obok rudego i felixa ?myślisz, że można sobie posuwać hosty jak popadnie? rudy zajmuje się ustawianiem wszystkiego, westworldowy alfons :) płacą mu za to, że zjedzie z wózkiem od czasu do czasu gdzieś w bok z korytarza gdzie będzie czekał jakiś młokos na swoje 5 minut.
moim zdaniem rudy się tym jeszcze nie zajmuje - dopiero Meave mu podsunęła ten pomysł. zakładasz, że tylko rudy ma dostęp do hostów, że tylko on jest w stanie "zjechać z wózkiem gdzieś w bok"? chyba raczej nie bardzo. dlatego piszę, że każdy to może mieć za darmo (w gruncie rzeczy chyba inni mają nawet lepszy dostęp niż rudy, który je tylko kroi i do tej pory nie miał możliwości kasowania pamięci). moim zdaniem Meave zaproponowała mu, że ona będzie obsługiwała (zna sie na rzeczy, nie jest nieruchomą kukłą i wprowadzi w biznes koleżanki) a on zgarnie kasę
to wsłuchaj się w słowa, przyznała, że wie co robi, bo ona też jest przedsiębiorcza, Felix wtedy spojrzał na Rudego z wyraźną miną "o kurde ona wie!" , wyraźnie mówiła o czymś co już ma miejsce a nie dopiero będzie miało
Poza tym jak wytłumaczysz ich strach gdy była Elsie ? Wtedy nie wiedzieliśmy o co chodzi ( każdy myślał, ze chodzi o głupiego ptaszka - a tu zonk, chodzi o nie jednego a więcej ptaszków, zaglądających do nie tych dziurek co trzeba ) ,o wiele bardziej się to teraz trzyma kupy
nie broń rudego, nie wiesz, że rudy zawsze jest winny?
;D
słowa Meava użyte w czasie przeszłym padły dopiero w trakcie drugiej sceny (kontynuacji ich rozmowy) i ja to odbieram jako reakcję Meave na zawahanie Rudego, ona mu przypomniał jego wybór sprzed kilku chwil i utwierdziła go w podjętej decyzji, ale mogę się mylić. zresztą jak pisałem wcześniej nie ma to znaczenia - ważne, że przekonała obu do współpracy
To się niestety nie do końca trzyma kupy. Sylvester i Felix mają przecież tablet(y) z behawioralnej którymi z łatwością mogli np. zminimalizować Maeve inteligencję a zmaksymalizować lojalność czyli odwrotność tego co faktycznie zrobili (chyba). Dlaczego Felix słucha Maeve rozumiem ale dlaczego robi to Sylvester ni w ząb.
zastanówmy się
gdyby zmniejszyli jej inteligencję zaczela by sie zachowywac jak ułom, nie umiala by kontrolować tego, ponoć tylko inteligentni ludzie dobrze kłamią i są dobrymi aktorami, zaraz by się wydało i by była chryja. ktoś poszperalby głębiej i doszedł do akcji rudy alfons, chłopy stracili by robotę.
Dodatkowo, Meave zasugerowała obłowienie się, a wiec uderzyła w to na czym rudemu zależy, na szmalu. Widocznie gościu sam nie ma tej inteligencji na jakimś wysokim poziomie skoro zaryzykował superinteligentną Meave.
Dosłownie jak przeżywała ten orgazm intelektualny miałem wrażenie, że jestem świadkiem narodzin Skynetu..
Szczerze? Ja bym nie ryzykował takiego numeru mając przed sobą odpowiednik terminatora :) Szczególnie, że jak w końcu ktoś by jej te ustawienia przywrócił, to lepiej dla nich byłoby, gdyby sami się zwolnili z roboty xD
Nie zgadzam się. Zapominacie o lojalności. Po modyfikacji o której napisałam byłaby rzeczywiście ułomem ale bardzo zgodnym. Właściwie chłopcy zrobiliby sobie własnego Hodora (z drobną różnicą płci i seksapilu).
Jedynym, słabym jak dla mnie, wytłumaczeniem zachowania Sylvestra może być tylko to że jest kotkiem o bardzo małym rozumku. Trzeba być bardzo ograniczonym by minimalizować poziom lojalności z osobą z którą wchodzi się w układ.
To nie placówka wojskowa, tylko park rozrywki, a oni nie pracują nad tajną bronią, tylko szukają sposobu, aby ludzie mogli się zabawić na urlopie.
Nie znamy świata zewnętrznego i może nam się wydawać, że w parku mamy do czynienia z jakimiś super technologiami, ale w rzeczywistości świat może być tak zaawansowany technologicznie, że nikt nie widzi potrzeby wprowadzania szczególnych środków ostrożności.
Jeżeli chodzi o niezaawansowaną technologię: dlatego goście ulegają czarowi gospodarzy, rozmawiają z nimi, nie mogą pojąć jak to wszystko działa i są zauroczeni światem, a za całość płacą gigantyczne pieniądze, niedostępne dla większości ludzi? W ostatnim odcinku na wieść o wycieku danych do konkurencji, główny programista i ambitna behawiorystka omal nie dostali zawału
Spróbuj wejść na zaplecze Lidla i opowiedz czy nikt nie zatrzymał i zapytał co tam robisz. Nie mówiąc już o parku rozrywki typu Disneyland, gdzie technologii rakietowej raczej nie znajdziesz...
Stary, wchodziłem na zaplecze hipermarketu Real i galerii handlowej. Było jeszcze parę innych ciekawych miejsc... Nikt nigdy mnie nie zaczepił :)
Przede wszystkim pamiętaj piętra nie stanowią zamkniętej strefy, więc każdy komu udało się wejść na zaplecze parku, może poruszać się tam przemieszczać i wątpliwe, aby ktoś wypytywał czego tam szuka, szczególnie w przypadku, gdy mamy do czynienia z pracownikiem.
Z tego co pamiętam, to zachwyty ludzi wynikały głównie z tego, że park jest tak wspaniale wykonany i że hosty są nie do odróżnienia od ludzi. Natomiast nie możemy wykluczać, że codziennością są komputery z zaawansowaną SI.
"Przede wszystkim pamiętaj piętra nie stanowią zamkniętej strefy, więc każdy komu udało się wejść na zaplecze parku, może poruszać się tam przemieszczać i wątpliwe, aby ktoś wypytywał czego tam szuka, szczególnie w przypadku, gdy mamy do czynienia z pracownikiem." - tutaj kolejna naiwność, nawet dziś w biurowcach używane są windy z kontrolą dostępu, aby właśnie osoba niepowołana nie mogła dostać się do innych działów. Jeżeli chcieliby mieć otwartą przestrzeń, zapewniliby skuteczny system monitoringu.
"Z tego co pamiętam, to zachwyty ludzi wynikały głównie z tego, że park jest tak wspaniale wykonany i że hosty są nie do odróżnienia od ludzi. Natomiast nie możemy wykluczać, że codziennością są komputery z zaawansowaną SI."- sam odpowiedziałeś sobie na pytanie czemu powinni chronić dane oraz rozwiązania użyte w parku przed konkurencją :) nawet jeśli SI w świecie zewnętrznym jest powszechne
Windy z kontrolą dostępu są i w Westworld, widzieliśmy to właśnie w 6 odcinku. Bardziej prawdopodobne chyba jest to, że wszystkie piętra które Maeve zwiedziła są w tej samej strefie bezpieczeństwa.
A rudy nie tyle zastraszony, co zachęcony, powiedziała mu, że wie o wałkach i że pozwoli mu to robić dalej..przynajmniej wiadomo, skąd tak często do nich na stół trafia heh.
rudy zmniejsza inteligencję i sprawność hosta do 0, burdelmama udaje kurczaka, on zgłasza do szefostwa całe wydarzenie, otrzymuje awans i podwyżkę.
dzień później na stół trafia nowa burdelmama, rudy może kręcić wałki dalej, bo stara burdelmama jest już dawno rozebrana na części.
Jeśli burdelmama wie o wałkach i prosi o zwiększenie inteligencji oraz zmniejszenie lojalności, jaką pewność ma rudy, że nie będzie stale przez nią wykorzystywany pod groźbą ujawnienia jego sekretu?
Dokładnie. Sylvester nic na układzie z Maeve nie zyskuje a może wszystko stracić plus ma narzędzie by ją spacyfikować.
powiedziała wprost - skoro będziesz wydymany to nie lepiej się na koniec obłowić ? przycisnęła go do ściany, gostek chyba poczuł, że nie ma innego wyjścia jak ulec.
Ależ on się na pewno nie obłowi - wspólniczka której sam zminimalizował lojalność mu to zagwarantuje.
Z pewnością Rudy dostałby awans za to, że potrafi obejść program i modyfikować charakter do czego w żadnym wypadku nie powinien mieć dostępu. Jeśliby zaś zmniejszył jej inteligencję to każdy by się zorientował, że coś jest nie halo i zaczęliby grzebać, aż doszliby do prawdy. A opcja włączenia alarmu i zostawienia Maeve tak jak była skutkowałby tym, że w pierwszej kolejności szefostwo usłyszałoby od niej o interesach Rudego - za każdym razem kończy się to nie awansem, a utratą pracy.
za to, że znalazł poważną lukę w systemie olbrzymiej korporacji oraz zapobiegł poważnej katastrofie wynikłej z nieodpowiedzialności współpracownika, straciłby pracę? W historii było chyba trochę hakerów, którzy po włamaniu się do systemu banku lub innych, otrzymało później pracę przy testowaniu i ulepszaniu oprogramowania
I sądzisz, że właśnie w takich kategoriach myślałby w tamtej chwili Rudy? Z pewnością doszedł wtedy do wniosku, że jego brudny interes zostanie odkryty i z tym wszystkim koniec.
Achhhhh, gdybyś z równą zaciętością poszukiwał odpowiedzi dlaczego poszedł na współpracę, a nie dlaczego nie powinien na nią iść, to byłoby prościej ;)
Powiedz, jaką lukę w zabezpieczeniach odkrył, bo ja nie wiem?
Tak sobie pomyślałem, że facet mógł po prostu podejrzeć kod dostępu innego pracownika... Faktycznie, gdyby to zgłosił "od ręki", to może by im na tabletach zainstalowali daszki xD Ale skoro nie zgłosił, to ma pozamiatane.
sprawa wychodzi na jaw - i odkrywają w logach proceder rudego a następnie ten wylatuje z roboty na co sama Meave zwróciła uwagę. Felix przecież też się bał jak wpadła Elsie. Zdają sobie sprawę, że to może wyciec wiec gdzieś dowody są.
Nie wiemy jak rozrosło się to alfonszenie rudego.
Zgadzam się, poziom kompetencji pracowników jest po prostu żenujący. Zamiast od razu wyłączyć Maeve skoro ma dostęp do tabletu to stoi osrany w gacie i się na nią gapi i robi co ona chce. A scena gdzie zwiększa jej IQ itp. to już robienie sobie jaj z widzów. Ja rozumiem, że typ może być tym zafascynowany patrząc na to że wcześniej chciał tego ptaka uruchomić, ale potem dochodzi do tego Rudy który jest chyba jeszcze bardziej tępy. Serio, liczyłem na coś głębszego, ale zaczyna się z tego robić papka.
Co do monitoringu, to kolejna dziura. Serio ludzie oni mają nawet poukrywane kamery w faktycznym westworld i widzą na bieżąco co robią hosty, a nie mają ich w bazie? Nikt nie widzi że typ od oczyszczania hostów chodzi sobie z tabletem behawiorystów?
A ja uwazam, ze Arnold nie zyje a ktos chce zrobic z Forda wariata i usunac go ze stolka. A odcinek byl spoko
1. Hitem odcinka był Lee Sizemore sikający na makietę parku na oczach dyrektorki Charlotte Hale. Ta scena przejdzie do klasyki xD
2. Poza tym cały odcinek poświęcony głównie zapleczu parku, dzięki czemu uzyskaliśmy w końcu wgląd do tego, jak to wszystko wygląda od podszewki. I tradycyjnie już po obejrzeniu mamy więcej pytań, niż odpowiedzi :)
3. No więc kto szpieguje, dla kogo i dlaczego? Większość obciążała tym Bernarda, a on sam przerzucił ciężar na Forda. Proste? Tak się wydawało do czasu, gdy Bernard dostał telefon od Elsie, która szpiegostwem obarcza Theresę i jeszcze kogoś o kim nie powiedziała i nieprędko powie, o ile przeżyje... Do tego nie możemy mieć pewności, czy ktoś Theresy nie wrabia? Po prostu majstersztyk.
Ciekawe, co to było za pomieszczenie które odkryła Elsie?
4. Kim jest mały chłopiec, który kręci się po parku? Ano kopią młodego Forda. A jak komuś to nie wystarcza, to jest jeszcze tata, mama i brat, które hasają bez nadzoru na obrzeżach parku nikomu nie wadząc.
5. Robert Ford - człowiek zagadka. Ciekawe co takie się stało w jego dzieciństwie?
6. O Arnoldzie wiem tyle, że wiem jeszcze mniej, niż wiedziałem przed tym odcinkiem. Naiwnie uwierzyłem, że przy odrobinie szczęścia okaże się, że jest hostem i w którymś odcinku przemknął lub przemknie gdzieś w tle. Okazuje się jednak, że dostałem prztyczka w nos, bo Ford swojego ojca na fotce przedstawił jako Arnolda. Strach się bać jakie tajemnice ma Ford. Arnold może żyje, a może nie żyje i ktoś się pod niego podszywa, albo on stworzy komendy i ktoś je teraz wykorzystuje.
7. Mamy chyba wyjaśnienie zagadki, kto stoi na czele Zarządu. Pani Charlotte Hale jest Dyrektorem Zarządzającym, no chyba że coś źle zrozumiałem. W moim odczuciu, to wielka komplikacja, bo w takim razie, dlaczego Ford ma tak wielką władzę? No chyba, że ma większościowy pakiet akcji i stoi na czele jakieś rady nadzorczej o ile ciało takie w ogóle istnieje.
8. Hosty mogą kłamać. Niby to wiedzieliśmy, bo przecież Dolores łgała, a jakby tego było mało, to łgała nawet w trybie analizy, którego nie powinna przecież kontrolować, czego dowodzi rozmowa Forda ze swoim młodszym wcieleniem. A jeżeli Dolores w teraźniejszości jest świadoma i tylko rżnie głupa?
9. Maeve, och Maeve! Usuwanie wspomnień już na nią nie działa i poszła na całość. Zabrała Feliksa na wycieczkę po zapleczu, sterroryzowała jego kolegę skalpelem i podkręciła sobie procesor na 100 %. Nie wiem, czy zwróciliście uwagę, ale te 14 które miała ustawione, to było tylko kilka kresek na dłuuuugiej skali. Skoro dotychczas była taka bystra, to strach pomyśleć co się teraz będzie działo? Jej zapowiedź i muzyka jej towarzysząca zapowiada coś naprawdę wielkiego.
10. Po raz pierwszy zobaczyliśmy jak MiB pada na deski po ciosie kolbą w twarz.
11. Nasze ciepłe kluchy, czyli Teddy nie są takie ciepłe - mordował razem z Wyattem. Ciekawe czy te wspomnienia są świeżo wgrane, czy dostał je razem z całym scenariuszem?
co do punktu 5 moja teoria: podczas gdy Ford mówi o swoim ojcu, ten nalewa szklankę whisky, dodatkowo jest strasznie agresywny co do Bernarda gdy ten wchodzi do jego domu - przecież patrząc na to logicznie gdy ktoś wchodzi do twojego domu bez pytania nie lecisz na niego z pięściami - później mówi do dzieciaka(czyli małego Forda) coś tam o jego kolegach? . Jak dla mnie to oznacza standardowy schemat - ojciec alkoholik znęcający się nad rodziną, tylko zastanawia mnie dlaczego Ford nie zniszczył tych androidów skoro przypominałyby mu przykre wspomnienia - albo jest psychopatą, albo mały Ford zabił całą rodzinkę - co by miało jakiś sens - nie chce zniszczyć swojej "rodziny" drugi raz bo mu sumienie na to nie pozwala.
Ad 6. Według mnie Arnold na 100% żyje. A co jeśli ten cały labirynt to nie jest labirynt tylko więzienie. Więzienie, w którym przebywa Arnold a ktoś z zewnątrz (z pracowników Parku) próbuje poprzez hosty dotrzeć do niego i go uwolnić? MiB powiedział we wcześniejszych odcinkach, że park ma ukryty poziom, w którym hosty będą mogli zabijać gości i aby to "odblokować" trzeba znaleźć labirynt. Ale zmienić aby zmienić w kodzie taką rzecz jak możliwość zabijania przez hosty trzeba mieć bardzo wysokie uprawnienia. A kto ma najwyższe uprawnienia jak nie twórca? Ford tego nie zrobi, więc to może być tylko Arnold.
Ad 7. To chyba było tak, że głównymi twórcami (idei parku) byli Ford i Arnold, jednak wiadomo, że taki projekt na pewno kosztuje duże miliardy a nawet biliardy pieniędzy. Ten cały park bazuję na współpracy Forda jako założyciela z jakimś światowym korpo(które ma pod sobą setki pracowników, każdy odpowiada za coś innego- dział Bernarda, dział scenarzystów, dział Theresy itp). Korpo dąży do zmaksymalizowania zysków ( co sugeruje dzisiejszy odcinek przy scenie z Meave - mówili o tym że regularnie zmieniają "funkcje" czyli zachowania, życiorys hostów ale nie robią tego od zera bo to wymagałoby zbyt wiele pracy tylko nakładają nowe akty, dlatego te hosty fiksują - bo wciąż w jakiś sposób mają dostęp do tych starych wydarzeń) ale nie mogą robić wszystkiego jak chcą bez zgody Forda, dlatego korpo za cel obrało sobie pozbycie się Forda - wtedy mogliby robić co im się żywnie podoba. Być może właśnie dlatego oglądajac ten serial widzimy jakiś spisek, ktoś kombinuje przy hostach ale nie wiemy w sumie dlaczego? A no może właśnie po to, żeby w "legalny" sposób pozbyć się Forda, obarczyć go winą za złe działanie hostów? Nie wiemy nic w sumie o "umowie" jaka łączy Forda z tym korpo.
Lecz w tym wszystkim wydaje mi się, że jest więcej niespodzianek na co wskazuje scena z Fordem i jego rodziną. Ford jest pasjonatem, widać że nie stworzył tego parku dla zysku, tylko raczej skrywa tam swoje tajemnice a to dopiero początek tego co odkryjemy. Park wydaje się być tylko "przykrywką" tego co skrywa Ford.
Dokładnie, tak jak napisałem, w końcu mogliśmy zobaczyć trochę zaplecza. Chociaż w sumie nic nowego, trupy polewane wodą, jakis design rzeźbiarski i co jeszcze? NIc właściwie, ale wycieczka była ciekawa :) trzymała w napięciu. Muzą w tym odcinku pozamiatali, tyle nowych nut, zauważyliście ?
Co mnie ucieszyło, to w końcu wyraźnie pokazana winda na powierzchnie, jak się chowa itd., żeby nie było pomysłów, że to zdalnie, VR czy cośtam.
Wiesz co, też mi to przeszło przez myśl, że Dolores rżnie głupa, i przez 30 lat jest wszystkiego świadoma i pamięta :)
Niestety jednak zbyt często była czymś zdziwiona i zaszokowana, szwankujący tata, przebłyski, zobacz na jej reakcje. Chyba, że też ma IQ na maxa i doskonale gra. Skoro kłamie w trybie analizy.... Matko boska, ona może być największym twistem tego serialu, córka ranchera siekana i dymana ,naiwna, durna blondynka okaże się kimś o większej władzy i możliwościach niż nawet sam Ford. Czujesz to ? Wowzer.
Aż się boję tej inteligencji Meave.. przypominają mi się sceny z Her, Automata itd. To co w Her powiedziała AI, wryło mi się w pamięć. "komunikujemy się na innym poziomie, nie rozmawiamy jak wy, przerwy między słowami są dla nas jak wieki w ktorych możemy zdziałać niewyobrażalne rzeczy" - lub coś na podobę. Wyobraźcie sobie myślenie przyspieszone o 100000% . To co się stało z Meave skończy się grubo. Na pewno powinno w końcu włączyć jakiś alarm.. Coś czuję, że ona będzie przykładem hosta, który trochę się zachłysnął obudzeniem, chciał zbyt wiele jak jakiś Ikar i wyląduje na zalanym piętrze. Antyprzykład : Dolores. Od 30 lat powoli planująca swą zemstę.
A sceny z Edkiem mistrzostwo :D Się uśmiałem jak spojrzał na Teddyego po akcji z CKMem . No i w końcu dostał w czambo :) Chyba wreszcie trafił na coś z adrenalinką po tych 30 latach ;) Niby przeczytał każdą stroniczkę..ale tej nie, bo jest nowa, niejako dowód na świeżość narracji z Wyatem.
Jeśli chodzi o wycieczkę, to był ukłon w stronę Gunslingera z WW z 73 roku :) NIe zauważyłem tego, ale ktoś z forum wyłapał, he, he. Ale może coś jeszcze, coś na co nie zwróciliśmy uwagi, a może być elementem układanki?
Maeve może zostać prawdziwym czarnym charakterem. Już przy poprzednich ustawieniach była zadziorna i bardzo spostrzegawcza i przebiegła. To w jaki sposób opanowała wybudzanie się ze snu i przywracanie pamięci robi wielkie wrażenie.
Dolores pewnie zobaczymy z następnym odcinku. Wielka szkoda, że w tym nie pokazali chociaż jej ślicznie trzepoczących brwi ;) ale jak ktoś napisał, MiB się ociągał i musiał nadgonić akcję :)