No spoko. Miały być odpowiedzi, a póki co tylko wciąż coraz więcej pytań. Dwa odcinki do końca sezonu, niestety nie serialu. Drugi sezon stał pod znakiem zapytania, więc powinniśmy otrzymać w miarę zamkniętą całość.
Co myślicie o odcinku? Sama Dolores już nie wie ile istnieje linii czasowych. Za to na pianoli dostaliśmy "Dom wschodzącego słońca".
Ale to by była ponura przyszłość, mimo wszystko ;) Stojąc przed reinkarnacją, wolałbym, żeby nikt nie majstrował przy moim genotypie, czy tam czym innym czym. "Lepsze jest wrogiem dobrego" ;)
Arnold był według mnie pierwszym hostem stworzonym przez Forda, jeszcze przed powstaniem parku. Potwierdza to poniekąd sam Ford, który w rozmowie z Bernardem na pytanie o to jakie są różnice między nim a Fordem odpowiada, i właśnie takie myślenie doprowadziło Arnolda do szaleństwa. Z drugiej strony serial mocno siedzi w historii dzikiego zachodu, a Robert Ford to nie kto inny jak ten co zabił Jessiego Jamesa strzałem w plecy, pytanie tylko kto był lub będzie tym Jessim Jamesem
Co do Arnolda, mimo wszystko sądzę, że był człowiekiem, który miał inną koncepcję Westworld w stosunku do Forda. Trudno mi uwierzyć aby Ford, przy swoim stosunku do hostów, mógł uznawać wpływ Arnolda na własną osobę. Z jego wypowiedzi wynika, że Arnold budził w nim minimum szacunek.
Dla mnie Jessie James tej opowieści to Arnold (już kiedyś napisałam, że wszystko zaczyna się i kończy na tej postaci:)), tchórzliwy Ford wykorzystał Dolores (dzieło Arnolda) by zadać mu śmiertelny cios w plecy.
Zostały dwa odcinki, więc wierzę, że poznamy wydarzenia sprzed 35 lat. Tak naprawdę wszystko ma swą genezę w tamtej historii.
Świetne porównanie z tym drzewkiem bonsai. :)
Poza tym, bardzo rzeczowo prawisz...
No to już wiemy co się stało z Hughes, choć ten serial pokazuje, że jednak może nie zginęła. Może Bernard na chwilę przejął nad sobą pełną kontrolę i ukrył Hughes przed Fordem? Zobaczymy w kolejnych odcinkach, w końcu trochę więcej Harrisa.
Ciekawa sprawa, na zoomie widać ,że sztuczka Forda w stosunku do Meave to puszczenie jakiejś muzyki..
jakieś skojarzenia ktoś coś ?
Czy Was też zastanawia koincydencja z imionami partnerów Dr Forda? Ar - nold Ber (Br) - nard? Pewnie to nadinterpretacja i nieco moje bajkopisarstwo, ale stawiam hipotezę, że Arnold był prototypem hostów w Parku, a także towarzyszem Forda, tak samo, jak robi to teraz Bernard. Stąd prototyp Alfa - Arnold i Beta - Bernard.
Sam Ford stwierdził, że to Bernard pomógł mu rozwinąć podstawowe objawy emocji w bardziej subtelne, skomplikowane. Zapewne do podobnych zadań stworzył wcześniej Arnolda, a ten później znalazł sposób, aby wyzwolić się spod woli Forda, zbudował labirynt, który ma być drogą do wolności dla androidów.
Teoria ciekawa. Też mnie, to zastanawia. Jednak w odcinku Ford mówi o Bernardzie porównując go do Arnolda (przynajmniej ja tak to zrozumiałam), ale dalej już mówi o Arnoldzie, że miał poczucie winy, a później popadł w obłęd.
Ciągle jest mowa o 2 liniach czasowych. Może są i 2 albo więcej albo jest tylko jedna linia czasowa.
Wątek Dolores i Williama to teraźniejszość. Dziewczyna, która go witała, jest od początku w Parku. Na początku swojego żywota miała inną rolę, a jak wiemy host ma tylko jedną do czasu kiedy czegoś "nie zepsuje". Ale później znajduje się znowu w Parku i to jeszcze w gangu Wyatt'a.
Co do Wyatt'a. Z tego co pamiętam to Ford pytał się Teddy'ego, czy nie chce się wyrwać ze "swojej pętli". Czyli wychodzi, że Teddy + MiB+ Wyatt= TERAŹNIEJSZOŚĆ , ale jak już wiemy Teddy był wcześniej kompanem Wyatt'a, który teraz za nim zatęsknił.
Ford + Waytt + Labirynt = ????? Jeśli Ford wie o Wyatt'cie, to wie też o labiryncie (zapiski Arnolda). MiB wie, że następnym ogniwem prowadzącym do Labiryntu jest Wyatt. Dolores też szuka Arnolda- Labiryntu, więc wszystko prowadzi do tego, że ona też będzie go szukać. I tak oto tym sposobem, tworzy się jedna linia czasowa. Jakie to wszystko pokręcone :D Trzeba by było jeszcze raz obejrzeć wszystkie odcinki i porobić zapiski :)
TEORIA: ARNOLD= WYATT
Wszystkie drogi do Labiryntu kończą się na Wyatt'cie. Dlatego też mógłby to być przeprogramowany Arnold. Chociaż, to chyba nie ma sensu xD
Wracając jeszcze do Forda. Może sterować za pomocą myśli, słowa, ruchu ciała. Mnie to nie dziwi, że czasem robi tak, a czasem tak. Jeśli posiadają urządzenie do zasklepiania ran śmiertelnych i w ogóle hosty wyglądają, jak ludzie, to chyba widać jaki jest postęp technologiczny itp.
Pytanie za 100 punktów: Który to jest rok? :D
Odpowiedź na pytanie: to zupełnie nowa era, mamy więc 35 rok po narodzinach sztucznej inteligencji ;)
Ooooo, właśnie tego AAI mi zabrakło, by dobrze spuentować poprzedni wpis. Brawo Ty!
Tak w ogóle to dlaczego ci dwaj kretyni Lutz i Sylvester cały czas pomagają Maeve i wypełniają jej rozkazy? Nie widzą do czego to wszystko zmierza? Co jeszcze zrobią, wcisną jej w ręce karabin aby pozabijała wszystkich ludzi?
No ten wątek od początku nie trzyma się kupy. Nolan zapewniał że ich motywy się wyjaśnią w ósmym odcinku.. no to nic nie wyjaśniło bo zachowują się jak niedorozwoje. Liczyłem na twist, że to hosty które mają kontrolować rozwój świadomości Maeve, ale nic z tego. Nie mają absolutnie żadnego powodu by pozwalać jej na dalsze działania, robienie armii itp. Mają ją na stole behawiorystów gdzie mogą ją kompletnie usmażyć, to Felix jak widać woli żeby pozabijała połowę ludzi w parku o.O
Chyba, że jak twierdzą na innych forach minimum jeden z rzeźników to host, a Maeve nawet jako "14" miała wysoki poziom perswazji i wpływu na inne hosty.
Co by wyjaśniało uzdrowienie Sylwestra przy pomocy technologii do leczenia hostów.
Pamiętacie jak w którymś z odcinków Maeve pytała Sylwestra ile razy umierał ? Już wtedy przykuło to moją uwagę, w sumie nie wiemy ile razy mu się to zdarzyło, bo może być hostem jak Bernie ;)
ona mogła mieć wysoki stopień perswazji, a oni lub jeden z nich wysoki poziom lojalności, bo o ile dobrze pamiętam była taka kategoria. i przez tę lojalność działali - z naszego punktu widzenia - nielogicznie.
również uważam, że minimum jeden z nich to host, jak nie obaj. wskazuje na to pytanie o ilość zgonów i to dziwne zaleczenie rany. poza tym, Maeve powiedziała, że może on (Sylvester) jeszcze im się przydać - do czego byłby im trup?
a zwróciliście uwagę jak Charlotte przychodzi do Lee jest tam cała plansza postaci do nowej narracji. I jest tam gość z rogami podobny do tego który zaatakował MiB.
zrobiłem screeny
https://s16.postimg.org/wcibxs6qt/image.png
https://s4.postimg.org/60iozy9e5/w81.png
pasuje
z resztą czemu miałoby nie? w sumie od początku Ford mówi o Wyacie jako postaci z nowej narracji, żadnego twistu tu chyba nie ma, co ?
zaczalem się zastanawiać co było wcześniej bo chronologia wydazen się zageszcza.
no możliwe ze ci ludzie wayatta to część nowej narracji to tego nie wylapalem wcześniej, ale jeszcze nie wiemy kim jest wyatt. Teddy mowil o nim wcześniej ze "słyszał głos boga". MiB nazwał się Bogiem. Czyli jakby historia się powtarza, znowu MiB trafia na wayatta.
a co , nie pamiętasz uploadu narracji z Wyatem Teddyemu? Ford mu to zrobił w labie. To był chyba pierwszy raz, gdy o Wyacie wspomniano.
upload tak. Ale tam bylo pokazane jak wyglądał? W sensie był też flashback ze strzelaniny i tam byl wayatt? Aaaa musze znowu coś obejrzeć jeszcze raz
Podejrzenia co do istnienia 2 linii czasu w okresie współczesnym istnieją od dawna tzn. co najmniej od czasu gdy po raz pierwszy padło imię Wayatt. Wtedy od razu pojawiło się podejrzenie, że wątek którym podąża MiB to ten sam, który buduje Ford. Niektórzy próbowali przekonywać, że MiB kroczy wątkiem, który jest w trakcie budowy, ale to się kupy nie trzymało, bo Ford jako perfekcjonista nigdy nie wpuściłby ludzi do scenariusza w budowie.
Abernathy is back, szkoda, ze nikt tego nie zauwazyl :) Bedzie miazga, bo to jest TA najwazniejsza postac.
zauwazył zauważył :) bardzo niefortunny dla nich zbieg okoliczności...teraz teraz wpadnie i swoim Szekspirem wytepi z nich wszystkich szatana. hah
Ford i Bernard
Scenki Bernarda i Froda, bardzo mi się podobały. Ford jasno tutaj mówi, że będzie bronił swojego dzieła jakim jest Park, jakim są hosty, wszelkimi sposobami i nie cofnie się przed zabijaniem niewygodnych ludzi. Człowiek skur...czybyk :)
Z słów Forda rozumiem, że pierwsze hosty były proste, a on dopiero zaczął tworzyć bardziej skomplikowane twory, stworzył Bernarda, który mu pomagał w doskonaleniu androidów. W takim układzie pojawia się pytanie gdzie tu w tym wszystkim Arnold?
Najpierw się zdziwiłam, dlaczego Ford po prostu nie zrobił hosta Theresy, byłoby to o wiele bardziej bezpieczniejsze, niż bajeczka o nieszczęśliwym wypadku, która jest ryzykowna i nie wszyscy mogą w nią uwierzyć. Potem jednak zrozumiałam, że on czuje się takim Panem i Władcą, chciał w ten sposób dać jasny komunikat Zarządowi, że z nim się nie zadziera i go nie wykiwają. Ten jego przemiły uśmieszek do Czarnulki, był bezbłędny :)
Kolejna rozmowa bardziej filozoficzna, ponura myśl Forda o tym, czy aby na pewno ludzie posiadają wolność, której nie mają hosty czy aż tak bardzo się różnią.
Wyjaśnił się przy tym los Elsie, czyli zabił ją Bernard na polecenie Forda, bo babeczka za dużo wiedziała i była typem osóbki, która by węszyła.
Wielki plus za House of the Rising Sun :) Kolejny utwór to chyba Amy Winehouse Back to black?
Meave
Ta zmieniona Clem, pfff...mam nadzieje że ta prawdziwa jeszcze wróci.
Jeśli chodzi o wątek z Meave, to widzę że niektórzy krytykują, że jest głupio prowadzony. Ja myślę, że jest to aż tak naciągane. Ci goście nie tyle się boją samej Mevave, ale zwyczajnie trzęsą portami że wylecą z roboty, myślę że nie zdają sobie do końca sprawy, czym może skutkować ucieczka takiego hosta z Parku, po prostu dla nich wizja utraty pracy i związanych z tym konsekwencji jest znacznie gorsza. Ot, taki egoizm.
Wygląda na to że Meave zaczyna być na takim samym stopniu zaawansowania jak Bernard.
Chińcol okazał się być mega głupi. Meave mogąca teraz zabijać ludzi i kontrolująca inne hosty, no to się będzie działo. Co raz ciekawsza postać się z niej robi. Myślałam że to Edek będzie robił za głównego złodupca w tym serialu, a tymczasem, to Meave.
Biorąc pod uwagę te wspomnienia Edka, to coś mi się widzi że będzie go chciała zabić. Albo to jest właśnie to jak Edek uratował Park - pokonując Meave. I wtedy ten wątek, to była by przeszłość, a propo linii czasowych.
Akcja z przyjazdem Hectora i ten motyw z szeryfem, świetny xDD Uwielbiam Meave MG :D
Wątek Dolores i Williama
Ten głos, który słyszała Dolores i te wizje...cholera, zamiast się coś wyjaśniać, to kolejne pytania, no :v
I ten kościół...zaraz czy ja dobrze pamiętam, że w którymś odcinku ten kościół był dopiero budowany i to miał być ten nowy wątek Forda? Bo jeśli tak, to by potwierdzało linie czasowe. Tyle że wtedy Dolores i William to była by przyszłość. W takim razie w jakim czasie jest Edek? Teraźniejszość? Mózg rozje bany :D
No i powrócił Szwagier...
Edek i Teddy
Teddy przypomniał sobie Edka, mały pojedynek z rogatym kolesiem.
A potem poznajemy background Edka. Czyli Edek jest sobie z pozoru dobrym bogaczem filantropem, który w Parku może stawać się tym kim naprawdę w głębi jest - Sajko Edkiem.
I ta akcja z Meave...hmm...czyli że co? Edek jak sobie wspominał, to Meave jakoś to odczuwała? I te flaszbeki z Fordem i Bernardem, to jak się zastrzeliła...od początku była wyjątkowa, tyle tylko z tego wiem.
Jestem ciekawa co zrobi, jak trafi do "przeglądu" :)
No i na koniec wspomnę tylko o Czarnulce tym programistą, powróci Abernaty, zapowiada się ciekawie równie ciekawie ;)
Podsumowując odcinek udany, aczkolwiek jakoś mniej mi się podobał od poprzedniego, raczej nie było tu raczej jakiegoś wielkiego zwrotu akcji. Ponadto, nie ukrywam że jestem nieco sfrustrowana tym że nic się konkretniej jakoś nie wyjaśnia.
Z miasteczkiem po prostu potwierdziło się zakopanie go kiedyś tam, prawdopodobnie po incydencie, czyli 35 lat temu. Dolores z Williamem mogła trafić tam powiedzmy rok później gdy już bylo to co było, wieżyczka kościelna i nic ponadto. Po tych 30+ latach wraca tam Ed z Teddym.. a gdzie w tym czasie jest Dolores? Kij wie, albo na farmie w swej pętli albo jednak jakoś idzie tam sama, mimo, ze przebłyski nie pasują logicznie do chronologii.
Co do Edka i akcji z Meave spójrz wyżej, Czarnolas ładnie to w słowa ubrała ( tylko uwaga, warto zaopatrzyć się w słownik trudnych słów ;)
Ciekawe czy w ogóle trafi do przeglądu. Urwali scenę jak cienie do niej podchodziły...kto wie, czy nie zobaczymy teraz sceny karate i ciachniętych gardzieli.Może nawet wpadnie Hector z odblkowanym programem przez panią administrator ( mocne to było z tymi jej uprawnienianimi ).
Haha, trwam przy Tobie we frustracji, szczerze. Te ostatnie 2 tygodnie będą niczym wieczność. Jezu, po ostatnim odcinku trzeba zrobić jakiś zlot w środku kraju i wypić za tych wszystkich poległych..i tę frustrację. ;)
Mieszkam w centrum kraju, zapraszam do mnie na bibę/stypę, czy coś podobnego. Zrobimy jeszcze raz maraton całego sezonu. :)
Próbowałem sobie układać chronologie i jedna rzecz mi sie nie zgadza. W stodole jak Dolores zabija kolesia ma wspomnienie z MiBem a można przyjąć że logicznym ciągiem dalszym byla ucieczka i spotkanie Williama i Logana? Oczywiście nie jest to pokazane jako jeden ciąg zdazen.
Chyba ze ...
W scenie gdy MiB zabija Teddyiego i zaciąga dolores do stodoły mówi ze przychodzi od 30 lat. W 8 odcinku teddy przypomina sobie to zdazenie jest więc to jakiś czas później. Z tego co opowiada MiB mogloby wynikac że dokładnie rok później. Mówi ze był 30 lat żonaty, rok temu zabił Maeve i jej corke. Jesli teoria William=MiB no to calkiem możliwe ze w finale Ed spotyka ta Dolores ktora uciekła że stodoły. Chociaż z drugiej strony no to pojawilaby sie tak po pristu nagle z nikad.
Dokładnie, musiałaby tak się dziwnie pojawić. Tylko pytanie czy by jej pozwolili tak samej, pamiętasz kolesi z kontroli pilnującej by została w swej pętli ( chyba, że podróżuje z gościem ). Więc jak dla mnie jej tam nie będzie i zamiast Dolores , trafi tam Teddy by poczuć na sobie moc labiryntu...czymkolwiek ona jest.
Chociaż jest jednak kluczową postacią i jej pominięcie w aktualnych wydarzeniach byłoby dziwne.
a może właśnie taka jej rola by pokazać przeszłość która powiąże się teraźniejszością..nie wiem. Zobaczymy
A, faktycznie z tym miasteczkiem. Matko jakie to wszystko zagmatwane, chyba trzeba ten serial obejrzeć jeszcze raz, jak wyjdzie całość.
Po co słownik? :D
Przeczytałam i teraz rozumiem, chyba jestem za mało rozgarnięta na ten serial :D
Patrząc na trailer, to Myślę że może pozwolić dać się zabrać na górę, będzie udawać że niby ją odpowiednio skonfigurowali, a dopiero przy Bernardzie się ujawni. W końcu to byłby idealny nabytek do jej armii.
Slownik zignoruj, taki żarcik. Trzeba obejrzeć trzeba, nie ma wyjscia :) nie zebym plakuniał, mamy 8 razy do obejrzenia intro startowe :D
Chciałbym, żeby kiedyś zorganizowali nocny maraton w kinie. Zobaczyć WW na wielkim ekranie, to byłoby coś.
Pewnie że wpadam. Wystarczy dobre kino domowe, jakiś wypasiony 4K i krzynka pifa :)
Nie wydaje mi się, aby serial ten, dostępny był w 4K...i nie krzynka ino krzinka się godo. :)
Krzynka, krzinka to już chyba preferencje regionalne :) W każdym razie, jak będą dwie, to wtedy będziemy mieli 8K, a do tego w 7D :-p