Pierwszy sezon obejrzałem cały jednego wieczoru, zamawiając pizze i kilka piw. Oglądało się nawet dobrze ale z przymrużeniem oka. Niech będzie pomyślałem. Zamówiłem ten sam zestaw pod drugi sezon i rozlałem piwo z niedowierzania co za gówno dostałem po 2 latach czekania.
Oh jakie to złe, drugi sezon nie nauczył się niczego po pierwszym, wydaje się, że jest jeszcze taniej i biedniej. Fabularnie także. Henry nadal daje radę, ale też jakby już miał na to wyjebongo. Gdyby ten serial wyszedł w 1999 roku byłby hitem. Ale już w 2001 nie, bo Jackson pokazał, jak może wyglądać i mówić elf....
Jak majac tak genialny material zrodlowy, mozna nakrecic takiego potworka?
Czuje sie, jakby mim ktos w twarz naplul. Habmurgery, czy kto to cos zrobil oczywiscie stwierdzily, ze sa madrzejsi, od Sapkowskiego i zrobia to lepiej. Nie, nie zrobili tego lepiej. Zrobili to po swojemu, czyli totalnie bez sensu. Tam nie ma...
Co tu sie odjaniepawliło... Jak to w ogóle możliwe, że aż tak elegancko zje**bali drugi sezon podczas posiadania większego budżetu, tony materiału na ciekawe scenariusze (...). Aż serce boli.
To na kierowniczce tej produkcji spoczywa odpowiedzialność za jej nijakość. Z tym budżetem oraz materiałem źródłowym poziom jaki prezentuje sezon 2 to jakieś wielkie nieporozumienie. Podejrzewam, że ekipę ulubionych scenarzystów ciąga za sobą od projektu do projektu, stosując proste kryteria: muszą być mniej...
Najlepsze że samemu autorowi książki się podobało i jest zachwycony. Ale tu wszyscy krytycy wiedzą lepiej od Pana Sapokowskiegi co miał na myśli. Pozdrawiam
Wypłukany z emocji spektakl, wykastrowany z wiedźmińskiej epickości, bez dobrej muzyki, z drętwymi aktorami, a co najgorsze ze scenariuszem na poziome typowego B-klasowego serialu (albo gorzej). Showrunnerka odleciała w inną galaktykę z jej wspaniałymi pomysłami i przepisaniem "Wiedźmina" po swojemu, a drugi odcinek...
więcej