PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=659055}

Wikingowie

Vikings
2013 - 2020
8,4 180 tys. ocen
8,4 10 1 179629
7,0 26 krytyków
Wikingowie
powrót do forum serialu Wikingowie

4x17 The Great Army

ocenił(a) serial na 10

Ależ Lagertha miała farta, że Bjorn wrócił i ją w sumie uratował. Chociaż jeszcze większego miał Sigurd, że ten typ powstrzymał Ivara przed zabiciem go. :D Ubbe rzeczywiście najmocniej przypomina Ragnara (z wyglądu). Widać po Ivarze, że ten czas w dzieciństwie spędzony u Flokiego ma odzwierciedlenie teraz. Naprawdę fantastycznie wyglądało ich przywitanie. No i już wiadomo jak Ivar będzie sobie radził na polu bitwy.

Szacunek dla Ubbe, który chyba naprawdę się zakochał. Widzicie drogie panie do czego zdolni są mężczyźni jeśli im naprawdę zależy? Jak wiele można wybaczyć? Ożenić się z niewolnicą, która spała ze wszystkimi twoimi braćmi...

Czemu nie ubili tego żałosnego Rollo? Seriously. Lagertha zabiła bezbronną kobietę strzałą w plecy, więc nie można zasłaniać się honorem. Coś czuję, że słowa Flokiego mogą się sprawdzić. No i znowu musimy oglądać jakąś dramę z jego udziałem, bardziej od niego irytuje tylko ta jego francuska żonka. W ogóle brakuje tylko tego, żeby Egbert powiedział prawdę na jego temat i jak wyglądała sytuacja, gdy obiecał Rollo królestwo.

Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka ze względu na to, że prawdopodobnie czeka nas wojna. I chciałbym jeszcze zasugerować, aby zmienić nazwę tego serialu na 'Ivar' albo 'Ivar the Viking' bo nigdy nie było w tym serialu takiej postaci. Gość sprawia, że cała reszta jest tłem.

Jeszcze co do Bjorna - chyba powoli zaczyna popełniać błędy ojca. :D Z tym, że nie znalazł żadnej księżniczki tylko kochankę swojej mamy... W ogóle trochę mnie zdziwiło, że z taką łatwością mu się oddała. Myślałem, że jako tako szanuje tą Torvi.

ocenił(a) serial na 9
pitixpl

w ogóle to te dzieci co siedziały z Torvi to są Bjorna? Wiem, że ten najstarszy nie, ale reszta?

no i super scena Ivar+Helga+Floki+biedna muzułmańska dziewczynka <3

użytkownik usunięty
qvpnt

Patrząc na to jak je Bjron traktował to chyba są to jego dzieci.

ocenił(a) serial na 10
qvpnt

To są ich dzieci, oprócz tego najstarszego syna.

pitixpl

Już mogli sobie darować naprawdę te relacje... Typiara będzie kochanką kobiety i jej syna, może nas jeszcze trójkąt czeka -.- Na cholerę to lesbijstwo wciskać w ogóle to też nie wiem...
Scena Ivara z Floki świetna. Zastanawia mnie tylko jak będzie wyglądał podział władzy między Bjornem Ubbe i Ivarem.

ocenił(a) serial na 10
The_Real_MACZO

Bjorn się zadał z Astrid bo widzi, że Ivar rośnie w siłę (szpieguje go pod koniec odcinka) a matka jest skazana na porażkę i coś knuje nie mówiąc mu o swych planach (wyjazd do Hedeby). Uzależniając od siebie Astrid (zafascynowaną Ragnarem więc i jego synami też) przeciąga ją na swoją stronę i ma w ten sposób szpiega w najbliższym otoczeniu Lagherty.

Przepowiednie dla Lagherty mówią, że zginie przez zdrajcę (Astrid?) i syna Ragnara (Bjorn???, Ivar zbyt oczywisty, Ubbe już odkrył karty).

Tommy_DeVito

Nie szalej tak

ocenił(a) serial na 10
The_Real_MACZO

A to dlaczego?

Tommy_DeVito

Bo na siłę wymyślasz teorie

ocenił(a) serial na 10
The_Real_MACZO

Od tego jest forum. Nie napisałem nic co nie.jest możliwe.

ocenił(a) serial na 9
Tommy_DeVito

Ta teoria jest możliwa. Ale wydaje mi się, że Bjorn już wcześniej coś kombinował z Astrid. Jak weszły z Laghertą do sali w Kattegat (była taka scena na początku 4b) zrobił do niej maślane oczka. Coś tam było na rzeczy, może już wcześniej w Hedeby się poznali.

pitixpl

Czym będą Wikingowie bez Ragnara :( Trochę szkoda co z nim zrobili, no ale cóż dalej będę oglądał

ocenił(a) serial na 10
pitixpl

Dramy z udziałem Rollo to już tradycja w tym serialu -,- od pierwszego sezonu...
Ale w tym sezonie jeszcze gorsza jest chyba Lagertha. Ona, Gisela i Rollo mogą walczyć o tytuł
najbardziej wkurzających postaci ostatnich odcinków. Nie zapominając o Flokim (ale on to tak zawsze).

ocenił(a) serial na 10
pitixpl

Odcinek mega. Ivar jest chyba nawet fajniejszy od Ragnara, a dopiero się rozkręca. Szkoda, że Lagertha przeżyła. Zachowanie Bjorna w stosunku do Torvi, którą tak niby kocha mega niefajne, a jeszcze ten pocałunek z tą Astrid (nie trawię jej) to masakra jakaś.

użytkownik usunięty
Yanek107

Bjorn jak widać to jeszcze większe ruchajdło niż ojciec. Pominę już Torvi, ale na dzieci to ma już totalnie wywalone. Bjorn chyba w ogólnie nie czuje potrzeby bycia dobrym ojcem, nie wspomnę już o tym, że o pierwszym dziecku zapomniał i biedna mała przepadła w sumie to przez to, że Aslaug miała też tą dziewczynkę głęboko gdzieś.
Ivar jest ultraszalony, nie podoba mi się tylko to, że kiedyś komputerowo podkreślali jego oczy nadającym im bardzo intensywny niebieski kolor, teraz jakby o tym zapomnieli...
Ubbe za to jak powiedziała Lagertha strasznie jest podobny do Ragnara z pierwszego sezonu dobrze go dobrali :)

ocenił(a) serial na 8
Yanek107

Odcinek mega? Niestety nie zgodzę sie. Ostatni odcinek mega to był wówczas gdy Ragnar pożegnał się z serialem. Odc. 17 dla mnie przynajmniej - niesamowicie słaby. Niby coś się dzieje, coś się odkrywa a jednak nuda nuda nuda wieje przez 40-parę minut.

ocenił(a) serial na 9
pitixpl

Wg mnie to najlepszy odcinek drugiej części sezonu. Po raz pierwszy czas upłynął mi błyskawicznie, w takich momentach szkoda, że to tylko ponad 40 min.
- Zaskoczył mnie stosunek synów do Aslaug. Od kilku odcinków jasne było, że (poza Ivarem) raczej nie darzą jej wielką miłością, ale teraz wyłożyli karty na stół. Mimo że nigdy babki nie lubiłam, to nie spodziewałam się, że tak solidarnie się na nią wypną. No ale wiadomo, pomszczenie ojca ważniejsze u Wikingów. Tak btw, ciekawi mnie stosunek Bjorna do Lagerthy, traktuje ją nieco jak starszą siostrę, a nie matkę (mam na myśli sporo odcinków wstecz, nie tylko bieżący) Nie wiem, nie znam się, może tak to drzewiej bywało.
- Co do samego Bjorna. Te podskoki do Astrid to jednak trochę z pietruszki, zresztą jej chętka na to wszystko tak samo. Dziwna końcówka całego odcinka. Z Torvi raczej nie było mu po drodze od jakiegoś czasu, nie byli pokazywani jako związek, tylko osobno, nawet zdziwiła mnie ta dodatkowa dwójka maluchów przy stole, poza tym jednym od Torvi. Ale jednak, koleżanki tarczowniczki, do tego Astrid to łóżkowa jego matki (durny nie jest, sądzę, że wie), zastanawiająca sprawa.
- Świetna scena Ivar+Floki, wzajemne złośliwości bardzo urocze. I w końcu widzimy rydwan z trailera sezonu, ładna sztuka. Współczuję Heldze całej sytuacji z muzułmańską dziewczynką i sytuacji braku dziecka w ogóle.
- Powtórzę się jak wielu, Ivar to gwiazda sezonu. Nie jest bezjajeczny jak bracia z Aslaug, nie taki zgorzkniały jak Bjorn. Czasami mam tylko wrażenie, że aktor "za bardzo chce" i przekombinuje, ale to tylko momenty ;)

ocenił(a) serial na 10
depoz

Hvitserk i Sigurd faktycznie wyglądają jakby im czegoś brakowało, ale akurat Ubbe moim zdaniem jest wyjątkowy - waleczny, inteligentny, ma szacunek do zmarlej matki mimo wszystko. Najbardziej wyważony spośród wszystkich braci

pitixpl

Odcinek znowu nierówny.

Niestety wszyscy się zjechali do Kattegat i się zaczęło gżenie w sianie i Moda na Kattegat. Ten z tym, ta z tą, miłosne konstelacje na wszystkie sposoby. Nie wiem, czy jest jakaś osoba na sali, którą to interesuje :/

Pieprzona Lagherta wkrótce osiągnie poziom szczęścia Glenna z TWD, zaprawdę scena z wejściem Bjorna to był śmietniczek 2.0.

Bjorn dupa. Jeżeli ktokolwiek myślał (w tym on), że jego powrót będzie wyglądał jak powrót Pana Ojca do domu, gdzie wszscy ustawiają się do pionu, tudzież pierzchają po kątach jak kury, to się srogo mylił. Wszyscy naokoło knują, nikt się go nie boi. Ani Lagherty. Nawet ustąpienie mu w "sali tronowej" wyglądało bardziej na pójście na przeczekanie. Szkoda chłopa, bo mógł być sojusznikiem, lub konkurentem dla Ivara. Na ten moment jest niczym.
Tekst do jego Pani Towarzyszki, jak ją była uprzejma nazwać Lagherta "nie będziesz mi mówić, co mam robić" na poziomie Janusza i Grażyny nad barszczem. Nie pokazuje Bjorna z dobrej strony. To już lepsza była scena Gisele i Rolla, przynajmniej reakcje tej dwójki były zgodne z ich charakterem i dynamiką ich związku.

Harald rządzi, ja kochać.

Sigurd pokazał, że nadzieje obudzone w poprzednim odcinku w jego przypadku okazały się przedwczesne i płonne. Dalej sfochowany na matkę gówniarz, jego zachowanie momentami nie trzyma się kupy. Aczkolwiek podobało mi się, że został wyłączony ze spisku braci i absolutnie uwielbiam scenę, w której kowal ratuje mu życie. JA PIERDZIU <3 <3

Ubbe i Ivar ewidentnie coś knują.
Ich spojrzenie po tekście Lagherty, jak Ubbe jest podobny do Ragnara daje mi nadzieję, że to on się jej podstawił jako zjawa ojca (na dodatek jakby specjalnie pokazano wcześniej wspomnienia Ragnara z jego młodości, w których widać uderzające podobieństwo ojca i syna). Ich relacja jest coraz ciekawsza, bardzo mi się podoba Ubbe coraz bardziej doceniający Ivara, okazujący mu szacunek i czułość (aktorzy chyba też się lubią, uśmiech pogłaskanego po głowie przez Ubbe Ivara był zupełnie niezagrany <3 <3

Moja miłość do Ivara rośnie w takim tempie, że zaraz mi serca nie starczy :D

Wyjątkowo nie wkurzała mnie Judytka. Sceny w Anglii całkiem spoko.

Do Autora tego wątku:
"Szacunek dla Ubbe, który chyba naprawdę się zakochał. Widzicie drogie panie do czego zdolni są mężczyźni jeśli im naprawdę zależy? Jak wiele można wybaczyć? Ożenić się z niewolnicą, która spała ze wszystkimi twoimi braćmi... "
być może Ubbe jest tak szlachetny i rycerski, jakim go romantycznie malujesz ;) ale jestem na 83% pewna, że ex-niewolnica jest częścią spisku antylaghertowego. Osobiście się wkurzę, jak będzie powtórka z Bjorna i Perun. Rycerski Ubbe szlachetnie poślubiający niewolnicę, która nie umie trzymać języka za zębami, wypowiada się negatywnie o jednym z jego braci i doprowadziła do ich uwolnienia, przez co nie mogli uchronić swojej matki - wybacz, ale nie. Nie, nie nie.
Gdyby się jednak okazało, że będzie powtórka z rozrywki i będzie jak piszesz, będę bardzo rozczarowana i Ubbe straci wiele w moich oczach.
Jednak fakt, że nie oponował jak zaangażowany narzeczony, kiedy jego brat czynił seksualne awanse wobec narzeczonej, dokłada się do tych 83% pewności :D

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

"Jednak fakt, że nie oponował jak zaangażowany narzeczony, kiedy jego brat czynił seksualne awanse wobec narzeczonej, dokłada się do tych 83% pewności :D"

Dokładnie też mnie to zdziwiło, gdy właściwie jego brat potraktował jego przyszłą żonę jak zwykłą niewolnicę. Natomiast co do spisku to nie sądzę, aby ona miała jakąś rzeczywistość wartość i mogła sprawić jakieś problemy Laghercie. Wygląda na to, że Ubbe naprawdę się nią zafascynował.

"Tekst do jego Pani Towarzyszki, jak ją była uprzejma nazwać Lagherta "nie będziesz mi mówić, co mam robić" na poziomie Janusza i Grażyny nad barszczem."
10/10 ;D I jeszcze to efektowne strącanie naczyń ze stołu.

ocenił(a) serial na 9
pitixpl

Bo zupa była za słona.
W ogóle ktoś wie o co temu Bjornowi chodziło? Czasem właśnie nie wiem czym on się kieruje. Sprawia po prostu wrażenie niedojrzałego, a się chyba tak nie zapowiadał. Powtarzam właśnie serial od początku i w pierwszym sprawiał wrażenie, że wyrośnie z niego ogarnięty chłop, nawet bardziej rodzinny niż jego ojciec. Aż się zdziwiłem bo sobie przypomniałem jak traktował swoją córkę i jak łatwo spławił Porunn.
Poza tym odcinek bardzo dobry, chyba najmniej rzeczy mnie tu denerwowało. No może oprócz Bjorna to chyba jeszcze młoda Polańska, jej reakcja była jakaś sztuczna taka.
Nie wiem też dlaczego twórcy eksponują postać tej wybranki Ubbe. Oprócz wyglądu niezbyt się wyróżnia, nawet nie pamiętam jej imienia.
Na plus na pewno relacje braci, coraz lepiej widać jak między nimi budują więzi i podziały. Ale mam jeszcze pytanie co do tego rydwanu. Floki tak odrazu zabrał Ivara do niego, że teraz nie wiem czy on go tak szybko zrobił, czy ten wózek to z jakiejś wyprawy został przywieziony i czekał na właściciela?

Horn21

"Ale mam jeszcze pytanie co do tego rydwanu. Floki tak odrazu zabrał Ivara do niego, że teraz nie wiem czy on go tak szybko zrobił, czy ten wózek to z jakiejś wyprawy został przywieziony i czekał na właściciela?"
witaj w Vikings - serialu, w którym upływ czasu mierzy się przyrostem włosów na tonsurce mnicha :D
Natomiast w tym przypadku jest scena, w której Floki obiecuje coś wymyślić, potem mamy kadr z malowniczym fiordem i potem rydwan. W języku Vikings kadr z fiordem znaczy "minęło trochę czasu".

Horn21

Bjorn zawsze był jakiś taki niedojrzały i często mam wrażenie, że jedyną kobietą, którą szanuje jest jego matka. Jak w 3 sezonie urodziła mu się córka to ojcostwo też mu się chyba odwidziało po krótkim czasie, teraz się to widocznie powtarza

pitixpl

Wątpię, żeby chodziło o wartość Margarety, tak jak piszesz, jest praktycznie żadna. Myślę, że Ubbe może nią zmanipulować i wykorzystać w jakiś sposób. Zbyt ostentacyjne są te ich publiczne prowadzenia, Ubbe przeparadował z nią centralnie przed Laghertą i jeszcze sprawdzał, czy ona ich na pewno widzi :)
Naturalnie może być tak, że ponieważ ja bardzo tego chcę, to widzę to, co chcę widzieć :) A bardzo chcę widzieć przebiegłych, wyrachowanych i trochę złych synów Ragnara :P

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Jak dla mnie to był to taki pokaz siły. Niewolnica była Lagerthy i Ubbe uwalniając ją pokazał, że jest silniejszy od niej, bo może jej się bezkarnie sprzeciwić.

Można to porównać do historii Salomona. Trochę już zapomniałem, ale szło to mniej więcej tak: Salomon został wybrany na króla Izraela przez ojca Dawida (w tamtych czasach w Izraelu władzy nie dziedziczył najstarszy syn, tylko król wybierał na następce tego, którego uznał za najlepszego) . Jeden z braci Salomona chciał zostać królem, zebrał już popleczników, ale przegrał z Salomonem, musiał go nawet prosić o darowanie życia na co ten się zgodził. Następnie podstępem poprosił matkę Salomona, żeby uprosiła od syna jedną z niewolnic po zmarłym królu, niby że się zakochał w niej (a była podobnież młoda i bardzo piękna i do tego Dawid, gdy ją otrzymał był już za stary, żeby z nią obcować płciowo, same zalety :) ) i chce ją na żonę. Salomon wyrzucił matce, że jest głupia: "poproś lepiej o koronę dla niego" (do niewolnic po zmarłym królu miał prawo tylko nowy król, więc gdyby Salomon spełnił prośbę to tak jakby uznał brata za króla) i kazał zabić brata.

I tak zakończyły się knowania przeciw Salomonowi. Tutaj ewidentnie widać, że Lagertha nie ma wystarczająco siły, żeby poradzić sobie z problemem w jakiś bardziej radykalny sposób: mogłaby choćby zabić niewolnicę, żeby udowodnić, że należy do niej. Raczej już bardziej nie zraziłaby Ubbe do siebie, a tak pokazałaby, że rządzi.

Ale czy my czasem nie doszukujemy się zbyt wielkiej głębi w tym serialu? Po Chince, coś mi się wydaje, że to wszystko, to tylko nasza nadinterpretacja.

dominik3128

Całkiem możliwe, że nasze rozkminy mogą się okazać myśleniem życzeniowym. Po obejrzeniu seriali z zawiłą fabułą, "drugim dnem", intrygami i takimi tam mam tendencje do doszukiwania się tych rzeczy we wszystkich serialach :D
Po Chince faktycznie należy obniżyć poprzeczkę w Vikings. Aczkolwiek serial był zdolny do "kombinowania", że przypomnę drugi sezon. Pożyjemy, zobaczymy.

ocenił(a) serial na 10
dominik3128

To może mieć sens, bo w żydowsko/protestanckich środowiskach USA znajomość Starego Testamentu to podstawa i możliwe jest czerpania stamtąd inspiracji.

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

To był pokaz siły ze strony Ubbe. Biorę co chcę bo jestem synem Ragnara i to za mną pójdą ludzie nawet jeśli jesteś królową. Lagertha zrozumiała przekaz i wie, że nie może zbyt wiele zrobić stąd pewnie wyprawa do Hedeby.

emo_waitress

W sumie to podczepię się pod komentarz, bo mamy bardzo podobne zdanie.

"Moda na Kattegat" - czy Astrid to taki żeński Harbard? Tylko czekać na jej dalsze podboje i "pocieszanie" Ragnarowej familii... W sumie zostały 4 odcinki do końca i jeszcze 4 synów do odhaczenia. Przypadek? ;)

Oczywiście synowie Aslaug (niektórzy) nie czują potrzeby pomszczenia matki. W sumie jakoś specjalnie mnie to nie dziwi, no bo jak widać trend się utrzymuje i Lagertha jest nietykalna. Czekam aż Sigurd zacznie do niej mówić "mamo", skoro już do takich absurdów dochodzi, a te blond loki to nie przypadek. Mam dokładnie takie same odczucia co do Bjorna pojawiającego się w ostatniej chwili.

A przy okazji jeśli już o Bjornie mowa... Moje wielkie nadzieje prysnęły niczym bańka mydlana. Wydawało mi się, że on, Ivar i może Ubbe pociągną dalej ten serial. Na razie to jednak Ivar robi całą robotę.

Sigurd... To jest porażka sama w sobie. Niech ta blond karyna zniknie jak najszybciej z ekranu.

Oby było tak jak mówisz, bo naprawdę nie chcę spisać Ubbe na straty, zwłaszcza że dobrze się zapowiada. Też mi nie leży ta nagła miłość do Margarete.

Floki się trochę zrehabilitował w tym odcinku i dobrze wypadł w scenach z Ivarem. Chociaż w sumie z drugiej strony wszyscy wypadają dobrze w scenach z Ivarem. No może poza Lagerthą i Sigurdem.

Co do samych Wikingów ogółem...
Skoro twórcy wyraźnie wzięli się za "czystki" aby zrobić miejsce dla nowych, młodych bohaterów to moim zdaniem powinni również pozbyć się Lagerthy (na co i po co komu te jej "przygody"? Już dawno przestały być interesujące), Rollo i jego żony (niech sobie zostaną w domu, mało kto chyba chce ich oglądać na ekranie) oraz Flokiego, ale z racji tego, że to Floki Budowniczy serialu i być może przyszły wieszcz, mogliby ograniczyć jego rolę do postaci 3-4 planowej.
Problem również polega na tym, że z tych młodych to chyba jedynie warto oglądać Ivara. Z Ubbe może jeszcze coś się da zrobić (naprawdę mam nadzieję, że twórcy szykują jakiś plot twist z nim w roli głównej), Sigurd do odstrzału, a Hvitserk kompletnie bezbarwny.

chatterer

Na ten moment nie czaję sensu istnienia Astrid, może jeszcze coś pokaże, ale na razie jest taką troszkę grzaczką łóż.

"Oczywiście synowie Aslaug (niektórzy) nie czują potrzeby pomszczenia matki."
widzę tu pewną niekonsekwencję twórców. Aslaug jest tym "złym rodzicem", a jej największymi zbordniami był skok w bok oraz większą uwagę poświęcona niepełnosprawnemu dziecku. I choć pozostali synowie mieli i i plejsztejszyn i najnowsze najki i w ogóle żyli jak pączki w maśle, jak te, no, KRÓLOWIĄTKĄ, którymi przecież BYLI, to jednak matka zła. Zemsty niegodna. Lagherta wyświadczyła wręcz dwóm synow przysługę, tak im Aslaug dała w kość i zniszczyła dzieciństwo.
Ci sami młodziankowie mają drugiego rodzica. Gościa, który opiekował się nimi na poziomie między mało a znikomo. Na dodatek pewnego dnia poszedł w długą NA LATA i zostawił cały bajzel na głowie małżonki. Pamiętacie kto to jest droga młodzieży, tak? To tak kobita, która królowała, opiekowała się dziećmi tak, że wyrosły na ludzi, w tym jednym niepełnosprawnym, wiecie, to ta kobita od plejstejszyn i najków i co najmniej jednych bezkształtnych gaci od samego kejni łesta. Wspomniany wyżej drugi rodzic po powrocie z długiej tu pogłaska, tu powie parę słów, wygląda jak proszalny dziad i idzie w kolejną długą.
I teraz zgadnijcie kochani, który rodzic jest dla młodzianków godniejszy zemsty :D Podpowiedź: nie jest to ten od plejstejszyn, bo bachory zawsze chciAŁY MALIBU BARBIE. I ta franca NIE DAŁA, bo nie wiedziała, nie zauważyła ich arcyważnych POTRZEB, zbyt zajęta tym okropnym bachorem bez sprawnych nóg.

Jak już jesteśmy przy nielogicznościach: kim byli ludzie, którzy pomogli Ubbe i Ivarowi w ich puczu? Czy to są najemnicy, czy ich stronnicy? Jeżeli to drugiego, to by oznaczało, że jest wśród podwładnych Lagherty opcja wywrotowo-buntownicza. I teraz dwa pytania: dlaczego Lagherta nie interesuje się tym, że wśród mieszkańców są WOJOWNICY skłonni do puczu i drugie pytanie: gdzie ci ludzie byli, kiedy Lagherta mordowała Aslaug? Wśród wiwatujących na cześć nowej królowej?

Bjorn mnie bardzo rozczarował. Na ten moment nie dorasta braciom do pięt, o Ragnarze nawet nie mówię. Ostatnim razem, kiedy Bjorn mi imponował, było w czasie współpracy z Ragnarem i zdobycia Paryża.

Ostatecznie nie zdziwię się, jeżeli Ubbe okaże się szczerze zakochany w niewolnicy. Będę rozczarowana, ale się nie zdziwię, nie pierwszy i nie ostatni raz, kiedy fajny bohater szmaci się słodko-pierdzącym wątkiem. Lecz chcę wierzyć, że Ubbe taki nie jest i ma SPISEG.

Floki bez odjazdów jest zawsze ok.

Obawiam się, że tak jak Ragnar ciągnął serial, teraz będzie to robił Ivar. Aczkolwiek Ragnar miał dobre towarzystwo, był Athelstan, byli bohaterowie, których wciąż się wspomina. Pragnę zwrócić uwagę, że dawniej sporo bohaterów to byli towarzysze Ragnara, jego otoczenie, tzw. tło, które było jednak bardzo wyraziste i do tej pory pamiętamy ich imiona. Teraz jest sama "arystokracja" i nikogo więcej, wszyscy kiszą się we własnym sosie i nie ma dopływu świeżego powietrza dzięki obecności zróżnicowanych postaci. Nie podoba mi się to, za bardzo zajeżdża modą na Kattegat.

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Ja tylko w sprawie tych wiwatujących. Cóż, od zawsze zmienne są nastroje tłumu. Jezusa witali radośnie w niedzielę, a w piątek ukrzyżowali. Zresztą, kto wiwatował? Wszyscy? Nie. Po części ludzie Lagherty z Hedeby, potem jej stronnicy, potem ci, którzy czekają na każdą zmianę i oportuniści. Wrogowie są niewidoczni, bo się pochowali. A potem przyszło rozczarowanie dla części, wrogowie zawsze są wrodzy, ludzie z Hedeby wrócili do domu. Wrogów na pewno przybyło po zabójstwie Aslaug. Słowem, wszystko się mieści w logice spisków przeciwko uzurpatorce.

Azyniusz_Polion

Ale nie w logice opowieści. Jeżeli byli ludzie niezadowoleni z Lagherty, powinno to być jakoś zasygnalizowane w serialu, wystarczyłby najazd kamery na kogoś, kto nie wiwatuje, kto żałuje Aslaug. Może jakaś scena rozmowy randomowych Wikingów z Ubbe, nawet pokazane z daleka, bez konkretnego dialogu, po prostu widok kogoś, kto wciąż rozmawia z synami Ragnara a nie omija ich jak zadżumionych, żeby nagle wyskoczyć jak Filip z konopi z mieczem jako ich stronnik.
Niestety to, jak jest to pokazywane w Vikings jest dość dziecinne i prościutkie, dwóch chłopaków versus świat :) Fajne wizualnie, ale niezbyt wiarygodne, szczególnie jak się widziało seriale, w których bohaterowie nie tracąc badassowości budują frakcje, szukają stronników, czasem zastraszają, czasem korumpują, czasem apelują do wyższych uczuć. Widać to np. w Borgiach, Rzymie, nawet w Spartacusie!

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Ale, ale, tam się sporo dzieje poza kadrem. Kilka razy pojawiły się informację, że synowie Ragnara zwołują zewsząd wojowników, a ci rzeczywiście nadpływają. Lagherta też rzuciła, że tyle tego płynie, że warownia jest niezbędna.

Azyniusz_Polion

Tak, OBCYCH wojowników, niezaznajomionych z ich rodzinnymi przepychankami :) Mi chodzi o mieszkańców Kattegat.
Jak bardzo obcy są nie w temacie niech świadczy fakt, że nawet nie wiedzą, że Ragnar miał niepełnosprawnego syna.

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Niemniej jednak ściągnęli na wezwanie synów Ragnara i to z nimi, a nie z Laghertą czują się związani. W tej sytuacji naturalne jest, że są gotowi bez specjalnych próśb wspomóc synów Ragnara w przepędzeniu uzurpatorki.

emo_waitress

Jeżeli chodzi o synów to dla mnie to również jest kosmos.
Ubbe i Sigurd olali ojca (co zresztą nie było dziwne po tym jak on ich porzucił na X lat), twierdząc że zostaną w Kattegat żeby bronić matki. Sami nawet to wyraźnie podkreślili w rozmowie z Ragnarem, że zostają aby BRONIĆ MATKI. Po czym kiedy owa matka traci życie, a uzurpatorka zajmuje jej miejsce, nagle zaczyna się lawirowanie i argumentacja typu "a bo ludzie mówią, że była czarownicą i zaczarowała ojca" i tym podobne kwiatki, a cała sprawa rozchodzi się po kościach.
Parę osób już tutaj wspominało, że wikingowie raczej mścili się za ojców. To miałoby sens, gdyby Aslaug faktycznie była bardzo złą matką (a nie była!) a Ragnar tym dobrym rodzicem. Sami synowie jednak wyraźnie dali ojcu do zrozumienia, że za przeproszeniem mają go gdzieś bo ich porzucił i nie wypłyną z nim do Anglii (poza Ivarem), a teraz nagle im się odwidziało? Zaczynam się już powoli gubić w tej serialowej "logice".

"gdzie ci ludzie byli, kiedy Lagherta mordowała Aslaug? Wśród wiwatujących na cześć nowej królowej?"
Oni chyba byli tam gdzie twórcom na ten moment akurat było wygodnie. Trochę się pojawili teraz niczym królik z kapelusza, bo nigdy wcześniej nie było pokazane, żeby ktoś nie był zadowolony z rządów nowej królowej. A przynajmniej ja sobie nie przypominam żadnej takiej sceny.

Co do Ubbe to jest taka możliwość, bo już wcześniej w serialu dostaliśmy Kalfa i jego one true love. Większość ludzi myślała, że on jednak chce przechytrzyć Lagerthę, że tylko udaje miłość do niej i że ma jakiś wielki plan, że będzie tym zdrajcą z przepowiedni, który ją rozpłata, itd itp. Prawda niestety okazała się zupełnie inna i dużo mniej ciekawa, a cały wątek był zupełnie zbędny.

chatterer

Wikingowie mścili się za ojców, ale mamy ten konkretny przypadek, tę historię, tych synów, tę matkę i uważam, że zemsta jej się należy. SZCZEGÓLNIE, że kobita została zabita jak pies, zginęła bez honoru od strzały w plecy, kiedy już pozwolono jej odejść.

Ja też nie przypominam sobie żadnej sceny sugerującej istnienie osób, które mogłyby wesprzeć synów Aslaug. Właściwie jedyną osobą, która od czasu śmierci Aslaug odezwała się do jej synów jest kowal.

Nie wiem jak będzie z Ubbe i "żoną". Wierzę w spisek, ale jak się nie okaże, to wzruszę ramionami i tyle :) Jak przywołałeś przykład Kalfa to moja pewność nieco się zmniejszyła :P

emo_waitress

"Nie wiem jak będzie z Ubbe i "żoną". Wierzę w spisek, ale jak się nie okaże, to wzruszę ramionami i tyle :) Jak przywołałeś przykład Kalfa to moja pewność nieco się zmniejszyła :P"

Przepraszam, to nie było specjalnie :D Po prostu my widzowie często nadinterpretujemy pewne wątki albo chcemy myśleć, że twórcy serialu są niczym Littlefinger z pierwszych sezonów GoT ze swoimi masterplanami.
Przykładowo - wydawało mi się, że zajście Aslaug vs Lagertha będzie bardziej podniosłe, że walka będzie naprawdę ostra, a na końcu zostanie zaserwowany jakiś ciekawy plot twist. Tymczasem "walka" trwała może 5 min, pogadanka ze 3 min, po czym Lagertha strzeliła Aslaug w plecy i wszyscy wiwatowali. Moje wieeeeeelkie rozczarowanie było widoczne w komentarzach pod tamtym odcinkiem :P

chatterer

Nie przepraszaj, napisałeś prawdę, to ja żyję w świecie iluzji :D
Oglądam seriale hurtowo, wiele z nich na poziomie, z ogarniętymi bohaterami mającymi PLAN w życiu. Niestety łapię się na tym, że oczekuję tego od wszystkich seriali, a niestety wiele nie potrafi się unieść ponad zwykłe przepychanki w piaskownicy, no NAJWYŻEJ, w liceum :) Myślę sobie: to jest zbyt oczywiste, to musi być SPISEG! A potem się okazuje, że stało się właśnie to oczywiste.
I potem jest zdziwko i rozczarowanie.

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

Mi też te zeszmacenie Aslaug kłóci się z zdrową logiką. Wychowała wszystkich synów, dobrze rządziła Kattegat (czego efektem jest aktualna pozycja osady), a nikt prawie nie przejął się jej śmiercią. Rozumiem, że z jakichś powodów (np. zdystansowania od poddanych) miała wokół siebie samych wrogów i nikt, absolutnie nikt nie był jej zwolennikiem i nie żałował jej śmierci? Idiotyzm.

Horn21

Dokładnie!

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

"Ci sami młodziankowie mają drugiego rodzica. Gościa, który opiekował się nimi na poziomie między mało a znikomo. Na dodatek pewnego dnia poszedł w długą NA LATA i zostawił cały bajzel na głowie małżonki. Pamiętacie kto to jest droga młodzieży, tak? To tak kobita, która królowała, opiekowała się dziećmi tak, że wyrosły na ludzi, w tym jednym niepełnosprawnym, wiecie, to ta kobita od plejstejszyn i najków i co najmniej jednych bezkształtnych gaci od samego kejni łesta. Wspomniany wyżej drugi rodzic po powrocie z długiej tu pogłaska, tu powie parę słów, wygląda jak proszalny dziad i idzie w kolejną długą."

Tak naprawdę jej postać nie miała łatwo od początku, bo nikt nie polubił księżniczki, która uwiodła biednego Ragnara. :D Masz rację, też nie rozumiem jak mogli być tak zazdrośni o tego Ivara skoro jego ojciec kompletnie go olał, a właściwie chciał się go pozbyć. Przez całe życie się nim nie interesował, żeby chwilę przed śmiercią zorientować się, że jednak to on jest najważniejszy. Ja jej dałem szansę, chociaż każdy jej już nienawidził za rozbicie perfekcyjnego związku z Lagerthą, ale po tym jak się cudzołożyła z Harbardem straciłem do niej resztki szacunku. Imponowała mi tym, że opiekowała się synem i naprawdę go kochała. Owszem te sceny jak karmi go piersią to była trochę przesada, ale wiadomo że z Ivarem nie było łatwo. :D Mówiąc szczerze nawet trochę liczyłem, że Ragnar się z nią zejdzie po tym jak wrócił po latach, ale niestety zabrakło czasu. Chociaż on i tak już później żałował tego co zrobił. ;D
To jednak czego najbardziej nie rozumiem to brak jakiejkolwiek chęci zemsty za zabicie WŁASNEJ matki u takiego ciotowatego Sigurda. On z każdym odcinkiem udowadnia, że jest do odstrzału. Nie mogę rozkminić czy ten Hvitserk walnął tym tekstem do Ubbe z prześmiechu że ten myśli że tak łatwo zabije Bjorna czy że on jest po tej wyprawie na jakims wyższym poziomie od brata - w sumie Ubbe odpowiedział mu w sposób jakby rzucał wyzwanie. :) I jeszcze jedno - oni przez całe życie jechali na fejmie swojego ojca, mieli naprawdę świetnie - a tak narzekają na tą swoją matkę chociaż każdy syn bardziej przypatruje się ojcu. Wiadomo, że Ragnar ich opuścił, ale czasami oni są naprawdę zbyt sentymentalni.

Ja uwielbiam Ivara między innymi przez to, że on jako jedyny naprawdę szanował Ragnara i go kochał. Tak samo chęć natychmiastowej zemsty za śmierć swojej matki. Bądź co bądź to byli jego rodzice, więc jako jedyny zachowuje się jak prawdziwy wiking, a nie jak cio ta. Znowu wracamy do Sigurda. XD

"Jak już jesteśmy przy nielogicznościach: kim byli ludzie, którzy pomogli Ubbe i Ivarowi w ich puczu? Czy to są najemnicy, czy ich stronnicy? Jeżeli to drugiego, to by oznaczało, że jest wśród podwładnych Lagherty opcja wywrotowo-buntownicza. I teraz dwa pytania: dlaczego Lagherta nie interesuje się tym, że wśród mieszkańców są WOJOWNICY skłonni do puczu i drugie pytanie: gdzie ci ludzie byli, kiedy Lagherta mordowała Aslaug? Wśród wiwatujących na cześć nowej królowej?"

Tutaj chyba znowu trzeba zaznaczyć, że próżno niekiedy szukać logiki w tym serialu. Identycznie było jak Lagertha przejmowała Kattegat i wymordowała połowę wioski, a ci w przeciągu 10 minut wszystko jej wybaczyli. Myślę, że jako takie wytłumaczenie to fakt, że Lagertha otacza się głównie kobietami, a jak widać było synowie Ragnara byli naprawdę szanowani tam jako synowie króla rzecz jasna.



pitixpl

Z tego odcinka i dyskusji braci najbardziej zapadł mi w pamięci tekst Hvitserka, że to przez matkę on i Ubbe skoczyli do zamarzniętego jeziora i dlatego też nie powinni się mścić na Lagercie.
Nie wiem czy śmiać się czy płakać czy może oba naraz. Twórcy nigdy nie traktowali dobrze postaci Aslaug za życia, a po śmierci jest jeszcze gorzej. Być może przeciągają moment odwetu jak tylko mogą, bo ponoć aktorka grająca Lagerthę wrzuca zdjęcia z planu 5 sezonu, ale naprawdę nie mogli wymyślić nic lepszego? Poza romansem z Harbardem i jednorazowym niedopilnowaniu synów (mówię o JEJ synach, nie o córce Bjorna) to tak naprawdę w serialu nie było żadnych scen świadczących o tym, że jest złą matką, a jej synom jest z tego powodu niesamowicie źle, smutno i w ogóle. To ona trwała przy nich, zapewniając im status, pozycję i co tylko chcieli, kiedy ojciec poszedł w długą. A te smarki tak się teraz odwdzięczają... Ten tekst Hvitserka o lodzie chyba przebija sławetne Sigurdowe "bo mówią że matka była czarownicą i zaczarowała ojca"...

ocenił(a) serial na 9
chatterer

Jak to usłyszałem to nie wiedziałem o co chodzi. Myślałem, że ten wątek mi umknął bo pamiętałem, że oni chyba z własnej głupoty tam się znaleźli, ale ten tekst trochę mnie zbił z tropu. Jak to tak naprawdę było? Chyba wiem, że Aslaug była w tym czasie z Harbardem, ale dzieciaki tam polazł z ciekawości czy było coś na rzeczy?

edit. Tak się zastanawiam co by było gdyby Siggy nie uratowała bachorów. Rollo by pewnie nie straciłby sensu życia, być może nie zdradziłby Ragnara, przez co ten nie poniósł by porażki pod Paryżem i być może nie zginąłby w znanych nam okolicznościach. Oczywiście mówię tu tylko o fabule serialu, nie wydarzeniach historycznych.

Horn21

Specjalnie odświeżyłam sobie ten odcinek, więc całe zajście wyglądało tak:
Aslaug faktycznie była z Harbardem, a dzieciakami opiekowały się Siggy i Helga. Hvitserk i Ubbe szepczą coś między sobą, a kiedy Siggy chce wiedzieć o co chodzi pytają gdzie jest matka. Odpowiada im więc, że ta jest z Harbardem. W którymś momencie Ivar zaczyna płakać i Siggy idzie po niego, a Hvitserk i Ubbe wymykają się z izby. Helga nie przejmuje się tym za bardzo, Siggy ma natomiast złe przeczucia więc rusza za nimi. Dzieciaki idą nad jezioro oddalone od osady. Siggy widzi ich i krzyczy, żeby się zatrzymali, ale nie słuchają jej i idą dalej. Lód się pod nimi załamuje i wpadają do wody, a Siggy rusza im na ratunek.

Każdy może interpretować tę scenę na swój sposób, dla mnie to wygląda po prostu na nieszczęśliwy zbieg okoliczności - dzieciaki mogły być zazdrosne i rozżalone, że matka nie spędza z nimi tyle czasu co wcześniej (zajmuje się przeważnie Ivarem, a ostatnio spotyka się z Harbardem), więc chciały zwrócić na siebie uwagę, stąd ta "wycieczka" nad jezioro. Miejsce było raczej przypadkowe.
Jednak to co powiedział Hvitserk zabrzmiało tak, jakby co najmniej Aslaug stała na brzegu tego jeziora z paskiem w ręce i krzyczała "Idźcie gówniarze!" :P

pitixpl

Ja nigdy nie obwiniałam Aslaug za jej związek z Ragnarem, to na nim spoczywał obowiązek pilnowania własnej kuśki :P
Ale faktycznie Aslaug miała przerąbane: wiecznie zestawiana z Laghertą, wiecznie ta zła, ta trzecia. Gorsza, bo przecież siedzi w domu i rodzi dzieci. I nie ważne, że ona tak chciała żyć i robiła co chciała, za co należy się jej szacunek - jak tak można! Zero ambicji! I na dodatek nie umie się bić - to już poważny fakap :D
Ona sama mówi w pewnym momencie "każda chce być jak Lagherta".

Stosunku synów do niej nie rozumiem. A już obsesyjne przypominanie kochanka matki przez Sigurda ociera się o chorobę psychiczną, Freud dostałby chyba gorączki na taki przypadek zazdrości o matkę.
Również uważam, że chłopaki jadą na fejmie, oprócz Bjorna jeszcze żaden się nie wykazał, więc naprawdę powinni się ogarnąć zamiast przesiadywać w daczy i dywagować czy matka rzucała uroki na krowy sąsiadów.

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Podejrzewam, że Astrid odegra ważną rolę przy śmierci Lagerthy. Ona jest zafascynowana Ragnarem, olewana przez Lagerthę i głodna sławy oraz przygód (no i jak każda kobieta, również zainteresowania). Wybiera tego który to może jej dać. Myślałem, że wejdzie w sojusz z Ivarem, nieznacznie się pomyliłem bo skumała się z Bjornem który ma teraz szpiega w najbliższym otoczeniu matki. Ciekawi mnie postać tego jarla ze Szwecji który wdał się w pogawędkę z Lagerthą.

użytkownik usunięty
emo_waitress

"Tekst do jego Pani Towarzyszki, jak ją była uprzejma nazwać Lagherta "nie będziesz mi mówić, co mam robić" na poziomie Janusza i Grażyny nad barszczem. Nie pokazuje Bjorna z dobrej strony. To już lepsza była scena Gisele i Rolla, przynajmniej reakcje tej dwójki były zgodne z ich charakterem i dynamiką ich związku." doskonałe podsumowanie sytuacji hahaha :D
Bjorn ma wywalone na swoją towarzyszkę, na swoje dzieci i najwidoczniej jeszcze bardziej niż ojciec lubi eksplorować nie tylko nowe lądy, ale też i nowe waginy.

jeśli chodzi o Ivara to nie podoba mi się, że twórcy nie dbają o szczegóły. Wcześniej jego oczy miały intensywny niebieski kolor, a teraz jakby o tym zapomnieli. To samo tyczy się Sgiurda, który po urodzeniu miał węża w oku, a teraz go nie ma i w ogóle jest tragiczny.

co do związku Ubbe i Margaret zgadzam się w 100% to na bank ma służyć obaleniu Lagerthy, nie widzę w tym ani grama miłości.

ocenił(a) serial na 10

Ubbe chce wykorzystać ją pewnie do swych planów ale i Bjorn to samo robi z Astrid. Chłopaki myślą obiema głowami ;-)

użytkownik usunięty
Tommy_DeVito

a co Bjorn mógłby wskórać z Astrid..? szczerze to przyznam nie bardzo wiem w jakim celu mógłby ją wykorzystać?

ocenił(a) serial na 10

By szpiegować matkę.