Hmmm mozna powoli typowac?:)
Ogolnie serial przecietny, po pierwszym odcinku myslalam ze bedzie ciekawiej ale tak nie jest. Zastanawia mnie to, dlaczego nie odkryto jeszcze zadnego ciala? Dlaczego nikt sie nie martwi ze nie dotarl ten caly kuzyn, ktory zostal zabity przez silnik lodzi? Nikt nie szuka wujka tego kolesia? Nikt sie nie martwi ta dziewczyna, ktora podpalil? Zgineli juz pare dni wczesniej a nikt sie tym nie interesuje.. Ciekawiej byloby wlasnie gdyby odkrywali ciala i nikt nie moglby opuscic wyspy ;) a co do moich przewidywan to wydaje mi sie ze zabijaja 2 osoby, albo morderca ma wspolnika, bo raczej wiekszosc z tych glownych bohaterow ma alibi jakies.. Obstawialabym tego Anglika na poczatek ;)
chyba jednak nic się nie skomplikowało po 10-tym odcinku.
Wg mnie nie zabija Wakefield.
Jedyną osobą która pasuje jest Jimmy (psychopata)- syn Wakefielda.
Wakefield zabił tylko szeryfa żeby ściągnąć podejrzenia na siebie.
Dlatego Jimmy nie ucierpiał w wybychu, który sam zaplanował. Dlatego Wakefield po ogłuszeniu go przywiózł go do reszty. I dlatego Szeryf rozmawiając z Abby tyle mówił o Jimmym.
Te wcześniejsze zbrodnie, których niby dokonał Wakefield również sądziełem Jimmmiego.
Pozostają dwa pytania:
1 - Dlaczego pojawił się Wakefield? - bo dowiedział się, że znowu ktośzabija tak jak kiedyś.
2 - Jakie są motywy działania Jimmiego-mordercy? - Albo jest psychopatą albo ma jakiś konkretny powód.
Howgh
"Te wcześniejsze zbrodnie, których niby dokonał Wakefield również sądziełem Jimmmiego."
Ale które wcześniejsze zbrodnie? Te sprzed 7 lat? Przecież jest pokazane w jednym z odcinków w retrospekcjach Abby, że Wakefild zabija jednego gościa, a potem nadjeżdża Jimmy samochodem i odwraca jego uwagę. Wtedy Wakefild już ruszył w kierunku Jimmy'ego. Jakoś wątpię czy by to zrobił jeśli Jimmy byłby jego wspólnikiem.
A jeśli chodzi o obecne morderstwa to Jimmy ma też alibi na zabójstwo Harkina i JD.
"Ale które wcześniejsze zbrodnie? Te sprzed 7 lat? Przecież jest pokazane w jednym z odcinków w retrospekcjach Abby, że Wakefild zabija jednego gościa, a potem nadjeżdża Jimmy samochodem i odwraca jego uwagę. Wtedy Wakefild już ruszył w kierunku Jimmy'ego"
Przecież w tej retrospekcji widać tylko sylwetkę kolesia, zatem nie wiadomo czy był to Wakefild. Kto to był wie tylko Jimmy .
to zdarzenie w retrospekcjach jest jedyną rzeczą, która nie pasuje do mojej układanki i która nie daje mi spokoju.
A jeśli Jimmy miał brata bliźniaka??? jeden był dobry a jeden zły???
A może szeryf miałbrata bliźniaka???
Albo wakefield miał brata bliźniaka???
Jaka byłą główna przyczyna wybuchu w retrospekcjach???? Czy miał on pozwolić dokonać mordó czy może nie pozwolić przespać się Abby z Jimmmim???
Po tym odcinku wygląda na to, że rzeczywiście morduje parka: Wakefield i jego dzieciak (ktoś ze stałej obsady, z plakatu). Raczej podejrzewałbym faceta (przeciwieństwo do Abby, może jakieś uczucia).
I w grę wg. mnie wchodzi Jimmy i Henry.
Jimmy ratując Abby wtedy, powstrzymywałby swojego ojca co jest takie epickie. Nic nie wiemy o jego rodzicach, wychował się na wyspie. A poza tym punktem zapalnym mógł być wyjazd Abby, która opuściła wyspę bez pożegnania z jimmym. Poza tym tak jakby trochę szpiegował szeryfa, tak się polubili, może nie było to bezinteresowne.
Z kolei Henry, temat jego rodziców nigdy nie wyjaśniony, JD niekoniecznie musiał być jego bratem, kto wie może też ma jakieś pokręcone uczucia do Abby. I może tymi morderstwami Wakefield chciał nie dopuścić do ślubu lub obaj z synem - Henrym chcieli zebrać wszystkich Wellingtonów i ich pomordować za coś co się wydarzyło w przeszłości.
Ja chyba jednak obstawiam bardziej Jimmego, ale jak będzie to się okaże w przeciągu kolejnych 3 odcinków (ciekawe co w przeciągu nich Wakiefieldowie będą robić z Abby).
W tym serialu kluczem do wszystkiego będzie historia, czyli to co się wydarzyło przed laty między szeryfem, matką Abby, Wakefieldem i Wellingtonami.
PS. I kto do cholery zrąbał tak mocno psychikę Maddison. Ta dziewczynka jest totalnie rąbnięta, gdyby nie oglądalność, pewnie gdyby nakręcili kolejny sezon - 15 lat później, to ona byłaby mordercą :D.
Teorie dwie:
1.
A kto leży w grobie wakefielda??? - dobry Jimmy (a jeśli nie on to na pewno dziecko wakefielda)
Kim jest zatem Jimmy teraz? to jego brat bliźniak - psychopata.
Wakefield tylko zabił szeryfa, żeby daćalibi swojemu synowi Jimmiemu-psychopacie.
2.
Zabija Pan Młody. Czy nie wydaje wam się, że strzelano tylko do Pana Młodego, a robił to Wakefield.
Pierwsza teoria pozbawiona sensu, druga nawet niezła. Idąc tym tropem - być może Wakefield poluje na swojego naśladowcę, którym jest Henry (do 9 odcinka jako jedyny nie miał alibi). No ale z drugiej strony gdyby chciał już dawno by go wykończył.
Ja natomiast zauważyłem inną rzecz - Postać w kostiumie szeryfa idąc po przystani najwyraźniej utykała. Zagadka: Kto prócz szeryfa Millsa został wcześniej ranny w nogę?
W nogę ranny jest pan B. który podobno nie żyje ;-) ale jeśli Wakefield prowadził grę z szeryfem od jakiegoś czasu, mógł mu kazać zabić policjantów i części zabójstw dokonał szeryf, który np. szantażowany przez Wakefielda stara się chronić córkę. Zostały jeszcze 3 odcinki, także na pewno scenarzyści nie pozwolą nam się nudzić. Nie zdziwię się jeśli Wakefield zginie w 11 odc a morderstwa będą trwały dalej (tutaj się otwiera pole na wszystkie teorie z dzieckiem mordercy psychopatą albo naśladowcą, etc)
DO jedynki. Jeśli jest 2 Jimmich i sa oni synami Wakefiela i matki Abby, to by było kazirodctwo (abby-Jimmi).
Do dwójki- całkiem spoko i mozliwa
Nie wierzę w te wszystkie teorie z podmienianym Jimmym. Czy ktoś uważa że było 2 bliźniaków (2 Jimmych), przecież to by oznaczało, że matka Abby urodziła 2 dzieci i co?? Co z nimi zrobiła? Tym bardziej że Jimmy jest w podobnym wieku co Abby.
Tak samo nie wierzę w teorie z wybielaniem Wakefielda, według mnie od początku musiała współpracować para. A mówienie że zabił tylko szeryfa... :P Jak na mój gust tych policjantów z helikoptera też musiał zabić Wakefield bo jest w podobnym wieku co Mills, a oni ludzie z helikoptera widzieli go stojącego w doku i nic nie podejrzewali, a przecież mogli wiedzieć jak wygląda szeryf na harper's island. Poza tym zgadza się to z tym, że ta osoba kulała, szeryf przyznał się że tylko postrzelił Wakefielda, i to według mnie rozstrzyga (na pewno nikt mi nie powie że Mills zabił policjantów bo był szantażowany... głupota).
W każdym razie jestem pewien że Wakefield jest w to zamieszany głęboko a już na pewno nie jest niewinny...
Dosyć ciekawe będzie dowiedzenie się kto leży w grobie, jakiś przypadkowy trup których w tamtym czasie nie brakowało, czy może ktoś ważniejszy.
Super ważne będzie to dlaczego Wakefield wtedy zabijał, jaka wtedy była rola jego "dziecka", i jaki związek z tym wszystkim mają Wellingtonowie - są zbyt bogaci żeby mogli się okazać neutralni w tej historii.
UWAGA!! SPOILER DO ODCINKA 11
UWAGA!! SPOILER DO ODCINKA 11
UWAGA!! SPOILER DO ODCINKA 11
Tu jest promo do następnego odcinka:
http://www.youtube.com/watch?v=wvcCscOK0B4
Po obejrzeniu stwierdziłam, że twórcy zrobili nas w konia z tym, że jest jeden zabójca. Wakefild pewnie zginie i pozostanie pytanie kto jest drugim zabójcą. Ostatnia scenka w zwiastunie wskazuje na Jimmiego, a ja jeszcze typuję Pana Młodego lub Bootha.
Moze mieli na mysli tylko to, ze w finale bedzie jeden zabojca? ;D
A po drodze jeszcze paru wyskoczy, ale jako, ze zgina, to sie nie licza. lol. ;D
Gdzies na forum cbs czytalam "analize" promo 11 odcinka. Ciekawa lektura, polecam. ;D Jesli teraz wskazuja na Jimmyego, to pewnie znowu chca nas wkrecic, w 12 odcinku zasugeruja jeszcze cos innego, a w trzynastym wszystko sie wyjasni.
Jak dla mnie to na razie 60% dla Henry'ego, 40% - Jimmy'ego. Kandydature Bootha odrzucam, bez wyraznego powodu. Jesli swirem zostanie ktos inny, to chyba sie obraze na producentow. ;D
UWAGA SPOILER 1x11
http://www.iimmgg.com/image/9ce7b7db3d3cab7b7074fc81c1f823a5
jest to 9 zdjęć z najbliższego 11 Odcinka
z tych zdjęć wynika że kogoś szukają.. tylko kogo ?
ktoś znowu zniknął
? Został porwany? Nudy/..
dobrze że Cal żyje ;)
Szukaja zabojcy, ale nie wiedza kto to, i dlatego maja takie miny, a Cal sie wkurzyl i zamierza odstrzelic sobie stope,zeby udowodnic, ze to nie on. Mina Henry'ego - bezcenna, pewnie przed chwila zadzgal Trish, a teraz uceieka sam przed soba, o czym Abby jeszcze nie wie, ale juz zaczyna cos kojarzyc. Teraz wszyscy szukaja Jimmy'ego, bo chca mu mu zrobic kuku na drzewie, bo dawno nikogo nie powieszono. ;D
;-D
Wybaczcie, to napad glupawki.
Jeżeli przyjąć waszą teorię że zabija Wakefield do spółki ze swoim dzieciakiem to podejrzanym w tym momencie może być każdy, nawet Anglik, który oberwał kulkę tylko dlatego że John nie widział go w dymie.
Dla mnie ta teoria jest pozbawiona sensu i zabija esencję tego serialu, którego motywem przewodnim jest 25suspect/1killer. Podobnie jak Nikt uważam że najlepszym, satysfakcjonującym rozwiązaniem była by opcja z Boothem jako seryjnym mordercą.
Czy nie wydaje sie wam że w tym trailerze http://www.youtube.com/watch?v=l_MkhHySq-w&NR=1 w 1m 7s i kilka sekund później jest widoczny booth a są to urywki z odcinków które napewno jeszcze nie były, gdy przyjeżdza już oddział policji i przeczesują lasy??
Jest tam jeszcze pare ciekawych scen, call celuje sobie pistoletem w głowe, więc chyba jednak wychodzi cało z draśnięcia z 10 ocinka i uciekający kumpel jimmiego przed policją??
przyjrzyj sie dokładnie to jest trailer promujacy serial gdy jeszcze byl krecony kilku aktorow jest innych np. szeryf, henry ostatecznie obsada sie troszke zmieniła
No i w ogóle inaczej jakoś, oglądałam na początku ten zwiastun i tego nie zauważyłam. Teraz jeśliby to przeanalizować- to by chyba coś zupełnie innego wyszło :P
Przecież to nie jest ostateczny zwiastun moze booth miał zyc a potem przy kręceniu zmienili ze nie żyje.....................Tu w tym zwiastunie parę osób się nie zgadza
Heh widze ze nie sledzicie całego wątku ;) Juz chyba na 2-giej stronie pisaliśmy, ze na trailerze pojawia sie Booth i pare nowych osób. Dlatewgo skierowałam swoje podejrzenia wlasnie na Bootha, tym bardziej ze nie pokazano jego śmierci. Ale wszystko sie moze zdarzyć i okazać się jeszcze może, że zabójcy jak dotąd nie pokazali ( w sensie nie jest to nikt z głównych bohaterów). Tylko wtedy straciłabym szacun do Harper's Island, bo nastawiam się, ze to jednak któryś z nich i od ostatniego odc. obstawiam Bootha i Jimmiego ;P pozdro
Mnie interesuje jeszcze postępowanie tej "małpy" Chloe - od początku jej postać kojarzy mi się z pustą Parysią H. Niby taka plastikowa słodka-idiotka, która złapała boga za nogi wiążąc się z Calem - inteligentnym i wykształconym mężczyzną, a wciąż węszy kolejne zbrodnie i czeka na atak killera!
wciąż zaciąga do łóżka, nawet w szpitalu swojego kolesia, to jak zaczęła się z nim zabawiać zaraz po tym jak zoperował szeryfa...było co najmniej zastanawiające ;]
podnieciła się widokiem krwi i tym, ze Cal się w niej chwilę temu paprał?!
co o niej myślicie???
Kiedy ginął zastępca szeryfa Jimmy był właśnie w drodze do jego domku i chwilę później wpadł do środka, ale przez cały czas był z Abby... tzn. tak myślimy, chyba, że na chwilę po trasie się od niej oddzielił szybki strzały z łuku, który akurat miał pod ręką i po sprawie... ale jakoś śmierdzi dużym naciąganiem i nie chodzi tu o cięciwę:)
A może ten ogrodnik, albo wróżka? ;D Albo ten facet z baru, który znalazł pierscionek Cala. ;D
Dobrze, ze Booth nie wroci. Wiec Henry i Jimmy wciaz maja szanse, nalezy sie chlopakom ten zaszczytny tytul psychola. ;D
Chrzanic logike i alibi, grunt, zeby ktos wygladal na podejrzanego. ;D
Henry dla mnie nie zabija z jednego powodu. Morderca mści się na niej, jednak jak on na nią patrzy, widac że mu zależy na niej, jak na przyjaciółce oczywiście, nie wiem czemu ale dla mnie to znaczy że on odpada :D stawiam na Cala
To spojrzenie ma nas zmylic. Niby wyglada jakby jemu zalezalo, ale w rzeczywistosci marzy o czyms strasznie zyum. ;)
Jesli morderca jest wsrod nich, to musi byc obrzydliwym klamczuchem. ;)
Zreszta, jesli zabojca wszystko robi z powodu Abby (a tak glosi plotka), to byc moze na swoj sposob mu zalezy, w jakis dziwny psychopatyczny sposob. Jednak pragnienie mordu i zemsty jest silniejsze. ;)
Gdyby zabojca byl Cal, osoba z innego kraju, ktora nie bywala wczesniej na HI. To musialby zaplanowac, ze pozna Chloe, ktora go tam zaprosi, akurat na slub swoich przyjaciol. Nie wiem, troche za duzo tu przypadku. Facet moze i swietnie planuje, ale chyba nie az tak? ;)
nie do końca, gdyby tak się nie stało Cal mógłby przybyć na wyspę i mordować jako ktoś zupełnie obcy z ukrycia ;) a henry hmm no on mi jednak jakoś nie pasuje :D
Tak na 100% to chyba nikt nie pasuje, a nawet na 80%. ;D
Ale jednak ktos to musi robic, ktos odwala brudna robote na wyspie. ;D
Moim zdaniem Cal jest za malo uwiklany w zycie wyspy, nie pochodzi stamtad, nie bywal tam. Oficjalnie przywiodl go tam przypadek, dopiero teraz. Jest tez zaznaczone, ze gdy przybywa na slub, nie zna tam nikogo, tylko swoja dziewczyne Chloe. Nie ma zadnych znajomych wsrod gosci.
I wracajac do mojego pupila ;) Henry byl w porcie podczas wybuchu 7 lat temu, czy tez tuz po.
Jednego mozemy byc pewni, to na pewno nie Danny. Rece czlowieka z tunelu i strzelca w porcie sa biale. Przynajmniej on odpada. ;D No i maly potworek Madison, ona tez raczej nie zabija.
Ciekawi mnie jedno, kto jej tak zryl psychike? ;D
w tunelach abby nie złapał danny ani sully (byli wtedy razem), ani henry czy jimmy (też byli razem - szukali narzędzi). Shane był wtedy teoretycznie na górze a Trish z Shea w lesie szukając Madison. Cal i Chloe w klinice, wiec kto nam został? Wakefield bo maggie odpada
Też myślę, że Wakefild był wtedy w tych tunelach... A z Madison seryjnie jest coś nie tak, wiadomo, że dzieciaki mają różne odpały ale to już przesada. Matka powinna się z nią wybrać do jakiegoś psychologa lub psychiatry, jeśli przeżyją rzecz jasna...
Wszyscy ktorzy przezyja na pewno beda potrzebowali psychiatry. :D A Madison powinna dostac dozywotnia opieke profesjonalisty. ;)
Mysle, ze w tunelu byl akurat pan W.
Ciekawe tylko jak dlugo pan W. przybywa na wyspie? Czy od samego poczatku?
Morderstwa byly dosyc krawe, a on jak legenda glosi, lubi wieszac.
Niech juz bedzie jutro, w 11 odcinku tworcy chyba beda probowali zwrocic nasza uwage na Jimmye'go. Ciekawe kogo nam zasugeruja w 12? ;)
Ja myślę, że Wakefild wcześniej mordował poza wyspą (Szeryf prowadził dochodzenia w sprawie zabójstw poza HI, tak wynika z tych materiałów które trzymał na strychu), a gdy goście przypłynęli na wyspę to on też wrócił.
Piszac od samego poczatku, mialam na mysli moment w ktorym lodz z goscmi przybila do brzegu. ;) Przez te 7 lat raczej by umarl z nudow na HI. ;)
Tylko ile trupow nalezy do pana W? Szeryf na pewno, ale co z zreszta?
I czy to wieszanie u pana W. ma jakies glebsze znaczenie? Czemu nie np. duszenie kablem, albo cos innego. ;D Zakladajac oczywiscie, ze on kogos zabil, oprocz szeryfa. Scenarzysci zawsze moga nas wkrecic. ;D
Tak. w Tunelu na pewno był Wakefield. To nie on zabija.
Próbowal się dostać do Abby i z nią porozmawiać. Ale chciałto zrobić tak żeby nikt nie widział, a przynajmniej nie widział go morderca.
Z resztą Wakefield, mając taki bujny życiorys musi się liczyć z tym, że nikt by mu nie uwierzył. Z pewnością będzie próbował przekonać Abby, że to nie on.
I tu rodzi się pytanie, czy mordercąjest syn Wakefielda i czy Wakefield wie w ogóle kto jest mordercą. A może będzie próbował przekonać Abby żeby mu pomogła tego mordercę znaleźć?
Mordercą jest Henry albo Jimmy.
Niepotrzebnie wkleiłam to w temacie o odcinku 11, powinno być raczej tutaj.
Moim zdaniem kto zabija:
A moim zdaniem tajemnicze dziecko Wakefilda i drugi morderca, to niekoniecznie ta sama osoba:)
Tak samo jeśli chodzi o morderstwa na wyspie, to tylko część wykonana została rękoma (tasakiem) Wakefilda.
Wydaje mi się, że synem W. jest Henry, pasuje wiekowo.
Jest blisko związany z Abby, ale jest to raczej więź łącząca rodzeństwo.
I na pewno nie wie o tym, a także nie jest mordercą. Gdyby chciał się na kimś zemścić (za zabranie od matki), to nie na Abby. Raczej szeryf był "winny" i zginąłby w pierwszej kolejności z jego rąk (a tak wyręczył go W.)
Jimmy, Jimmy:) Bratem nie jest na 100%. Matka Abby by raczej nie pozwoliła na kazirodczy związek, tak samo szeryf (choć jak wiadomo do konsumpcji nie doszło;))
Mordercą też nie jest. Litości szeryf nie był taki głupi i by się domyślił, a nie pchał go w ramiona córki.
Shea i Madison obie niewinne, choć dziwne na maxa. Wydaje mi się, że przeżyją do końca. Amerykańscy scenarzyści są poprawni politycznie i nie uśmiercą w żaden brutalny sposób matki z dzieckiem i czarnego, przepraszam Afroamerykanina (Danny wciąż żyje) choć z imigrantem (Cal)nie mieli problemu.
BTW śmierć Cala i poświęcenie Chloe - najlepsza scena w serialu.
Sally pewnie zginie następny, bo jest postacią zbędną. Mordercą też nie jest, bo nie latałby za Chloe gdyby miał głowę zaprzątniętą żądzą zemsty.
I kto nam zostaje?
Nasza Panna Młoda:) Nasz Morderca nr 2, wspólnik Wakefilda.
Na równi z Henrym miała wszelką sposobność zwabić wszystkich na wyspę, łącznie z Abby.
Dostęp do pokoi hotelowych, telefonu Abby, opowiedziała W. o lekko zwichrowanej siostrzenicy...
Ofiary:
I ofiara kuzyn Ben, z jakiegoś powodu musiał być pierwszy, a to jej kuzyn. Raczej można przypisać go W., Trish była zleceniodawcą.
II - wujek Marty. Na pewno irytował taką damę jak Trish. W. także się nim zajął.
III - ksiądz, logiczne musiał zginąć aby uzyskali dostęp do kościoła
IV - Kelly, to chyba znowu sprawka W. Ktoś ją musiał wciągnąć na belkę stropową
V - koleżanka od pieska- zapałkę mogła wrzucić kobieta, tu siła W. nie była potrzebna
VI - Hunter - jego nieplanowane pojawienie się na wyspie mogło ją na maxa wkurzyć. Przymocować broń na łodzi mogła własnoręcznie.
Mały przerywnik. Scena w basenie. To sprawka Richarda, który wydał tym samym na siebie wyrok. Trish go za to zabiła.
Booth - dobrze, że się sam zastrzelił, bo T. nie miałby pomysłu na niego do tej pory i by się kręcił po lesie z Dannym i Sallym.
VII - Wellington. Czym mógł się narazić córce? Tu nic jeszcze nie wymyśliłam. Chyba, że to samowolka W. dlatego Trish była autentycznie załamana
VIII - Richard - zemsta za basen i zdradzanie siostry.
IX - Gruby - teraz to już raczej przypadkowo wybrane ofiary. Pało na niego.
Madison porwana przez Szeryfa co wkurza Trish, bo nie ona bierze w tym udział. Chce zatrzymać siostrę przed pójściem do wróżki, bo może za dużo info od niej wyciągnąć. (Jakoś nikt nie zabija Shea, w środku nocy w lesie).
W tym miejscu kolejność ofiar już mi się miesza więc może być niepokolei i jak kogoś pominęłam, to sorki:) i nie pamiętam czy T. ma alibi na te morderstwa: strażnik w więzieniu mógł zginąc z rąk kobiety, poparzony zastrzelony z łuku, JD w sumie też.
Koleżanka z tunelu może być ofiarą W., tak samo Macocha, bo T. w tym czasie była z siostrą.
Meggy raczej powiesił W., szeryfa też zabił. No resztę to już na naszych oczach.
Zastanawiające jest dlaczego nie strzelała do W. gdy ten wparował do baru? Bo są w zmowie. A jak dostał się do łazienki, te długie spojrzenie między nimi. Dał jej uciec.
A teraz scena w samochodzie z Jimmym. Myślę, że bardzo myląca. On się coś domyśla i chciał jej po prostu odebrać broń.
A co do W. dlaczego nie zabił Jimmyego? Może jest to częścią jakiegoś większego planu. Dlaczego nie zabił Abby, Henrego??
Myślę, że nie jest tak do końca zły, też widzę w nim potencjał na porządnego obywatela;) Wie, że Henry, to jego syn, a Abby jest jego siostrą. Tylko ona mu zostanie, bo W. wie że wkrótce umrze (policja, Trish, a może w końcu ktoś go zastrzeli?) A Abby będzie nieszczęśliwa jeśli Jimmy umrze, posiadanie brata jej nie pocieszy.
To taka moja krótka analiza, a jak będzie okaże się w odcinku finałowym:)
Ogólnie 11 odc. mial pare scen, ze tak napisze-> smiesznych. Miedzy innym (jak juz ktos wspomnial) scena walki Shane'a z Wekem. Heh koles walczy na noze zamiast wziac od lasek strzelbe. Trish tez nieogarnieta. Nawet nie strzelila do Johna, gdy ten rozprawial sie z Shane'm. Dopiero pozniej sie obudzila i strzelila do drzwi! No nie moge. Chociaz musze przyznac ze scena smierci Cala i Chloe jedna z lepszych i jak dla mnie smutniejszych scen w serialu. No i fajna nuta leciala na koniec odc. :) Jakby ktos mial tytul to poprosze ;)
Moim zdaniem drugim zabójcą, jak i synem Wakefielda jest Sully.....a przemawia za tym fakt, że morderca nie zabił Chloe, tylko ją uwięził....dla siebie? nie!!!....dla Sully'ego właśnie.
Co prawda wkleiłam to w temacie o błędach, bo by co nieco wyjaśniło. Ale tutaj chyba bardziej pasuje;)
Może Henry jest pomagierem Wakefielda? To by wiele wyjaśniało. Bo przecież pokazał na co go stać, jak się z ojcem Trish ścigał, kto więcej rzutek zestrzeli. Poza tym zawsze kiedy ktoś chce strzelić do Wakefielda, Henry zaczyna mówić, że to bez sensu, że się nie uda i tym podobne pierdoły. Dziwna jest także scena, kiedy Abby znajduje JD na łodzi całego zakrwawionego, po czym przybiega Henry też cały we krwi, pomimo że wcześniej nie zbliżał się do kogoś, kto mógłby tak krwawić. Z wyjątkiem JD oczywiście, ale Henry jest niby tak samo zaskoczony jego widokiem jak Abby. I jeszcze coś mi przyszło na myśl. Scena z mostem w 11 odcinku. Najpierw Henry odciągnął Abby od Wakefielda, a później spokojnie przyglądał się z jakiegoś wzgórza, jak Wakefield najpierw patroszy Cala a Chloe popełnia samobójstwo. Mógłby 10 razy strzelić i za każdym razem by trafił, bo Wakefield stoi nieruchomo. Zamiast tego Henry tylko się gapi, ewentualnie powstrzymuje Abby przez zrobieniem czegokolwiek. A te ciągłe spojrzenia jakie rzuca Abby mogą wynikać z tego, że może na swój sposób jakoś tam ją kocha jako siostrę albo czerpie sadystyczną radość z patrzenia jak dziewczyna cierpi, kiedy razem z Wakefieldem zabijają kolejnych ludzi. Co do Sullego to ten koleś zachowuje się zbyt głupio, żeby kogokolwiek zabić. Szybciej by już siebie ustrzelił. Trish też raczej nie jest morderczynią. Bądź co bądź chyba nie jest na tyle zwichrowana, żeby własnego ojca zabić w taki sposób. Madison i Shea odpadają. Są tylko mega wkurzające. To ich jedyna wina. Jimmy też raczej odpada, bo matka Abby chyba wiedziałaby, kogo urodziła. Poza tym szeryf też nie był idiotą. Z resztą nie ujawnia się mordercy na 2 odcinki przed zakończeniem ( tu jednak istnieje możliwość, że reżyser byłby kretynem, więc mógł to spieprzyć... ). Afroamerykanin też raczej nie jest mordercą. Zachowuje się zbyt normalnie, bo tak dobrze by się nie maskował. Tak więc pozostaje Henry, który, zabijając swoich i Abby znajomych, piecze 2 pieczenie na 1 ogniu. Mści się na bogatych za swoją młodość ( coś tam było, że sprzątał jachty czy coś ) i może sobie poużywać kosztem Abby.
DamienC- niezła myśl. Możliwe, możliwe. A nawet bardzo :)
A Sully nie zabił Cala wtedy bo:
-nie tak to sobie wykoncypował
-miał inny plan wobec niego
-tatuś chciał może go osobiście zarżnąć.
eeeeeeeeee, no ludzie........
Sorry ale to są niestety poronione pomysły.
Mordercy są inteligentni i nie sądzę żeby mordując wszystkich, zostawiając jedną babkę, wyobrażali sobie, że ona później z jednym z nich będzie. Poza tym tutaj "...wyłącznie chodzi o Abby...".
Wciąż nie znamy prawdziwych motywów działania W-ilda i jego wspólnika. Bo to, że jakaś kobieta go skrzywdziła musi być kroplą w szklance wody.
Żeby serial miał sens w/w muszą mieć logiczne uzasadnienie swego postępowania.
Dlatego wspólnika trzeba szukaćwśród osób powiązanych z Abby: pan młody lub rybak
Żal dupę ściska czytając te wasze motywacje. "Henry zabija bogatych mszcząc się za swoje dzieciństwo" Jak można wymyślić coś tak głupiego? Gdyby Charles Dickens był takim samym ekspertem od seryjnych zabójców jak DarkyAngel, Oliver Twist byłby sławniejszy niż sam Kuba Rozpruwacz.
Pośród całej tej bezwartościowej sieczki wyczytałem kilka ciekawych argumentów. Wakefield ujawnił się i zabija, gdyż próbuje wziąć winę za poprzednie morderstwa na wyspie na siebie by chronić swojego potomka.
Przepraszam bardzo, a co tak konkretnie ci się nie podoba w mojej teorii? Czy morderca musi mieć jakieś wyjątkowo skomplikowane powody, żeby zabijać? Poza tym co to za porównanie do Dickensa? Twoje argumenty za to są genialne. Wakefield jako czuły tatuś-morderca, który pragnie chronić swojego potomka. No po prostu genialne. Może mu jeszcze czyta tego twojego nieszczęsnego Dickensa, żeby przypadkiem nie odziedziczył po nim zwichrowanej psychiki? A tak poza tym, jak tak ci "żal dupę ściska" kiedy czytasz nasze wypowiedzi, to mam dla ciebie prostą radę. Może po prostu ich nie czytaj. A jeśli już to robisz, to staraj się jakoś konkretnie komentować bez obrażania innych.