PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=92048}

Złotopolscy

1997 - 2010
3,3 19 tys. ocen
3,3 10 1 18588
2,4 5 krytyków
Złotopolscy
powrót do forum serialu Złotopolscy

cóż po latach widać jak niski poziom jest tej telenoweli,bo kiedyś w momencie premier tego szajsu w latach 1998-2000 (a miałem wtedy 15-16 lat) jeszcze jakoś można było to przełknąć.Teraz gdy mam prawie 30 lat widze jaka to pusta telenowela,w dodatku głupia jak but,naprawde można sie uśmiać.

Pierwsze co sie rzuca w oczy to ten "komisariat" policji na dworcu centralnym.Trzech policjantów na krzyż,prawie nic sie nie dzieje tylko siedzi wiesiek z marylką i rozmawiają wiecznie o sprawach sercowych albo prywatnych.Lub też marylka z tych nudów rozmawia albo to z tomkiem który ciągle tam przychodzi albo z jasiem jakieś pogawędki albo poprostu maluje sobie paznokcie a wiesiek śpi w celi.Komedia jakaś:)

Następny absurd to pan dionizy i listonosz wiecznie przychodzący się wyżalić do pana dionizego jakby to była jakaś wyrocznia,ten listonosz swoją drogą zakrawa w tej telenoweli na chorego psychicznie;kaftanik by sie przydał i żeby odjechał do szpitala psychiatrycznego.Bo tak on ma obłęd w oczach,wytrzeszcz oczu,na twarzy czerwony aż rozpalony,wymachuje rękami,miota się i wiecznie jedna śpiewka "panie dionizy to,panie dionizy tamto" słuchać tych bredni normalnie nie można.Po drugie od kiedy to listonosz na służbie gdy nie ma listu przychodzi w czasie pracy na pogawędki o niczym???A jeszcze mało tego czasem jego ukochany pan dionizy częstuje go nalewką,oczywiście w czasie gdy jest w pracy.Takie rzeczy tylko w zlotopolskich.

Dialogi?Żenada.Słuchając tego ma sie wrażenie że jedna ososba jeszcze dobrze nie skończy mówić a druga już wie co ma odpowiedzieć,to jest jakby klepane z kartki.

Kolejny absurd mieszkanie kowalskiego w którym tomek mieszka z ewą natomiast na dole wyleguje się częśćiowo sparaliżowany kowalski.

Następnie są śniadanka wyjadane w powszedni dzień przed pracą przez wieśka i jego rodzinke czyli żonke marte i babke.Pytam kto normalnie ma czas na takie pogawędki przy śniadaniu,śniadanka w takiej formie w jakiej tam pokazują to ja jem na wielkanoc albo w pierwszy dzień świąt bożego narodzenia bo w dzień powszedni to złapie bułke w zęby i juz mnie nie ma bo nie mam czasu.

W tym pabie zatrzymał sie chyba czas bo ciągle lecą te samo piosenki czyli de su,varius manx,bartek wrona,mafia,kayah etc.


Ale tych pare absurdów które ma miejsce około 300-setnego odcinka to małe piwo podłóg tego co sie zacznie później czyli piotr hartowny,kalina fatalska,ziuk garliński,różyczka,gwis.Ech to już jest głupota bardzo dużego kalibru.Całe szczęscie że ta telenowela już nie istnieje.I tak długo trwała bo tak naprawde powinna się zakończyć już po 150-200 odcinkach.