PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=92048}

Złotopolscy

1997 - 2010
3,3 19 tys. ocen
3,3 10 1 18579
2,4 5 krytyków
Złotopolscy
powrót do forum serialu Złotopolscy

Ten listonosz tak sie zakochał w Panu Dionizym że nawet jak Pan Dionizy zmarł to on przychodził nadal i gadał do manekina w czapce Napoleona i wydawało mu sie że to jego ukochany Pan Dionizy.To jest dopiero miłość!A może jakaś profanacja poczty polskiej-ktoś z twórców tego arcydzieła musiał jej bardzo nie lubić.

Komisariat policji to już kosmos sam w sobie.Rozmowy Wieśka Gabriela w myślach ze sobą i pisanie pamiętnika oraz ciągłe oskarżanie wszystkich dookoła o molestowanie przez Kaline Fatalską-robiła to na służbie!Lub Marylka i Piotr Hartowny to hardcore sam w sobie-nawet szkoda pisać.

Kowalski śpiący w piżamie w swoim pubie (jedynym w całej Warszawie w którym sie czas zatrzymał) i rozmawiający o dupie Maryni z Pipą lub z Mirellą,czasem wspominający coś o cytuje "Dżordżyku".

To jednak małe piwo w porównaniu z tym co będzie później;niestety nie oglądałem i nie jestem w stanie przytoczyć.Debilizm który tu opisałem miał miejsce około 500-go odcinka.

luki431

dobrze gadasz

użytkownik usunięty
luki431

Takich kwiatków było dużo więcej:

1. Zachowanie organisty Pereszczaki i jego teorie spiskowe - śmiech na sali. Miałem wrażenie, że albo jest po kilku głębszych, albo nawąchał się kleju. Np. ta sytuacja z jego młodszym bratankiem Julianem. Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale to było chyba tak, że Julian poszedł z jakąś kobietą na spacer, a durny Antoś zaraz wyskoczył na niego z pyskiem i spoliczkował przy całej wsi.
2. Zachowanie Wieśka Gabriela względem żony i relacje z rodziną. Raz się chce rozwodzić, innym razem nie chce. Ba! Przecież on miał właściwie dwie żony: Martę i Ilonę. Raz bajerował jedną, potem drugą. Teraz o stosunkach z Mirkiem. Pamiętacie sytuację, kiedy Mirek drugi raz został pobity przez Waldka? Po tym incydencie Mirek złożył skargę i Waldusia zamknęli. Wiesiek był wściekły na syna z powodu takiego postępowania. A co się stało kilkadziesiąt odcinków później? Słyszymy jak mówi do Tomka: "A kto rąbnął żonę twojemu bratu? Waldek!". To w końcu czyją stronę on trzymał? Nie wiadomo! Panu Wawrzeckiemu musieli nieźle zapłacić, że przez 13 lat godził się na takie absurdy.
3. Zachowanie Marty Gabriel - to już mistrzostwo świata. Podobnie jak Pereszczako wszędzie widziała jakiś spisek. Na brak powodzenia narzekać nie mogła. W końcu miała do wyboru dwóch facetów: mężulka policjanta i Jurka Wonsa. Oczywiście nie mogła się zdecydować, z kim chce zostać na stałe.
4. Zachowanie Ewy - jak wyżej, kolejna niezdecydowana, psychiczna baba, która lawiruje między Tomkiem Gabrielem, a Jurkiem Kowalskim.
5. Waldek Złotopolski - niby rozsądny facet, ale nieraz dostawał jakichś dziwnych napadów agresji. Pierwszy raz pobił Mirka zupełnie bez powodu - ten przyjeżdżał do swoich dzieci, ale Waldusiowi to nie odpowiadało, bo cała wieś śmiała się z niego, że jest mężem na jedną zmianę. Zamiast od razu pogadać z Mirkiem jak człowiek, powiedzieć, jaka jest sytuacja, zaproponować, że będzie przywoził mu dzieci do Warszawy, to nie! Musiał się rzucić na niego z pięściami i oczywiście scenariusz był tak napisany, że musiał wygrać pojedynek! Podobnych sytuacji było więcej. Później jak Weronika zaczęła się pasjonować fotografią i pojechała na jakiś plener, on pojechał za nią i oczywiście nie mógł się z nią dogadać. Nie dopuścili go do żony, więc nasz "superbohater" musiał się wyżyć na fotografie, który nic mu nie zawinił. Inna sytuacja: pojechał do Kazachstanu czy gdzieś na wschód (było już wiadomo, że postać zostanie uśmiercona, Nejman odszedł z serialu) i oczywiście musiał komuś spuścić łomot, bo nie byłby sobą.
6. Florian Murawiec - koleżka Waldka. Na początku biedna, szara myszka. Potem wyjechał do Rosji, dorobił się i palma odbiła, bo jakby inaczej? Zaczął sobie ostrzyć sobie zęby na sklep Karabasza, który wówczas był prowadzony przez Zenona Pereszczakę. Oczywiście nie mógł przyjść do Zenka, normalnie porozmawiać, zaproponować spółki. Musiał przysłać windykatora, który sprzedał Zenusiowi bajeczkę, że niby sklep jest zadłużony itp. A ten windykator? Żeby on jeszcze groźnie wyglądał? A tu stanął przed oczyma pucołowaty goguś po 40-tce. Takiego windykatora to 13-letni chuchrak zabiłby śmiechem :-).
7. Marylka Baka i jej dwaj wujaszkowie: Emil Gilewski i Jurek Wons. Emil niby taki stróż moralności i prawości, a postępuje według zasady "Kali komuś ukraść krowa, to być dobrze, ale jak ktoś Kalemu ukraść krowa, to być źle". Stary cap, a do bitki pierwszy. I oczywiście uważa, że zawsze ma rację. Taki chojrak, a pojawia się półinteligentna oszustka Marita z Ameryki i kręci nim, jak chce. Dał się także omotać tej katechetce niby kleptomance. Oj, widać, że dziadkowi Niemczykowi na starość kasy zabrakło! A Jurek Wons? Krew wujaszka! Lawirował między Martą, a Iloną, bo jedna kobieta to dla niego za mało. Szlag mnie trafiał, jak za każdym razem pojawiał się na ekranie i właził między Martę i Wieśka. Podobnie jak wujaszek był skory do bitki z byle powodu.
8. Marita i jej oszustwa i ta nieporadność Gabrielów i Emila Gilewskiego wobec jej osoby - śmiech na sali!
9. Sytuacja z Kowalskim, Ewą i Mirellą. Najpierw Mirella kręciła się koło Jurka, robiła wszystko, by pozbyć się Ewy, a w końcu jak gdyby nigdy nic zamieszkała w domu Kowalskich i żyła z Ewą w wielkim przyjacielstwie. Rany Julek! Nic, tylko się cieszyć, że tak cudownie między nimi się ułożyło. A pamiętacie jak Kowalski wynajął panią adwokat, żeby się pozbyć Mirelli? W końcu zrobiła się taka kołomyja, że i pani mecenas zaczęła sobie ostrzyć ząbki na pana senatora.
10. Biernaccy. Szajbnięta i niezbyt urodziwa Marcysia, którą zaliczyło kilku facetów. Patrzyłem i nadziwić się nie mogłem: co oni w niej widzieli? Najwyraźniej zapomnieli, że uroda to nie wszystko. Ale później pokazała, że nie wypadła sroce spod ogona i zaczęła studiować "markieting" ;-). Teraz trochę o Władziu - jej ojcu. Kolejny stróż prawości i spec od teorii spiskowych, który wszelkie problemy natury osobistej rozwiązywał przy pomocy siekiery. Bez niej oczywiście by sobie nie poradził, bo jakby zebrało się kilku chłopów ze Złotopolic, to facet dostałby takie wciry, że sfajdałby się w majty z wrażenia. Jak został posłem, to na szczęście trochę spuścił z tonu. Ale i tak człowieka ogarniał pusty śmiech, kiedy słyszał jego "górnolotne" wywody.
11. Rysiu Frotecki i jego niezawodne metody prowadzenia śledztwa. Dał Andżelice 2 złote na batona i sprawa załatwiona ;-). Pogratulować genialności.
12. Po 2003 przestałem oglądać ten serial, ale zdarzało się, że od czasu do czasu zerknąłem na jakiś fragmencik i pod koniec trafiłem na taki kwiatuszek: Marek Złotopolski i Władziu Biernacki siedzieli w domu Biernackich i w biały dzień w milczeniu dumali przy stole. Oczywiście zamknęli szczelnie drzwi i zaciemnili na maksa wszystkie okna.
Uff! Nagromadziłem tego :-). Jak ktoś znajdzie coś więcej, niech dopisuje. Absurd gonił absurd, ale najważniejsze, że ekipa pracująca przy tym czymś nabiła sobie kieszenie :-).

ocenił(a) serial na 3

Ja bym jeszcze dożucił mieszkanie na Starym Mieście
Kupa luda tam mieszkała

użytkownik usunięty
giovanni50

Masz na myśli to małe na Mariensztacie, które na początku należało do Weroniki? Oj, to fakt! Nawet sam Tomek Gabriel powiedział: "Zrobiliśmy z tego mieszkania akademik". Mnie z kolei jeszcze przypomniał się inny kwiatek - zachowanie Eleonory. Postępowała tak, jakby własnego życia nie miała. Ta przesadna troska o wnuki, które dawno już osiągnęły pełnoletniość, wołała o pomstę do nieba. Chętnie ułożyła by każdemu życie według własnego widzimisię. Patrzyłem w ekran i nie dowierzałem: "Jak można tak bezczelnie wpierdzielać się komuś w życie? Pamiętam sytuację, kiedy nie spodobało jej się, że Tomek zamieszkał z Ewą w jej domu. Wówczas był tam także Kowalski, który wrócił do Polski świeżo po wypadku i nie mógł się poruszać o własnych siłach. Żeby przerwać związek kochanego wnuczka z mężatką postanowiła nasłać na niego bandytę. Ba! Ładny mi bandyta. Jak to Tomek powiedział: "Żeby to rzeczywiście był jeszcze jakiś drab z prawdziwego zdarzenia. A tu taki Funio prawie emeryt!"

ocenił(a) serial na 3

tak