Jest wiele innych scen, które zasługują na miano najlepszych bardziej niż ta wspomniana przez Ciebie. M.in. Alejandro i Montserrat w tej indiańskiej wiosce, Victor przywożący Nadii wóz pełen kwiatów, Angelica i Jose Luis w chatce, wyznanie Rosario Alejandrowi, że jest jego matką, Alejandro padający na kolana przed Montserrat aby prosić ją o wybaczenie, wspomnienia Rosario o planach jej i narzeczonego (te wspomnienia stają się niestety smutne gdy zna się zakończenie tej historii), rodzące się uczucie Dimitria do Josefiny, spotkanie Rosario i Alejandra a później Montserrat i Alejandra po latach, pierwsze spotkanie Laurita i Alejandra, dzień który spędzili razem, wiadomości przekazywane Nadii i Victorowi po kryjomu, ślub Nadii i Victora, ból Skorpiona i jego tęsknota za Adolfitem. Zapewne jest ich jeszcze więcej, tylko po prostu o nich zapomniałam. Rozumiem, że Jose Luis to twój faworyt, ale nie umniejszaj wagi przeżyć Montserrat z Alejandrem, które były równie silne i głębokie. Różniły się właściwie tylko scenerią.

Zdania nie zmienię.

Nikt tu nie żąda, żebyś zmieniał zdanie. Po prostu nie naginaj faktów.

On nie nagina faktow. :P Prostu na kazdym wrazenie wywiera co innego.

Jak dla mnie najmocniejsze sceny w serialu to to kiedy:
- Jose Luis zobaczyc Montserrat w sukni slubnej po slubie z Alejandrem,
- sceny smierci (zwlaszcza Jose Luis i Refugio),
- ten moment kiedy Jose Luis pokochal Laurita jak swoje dziecko,
- scena kiedy Alejandro wrocil po latach i spotkal sie z Montse w kosciele

"Zwróćcie uwagę na to, że Montserrat nigdy nie przeżyła tak głębokiego doznania z Alejandrem." - to nie brzmi jak opinia.

Opinia to cos subiektywnego wiec to nadal nie jest naginanie faktow.

Ale zacytowany fragment nie ma nic wspólnego z opinią, to jest zwyczajne naginanie faktów

Teraz to ty fakty naginasz. :P
Najpierw piszesz, ze to opinia, a potem, ze to nie ma nic wspolnego z opinia. :D

Tak czy inaczej. Ja do wyboru ulubionej sceny przez Jaskier16 nic nie mam. Skoro pisze ktora to jego "ulubiona" to jet to jego wybor. Przeciez nie podaje sie na zadne falszywe statystyki czy cos.

Przeczytaj co tu było pisane. A później jeszcze raz. I jeszcze raz. Bo widać nie rozumiesz. Napisał jaka scena mu się podoba, a później napisał "Zwróćcie uwagę na to, że Montserrat nigdy nie przeżyła tak głębokiego doznania z Alejandrem.", co nie jest opinią, tylko stwierdzeniem rzekomego faktu. Dlatego napisałam, że nagina fakty. Do tego nawiązywałam do innej dyskusji, którą z nim odbyłam, więc z łaski swojej nie wtrącaj się między wódkę a zakąskę. Pozdrawiam :)