W świecie telenowel gwałt na ukochanej to nic złego ("bo jesteś moją żoną, jesteś piękna, wkurzyłaś mnie to mam prawo się zemścić, zasłużyłaś sobie"), przetrzymywanie wbrew woli to też nic złego, bo przecież on tak naprawdę robi to wszystko z miłości, więc protagonistka powinna to jak najszybciej zrozumieć i wybaczyć. Główna bohaterka tak naprawdę jest ofiarą przemocy ze strony męża. Święta nie jest, ale na jej miejscu byłabym przerażona. Alejandro twierdzi, że jest w niej zakochany, ale to nie daje mu prawa do zmuszania Montserrat do robienia rzeczy, których nie chce. Po co na chama karze jej zostać skoro nie chce?
Mnie tez to szokuje ..jakby tam kobieta nie miała żadnych praw i po ślubie była własnością męża.
Meksyk to niestety kraj bardzo katolicki, a wiadomo jakie sa nauki Kościoła...
Przesadzasz. Jakoś w Polsce, kraju katolickim, inaczej się traktuje kobiety. Łatwo opluwać chrześcijaństwo - a co powiesz o islamie? Co wyprawiają z kobietami? Ile to się słyszy o gwałtach, mordach, kamieniowaniu. Co robią ci "bojownicy" Państwa Islamskiego? Jak żyje przeciętna Afganka, Sudanka?
jakby pojechała do muzułmańskiego kraju to bardzo szybko by wracała do tej okropnej katolickiej Polski.
A gdzie oplułam chcrześcijaństwo? Chrześcijaństwo a katolicyzm to nie to samo...Jeśli nie wiesz. Katolicyzm wywodzi się z chcrześcijaństwa, tak samo jak i prawosławie. Fanatyczny katolicyzm jest tak samo zły jak i islam czy inne ekstrema religijne.Ja jestem chcrześcijanką, nie katoliczką.
I nie pisz mi tu że w"w Polsce inaczej traktuje się kobiety". bo nie zawsze tak jest, mao jest mężusiów którym sie wydaje że jego żona to jego własność?Że ma siedzieć w domu i czekać na swojego pana?Wszedzie się tak zdarza.