Jestem zawiedziona ostatnim odcinkiem tej telenoweli. Tak smutnego ostatniego odcinka nie widziałam w żadnej telenoweli. Ostatni odcinek ma zwykle w sobie wiele magii, nadziei, radości, miłości, a tu tylko łzy, żałoba. Jak dla mnie "Prawdziwa miłość" z Colungą, wersja kostiumowa, była o niebo lepsza. Pierwsze odcninki mnie nawet wciągnęły, ale po 100 odcinku zrobiło się nudno. W "Prawdziwej miłości" było ciekawie od pierwszego aż do ostatniego odcinka, ostatniego odcinką, który wtedy mnie nie zawiódł.