Zadzwoń do Saula (2015-2022)
Zadzwoń do Saula: Sezon 3 Zadzwoń do Saula Sezon 3, Odcinek 9
Odcinek Zadzwoń do Saula (2015-2022)

Upadek

Fall 49m
8,1 1 008
ocen
8,1 10 1 1008
Zadzwoń do Saula
powrót do forum s3e9

Chętnie poczytam wasze relacje :)

ocenił(a) serial na 10
Czaromarodziej

Jak to nie dało się poznać? Dla niego ten proces z jimmiem to była totalnie niepotrzebna sprawa i strata czasu. Przecież przed rozprawą pytał Chucka:'Słuchaj a może by tak rzucic to wszystko i wyjechać w Bieszczady?' To była prywatna rozgrywka braci a Hamlin nie dość że musiał brać w tym udział to jeszcze go wspierał. Mało tego, kiedy się zbłaźnił przed barem przyszedł go pocieszyć, mimo, że Eses85 już od połowy sezonu mówił, że Howard powinien kopnąć Chucka w d*pę.

Tak w ogóle nie zastanawia was gdzie się podziała kochana była żonka Chucka, która po rozprawie przeciez tak się niby przejeła?

ocenił(a) serial na 9
gwiazdeczkam3

No jak to gdzie ? Pojechała do domu i robi karierę dalej ;) Zapewne oficjalnie "nie mogła" odwołać trasy koncertowej, zobowiązania itp. (Coś jak nasz Maryla w żałobie :D)

Ona tak bardzo się Chuckiem przejmowała, że się z nim w porę rozwiodła :D
Pewnie ją jeszcze spotkamy w najmniej oczekiwanym momencie.

Moim zdaniem Howard po prostu miał zawsze Chucka za swojego mistrza i gdy doszło do tej afery z Jimmim nie śmiał jeszcze stanowczo zaprotestować a jedynie delikatnie sugerował. Teraz, gdy firma mu się rozsypuje, koszta rosną widzi że to był wielki błąd i klapki z oczu ostatecznie spadły. A poza tym, gdy Chuck był chory to było mu po prostu wygodnie: miał jego nazwisko na ścianie a facet był jakby na emeryturze. Jak dla mnie był wtedy jednak mięczakiem bo zgadzał się na wszystkie wredne zagrywki Chucka wobec Jimmiego. Dlatego moim zdaniem obecna sytuacja to dobra dla niego nauczka, nigdy nie powinien był się zgadzać na gierki Chucka wobec Jimmiego w swojej firmie i zażądać wyraźnie by swoje sprawy z Jimmim Chuck załatwiał poza firmą. Przypomnijcie sobie jak to było ze sprawą sanatoriów - Howard odmawiał Jimmiemu etatu a Chuck siedział obok "oburzony" z tekstem "ależ Howardzie". Howard sam się wpuścił w maliny... chyba przesadzacie z tymi tekstami "ach jaki to Howard wspaniały, postawił się Chuckowi". Howard DOPIERO TERAZ postawił się Chuckowi, o wiele za późno. I stąd te problemy - rozpieszczony przez wszystkich Chuck nagle słyszy "nie" i reaguje jak małe dziecko - "drze się wniebogłosy" - pozywa wszystkich :)

ocenił(a) serial na 10
skalarek77

ale przecież to typowy motyw w tym serialu (jeśli nie w całym BB/BCS uniwersie)
gość, który zostaje doprowadzony do momentu w którym robi breaking bad
dla Howarda ten moment się zaczął.
Oczywiście, że do tego odcinka trzymał język za zębami i tańczył, jak mu Chuck grał. Bo musiał. To nie jest tak, że od razu po jednej wpadce mógł trzaskać Chuckowi drzwiami przed nosem. Chuck do procesu i wpadki, był wciąż szychą i ważnym nazwiskiem. Gościem, z którym trzeba było się liczyć w HHM i całym prawniczym świecie Albuquerque. Tak jak oglądamy Nacho, który ma dość "autorytetu", któremu "służy". Tak jak Walt wcześniej. Jimmy. Gus! Jesse! Podejrzewam, że i Krazy8/Domingo będzie miał taki moment. To ludzie, w których zaczynała powoli kipieć frustracja, ale wciąż musieli przyklejać uśmiech do gęby i przytakiwać szefom. Każdy w końcu się złamał/złamie. Tak też teraz dzieje się z Howardem. Tylko różnicą jest, jak każdy z nich zareaguje na swój breaking bad moment.
I jak wcześniej napisał eses, Howard, póki co, jest klasę wyżej niż niektórzy z wspominanych.

ocenił(a) serial na 8
Kasiek_haz

Otóż to!

Pozbycie się Chucka zaraz jak zachorował wydaje się oczywiste z naszego punktu widzenia. Jednak z perspektywy Howarda już niekoniecznie. To Chuck i Hamlin senior założyli tę firmę. Nie wiemy jak wyglądał ich świat, gdy senior był firmie i gdy Chuck był zdrowy, ale można się domyślać, że raczej był pozytywny, panowie się szanowali i pewnie lubili (przynajmniej nic nie wskazuje, że było inaczej). Nic więc dziwnego, że pod nieobecność Hamlina seniora, Howard poważnie traktował wszystkie widzimisię Chucka, w końcu Chuck to ten starszy, bardziej doświadczony, z wyrobionym nazwiskiem, podziwiany w środowisku, "mądrzejszy". Howard pewnie dorastał by być taki jak tato i pan Charles McGill.
Owszem, Howardowi na pewno było wygodnie, gdy Chuck siedział sobie na swoim chorobowym daleko od firmy. Ale po co też miał się wtedy pozbywać kogoś kogo szanował, lubił i kto, poza świrowaniem, nie sprawiał jakichś większych problemów jemu ani firmie. I tak jak napisał eses i kasiek "Howard, póki co, jest klasę wyżej niż niektórzy z wspominanych." ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones