Może efekty nie są najlepsze, ale naprawdę bardzo przyjemnie się ogląda.
Ta Veronica to niezła laska.
efekty sa super :) biegnacy bokiem tyranozaur i skaczace mniejsze oraz bohaterzy cały czas w tych samych ubraniach :)
Lubie ten serial rzeczywiscie sie fajnie ogląda. Z bohaterek lubie Veronice ale bardziej Margerite :)
Marguerite to najbardziej intrygująca i złożona postać z nich wszystkich. Kobieta z krwi i kości. Nie da się jej ocenić jednoznacznie: ani zła, ani kryształowo dobra. I te jej tajemnice, niejasna przeszłość. Pamiętam że zawsze była mi wyjątkowo bliska. Jest też jedną z tych bohaterek, które uważam za najpiękniejsze.
Wzruszył mnie dialog Margerity i Roxtona w ostatnim odcinku. Pod koniec odcinka, Roxton zamyślony na balkonie,
M: Twoja dusza nie jest przeklęta, moja to dopiero ma na sumieniu
R: Dlatego zawsze będę w pobliżu, żeby ją naprawiać.
Ogólnie rzecz biorąc, fajny serialik, kreskówkowy i uproszczony, lecz daje się zauważyć, że czasem bohaterowie mają bardzo głębokie przemyślenia.
To nie miało być zakończenie całego serialu, pisze : "To be continued..." Planowali czwarty sezon, ale zabrakło im funduszy. Już w trakcie realizacji 3-go sezonu trzepało ich po kieszeni, dlatego scenarzyści wysłali Malone'a na samotne poszukiwanie przygód, A Weroniki nie było w 7-miu odcinkach. Pojawienie się Finn miało chyba zwiększyć oglądalność, ale tak namieszali, że sami się w tym pogubili.
Bardzo mnie kręcą odcinki, w których R&M droczą się, flirtują i wybierają się gdzieś razem. Od początku iskrzy między nimi i to mój ulubiony wątek. Łączy ich to, ze są po przejściach i zmagają się z demonami przeszłości.
Albo jeszcze w tym samym wczorajszym odcinku, Roxtona dręczyły wyrzuty sumienia, nie wiem o co, bo serial leciał już od dobrych kilkunastu minut, a Margerita na to:-Nie jesteś tchórzem, tylko człowiekiem.
Widziałam ten odcinek raz, chyba 11 lat temu, ale nie chce tu pisać spiolera. Wczoraj ani dzisiejszej powtórki o 11.30 nie mogłam obejrzeć. Na kinomaniak. tv jest cały pierwszy sezon z AXN Sci-Fi.
Ktoś napisał o kiepskich efektach, to były już techniki komputerowe, prawda? Np. dinozaury były wygenerowane komputerowo. Nie mogliby czegoś takiego zrobić w roku 1990, ale 2000, jak najbardziej.
W "Parku Jurajskim" z 1993 wyglądały bardziej realistycznie, autentycznie mnie przeraziły, ale hollywoodzki rozmach jest zbyt kosztowny dla kanadyjsko-australijski-nowozelandzkiego serialu. Tutaj jedne stwory były wykonane lepiej, inne gorzej. Jeden z raptorów to był rekwizyt, sama głowa z tworzywa sztucznego, chyba na patyku. W jednym odcinku "czaił się" w zaroślach, a w dwóch innych został sfilmowany na ziemi po zastrzeleniu. Ale to są szczegóły, na które przymykam oko przez wzgląd na sentyment do samych bohaterów. W innych serialach widziałam dużo gorsze wpadki o strony technicznej i gorzej wykonane efekty specjalne.
Zauważam, że pomimo "kreskówkowości, efektów specjalnych, to w każdym odcinku bohaterowie poruszają dość poważne kwestie i mają moralne dylematy.