no mi wszystkie urywają dupę, ale obiektywnie to tylko ze 2 ostatnie może słabsze

Nie no faktycznie serial był nierówny.
A 4 sezon dupę według mnie urywał jedynie w negatywnym tego słowa znaczeniu.

Jak to ktoś kiedyś pięknie ujął, nawet ewidentnie najsłabsze odcinki bądź sezony (odnośnie 5 i 6 sezonu) są lepsze od wielu innych seriali ;P

Kwestia nastawienia. Większość myślała, że będzie serial o rozbitkach, a okazało się, że zupełnie co innego było planowane.
Ale fakt - 1 sezon urywał dupę :)

Moze w nastepnych sezonach byl zjazd, ale jest serialem o ktorym sie nie zapomni i niewiele dorownuje LOST.

Według mnie udało się jedynie jednemu tytułowi przewyższyć LOST, a mianowicie Twin Peaks. Aczkolwiek to specyficzny wybór :)

Wedlug mnie dorównuje The Walking Dead, ale mozecie sie nie zgodzic :D

Nie zgadzamy sie :D

A oceniasz 9/10 i serduszko obok :P

a już mogę wytłumaczyć ;p
Po pierwsze - nie ma aktualnie lepszego serialu post-apo a to jeden z moich ulubionych gatunków ;)

Po drugie - nie powiedzialem przeciez, ze nie lubie TWD. Owszem lubię ;) ale wiem, że wiele mu brakuje do Losta, BSG, PB, BB (ale skrótami pojechałem xd). Wiem po prostu, że TWD ma kupe wad i szczerze należy do moich ulubionych seriali i jako jedyny w tym gronie zawodzi mnie xD taki dziwny ewenement ;p wiem, że jest coraz słąbiej i fabuła, jej rozwój, akcja ustępuje wielu serialom, nie wspominając już nawet o tych powyżej ;]

Po trzecie - oceniam 9/10 z sentymentu do 1 sezonu (i 2 też). Nawet do początku 4 sezonu trzymałem 10/10, bo serial mimo, że ustępuje takim hitom jak wymieniłem to jednak ma swój klimat, nic się nie dzieje, jest mało ciekawie, ale klimat wykreowanego świata jest, jest Rick - jest komu kibicować ;) Wielu bohaterów chciałbym ubić bo mnie wnerwiają. No to jest jedyny z moich ulubionych seriali, które odważam się trochę hejtować, bo mi przeszkadza kilka rzeczy. Nigdy tak nie miałem, jeśli już bardzo lubiłem serial to mało mi w nim przeszkadzało. Natomiast w TWD jakoś za dużo rzeczy kuje w oczy, chociaż tak jak mówiłem, jest klimat świata i to go trzyma przy życiu niczym respirator ;)

Po czwarte - 4 sezon był tak słaby, że zastanawiałem się czy nie obniżyć dużo bardziej, ale jakoś tak z sentymentu zostawiłem ;) Dałem taki kredyt zaufania na 5 sezon, żeby 5 razy oceny nie zmieniać ;) No i ja np nie mogę zrozumieć ludzi, którym coś się na początku podoba a później nie po ich myśli, albo za trudne jak w przypadku Losta i od razu lęcą jedynki ;P

To czekamy na 5 sezon :) Z tym słabym 4 sezonem moge sie zgodzic chociaz pierwsze pół sezonu nawet trzymalo poziom.

Co to jest za serial BSG? :D

to czekamy ;) materiał wyjściowy bardzo obiecujący, lepszy niż na początku 4 sezonu, no ale 4 sezon był przez tworcow zapowiadany jako niezwykly, więc....;p

BSG to Battlestar Galactica. Szczerze gorąco polecam ;)

aaaa to wiem ;d Już kiedyś chciałem to obejrzeć, ale jakoś wyszło, ze zacząłem oglądać coś innego :D Więc chyba to obejrzę. Większość seriali, które masz ocenione widziałem wiec musi być fajne. :P

tylko zacznij od miniserialu z 2003 roku bo to wstęp ;)

The Walking Dead się chowa przy Lost. Zwłaszcza po bardzo kiepskim trzecim i czwartym sezonie.

Twin Peaks, Sopranos, Sześć stóp pod ziemią, The wire, Breaking Bad są lepsze od nierównego Lost.

tak, muszę przyznać że siadałem przed ekranem z zupełnie innym nastawienie, i zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. Kiedyś tv emitowało go bodajże w każdy czwartek (?) i przyznaję, że nie mogłem się doczekać jak potoczy się dalszy los bohaterów. Ale można go było inaczej skończyć, potem zaczął się dłużyć i gmatwać... Choć zawsze będę go oceniał pozytywnie, głównie ze względu na 1 no i 2 nawet też, sezon :)

Ja jestem właśnie w końcówce trzeciego sezonu i na razie pod wielkim wrażeniem. Moim zdaniem jest jedna rzecz, która towarzyszy całemu serialowi, a mianowicie to, ze bohaterowie są zagubieni nie tylko na wyspie, ale przede wszystkim w życiu. I wbrew pozorom, na tej wyspie się w jakiś sposób odnajdują. Najbardziej podobają mi się wątki na temat, w uproszczeniu, źrodła zła naszych bohaterów. Każdy z nich przeżył coś negatywnego w życiu, co spowodowało, ze zrobili też coś złego. I ten odwieczny dylemat samowolki. Myśle, ze każdy z nas w swoim życiu prędzej czy pózniej znajdzie się na takiej życiowej wyspie, gdzie dopadną go wyrzuty sumienia, czy inaczej - karma.

Wielowątkowość jest dla mnie też czymś niesamowitym. Pokazuje siłę wiary, różnorodność przyczyn wielu sytuacji, w których i my się znajdujemy.

Jak na razie serial dla mnie wspaniały. Idealnie wpisał się w moja obecna sytuacje życiowa :)

lepiej nie wchodz w dyskusje pod serialem, jesli jeszcze nie skonczyles/as, bo zranisz sie o jakis spoiler :D

Dzięki za ostrzeżenie. Uciekam w takim razie i wracam po ukończeniu serialu :D

dokładnie, nie czytaj teraz, nadrobisz spokojnie wszystko po ukończeniu ;P mnie korciło w trakcie oglądania, żeby sobie poczytać i bywało, że się na spoiler naciąłem ;] A teraz jest tyle lat po serialu, że ludzie już nie ospoilerują tematu, a tym bardzie wypowiedzi raczej i jest luźna gadka o całości pod wieloma wątkami ;)

Często jest też tak, że nawet, gdy temat jest oznaczony jako spoiler, to nazwa tematu już nie jest ukryta i miałem kiedyś taki przypadek, że przeczytałem coś w nazwie tematu, czego nie chciałem przeczytać :P

pewnie temat w stylu "ej jak to możliwe, że on ....ble ble ble " ;p albo psychofanek "czemu xxx umarł, on był taki faaaaaaajny " xD i już Cię w tym momencie c**j strzela :D

Hahaha, dzięki za ostrzeżenie :D Kochani jesteście! Ale posłuchałam od razu pierwszej podpowiedzi i zgłaszam się dopiero po obejrzeniu wszystkich części.

Nigdy jeszcze tak nie miałam, że się w coś tak wciągnęłam. A muszę zaznaczyć, że nie oglądam raczej telewizji. Ostatnie 3-4 tygodnie życia wyłączone z zyciorysu. Wracaliśmy z mężem z pracy i co? Lost. Weekend to jak jaskiniowcy, pizza na telefon i Lost. Cały czas! To moje pierwsze takie doświadczenie. Ale warto było :)

W ostatnim odcinku wzruszyłam się, jak nie wiem. Piekny serial, z nadzieją na lepsze jutro. Zupełnie nie rozumiem rozczarowania dalszymi częściami. Mimo, że historia trochę odrealniona, to w piekny, metaforyczny sposób zostały pokazane ścieżki, jakimi człowiek zmierza przez całe życie. Może ten entuzjazm jest tak duży u mnie, bo sama w moim życiu przechodziłam przez podobne zakręty, a w niektórych nadal jestem i czasami miałam wrażenie, że właśnie znajduję się na takiej wyspie, życiowej wyspie. Jak się więc serial skończył, to rozryczałam się jak dziecko, że i tak się wszystko dobrze skończy, obojętnie, co za sobą zostawiamy. No i wtedy trzeba będzie iść dalej, bo i coś znowu na nas czeka. Ach...

To super ;) witamy wśród lostowiczów ;D

Właśnie najgorsze jest to, że temat oznaczony jest jako spoiler i zdradza najważniejszy wątek, ale ktoś kto nigdy nie oglądał Lostów czy TWD, chce sobie wejść na forum, zapytać, dowiedzieć się czy warto zobaczyć, poczytać opnie, a tu bach!! "Bath nie żyje!" "Walt porwany!" itp
|Niby FW taki nowoczesny, a takich prostych rzeczy nei potrafi załatwić ^^

PS. chyba niechcący dodałam Cię do znajomych, wybacz. Albo kogoś niżej :p

Po trzecim sezonie to i ja byłem zachwycony...

1 sezon byl najslabszy bo poznawalo sie bohaterow. A pozniej - im dalej w las tym bardziej zagadkowo bylo i akcja za akcja.

a ja uważam po powinni zakończyć serial po 4 sezonie

Już w 1 sezonie są odcinki co tyłka nie uywają. 25 odcinków zdecydowanie za dużo. Mozna by to zawrzeć w 3 lub 4 sezonach jak prison break

Ale, biorąc pod uwagę późniejsze sezony, w 1. było chyba najmniej rozczarowań. Przynajmniej dla mnie, chociaż początki były męczące :D

Właśnie pierwszy był po prostu ok-7/10. Ostatnie jego odcinki najlepsze. Dalej było tylko lepiej . 2 Sezon 7,5/10, 3 sezon 8/10, 4 sezon 9/10, 5 sezon 8/10. Do obejrzenia został mi 6