Minęło już 8 lat od premiery naszego ulubionego serialu :) Jak często do niego wracacie ?
Ja obecnie oglądam całość po raz trzeci i na 8 urodziny serialu wypada mi jeden z
najlepszych odcinków 6 sezonu " Dr. Linus "
Ja oglądam co roku w lecie (najlepsze pora na oglądanie tego serialu). Ogólnie LOST już oglądałam 3 razy.
Serial oglądałem dwukrotnie sam, raz z mamą i raz z dziewczyną, wiec minimum 4 razy już widziałem. Aczkolwiek myślę, że pierwszy sezon widziałem jakieś 6 razy :)
Ten serial można oglądać w nieskończoność i za każdym razem (wciąż) można się nieźle pogubić :D
Ile razy zaczynam Lostów od nowa, tyle razy zapominam o niektórych wątkach i poznaję tajemnicę wyspy jeszcze raz.
Obejrzeć ten serial drugi raz to jak wbić sobie nóż w plecy - zbyt piękny, przejmujący by oglądać go ponownie, takie chwile, takie seriale powinno oglądać się raz ale z ogromnym skupieniem tak żeby najwięcej utkwiło w pamięci.
Ahh, pamiętam jak się siadało przez TVP1 potem przed AXN bodajże żeby oglądać nowe odcinki, szkoda że J.J.Abrams i spółka nie stworzą znowu czegoś genialnego.
Nie zgadzam się z tym. Ten serial ma to do siebie że można go obejrzeć więcej niż raz i nie traci on na jakości.
LOST warto obejrzeć przynajmniej dwa razy, choćby dlatego że wyłapie się więcej "smaczków" i nawiązań niż za 1 razem.
A ja pierwszy raz lost'a zobaczylem dokladnie rok temu. Nigdy wczesniej nie ogladalem w telewizji ani jednego odcinka. Dokladnie rok temu, w polowie wrzesnia zabralem sie za ten serial, wciagnal mnie bardzo, praktycznie na caly miesiac odcielem sie od swiata zewnetrznego, ogladalem losta po kilka godzin dziennie, az do polowy pazdziernika gdy skonczylem ostatni odcinek 6 sezonu i nie zaluje tych dni. Narazie jest za wczesnie bym do niego wrocil, bo wiekszosc dosc dobrze pamietam, ale mysle ze za 2 lata powtorze to poraz kolejny.
Dla wszystkich, ktorym podobal sie lost polecam serial Walking Dead. Na pierwszy rzut oka nie wyglada ciekawie, ale tak na prawde ma z lostem wiele wspolnego, jest ten sam klimat survivalowy co w Lost, to samo przywiazanie emocjonalne do bohaterow. Smialo moge wam zagwarantowac, ze sie spodoba. Narazie sa tylko dwa sezony, ale niedlugo premiera trzeciego.
Tylko że to nadal nie będzie Lost. Może i zalatuje podobnym klimatem, to nadal będzie brakować tego genialnego aktorstwa z Lostów, tych bohaterów, Jacka, Huge'a, Kate i innych z którymi po prostu zżyło się, będzie brakować tego wspaniałego udźwiękowienia, będzie brakować tej tajemniczości i trzymania w napięciu od samego początku aż do ostatniego odcinka.
W pełni się zgadzam. Drugiego takiego serialu jak Lost już nie będzie. Do tej pory nie znalazłem serialu, który wywoływał u mnie takie emocje jak Lost. Ze swojej strony polecam Twin Peaks ale radzę oglądać jedynie do momentu rozwiązania zagadki zabójstwa Laury Palmer i miniserial Prisoner.
W Walking Dead też niektórzy aktorzy nie umieją grać. Tak czy inaczej zostawia wile do życzenia w porównaniu z Lostem
Moim zdaniem jedyna dobre postacie w tym serialu to ten dziadek Hershel i (był) Dale. No i oczywiście Daryl, który jest "Sawyerem" tego serialu, choć na dobrą sprawę to moim zdaniem James go bije na głowie i charakterem i wyglądem.
Co do Walking Dead to masz rację z tym podobieństwem, bo jest i to sporę. Jednak moim zdaniem to wyraźnie słabsza liga.
Nie powiem ten serial ma klimat, dosyć dobrych bohaterów i wciąga, ale jednak jest trochę "przegadany" i ja tam bardziej wolę tajemnicze klimaty Wyspy (Słońce,plaża, ocean) niż ten ciężkie klimaty post apokaliptycznego Świata pełnego zombie.
Po drugie bohaterowie. Jeżeli to ma być serial głównie o ludziach i to postacie są tu najważniejsze, to serial wypada średnio. Postacie są dosyć płytkie i płaskie, bez historii, większość wywołuje irytacje lub obojętność. Brakuje tam takich charakterystycznych i rozbudowanych postaci jak w LOST.
Dlatego należy mieć nadzieje że kiedyś J.J. Abrams i reszta reżyserów którzy brali udział przy stworzeniu tego serialu przynajmniej w części zbiorą się i znowu stworzą coś na wzór Lost. Od około 2 lat nie obejrzałem żadnego dobrego serialu z tak dobrym klimatem jakim posiada Lost.
a ja bym chetnie obejrzal kontynuacje tego serialu, bo ostatnie odcinki ostatniego sezonu wcale nie zamknely tu furtki, wrecz przeciwnie, daja mozliwosci do dalszego dzialania. Ale wiem, ze na to juz raczej nie ma szans.
Taa i co mieliby tam pokazać? Johna Locka siedzącego z Jezusem w chmurkach? Oni umarli. Tu nie ma co kontynuować. Jedyne co mogli by zrobić to coś w rodzaju prequela w którym by pokazali bardziej szczegółowo dzieje Jacoba, Richarda itd. na długo przed pojawieniem się rozbitków z lotu 815. Ale po 8 latach to był zapewne tylko skok na kasę. Lepiej tego nie ruszać i zostawić to tak jak jest.
No fajnie by było jakby ta ekipa włącznie z aktorami (wiadomo, nie wszystkimi) znowu stworzyła coś razem. Może by im wyszło coś przynajmniej dorównującego LOST, bo wątpię w to że jeszcze jakikolwiek serial tak mnie zachwyci i wciągnie. Po prostu przebije ten serial.
no chyba zartujesz, zeby brac taka sama obsade do czegos innego. Osobiscie bym czegos takiego nawet nie tknal. Nie przesadzajcie, to nie sa jacys wybitni aktorzy i nie sa niezastapieni, po prostu mieli dobrze dobrane role i przez to ze byl to serial widz lepiej to wszystko przyswajal. Popadacie w paranoje.
Nie, nie żartuje. Co było by złego w tym że J.J Abrams stworzył by serial do którego zaangażował by np. lostowego Bena i Locka ? (Swoją drogą coś takiego na serio było w planach). Przecież podkreśliłam że nie chodzi mi o to żeby wziąć wszystkich jak leci i zrobić LOST 2. Wyluzuj trochę...
Oj tak lostowego Bena czy Locka z chęcią bym zobaczył jeszcze razem w serialu . Byleby nie było w nim Lilly czy Foxa...
Ja bym z chęcią zobaczyła w jakimś filmie a najlepiej serialu zobaczyła razem Locka,Bena, Richarda, Sawyera, Sayida i Desmonda.
Lostowy Ben i Locke mieli razem tworzyć serial ale im nie wyszło. Szkoda :( Fajnie by było ich znowu zobaczyć razem. No i jeszcze dodać tych co wymieniłaś.
Wiem, właśnie dlatego napisałam w nawiasie że mój przykład jest prawdziwy ;]
Podobno miał to być serial komediowy o dwóch weteranach wojennych. Szkoda że nie doszło to do skutku. Mogło by być ciekawie.
Co do tego co napisałam wyżej - na dobrą sprawę to nie widzę choćby takiego Sawyera w innej roli niż sarkastyczny "bad ass" i obawiam się że raczej ciężko by im było "wyjść" ze swoich "szufladek".
Ten serial był genialny tylko w 1sezonie a potem to było tak przekombinowane, że szkoda słów. Ale w pierwszym sezonie nie zapomnę klimatu i autentycznie można się było przestraszyć (epizod z białym niedźwiedziem). Pozdrawiam
Tez lubię wrócić do tego serialu. Jako że teraz zaczyna się rok akademicki trudniej będzie mi znowu go oglądnąć ,ale znajdę dla niego czas w przyszłe wakacje.
LOST to mój ulubiony serial i wiem że wiele ludzi mówi że z sezonu na sezon jest co raz gorszy-ale ja tak nie uważam.
Owszem mogę zrobić klasyfikację które sezony mi się mniej spodobały , a które bardziej, ale ogólnie ten serial zawsze mnie wciągał, uwielbiałam na forach dyskusyjnych snuć teorię na różne tematy i zagadki (czego było multum).
Moje ulubione sezony to: 1, 2,5(Mój ulubiony),6
Mniej przepadam za sezonami: 3 i 4 (choć również były dobre, ale nie aż tak jak powyższe).
Chodzi o to że ten serial jest dla mnie czymś co się nigdy nie zapomni, inne seriale z biegam lat wymarzą mi się z pamięci, ale ten zostanie na zawszę :)
serial jest bardzo dobry, ale tylko jak się go ogląda pierwszy raz, potem już nie ma sensu oglądać go jak sie wie co jest dalej i o co kaman :) Tak samo jak film siódmy zmysł- jak sie pierwszy raz ogląda to super zaskonczenie, jak 2 raz już nie bd robił wrażenia
Bullshit
Zagubieni są serialem, który lepiej obejrzeć więcej niż jeden raz bo wtedy więcej się "wyłapie" i "załapie".
jak ktoś ma problemy z "załapaniem" no to wtedy musi. Ale 2 raz pewnie nie oglądał bym tego z zaciekawieniem bo już sie wszystko zna, mniej wiecej pamienta kto zginie co sie wydarzy , a fenomen serialu polegał na tym że kończył odcinek w takim momencie że niecierpliwie czekało sie na następny.
Hmm ja jakoś nie miałam problemu z załapaniem za 1 razem, co nie przeszkadza mi w wracaniu do tego serialu, choćby dlatego że są "smaczki" których za 1 razem się nie wyłapie .Wiadomo że za drugim i kolejnym razem nie będzie już takich emocji jak za 1 razem, ale to nie oznacza że nie będzie ich już wcale. Dlatego właśnie ten serial jest świetny - nie nudzi, nawet jeśli się go już ogląda n-ty raz. Zdecydowanie to nie jest serial "obejrzeć i zapomnieć" ;]