PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133834}

Zagubieni

Lost
2004 - 2010
7,6 180 tys. ocen
7,6 10 1 180258
7,1 35 krytyków
Zagubieni
powrót do forum serialu Zagubieni

Bardzo długi, ale przebrnąłem. Jest kultowy i warto było go obejrzeć. Był tego warty. Wiadomo, że pod koniec trochę już zaczęło się gmatwać, ale jakoś dało się to wszystko oglądać i dotrwać do końca. Na co zwróciłem uwagę, to ludzie z tła - ten sam motyw był też w serialu "Stamtąd", ale tam ludzie z tła byli kompletnie nieprzydatni i tylko się snuli z lewej na prawą. Tutaj przynajmniej coś budują, noszą, widać, że coś robią, a nie, jak np. w "Stamtąd", przesiadują w knajpie i łażą bez celu. Kolejna rzecz to tajemnice, nie dzielenie się informacjami. Ktoś coś odkrył na wyspie i tego nie mówi reszcie. W "Stamtąd" było to nieznośne i uporczywe, a tutaj przynajmniej było tego niewiele. W "Stamtąd" - chociaż jest nowsze - w ogóle było więcej logicznych nieścisłości, absurdów i niedociągnięć. Tu tego prawie nie ma, oprócz tego, że oni tak szybko odnajdowali się w tej dżungli i zawsze znajdowali to, czego szukają.

Ciekawe było to, jak stopniowano złych ludzi. Najpierw delikatnie zasugerowano, że zły może być Locke, potem przekierowano to na Sawyera. Następnie Sawyer był już dobry, a źli byli tzw. Inni. Potem ci Inni też już byli dobrzy, a źli byli ludzie od Widmore'a, a potem okazało się, że ci od Widmore'a to są nawet ok, bo najgorszy to jest Czarny Dym. Bardzo dużo wnosiły też retrospekcje i futurospekcje - to nadawało serialowi jakąś oryginalność, fajnie się to wszystko łączyło. Kolejna rzecz, na którą zwróciłem uwagę, to jak Hugo rozdawał ludziom jedzenie z bunkra - szkoda tylko, że zapomniał dać im papier toaletowy, który na pewno też był w bunkrze :)

Sprawa samochodu - gdy odnaleźli to auto, to Hugo zobaczył Sawyera i nawet się go o nic nie pytał - jak było, jak uciekli od "Innych" itd., tylko jakby przeszedł nad tym do porządku dziennego. Takiego samochodu też nie da się odpalić po wypadku i zleżałego w lesie jakiś dłuższy czas. Choćby z powodu rozładowanego akumulatora, a awarii na pewno było więcej. W drugim sezonie ostatecznie odniosłem wrażenie, że ci rozbitkowie to jakaś banda świrusów - każdy przed katastrofą kogoś oszukał, zabił, skrzywdził :) Po tylu uderzeniach w głowę, różnych KO, jakie zaliczali, to oni cały czas są tam w świetnej formie. W ogóle dobrze wyglądają, jak na rozbitków. W Cast Away trochę jednak było inaczej. A po niektórych przygodach wielu z nich powinno się zmagać z jakimiś traumami, nerwicami - ale tego nie ma. Kate wraca z wyspy, ledwo tam uchodzi z życiem, i zaraz udaje się na ratowanie Jacka. I sama nie wie, z kim chce być i co czuje do kogo - a to akurat oddaje realizm :)

Było kilka momentów komediowych, kilka wzruszających i raczej wszystkie wątki zostały jako tako wyjaśnione.

ocenił(a) serial na 5
Wolfgang1984

Kończę w końcu ten serial i jestem na 6 sezonie. Popieram zdanie wielu osób że najbardziej porypaną osobą w tym serialu był Sawyer. Kompletny psychol w dodatku bezużyteczny. Psychol bo po śmierci rodziców każdy normalny człowiek miałby chęć zemsty, ale nie kopiowałby sposobu oszukiwania ludzi tak jak osoba która doprowadziła do śmierci jego rodziców. Bzykał wszystko co się ruszało a jak Juliett zmarła to ola boga! Bezużyteczny bo w przypadku takiej katastrofy jak ludzie się organizują to każdy coś robi a on w dodatku utrudnia. Kompletnie zbędna postać w tym serialu

borsuk96

Ale to tak właśnie działa, że jak człowiek nie może sobie poradzić z jakąś traumą, to potem sam zamienia się w tego złego. To na pewno się jakoś nazywa. Wiele aktorek porno to kobiety kiedyś przez kogoś zgwałcone, często w dzieciństwie. Austriacki akwarelista też miał walniętego ojca, dlatego był tym, kim był. Wszystko ma swoje konsekwencje. Widać, że nie lubisz Sawyera :) Ja go ostatecznie polubiłem. Bzykał wszystko, ale potem Juliett traktował już inaczej i chyba ją pokochał. Faktycznie utrudniał, ale to raczej na początku. Potem już było lepiej. Wkurzający, ale dlaczego zbędny? Jeśli uruchamia złe emocje w widzu, to też spełnia swoje zadanie :)

ocenił(a) serial na 5
Wolfgang1984

Skończyłem. Zakończenie uważam za zrobione na "odwal się".

borsuk96

Przynajmniej wyjaśnili wszystkie wątki. Nawet wyjaśnili historię Jacoba i tego gościa z kreskami pod oczami, co mnie najmniej interesowało :) Wyjaśnione do spodu. Oby tak zakańczano seriale, to jeszcze nie byłoby tak źle.

ocenił(a) serial na 5
Wolfgang1984

Nie wyjaśniono czy Widmore był dobry czy zły. Mamy tylko krótki epizod z jego pobytu na wyspie i potem tylko jego chęć powrotu. Następnie info że jest wrogiem Bena a następnie zmienia zdanie i wrogiem jest podróbka Locke'a. I jeszcze przez cały 6 sezon wciśnięte dyrdymały z tym jakby ich życie wyglądało gdyby się nie rozbili plus Juliet która wtedy była na wyspie a potem okazuje się że to ich "czyściec" . Te zapchajdziury z tym jak żyją nim pójdą dalej to największy badziew a i jeszcze śmierć Sun. Normalna sytuacja: jedno z nas musi przeżyć dla dobra dziecka. Sytuacja z Lost:"umrę z tobą bo to romantyczne". 6 sezon to serio kula w łeb zadana logice

borsuk96

Widmore na początku był zły, a potem okazało się, że jednak nie do końca. Te "dyrdymały" to była akurat fajna rzecz - co by się działo, jakby się nie rozbili. A może właśnie się rozbili, tylko cofnęli czas i drugi raz już się nie rozbili i dlatego się nie pamiętali? Te zapchajdziury właśnie były najfajniejsze wg mnie :) To "robiło" ten serial i dzięki temu nie był taki, jak inne. Ciekawe, co byś powiedział na serial pt. Turbulencje, gdzie ja akurat miałem bardzo dużo uwag i tam dopiero wszystko było nielogiczne. A "dobro dziecka" jest przereklamowane :) Czasem są sytuacje, że wolisz zginąć, niż żyć bez drugiej osoby, żyjąc z tą świadomością, że zwiałeś.

ocenił(a) serial na 5
Wolfgang1984

Zacząłem "Turbulencje" ale odpuściłem. Z takich seriali z podróżami w czasie to do końca zobaczyłem "Podróżnicy". Nawet dobre bo mało dziur logicznych i fajnie oparte na zasadzie że w podróż w czasie da się przesłać tylko informację. No i jest tam sztuczna inteligencja która nie chce ludzi zabić :-P

borsuk96

Pewnie tych Podróżników będę w przyszłości oglądał. Ja jeszcze mogę polecić serial "Poza czasem".

ocenił(a) serial na 9
borsuk96

Moim zdaniem "zły Widmore" to było tylko kolejne kłamstwo Bena i on nigdy nie był zły, raczej neutralny. W scenie kiedy Ben dał Lockowi teczkę ze wszystkim co wie o Widmorze, to byłam szczerze zaskoczona, że Ben zdobył się w końcu na szczerość. (Swoją drogą szkoda, że Locke nie wykorzystał w żaden sposób tej teczki, kolejny błąd twórców...) Oczywiście nic bardziej mylnego. Twierdził, że nie wie skąd Widmore wie o wyspie, tymczasem byli na niej jakiś czas razem. Widmore został wyrzucony za złamanie zasad (dziecko z kobietą spoza wyspy), Ben przejął po nim stanowisko i tego ten mu nie mógł wybaczyć. Chciał odnaleźć wyspę, wyrzucić z niej Bena i zająć z powrotem stanowisko. Dlaczego dopiero teraz? Może dlatego że z Penny mu się nie układało, więc już nic go nie trzymało w zwykłym świecie, a może tyle zajęło znalezienie kogoś, kto zrobi dobre wyliczenia, czyli w praktyce musiał zaczekać aż Daniel skończy studia i mu to wyliczy. Kolejny raz odnalazł wyspę i wrócił na nią, żeby pomóc Jacobowi, szczerze wątpię, żeby Jacob go wezwał, być może Eloise miała jakieś flashe z przyszłości czy coś. Widmore nigdy nie przestał być wrogiem Bena, po prostu pod koniec miał ważniejsze sprawy. Mi za to nie pasuje jak Widmore mógł zaufać Benowi i schować się w jego szafie. Przecież sam wcześniej mówił, że wie "czym jest". I naprawdę uwierzył, że Ben da się zabić, a nie będzie coś znów kombinował? Jego śmierć też bardzo mi się nie podobała, zginął jak debil, szkoda, bo postać była tajemnicza i ciekawa na początku. To czego nie wyjaśnili to na pewno tego czemu chciał zabić ocalałych rozbitków. Zadał sobie sporo trudu, żeby wszyscy myśleli że nie żyją, pytanie tylko po co? Może wiedział, że mają być następcami Jacoba a to on chciał zająć jego miejsce? Tylko pytanie czy jako przywódca Innych w ogóle miał taką wiedzę.

ocenił(a) serial na 9
rite_1

Zapewne dlatego żeby nikt ich nie szukał - wyspa miała być ukryta dla śmiertelników. W ogóle ta cała mitologia nie trzyma się kupy - źródło światła które trzeba chronić, zło które wcale nie było złe, zabawa w Boga