A może dym nie powstał gdy Jacob wepchnął swojego brata do źródła? Może istniał on od zawsze, ale nie miał świadomości i straźnik wyspy mógł użyć go jako systemu ochronnego wyspy? To by jednak przypłacało tym, że strażnik traci magiczną moc i dlatego też "matka", mianowała Jacoba swoim następcą zanim być może przywołała dym i kontrolując go, wybiła wioskę. To moim zdaniem jedyne logiczne (Logiczne xd wiem, śmieszne) wyjaśnienie tego, jak się ich pozbyła.
Dym, po tym jak MiB wpadł do świata,przejął jego świadomośc i wtedy wyspa straciła system ochronny, a on sam stał się zagrożeniem nie tylko dla wyspy, ale też i świata - dym z desperacką chęcią chciał ją odtąd ją opuścić.
Cała mitologia serialu - świątynia, posąg, ruiny, powstały na długo, długo przed wydarzeniami z odcinka "Across the sea". Do tego czasu strażnik pilnował tylko tego, aby nikt nie odkrył światła, a ewentualnie, w sytuacjach, gdy jacyś ludzie przybyli na wyspę, szukał wśród nich (lub sprowadził kogoś innego) swojego następcę i tracjąc swoją pozycję, korzystał z mocy dymu. Celem Jacoba było już nie tylko chronić światła, ale też i zapobiec temu, aby dym opuścił wyspę.