PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133834}

Zagubieni

Lost
2004 - 2010
7,6 181 tys. ocen
7,6 10 1 180714
7,1 35 krytyków
Zagubieni
powrót do forum serialu Zagubieni

Temat dla tych ktorzy zakonczyli przygode z serialem lub tych z tendencja do samookaleczania chcacych odebrac sobie przyjemnosc z ogladania. Po obejrzeniu wszystkich odcinkow mozna doszukac sie pewnych niekonsekwencji w scenariuszu wynikajacych prawdopodobnie z tego ze sami scenarzysci do konca nie wiedzieli gdzie historia ich zaprowadzi. Ciekawe czy zauwazyliscie takie "wpadki". Ja zaczne: w 4 sezonie Michaelowi na frachtowcu Widmore'a pokazuje sie Christian - jak juz wiemy byl to Pan w Czarnym, ktory nie potrafil wydostac sie z wyspy, wiec raczej niemozliwe by znalazl sie na tym statku.

ocenił(a) serial na 10
patrykpatrykpatryk

To z Michaelem to nie był błąd. Zauważ, że kiedy Michael zginął, znalazł się na wyspie jako "ten który zginął na wyspie". Frachtowiec byl niedaleko wyspy, więc sądze, że to był jeszcze taki "teren wyspy". I z bledow, zauważyłem jeden. W 2 sezonie, kiedy Locke słyszy odliczanie z głośnika, to przechodzi koło niego, głośnik jest na tym samym poziomie co jego głowa. Jednak ten idzie po stołek i teraz musi stanąć, aby głośnik był na tym samym poziomie co głowa :D

patrykpatrykpatryk

Też się zastanawiałam nad tą sytuacją i przyszły mi do głowy trzy rozwiązania:
- tak jak napisał Uknek były to wody terytorialne wyspy
- dymek może ukazywać się poza wyspą osobom, które są z nią związane, ale nie może nic tam zdziałać fizycznie, np. nie mógłby tam nikogo zabić
- być może rzeczywiście na tym etapie tworzenia opowieści twórcy nie mieli jeszcze dokładnej wizji 6 sezonu

ocenił(a) serial na 10
patrykpatrykpatryk

Wszyscy wiemy, że obszar silnego oddziaływania magnetycznego wyspy sięgał dość daleko poza nią. Kiedy wybuchł frachtowiec, a Jina odrzuciło do wody to był on potem jednym z podróżujących w czasie, co jednoznacznie udowadnia, że było to terytorium pod jednoznacznymi wpływami wyspy i z takimi samymi jak ona warunkami. Więc obecność tam Dymka była teoretycznie możliwa. Jednak dużo bardziej wiarygodne i zgodne z innymi faktami wydaje mi się w tym wypadku, że Michaelowi ukazał się wówczas prawdziwy ojciec Jacka (w postaci uwięzionej na wyspie duszy), który niejako witał go w ten sposób wśród innych "Szepczących". Odbyło się to w sposób identyczny jak Hugo ukazała się później postać żony Richarda, której jak wiemy "ciało" także przyjmował Smokey.

ocenił(a) serial na 9
aqu32

A po mojemu to był Dymek,już pisałam jednym w temacie o tym. Wkleję:

Bo później jak na wyspie rozbił się lot 316 to Sun z Lapidusem przyszli do wioski innych. Tam, tak samo jak na statku pojawiły się szepty i zaraz po nich w jednym z domków zapaliło się światło i wyszedł z niego (znów pojawił się po szeptach) Christian. A że ten Christian w domku to był dymek jest (chyba) oczywiste ze względu na dalszą kolejność wydarzeń.

Trochę wyjęte z kontekstu ale chyba da się zrozumieć.

Tortuga033

Akurat tę sytuację twórcy serialu powinni wyjaśnić w jakimś wywiadzie, po prostu jest ona zbyt niejasna...

ocenił(a) serial na 6
patrykpatrykpatryk

Hmm...Dym poza Wyspą w postaci Christiana, którego Jack widzi w szpitalu (to jest samobój twórców),

po drugie choroba - ekipa Danielle stała się "gotowymi na wszystko" żeby bronić Wyspy, ale już Sayid był skłonny żeby sam się cudownie uzdrowić i jeszcze się poświęcić dla przyjaciół, a Clair została nawrócona słowami.

po trzecie w czwartym sezonie Dym ewidentnie przybywa aby powybijać ekipę Keamy'ego i uratować bohaterów, skąd wiedział, że ma ich wybić skoro Ben go nie wezwał? I dlaczego skoro wśród tych których ratował byli kandydaci, nie pozwolił, żeby sami się wybili, przecież było mu to na ręke

po piąte, po co Dym bawił się np. z Panem Eko, zamiast od razu zabijać kogo może?

To tak na jednym wdechu....

ocenił(a) serial na 10
darek_sith

Ja uważam, że na frachtowcu i u Jacka był prawdziwy duch Christiana.
Nie rozumiem o co ci chodzi w drugim punkcie.
Przecież Ben wezwał Dym.
Dym chciał przekabacić Eko, żeby dla niego zabijał tych, których sam nie może.

ocenił(a) serial na 9
MatiZ_3

"I dlaczego skoro wśród tych których ratował byli kandydaci, nie pozwolił, żeby sami się wybili, przecież było mu to na ręke" - bo chcąc opuścić wyspę, musiał ją opuścić razem z nimi.

Co do ducha na frachtowcu, pisałam wyżej.

"Dym ewidentnie przybywa aby powybijać ekipę Keamy'ego i uratować bohaterów, skąd wiedział, że ma ich wybić skoro Ben go nie wezwał?"

Y... a mnie o ile pamięć nie myli, to Ben właśnie wezwał Dymek.


"po piąte, po co Dym bawił się np. z Panem Eko, zamiast od razu zabijać kogo może? " ... bo tak, to wybiły by wszystkich w jednym odcinku i serial by nie miał sensu?

ocenił(a) serial na 6
Tortuga033

Bzdura....po cholerę chciał ich wysadzić w łodzi podwodnej w takim razie?

Hehe, no a ostatnim sezonie Ben mówi "wtedy się dowiedziałem, że to nie ja wzywałem jego tylko on mnie"...kolejna bzdura fabularna

no to cholerę wprowadzać wątek, który nie ma sensu i podważa istnienie całej fabuły?

Jak na arcydzieło dla niektórych to za dużo niedorzeczności....

ocenił(a) serial na 10
darek_sith

Przecież Ben to mówi metaforycznie! Chodziło mu o to, że Dym go uratował tylko po to by go potem wykorzystać. A że uratował przy tym kandydatów? No cóż najpierw musiał się pozbyć Jacoba, a Ben nadawał się do tego najlepiej.

ocenił(a) serial na 6
MatiZ_3

Kolejna bzdura, kandydaci mogli zginąć z rąk osób trzecich, on nie mógł ich zabić. Danielle z tego co pamiętam też była kandydatem i zginęła w powyższy sposób. Oni też mogli, dlatego byłoby dla Dymu na maksa korzystne nie wtrącać się. Gdzie tu logika?

darek_sith

dym chcial zabic Jacoba, potrzebowal do tego Bena, Keamy i najemnicy chcieli porwac Bena, Dym ich zaatakowal. To chyba akurat jest proste.

darek_sith

1. Myślę, że w szpitalu Jack naprawdę widział Christiana. W końcu bohaterowie często widywali zmarłych. Ewentualnie był trzeźwy inaczej i miał jakieś przewidzenia ;)

2. Zarażenie nie zawsze jest nieodwracalne. To czy uda się je powstrzymać, zależy od różnych czynników. Tak jak zwykła choroba, która może być śmiertelna lub nie, w zależności od siły człowieka, leków, warunków, w jakich ktoś przebywa, genów, i wieeelu innych czynników. Ekipa Danielle miała po prostu pecha. A Dogen chciał zabić Sayida, bo pewnie nie mógł ryzykować, albo nie widział wcześniej osoby, która pokonałaby chorobę.

3. Dymek pozwolił się wezwać, bo chciał potem wykorzystać Bena. Nad całą sytuacją z zabijaniem/nie zabijaniem kandydatów jeszcze się zastanowię, tu faktycznie mogą być błędy (chociaż nie muszą).

4. Dymek chciał przekabacić Eko na swoją stronę, być może chciał, żeby to on zabił Jacoba. On żerował na ludzkim poczuciu winy, stąd ta schizowata scena przed jego śmiercią.(w podobny sposób przekabacił później Bena - wykorzystał jego poczucie winy, wcielając się w Alex i pod tą postacią wydając mu rozkazy). Nie udało mu się, Eko powiedział, że całkowicie akceptuje swoje życie. W tym momencie stał się dla Dymka bezużyteczny i ten go zabił.

ocenił(a) serial na 10
selene85

No właśnie w 4x09 chodziło o to, że potrzebował jeszcze Bena i Locke'a i nie mógł pozwolić by coś im się stało. Ale tamten nie widzi odpowiedzi nawet jak mu się je na jajach zawiesi.

selene85

aha, niezawodna selene juz to mu wytlumaczyla. moglem sie tego spodziewac:)

ocenił(a) serial na 10
darek_sith

Odpowiedziałbym na te Twoje pytania, ale to bez sensu, bo Ty wcale nie wróciłeś tutaj szukać jakiś odpowiedzi tylko dalej hejtować. Cokolwiek byśmy tutaj nie napisali to Ty i tak masz już swoją niezmienną wersję. A pomyśleć, że kiedyś byłeś jednym z nas ;] Ahaa, sorry... zapomniałem, to my jesteśmy nadal oślepieni przez Darltonów, Ty za to jesteś bystrzak i wszystko od nas wiesz lepiej ;]

ocenił(a) serial na 9
aqu32

No z tego co widzę to gościowi usilne szukanie błędów, przysłoniło to co naprawdę się liczy oglądając LOST ( i zresztą oglądając jakikolwiek inny serial, czy film). To że udowodni że LOST nie jest idealny i ma trochę błędów (raczej nikt nie jest tak zaślepiony żeby tego nie dostrzegać) nie sprawi, że naglę wszyscy się od tego serialu odwrócą.

Tortuga033

temat nazywa sie bledy w lost i jest zacheta do takiej "rozrywki intelektualnej", bo serial jest skomplikowany i ma pare ewidentnych bledow (sami scenarzysci podobno gdzies tam sie do tego przyznali). temat nie ma na celu udowadniania, ze jest on slaby i jest bez sensu, jestem czyms na ksztalt jego psychofana, wiec nie o tomi chodzi. Wydalo mi sie ciekawe wyszukanie poslizgniec scenarzystow podczas kilkudziesiecio godzinnej epopeji opartej o nagromadzanie tajemnicy na tajemnicy. Inna rzecz, ze nie wszystko, co darek sith uznaje za blad, jest bledem.

ocenił(a) serial na 6
aqu32

Ale to jest temat dla mnie. "Błędy w lost", jakie są wg. mnie. Każdy mój przykład jest żywcem wyjęty z serialu, co któryś wasz jest wymyślony. Gdyby nawet we wskazanych we mnie przypadkach pojawił się napis "TO JEST BŁĄD!!!!", to byście powiedzieli, że to pewnie Dym napisał żeby zmylić kogoś tam. Poza tym, zawsze musi się ktoś pojawić z Was co będą przekonywać do swoich racji i wizji. To jest konkretny temat, a wy to rozmydlacie postami w stylu "usilne szukanie błędów, przysłoniło to co naprawdę się liczy oglądając LOST".

Po drugie jestem widzem, nie wizjonerem i każda swoboda fabularna ma swoje granice. Żaden scenariusz nie jest dobry, gdy nie jest kompletny i konsekwentny. To jest podstawowa zasada pisania scenariusza. Rozumiem, że są błędy i błędziki, ale jak mi ktoś wstawia ser szwajcarski zamiast fabuły i nie kwapi się, żeby połatać te dziury to cóż ja mogę innego zrobić jak odnieść się do tego obiektywnie :)

"raczej nikt nie jest tak zaślepiony żeby tego nie dostrzegać" - poczytaj sobie posty nade mną i pode mną to poznasz tych ludzi.



ocenił(a) serial na 10
darek_sith

Stary, to co mi powiesz o "Niezniszczalnych", w których fabule w sumie nie ma co dziurawić, bo ten film generalnie jej nie posiadał (było jakieś gówno zamiast niej, ale trudno to opisać słowami), a mimo to dałeś temu gniotowi 8/10.. Lost (mimo, że to tylko serial) niszczy ten film pod każdym możliwym względem sztuki filmowej, więc może wprowadź jakąś logikę i konsekwencję w tym swoim ocenianiu.
W "The X Files" w późniejszych sezonach było multum rzeczy do których można się przyczepić odnośnie fabuły (i to nie tylko drobnych pierdół), ale tam, sądząc po ocenie, już ich jakoś nie zauważałeś ;]

ocenił(a) serial na 6
aqu32

A to Ci chętnie wyjaśnię "Stary" ;].

"The X files" miał inną konwencję niż LOST, to nie był serial w którym wszystkie odcinki były ze sobą powiązane, poza mitologicznymi. I ma to do siebie, że nie muszę oglądać mitologicznych (które faktycznie się spierdzieliły pod koniec) żeby czerpać przyjemność z oglądania i wracania do niego. Większość odcinków stanowi odrębną całość i naprawdę trudno się doczepić co do scenariusza. Natomiast LOST jest jak książka, zazwyczaj czyta się całą, rzadko kiedy wybiera selektywnie rozdziały, a co najważniejsze zakończenie wpływa na całość w sposób nieunikniony. Poza konwencją trudno porównywać te serial bo "X-files" to taki LOST lat 90-tych, a nawet więcej, bo bardziej przeniknął do kultury niż LOST, ale to już bez wpływu na ocenę.

Co do "Niezniszczalnych", no widzisz, każdy film posiada fabułę, lepszą lub gorszą. Ten film nie jest ambitny fabularnie, bo to film akcji, tzw. "odmóżdżacz", co nie znaczy, że jego fabuła to gówno (jeszcze za mało filmów widziałeś chyba, bo nie wiesz co znaczy gówno zamiast fabuły). Niedorzeczności w tym filmie są, oczywiście, ale czy LOST ich nie ma? Czy latający Dym jest gorszym niż przesadna akcja w "Niezniszczalnych". Poza tym w swojej klasie, reprezentuje on przyzwoite kino akcji w starym dobrym stylu lat 80-tych. Za to duży plus. No i ma jedną przewagę nad LOSTEM. Jego scenariusz kończy wszystkie wątki.....

ocenił(a) serial na 10
darek_sith

Obaj mamy ocenione po 320 filmów, więc wątpię, żebyś miał większe filmowe doświadczenie ode mnie i Niezniszczalni nawet przyrównując je do znanych filmów akcji z lat 80-ych i 90-ych wypadają kiepściutko, właśnie za sprawą maksymalnie gównianego scenariusza.
A "Stary"użyłem bo nie piszesz tu na forum Lost od wczoraj tylko od co najmniej 2,5 roku.

ocenił(a) serial na 6
aqu32

No wybacz, ale jak się popatrzy na takiego Transportera, czy remake Drużyny A, to Niezniszczalni o głowę wyprzedzają takie "incydenty" filmowe. Stad aż 8 w mojej ocenie, bo bardziej zbliża się do klasycznego kina akcji, trącąc zaledwie o współczesne. No liczba obejrzanych przeze mnie filmów znacznie przekracza liczbę ocenionych :)

ocenił(a) serial na 10
darek_sith

"liczba obejrzanych przeze mnie filmów znacznie przekracza liczbę ocenionych :)"
i uważasz, że inni są pod tym względem od Ciebie różni? ;]

ocenił(a) serial na 6
aqu32

Nie. Uważam, tylko że nie powinni porównywać doświadczenia filmowego na podstawie porównania ocenionych filmów. A Ty to zrobiłeś :)

ocenił(a) serial na 10
darek_sith

Kiedy nie ma lepszych środków muszą wystarczyć te najprostsze. Zakwestionowałeś moje doświadczenie kinowe, więc ja Ci wskazałem pierwszy z brzegu przykład, że się mylisz.
Nie jestem może jakimś tam filmowym maniakiem, ale swoje w życiu już widziałem i to w wielu różnych gatunkach.

darek_sith

Człowieku, na trzy z czterech postawionych przez Ciebie zarzutów odpowiedziałam wyczerpująco z miejsca, nie musiałam się nawet szczególnie zastanawiać. Czemu więc upierasz się, że są to aż tak wielkie błędy?

Ten temat nie służy do hejtowania, tylko do ustalenia, ile jest NAPRAWDĘ błędów w Zagubionych, a ile spraw można spokojnie wyjaśnić. Czasami można przeoczyć możliwe rozwiązanie, dlatego dobrze jest zrobić to wspólnymi siłami.

Popatrz np. na epilog, w którym część podanych rozwiązań była zbędna, bo można było się ich domyśleć z fabuły (np. polarne niedźwiedzie na wyspie). Sporo ludzi jednak nie załapało, że rozwiązania już padły i trzeba było im to wprost powiedzieć. Tak samo jest w przypadku niektórych "błędów" - czasem mają one bardzo proste wytłumaczenie.

Oczywiście w tym serialu, tak jak w każdym innym z pewnością są prawdziwe babole, których nijak nie da się wyjaśnić. Nie ma ich jednak aż tak wiele, jak sugerujesz.

ocenił(a) serial na 6
selene85

Nie zdążyłem się odnieść do tego co pisałaś. A więc:

"1. Myślę, że w szpitalu Jack naprawdę widział Christiana. W końcu bohaterowie często widywali zmarłych. Ewentualnie był trzeźwy inaczej i miał jakieś przewidzenia ;)"

Po czym to stwierdzasz? Bo ja stwierdzam, że tam był Dym, po czujniku który wykrywa Dym, a który się włączył. Trzeba być kompletnie ślepym, żeby nie zobaczyć tej podpowiedzi, bo dalej to już tylko pozostaje umieszczenie napisu "JESTEM DYMEM". Podaj mi 3 przykłady z serialu gdy na 100% bohaterowie widzieli zmarłych poza Hugo który miał taki dar?

"2. Zarażenie nie zawsze jest nieodwracalne. To czy uda się je powstrzymać, zależy od różnych czynników. Tak jak zwykła choroba, która może być śmiertelna lub nie, w zależności od siły człowieka, leków, warunków, w jakich ktoś przebywa, genów, i wieeelu innych czynników. Ekipa Danielle miała po prostu pecha. A Dogen chciał zabić Sayida, bo pewnie nie mógł ryzykować, albo nie widział wcześniej osoby, która pokonałaby chorobę."

No tak, pech jest przekonującą odpowiedzią, w serialu który ubóstwiasz. A może zażyli rutinoscorbin im przeszło....Tylko gdzie to ma pokrycie w fabule, której błędy wykazuje? Ni ma :)

"3. Dymek pozwolił się wezwać, bo chciał potem wykorzystać Bena."

A widzisz w kontekście całości obejrzanej historii, Dymek był kompletnym idiotą (albo ludzie którzy za niego myśleli), m.in z tego powodu, że gdyby popracował, przerobiłby Jacka i nakłonił do zabicia Jacoba pod postacią Christiana. Na pewno nie musiałby czekać 5 sezonów, w półtora by się wyrobił. W końcu nie było nigdzie powiedziane, że kandydat nie może zabić Jacoba ;].

"4. Dymek chciał przekabacić Eko na swoją stronę, być może chciał, żeby to on zabił Jacoba."

Patrz odpowiedź do 3 :).

ocenił(a) serial na 9
darek_sith

"A widzisz w kontekście całości obejrzanej historii, Dymek był kompletnym idiotą (albo ludzie którzy za niego myśleli), m.in z tego powodu, że gdyby popracował, przerobiłby Jacka i nakłonił do zabicia Jacoba pod postacią Christiana. Na pewno nie musiałby czekać 5 sezonów, w półtora by się wyrobił. W końcu nie było nigdzie powiedziane, że kandydat nie może zabić Jacoba ;]."

O Jezu,człowieku... ale Ty szukasz dziury w całym,że już tak ośmielę się napisać....

darek_sith

1. Może faktycznie na tym etapie twórcy nie planowali motywu z nieopuszczaniem wyspy przez Dym. A może po prostu była to zmyłka, tak jak np. zatopiona wyspa na początku 6 sezonu.
Nie ma żadnego argumentu, który przemawiałby przeciw temu, że mógł być to Christian. Ludzie czasem twierdzą, że widzieli zmarłych i towarzyszyły temu różne dziwne zjawiska, między innymi włączające się alarmy.
Podsumowując: to może być błąd, ale nie musi.

2,3,4 - tutaj po prostu się czepiasz. Gdybyś tak przeanalizował fabułę większości filmów, w każdym z nich znalazłbyś ogromną ilość podobnych "błędów". Motywy postępowania Dymka są w tych przypadkach zrozumiałe. Oczywiście, mógł on zrobić milion innych rzeczy, ale nie jesteś w stanie udowodnić, że akurat przekabacenie Jacka byłoby najbardziej skuteczne.On był lekarzem, miał obsesję na punkcie ratowania życia .Myślisz, że dałby się tak łatwo namówić do zabicia Jacoba? Poza tym był racjonalistą, mógłby po prostu pomyśleć, że miał jakieś zwidy, nie uwierzyłby, że zmarły ojciec naprawdę kazał mu coś zrobić.

Fakt, twórcy nie mogli zbyt szybko rozwinąć wątku dymu, gdyż mieli do opowiedzenia jeszcze wiele innych rzeczy. Można się do tego przyczepić, ale czy naprawdę warto?

Zrozum, my tu staramy się szukać konstruktywnych rozwiązań, a Ty po prostu chcesz się czepiać, co jest dość denerwujące. Mam wrażenie, że wcale nie jesteś zainteresowany znalezieniem odpowiedzi, nawet, jeśli takie by istniały.

To, że w serii są pewne błędy, nie zmienia faktu, że jest ona dla mnie arcydziełem. Żaden inny serial tak mnie nie wciągnął, o żadnym innym nie dyskutuję na forum. Jego zalety zdecydowanie przyćmiewają nieliczne wady :)

ocenił(a) serial na 10
selene85

Co do 1 to pamiętajmy, że Jack wtedy brał mocne prochy i to w ilościach hurtowych. Mógł zobaczyć Christiana, a alarm przeciwpożarowy był tu po prostu kolejnym "jajem wielkanocnym" jakich Darltoni często używali, aby wywoływać ślepe dyskusje ;)

darek_sith

Jeszcze jedno: czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak nielogiczne są Gwiezdne Wojny, Władca Pierścieni czy Harry Potter? Gdyby przeanalizować je pod takim kątem, znalazłoby się w nich z milion błędów. Próbowałeś kiedyś to zrobić?
Przecież nie o to chodzi, prawda? Są to dzieła uwielbiane przez miliony ludzi, podobnie jak Zagubieni. Po prostu patrzą oni na ich zalety i przymykają oko na wady.

ocenił(a) serial na 6
selene85

Wybacz, ale puste twierdzenia bez argumentów mnie nie przekonują....poza tym, wy chyba czuwacie na tym forum, jak pojawi się jaki wpis krytyczny to formujecie szyk i atakujecie zwartą grupą. Nie potraficie nawet konstruktywnie odpierać argumentów, bo nie macie czym. Ten serial się nie broni sam, a i Wy obronić go nie potraficie :).

Najbardziej wkurza mnie to, że jak nie uznajecie błędów w LOST to po cholere wchodzicie na taki temat, skoro nie macie nic do powiedzenia, poza negowaniem i krytykowaniem czyjegoś zdania. Na siłę wrzucacie swoje teorie. Gdyby nie Wy ten wątek skończyłby się na moim jednym wpisie, a tak, kruszycie kopie i chyba gracie na czas, bo treścią się powtarzacie.

Chyba jak włączacie LOST to wyłączacie mózgi :)

No pewnie, że są, ale to zależy o jakich błędach mówisz, fabularnych, technicznych, logicznych? No i chętnie, jak zwykle, posłucham przykładów :).

ocenił(a) serial na 10
darek_sith

Tobie też błędy zdawały się specjalnie nie przeszkadzać, aż do czasu finału, kiedy to nagle zupełnie nim zdegustowany stałeś się publicznym hejterem i teraz wielbisz się w szukaniu dziur w całym ;] Dla mnie ten serial, nawet z pewnymi błędami i tak skonstruowany jest tak genialnie jak żaden inny wcześniej. Większość odcinków widziałem po 3 razy, a i tak kiedy mi się zwyczajnie nudzi z przyjemnością obejrzę go ponownie - serial sam się broni.

ocenił(a) serial na 10
darek_sith

No wybacz, ale żaden z twoich błędów - włącznie z chorobą nie jest żadnym błędem. Najśmieszniejszy był ten z wezwaniem dymu - ja tu nie widzę żadnej niekonsekwencji, ben był częścią planu dymka, gdyby nie wcześniejsze wydarzenia to ben nie poszedł by się wyspowiadać do świątyni, jego 'córka' nie kazała by mu słuchać Johna Locka itd.
W serialu NIGDZIE nie było powiedziane że czarny 'dym' to prawdziwy 'dym', ba - nawet tak nie wygląda to po prostu jakaś materia bliżej nie określona

selene85

ej. jeszcze raz. tutaj chodzi o szukanie bledow.

ocenił(a) serial na 10
patrykpatrykpatryk

Duży błąd to finał 3 sezonu i śmierć Charliego. Wątpię, żeby granat mógł rozwalić pancerną szybę.

MatiZ_3

hahah, oczywiście, że mógł, poza tym nie wiadomo co to był za granat i jaka to była szyba;]

ocenił(a) serial na 10
MatiZ_3

Nie pamiętam, żeby ktokolwiek wspominał tam o pancernej szybie, natomiast taka, która miałaby wytrzymać siłę ciśnienia wody na głębokości 50 metrów to pestka dla każdego granatu.

ocenił(a) serial na 10
aqu32

Gdzieś czytałem, że szyby w takich stacjach są bardzo mocne, ale to nie było nic pewnego, więc mogę się mylić.

ocenił(a) serial na 10
MatiZ_3

Nawet jeżeli dzisiejsze standardy są inne to pamiętaj, że stacja pochodziła z lat 70-ych. Poza tym nawet jeżeli byłoby to prawdą to cóż to byłby za błąd ? Przecież to szczegół. Gdybyśmy w każdej telewizyjnej produkcji wyszukiwali takich drobnostek to gdzie byłaby przyjemność z oglądania? ;]

ocenił(a) serial na 9
aqu32

Z innej beczki - czemu Charlie w ogóle umarł? Czemu zamknął drzwi i utonął, zamiast uciec z Desmondem?

_Garret_Reza_

On wierzył, że na pewno umrze, prędzej czy później (ze względu na wizje Desmonda), ponieważ nie da się zmienić przyszłości. Poza tym Desmond powiedział mu, że musi umrzeć, żeby Aaron i Claire opuściła Wyspę, Charlie uwierzył mu i postanowił się poświęcić.

patrykpatrykpatryk

Zakupiłam sobie ostatnio "Lost Encyclopedia" http://www.amazon.com/gp/product/0756665949/ref=s9_simh_gw_p14_d10_g14_i1?pf_rd_ m=ATVPDKIKX0DER&pf_rd_s=center-2&pf_rd_r=0R7E43134FHBRYNG4D5Y&pf_rd_t=101&pf_rd_ p=470938631&pf_rd_i=507846

Jest tam sporo fajnych informacji odnośnie serialu, choć Lostpedia twierdzi, że można znaleźć tam trochę błędów.
Książka jest zatwierdzona przez twórców Zagubionych, tak więc znajdujące się w niej info można uznać za w miarę oficjalne.

W sprawie Christiana ukazującego się na Kahanie potwierdziło się to, co napisał aqu: nie był to Dymek, tylko Christian witający go wśród Szeptów.

Czytam sobie tak po parę stron wieczorami, jeśli znajdę coś odnośnie innych budzących wątpliwości sytuacji, to napiszę :)

ocenił(a) serial na 10
selene85

Dzięki, miło przeczytać taką informację :)
Jak znajdziesz jakieś następne fabularne rozwiązania czegoś co nie było bezpośrednio w serialu to pisz obowiązkowo!

selene85

Z kolei w szpitalu to na 100% była halucynacja. Niestety, nie jest to napisane bezpośrednio.
Pod hasłami: Jack Shephard, Christian Shephard i Man in Black ta sytuacja nie jest wspomniana. W artykule o Jacku jest tylko, że MiB manipulował Jackiem po powrocie z Wyspy poprzez "pozdrowienie od ojca", które przekazał mu Locke (a jemu przekazał to MiB), dzięki czemu Jack zaczął mu ufać.
Z kolei w artykule o MiBie są wymienione sytuacje, w których manipulował on ludźmi pod różnymi postaciami, między innymi ojca Jacka. Nie ma tam ani słowa o sytuacji w szpitalu.

selene85

Dalsze odpowiedzi będę zamieszczać w tym temacie: http://www.filmweb.pl/serial/Zagubieni-2004-133834/discussion/Lost+%E2%80%93+odp owiedzi,1775792