Strasznie nie podoba mi się to jak postąpili z moim ulubionym bohaterem, nie chodzi mi o śmierć bo była naprawdę wzruszająca i w ogóle. Mam na myśli to że np.
w cale nie wyprawili Mu pogrzebu.
Desmond miał dać Claire tę kartkę [z 10...] i co się z nią w ogóle stało.
Ogóle to po tym odcinku [w którym Charlie zgiął] wszyscy już o nim zapomnieli włącznie z Claire, no może trwało to 2 odcinki.
Do końca ta sytuacja z pierścieniem/sygnetem też mi się nie podobała niby Sun-Hwa go znalazła i chyba zatrzymała dla siebie bo nic innego nie pokazali.
No i najważniejsze Charlie mógł przeżyć ale zamkną się, żeby ta wizja Desmond'a się spełniła w której Claire razem z dzieckiem odlatywała helikopterem, skoro Charlie utoną to co zostało zmienione że wizja się nie spełniła?
Tak to chyba tyle xD :)