Od zakończenia tego serialu minęły już dwa lata i od tych dwóch lat nie potrafię znaleźć serialu chociaż trochę dorównującemu LOST. Tęsknię za tym serialem, naprawdę bardzo tęsknię, szczególnie słuchając genialnego soundtracku pana Giacchino.
Polecicie coś? Szukam czegoś co wywołałoby u mnie takie potężne emocje jak ten serial, coś co miałoby równie piękną muzykę i bohaterów na których losie by mi zależało.
Czy wymagam tak wiele? :(
Wymagania wielkie nie są. Problem w tym, że poprzeczka ustawiona jest tak wysoko, że konkurencja nie jest w stanie nawet się do tego poziomu zbliżyć, nad czym również sam ubolewam. Oglądałem Heroes, House'a, Roswell, Fringe - ogólnie seriale dobre, ale w swojej skali. Do ideału jako 'następcy' po Lost im daleko.
jeśli jeszcze nie widziałeś to Twin Peaks. Twórcy Lost trochę się nim inspirowali
Sam uwielbiałem Lost i znam świetnie te emocje o jakie ci chodzi.
Mogę ci polecić kilka, może nie podobnej tematyki ale też świetne seriale.
Sons of Anarchy - Świetna muzyka, różnorodne ciekawe postacie, bohaterowie na których ci zależy.
Californication - Bardzo łatwo polubisz głównego bohatera przy okazji świetny soundtrack.
Luther - Ciekawy i Mroczny.
Daj znać jak coś wybierzesz.
Czy mógłbyś powiedzieć coś więcej o podobieństwach między Lutherem, a LOST? Widziałam reklamę tego serialu na BBC, to, jak rozwala swoje biuro na przewiniętym od tyłu nagraniu, jest świetne.
Luther brzmi ciekawie, trafia na priorytetową listę seriali i filmów do obejrzenia, dzięki ;)
Sons of Anarchy jakoś tak mnie odpycha, nie wiem czemu, kojarzy mi się ten serial z motocyklami i motocyklistami, takie klimaty mnie odstraszają. No i to "anarchy" w tytule, jako anarchista nie przepadam za użyciem tego określenia jako synonimu chaosu - totalna bzdura, orwellowska nowomowa :| Ale jeśli dalej polecasz, to daj znać - zapoznam się :)
ja sam zacząłem oglądać od nowa, jestem przy 2. sezonie. a jeśli chodzi ci o coś nowego to polecam prison break albo heroes.
Prison Break miał świetny pierwszy sezon, drugi też widziałem ale dalej nie oglądałem, i chyba jednak PB LOSTom nierówny, nawet mimo tej genialnej pierwszej serii :)
nic nie jest ;p, skoro widziałeś 2 pierwsze sezony to nie ma sensu żebyś oglądał dalsze, są o wiele słabsze.
Film - "Prometeusz". Jego scenarzystą jest Lindelof.
Tak, to nie to samo co serial, bo cieszysz się z oglądania 2h. Poza tym nie zbiera zbyt pochlebnych recenzji. Sama wyszłam z kina zawiedziona, bo spodziewałam się lepszej akcji. Ale można rozpoznać naprawdę ogromną ilość podobieństw w prowadzeniu niektórych wątków, w dialogach, w kreacji postaci do "Zagubionych". Jest trochę mitologii, trochę starożytności, jest też ukryte przesłanie - bohaterowie rozmawiają na tematy quasi-filozoficzne, np. jedna ze scen mocno przypomina dysputy w stylu Locke-Jack czy Locke-Ben. Co więcej, film pozostawia spore pole do snucia teorii i właśnie ten fakt sprawia, że czuję się jakbym była świeżo po premierze nowego odcinka "Zagubionych". Czytam teorie innych, sama zastanawiam się nad znaczeniem niektórych scen, dialogów, rekwizytów, bo zakończenie pozostało otwarte i na pewno film będzie miał kontynuację.
Polecam jeśli chcesz znów poczuć ten "lostowy" klimat, choćby przez kilka godzin.
Prometeusz to naprawdę dobry film sf, z pewnością nie zasługuje na całą krytykę, którą otrzymuje. Ludzie po prostu za bardzo oczekiwali kolejnego Obcego, a to początek całkowicie nowej historii, w nieco innym klimacie (oczywiście nawiązania do Aliena jak najbardziej są). Poza tym czepianie się, że "nic nie wyjaśniono" to lekka przesada w sytuacji, gdy już wiadomo, że będzie kontynuacja (tu odnoszę się do komentarzy na filmwebowym forum o Prometeuszu).
W filmie mamy wiele dobrych elementów: wątek Inżynierów , świetne porównanie relacji Inżynierowie-ludzie i ludzie-roboty, rewelacyjnie zagrana postać Davida.
W czasach, kiedy kino science fiction to Transformersy, Spider-Many i inne Avatary, taki film to prawdziwy skarb.
Tematyka Prometeusza jest całkowicie inna niż Lost, myślę jednak, że skierowane są one do podobnego typu odbiorcy: ludzi, którzy lubią sobie posnuć teorie, podyskutować i nie narzekać, że nie wyjaśniono wszystkiego łopatologicznie w pierwszych pięciu minutach filmu.
Dobrze wiedzieć.Bo po pierwszych niekorzystnych opisach trochę mi zeszła na niego ochota, ale z tego co piszesz to widzę, że wcale nie jest źle :)
Co do Dextera to znam pierwszy sezon, podobał mi się ale jakoś nie wciągnął i dalej nie oglądałem. Warto w takim przypadku mimo wszystko powrócić?
Raczej tak, drugi sezon chyba nawet lepszy od pierwszego, ale to tylko moje zdanie.
Według mnie Sezon drugi był chyba najlepszym ze wszystkich sześciu. Do czwartego Dexter jest w porządku. Później jest nudnawy, ale oglądając trailery to sezon siódmy zapowiada się genialnie.
Breaking Bad. Prawdziwe serialowe arcydzieło Lepsze nawet od Lostów. Ewentualnie polecam też Twin Peaks (Bardzo w klimatach Lostowych)i californiction.
Ps jeszcze 4 pierwsze sezony Dextera dają radę. Poleciłbym tez Mad Mena ale dopiero zacząłem oglądać, ale i tak juz jestem zachwycony
Nie ma drugiego takiego serialu. Z taką skalą, rozmachem i muzyką (chociaż "24 godziny" też potrafi zaimponować, polecam). Ale jeśli wystarczy ci z życie się z bohaterami to polecam "Dextera", który ma naprawdę barwnych bohaterów. No i "Przyjaciele", ale to zupełnie inny gatunek.
Znam, uwielbiam, i coś w tym jest, chyba TWD jest najbliżej LOST w moim rankingu serialowym :)
Ja polecam Gre o tron. Jak dla mnie to jest to najlepszy serial, zaraz po Zagubionych.
Od czasu LOST i ja nie mogłem znaleźć serialu, który wciągnąłby mnie tak jak LOST. Jednak z ciekawości sprawdziłem Przygody Merlina i... ten serial mnie po prostu zauroczył i wciągnął jeszcze bardziej niż Zagubieni. Wiem, że to kompletnie inny rodzaj, ale sympatyczni aktorzy, ciekawe przygody i ciekawe perypetie nadają mu niesamowitego uroku. Spróbuj kilka pierwszych odcinków obejrzeć. Jak wsiąkniesz, to nie ma zmiłuj :)
A co do bohaterów, na których losie by ci mogło zależeć - Artur, Merlin, Ginewra. Ja się martwię o nich wszystkich ;D
Polecam Supernatural. Serial ma swój klimat, świetną muzykę. Tylko pierwszy sezon jest trochę nudnawy ale jak już wciągnie to nie pójdzie się od niego oderwać.
wiesz może na końcu odcinka, leci zawsze taka muzyczna co to jest? jest może na youtube?
Dexter (niestety stał się chłamem w sezonie 5 i 6)
Walking Dead
Twin Peaks
Breaking Bad - arcydzieło
jak już kilka osób wcześniej zauważyło: "Twin Peaks".
w tym serialu atmosfera "tajemniczości" jest nawet większa niż w "Lostach" i w moim odczuciu bohaterzy też ciekawsi.
Najważniejsza jest jednak fabuła, która na początku może wydawać się prosta i nieciekawa ("znowu morderstwo? ile można?"), lecz po jakimś czasie odkrywa się dziesiątki innych, interesujących wątków i co najważniejsze serial posiada klimat, do którego "Lostom" bardzo daleko.
Jedyne co może od niego odrzucić to to, że jest już stary ;p. Mimo to polecam z całego serca! Dla mnie serial nr 1 w historii.
Twierdzisz niby, że Lost nie posiadał dobrego klimatu ? Bardzo śmiała hipoteza, a w moim przekonaniu kompletnie błędna. Serial nie posiadający własnego, unikalnego klimatu nigdy nie stałby się kultowym. A co do tego, że Lost można już śmiało nazwać produkcją kultową to chyba oboje się zgadzamy?
Nie napisałem, że "Lost" nie posiada klimatu. Przeciwnie, uważam, że klimat jest największą zaletą tego serialu. Chodziło mi o to, że klimat jaki stworzył David Lynch w swoim "Twin Peaks" jest jeszcze lepszy niż to co zaoferował nam J.J Abrams, dużo lepszy.
I czy "Lost" można nazwać produkcją kultową to bym się zastanowił. Ma jak na mój gust trochę za mało lat, żeby mówić tutaj o kultowym serialu.
Pozdrawiam!
Może nie ma jakiegoś szałowego podobieństwa, ale "Internat" również trochę mroczny, z zagadkami, intrygami, wątkami miłosnymi (ale od razu mówię, nie na poziomie telenoweli na co może wskazywać język ;p), serial do tego skończony, więc można "ciurkiem" obejrzeć :D Polecam bardzo!! :D
Lost to serial kultowy i nie ma co się temu dziwić.
Co do Prison Break pamiętam, że był fajny ale chyba tylko te pierwsze sezony, później takie kluski z tego wyszły.
Gra o tron - fajny, bardzo fajny, klimatyczny. Jedyne co mnie odstrasza to te czarne brwi Cersei (siostra bliźniaczka Jaimego). Najbardziej mi odpowiadają momenty na Wielkim Murze i dalej za nim. White Wolkers rlz. Dla tych co nie czytali książek to raczej ciężko się ogląda a ci co czytali - mają niedosyt. Moje zdanie ;)
Pamiętniki Wampirów to już zupełnie inna tematyka i liga też. Sorry, ale to prawda ;)
Supernatural mają to coś. Można obejrzeć i nawet się wciągnąć.
Aktualnie oglądam po raz drugi Jericho. Świetny serial!!
Z tego co podałaś widziałam jedynie pierwszy sezon "Skazanego...", nie pamiętam już dokładnie, ale wiem, że dosyć mi się podobało ;p Za 100 lat obejrzę od początku wszystkie sezony ;p
Co do pamiętników, napisałam, że z innej beczki, ale nie wyklucza to tego, że serial jest dla mnie najlepszym jaki oglądałam do tej pory :D Dodam, że nie jestem wrzeszczącą nastolatką :PP
Jak dla mnie "Prison Break" trzyma poziom do 3 sezonu. Później się już po prostu nie da tego oglądać.
Ale trzeba przyznać że już lepszy Prison niż choćby taki House.
Nie wiem czemu niektórzy się tak zachwycają tym serialem,na dłuższą metę jest strasznie schematyczny i nudny (dotrwałam do 3 sezonu), a sam Doktorek zaczyna nużyć i męczyć swoją arogancją, chamstwem, wszechwiedzą i sarkazmem w każdym zdaniu. O wiele bardziej wolę sarkazm w wykonaniu Sawyera - on przynajmniej nie robi przy tym z siebie bufona.
Kiedyś jak leciały w tv pierwsze sezony Housa to oglądałam tak co trzeci odcinek i było spoko. Ale potem zaczęłam oglądać na poważnie i po kolei to też zauważyłam, że jest schematyczny i nudny. Dałam sobie więc z nim spokój.
Jak w tv leciał House to równolegle wtedy na tvp1 leciał LOST. Z początku "skakałam" między jednym a drugim, ale ostatecznie LOST mnie bardziej zaciekawił i Housa przestałam wtedy oglądać. Pamiętam że potem jakoś znowu wróciłam do oglądania Housa, jak była przerwa w Zagubionych, ale tak jak pisałam wcześniej, nie na długo.
Po prostu ja wolę oglądać seriale w których jest akcja, elementy SF, takie które są "niecodzienne" :]