Ja narazie jestem po ośmiu odcinkach, bo dopiero od poniedziałku mam 'lost' na kompie, ale wydaje mi się, że może ta wyspa to jest coś w rodzaju trójkąta bermudzkiego...Tak mi się jakoś skojarzyło. Bo w sumie to, że to jest reality show też mogłoby być, ale po dłuższym zastanowieniu odpada...Jak wytłumaczyć np. to, że Locke zaczął chodzić...hmmm...ciężka sprawa...
lock jest bogiem a ta cała wyspa to theatrum mundi... no bo skąd on tak o wszystkich wszystko wie... he?
Hehe...dobra teoria =) Właściwie to trudno jednoznacznie powidzieć oco tam chodzi i co jest grane...
też myślałam o tym że to coś w stylu trójkąta bermudzkiego .. takie skomplikowane to wszystko no ale wciąga co nie ? :D